Skocz do zawartości

MrWolf

Stały forumowicz
  • Postów

    1101
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Treść opublikowana przez MrWolf

  1. Żeby było zabawniej pewien minister ostatnio stwierdził, że uwolnienie cen gazu wcale nie oznacza podwyżek hehe. Sam chciałem iść w gaz, bo w sumie koszt przyłącza i kotła gazowego byłby podobny do węgla. Stwierdziłem jednak, że nie jestem w stanie przewidzieć co się wydarzy po odblokowaniu cen. Patrząc na zachód, ceny gazu dla odbiorcy indywidualnego są dużo wyższe, więc poszedłem w wungiel. Zobaczymy czy była to dobra decyzja.
  2. Trzeba też wspomnieć o różnych uwarunkowaniach. W Polsce masa budynków mieszkalnych jest stara, niecieplona, ocieplona niedostatecznie lub po prostu źle z mostkami termicznymi. Koszt termomodernizacji, wymiany źródła ciepła oraz fotowoltaiki będzie wysoki nawet patrząc na program dopłat. Mając stosunkowo nowy budynek, dobrze ocieplony z ogrzewaniem podłogowym ma to sens. Ludzi w Polsce po prostu nie stać na tak raptowne zmiany.
  3. Też świadomie jadę na słabym rusku, tylko że też kupowałem za 699 zł, a nie za kawałka. W moim przypadku sprawdza się. Teraz na 80 litrowy baniak mi schodzi 2,8 - 3 kg na dobę. Popiołu jest sporo, bo 10% ale to nie jest jakiś wielki problem. Brak kamieni oraz innych dodatków.
  4. Tutaj się zgadzam. Powinni przyłożyć się do prawidłowych danych w opisie.
  5. Ciekawi mnie co wpisać w pole ilości spalanego paliwa biorąc pod uwagę, że może to być pierwszy sezon danego źródła ciepła i nie znamy jeszcze spalania. Co w takiej sytuacji?
  6. Obiło mi się o uszy, że w zasadzie Stabek i Perła to to samo. Nie potwierdzę, bo Stabka na palniku nie miałem. Patrząc jednak po internetach jest to mocno prawdopodobne.
  7. @Kijasr chętnie bym się dowiedział czym w takim wypadku się kierować zmieniając ustawienia startu palnika. Napiszesz coś więcej?
  8. Zależy jaka frakcja tego ekomiału, jego wilgotność. Generalnie (to jest oczywiście moje zdanie) miał trudniej jest zapalić od grochu. Jednak przez drobniejszą frakcję, rozgrzane powietrze od zapalarki ma trudniej jeśli chodzi i przedostanie się przez złoże. Drugą kwestia to wilgotność. Tutaj chyba nie muszę nic dodawać. Przy zapalarce trzeba jeszcze bardziej pilnować suchości opału. Nie pomogę jeśli chodzi i ustawienia rozpalania, bo nie paliłem takim wynalazkiem. Być może można tutaj coś ugrać. Niech się mądrzejsi wypowiedzą.
  9. Generalnie coś się ludziom w głowach lasuje z tymi cenami. Węgiel 25 MJ od pewnego węglowego influencera kosztuje już prawie tysiaka... Palę Czarną Perłą i szczerze to nie wiem co ludzie chcą. Owszem jest trochę popiołu, lekko się popiół spieka, ale bez tragedii. Być może na retortach jest z tym gorzej. Ja na SV200 nie narzekam. Kupowałem za 700 zł/tona. Teraz jest nieco drożej. Brak kamieni, sensowna frakcja i całkiem suchy przyjeżdża. Brak śmieci, nic nie zrywa zawleczek. Powiem szczerze, że kto wie czy w przyszłym sezonie nie zamówię dużego transportu po cenie hurtowej. Mnie ten węgiel odpowiada. Koks może być ciężko zapalić i utrzymać płomień. Daj koniecznie znać czy da się to spalić i na czym będziesz testował.
  10. Nie próbowałem, ale znając nasze super zorganizowane Państwo, platforma jest niedopracowana. To samo było z systemem BDO. Najpierw wprowadzili obowiązek korzystania z systemu, a dopiero potem zajęli się tym by to jakkolwiek działało. A Ty jako przedsiębiorca się martw i kombinuj. Po prostu Polska😉
  11. @KKTS co prawda w tym sezonie tego nie uskutecznię, ponieważ mam inne wydatki, tak ogólnie mocno jestem skierowany w takie rozwiązanie zakupu węgla. Taniej raczej nie będzie, więc wziąć całego tira i mieć z głowy zakupy do prawdopodobnie końca życia kotła lub podzielić się z kilkoma osobami. Widzę kilka przeszkód, choć one pewnie będą różne u różnych sprzedawców. Zakup na palecie - przyjedzie pewnie firanka. Widziałem czasem że miały windy z tyłu, ale to rzadki widok. Zazwyczaj szmata z boku out, wózek widłowy i rozładunek. Kupno w big bagu to znowu potrzeba mieć HDS. Luzem najprościej, ale i najciężej bo masz do przerąbania 24 tony towaru. U mnie najłatwiej byłoby wziąć luzem i sobie poćwiczyć parę dni. Miejsce jest, brak sprzętu do rozładunku. Jakby była winda to nie ma kłopotu. Zamawiam na paletach. Kombinuję tylko paleciaka i jazda.
  12. Nikt nie twierdzi, że bronisz. Myślę, że jeśli ktoś nie wziął dofinansowania nie ma się czego obawiać. Kupując węgiel nie muszę się na tym znać. Handlowiec wcisnął mi super ekologiczny hehe kocioł. Od sprzedawcy węgla kupiłem węgiel i tyle. Nie muszę wiedzieć co z czym i do czego. Jest legalnie w sprzedaży to znaczy że można palić. Nie ma co panikować. Co innego jeśli ktoś wziął tę śmieszną jałmużnę na zakup kotła. Jak liczyłem u siebie to mógłbym liczyć na jakieś 10% dofinansowania 🤣. Niech sobie w buty wsadzą, będą wyżsi. Wracając do tematu. Ma ktoś doświadczenia w zamawianiu większej ilości towaru by zejść z ceny? Skoro palić tak czy siak trza i jest miejsce gdzie to można trzymać w dobrych warunkach oraz trochę wolnej gotówki to myślę, że nie jest to głupi pomysł. Co o tym myślicie?
  13. Tyle zachodu w imię czego? Nie palę oponami, tylko groszkiem o niższej koloryczności oraz niskiej siarce. Skoro nie wziąłem od nich grosza to jakim cudem mają mi nakazywać wybór węgla. U mnie w zachodniopomorskim to nawet nie byłem w stanie dla swojej gminy znaleźć jakiejkolwiek informacji o tym czego zabraniają i do kiedy można użytkować dane kotły. 80% ludzi ma kopciuchy i smrodzą zimą okrutnie. Za nich się wziąć nie potrafią a będą ścigać mnie gdzie w ogóle nie widać, że palę w kotle? Niech w takim razie zabronią sprzedaży węgli innych niż na których jest wykonana certyfikacja kotłów. Skoro nie będzie można tym palić to znaczy, że nie wolno tego również sprzedawać.
  14. Przegląd kominiarski to podstawa. Warto sprawdzić stan komina i ewentualnie wyczyścić go. Dodatkowo trzeba mieć papier, by w razie pożaru ubezpieczyciel nie wypiął się na nas. Ja tam kontroli się nie boję. Jeśli już się nawet zdecyduję ich wpuścić to nie sprawdzą co mam w podajniku. Parę worków z fancy węglem może sobie tam leżeć dla ozdoby.
  15. Dodatkowo kto ich wpuści bez mocnych argumentów typu nakaz w obstawie policji biorąc pod uwagę, że nie wzięło się tej śmiesznej dopłaty do wymiany źródła ciepła? Napiszę więcej, w kotłowni mogę sobie trzymać 10 worków super duper błękitnego niskoemisyjnego węgla po 1,5 kafla za tonę, a w pomieszczeniach gospodarczych poza budynkiem trzymać 24 palety czarnej perły kupionej w hurcie która nie zalicza się do ekogroszków.
  16. Myślę, że może być bardzo przyzwoicie. Ludzie też dobrze się wypowiadają o ekomiale Panda.
  17. Nie uważam by 13 letnie auto segmentu coupe było szrotem. Swieżynka oczywiście to to też nie jest. Nowe auta zawsze były drogie. Ewolucja zachodzi zarówno w nich jak i kotłowniach. Techniki wykonania samochodów przeszły wielką przemianę. Są obładowane elektroniką do granic możliwości. Kotły natomiast dalej się spawa i ewentualnie gnie blachę. Spawacz z umiejętnościami przy odrobinie samozaparcia oraz wiedzy pospawa sobie kocioł choćby w garażu i nawet będzie przyzwoity. Dołoży gotową automatykę i będzie to działać. Nie będzie to klasa światowa, ale da radę. Samochodu spełniającego choćby namiastkę komfortu i prowadzenia dzisiejszy konstrukcji nie da się ogarnąć. Chodzi tu nie o bezpośrednie porównanie, a ukazanie że ceny źródeł ogrzewania rosną w tempie nieproporcjonalnym do postępu jaki się w nich dokonuje. Jasne jest wygodniej, lepiej, bardziej komfortowo, tylko ceny rosną w szalonym tempie. Wracając do tematu, cały czas jestem zdania, że odchodzenie od paliw kopalnych jest potrzebne, tylko należy to robić rozsądnie i zgodnie z możliwościami finansowymi obywateli. U nas wystarczy wywalić w kosmos kopciuchy i powietrze poprawi się dramatycznie. Nawet te kopciuchy dałoby się w cywilizowany sposób użytkować, tylko po pierwsze brakuje promocji odpowiednich technik palenia, pokazania, że można za pomocą bufora i palenia od góry czysto palić. Inna sprawa, że też ludzie są przeszkodą, bo oni palili 40 lat w ten sposób i nie mają zamiaru tego zmieniać. Po części sami jesteśmy sobie winni obecnej sytuacji.
  18. Wiele rzeczy może pójść nie tak. Nie twierdzę, że to proste, tylko ceny kotłów na paliwa stałe zaczynają doganiać rozwiązania dużo bardziej zaawansowane techniczne tj. samochody. Porządny peleciak z prawdziwego zdarzenia to już kwoty rzędu 15 tysi. Bez 30-50 koła w kieszeni nie będzie co podchodzić do tematu instalacji centralnego ogrzewania. Wiadomo materiał, robocizna i wiedza kosztują, chodzi o uwidocznienie pewnego zjawiska. Wróćmy jednak do tematu głównego.
  19. Coś w tym Panowie jest... kawał pospawanej blachy oraz niezbyt drogi sterownik vs maszyna złożona z setek ruchomych części pracujących w ekstremalnych warunkach.
  20. Dlatego też wstrzymuję się ze złożeniem deklaracji. Jest na to rok czasu. Sprawę przedyskutuję ze swoim prawnikiem. Nie mam w zwyczaju siebie ani innych wystawiać na tacy, choć generalnie nic do ukrycia nie mam. Myślę osobiście, że tu nie chodzi tyle o ten domniemaną opłatę za emisję, a raczej spis kto co ma, by po upłynięciu pewnych terminów wiedzieć gdzie urzędasy mają się udać na kontrolę.
  21. A ja zapytam o taką kwestię. Przy zakupie 24 ton workowanego na paletach przyjeżdża ciężarówka i co dalej? Zawsze trzeba mieć swój wózek widłowy do rozładunku? Ktoś ma jakieś doświadczenia w tej kwestii?
  22. Dlatego właśnie do nowo zakupionego kotła wziąłem zapalarkę, bo widzę potencjał na oszczędność węgla. Bardzo fajne wyniki.
  23. Dajesz samą czystą zrębkę czy mieszasz z czymś? SV200 weźmie generalnie wszystko co przejdzie przez ślimak, ale jestem ciekaw czy nie będzie gasło oraz czy nie będzie zabawy z wiatrem by nie wydmuchiwało niedopalonego opału. Co do boilera to woda w nim jest warstwowo położona. Im wyżej tym cieplej. Czujka jest zazwyczaj w połowie zbiornika i jeśli tam pokazuje np. 40 stopni to u góry będzie więcej. Sterownik widzi temperaturę na wysokości czujki, stąd mylny wniosek, że przekłamuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.