Skocz do zawartości

mkwapisz

Stały forumowicz
  • Postów

    999
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez mkwapisz

  1. Ale taki uderzeniowy sposób jej pracy pomaga także przepchnąć powietrze w samej instalacji. To ciekawe, bo w instrukcji moich odpowietrzników od Afriso jest napisane że mają być cały czas odkręcone Na kanale YT Globe Enerygy bardzo często pokazują czyszczenie instalacji. W większości przypadków montują sobie do tego celu specjalne zawory do których się mogą podłączyć. Ale zobacz to:
  2. Wg mnie instalacja odpowietrzy się już dalej sama, oczywiście jeżeli są przepływy. Czasami w pompach jest dodatkowa funkcja do odpowietrzania (np. Wilo). Jak coś będziesz robił w tej instalacji jeszcze, to dodaj zawory odcinające i separator powietrza/cząstek. Wymiana pompy, czyszczenie filtrów i inne czynności serwisowe w kotłowni można wtedy wykonać bez spuszczania całej wody. Swoją drogą masz zawory na belkach, to dlaczego wszystko wypuściłeś?
  3. A te odpowietrzacze co masz w belkach to mają łebki odkręcone czy zakręcone. Jeżeli to są tzw. standardy, to ta czarna nakrętka powinna być odkręcona.
  4. Czyżby już wiosna zawitała w Tauronie? Coś im ceny mocno spadły. Chociaż i tak u nich zawsze było za drogo.
  5. @VinsRetorty lubią się zapychać, tzn tworzy się spiek i węgiel nie może wyjść. Bratu przez to zawleczką zrywało. A co do reklamacji to zawsze można złożyć. Niech zabierają na swój koszt. Zrób zdjęcia i wrzuć, tylko daj coś dla skali.
  6. Ale tylko wtedy kiedy z tego węża wylatuje. Zaciśnij węża po środku i już takiego efektu mieć nie będziesz. U mnie w dmuchawie żadnej przysłony nie ma i jakoś to od 12 lat działa. Takie fajne spieki jak u @faker196 odpowiedzialny jest sam węgiel, jak i zbyt duże różnice w nadmuchu. Czyli najpierw full speed i rozgrzewamy wszystko na max, a potem minimum i schładza się to sklejając w takie gówno. Trzeba ograniczyć powietrze od góry, żeby węgiel i popiół się nie topiły. Dołu bym nie ruszał bo będzie dużo sadzy. Tego się nie da wyeliminować, ale ograniczyć tak. Przykładem takiego cudnego węgla była Wesoła. Na małym nadmuchu paliła się świetnie (lato), ale na dużym generowała cudne kalafiory.
  7. Czy ty w tej instalacji to masz jakieś zawory zwrotne? Bo bez nich to choćbyś na głowie stanął to nie będzie działać.
  8. Nie, on zaczyna się otwierać przy 55, pełny przepływ przy 65 albo 60 w zależności od wkładki
  9. Sprawdziłem w swoich zapiskach. W 2019 paliłem tym węglem w okresie "letnim". Gościu ze składu sprzedał nam go w promocyjnej cenie, bo nikt nie chciał tego kupować. Klienci podobnież skarżyli się na gigantyczne kalafiory. Wzięliśmy na próbę po tonie. Najlepsze było to, że u nas spaliło się to całkiem dobrze i bezproblemowo. Wtedy sterownik ST48zPID Nawet w notatkach załapała się wymiana ślimaka i rury kominowej. Ta ostatnia akurat została po prostu zżarta przez rdzę. Wytrzymała 7 lat. To była moja pierwsza rozbiórka kotła, teraz robię ją raz do roku. Na tym forum są z tego zdjęcia, więc można zobaczyć jak to wygląda ( wesola 100 50 50 25 kwiecień 75 50 50 50 50 maj 25 25 50 50 50 czerwiec 50 25 lipiec 25 wymiana ślimaka, uszczelek, czyszczenie, wymiana rury od czopucha 50 50 sierpień 75 50 wrzesień 75
  10. Nie jestem użytkownikiem tego palnika, mam zwykła retortę, która bezawaryjnie pracuje w kotle od 12 lat (u brata identyczna 14). Jeszcze nic w niej nie wymieniłem, może z wyjątkiem ślimaka. Wymiana okazała się niepotrzebna. Tylko że jak już wszystko miałem rozebrane, to dałem nowy, a stary leży jako zapas. Wytłumaczcie mi jak wołu pasącemu się łące, jak takie awaryjne rozwiązanie techniczne może być stosowane w kotłach. Większość części tego palnika to takie części eksploatacyjne. Jak w samochodzie: wymień olej po 10k km, wymień filtr paliwa, powietrza, kabinowy. Tylko że tutaj prawie całe palenisko trzeba wymienić. Tak jest u wszystkich, czy tutaj na forum to tylko jakieś wadliwe przypadki?
  11. Dzisiaj zrobiłem ostatni zasyp w styczniu. Łącznie poszło 625kg ekogroszku. Dziadowska pogoda. Na dworze 2C, głowę chce urwać i pada. W kotłowni już myślałem że się RCK zaciął, ale nie. Taki przeciąg przez komin jest. Spalanie w ostatnich dniach 18kg/dobę, max w styczniu dobijał do 25.
  12. Bardzo szczelne to być nie musi. Podkładkę w którą wkręca się czujnik przykręciłem drobnymi wkrętami do metalu do czopucha. No i dla pewności dodałem silikonu pod nią. Ale już czujnik temperatury spalin mam po prostu włożony w czopuch. Bez żadnych uszczelnień. Nawet jak ten czujnik wyjmę, to brager nie zauważa jakiejkolwiek zmiany w poziomie tlenu. A jest przed nim przecież mała dziurka, którą powinno zasysać powietrze z kotłowni.
  13. Moc to odpala jak musi grzać ciepłą wodę. Wtedy leci na 100% przez jakieś 25min. Tutaj to po prostu zwykłe grzanie w trakcie "normalnych" mrozów. A kocioł jest ciężko przewymiarowany, ale był kupowany dawno temu kiedy nikt jeszcze normalnie nie myślał o poprawnym dobraniu do zapotrzebowania i brało się moc na zapas (jakby bardzo zimno było). A żeby sobie zrobić przerwę to trzeba go wyłączyć, a żeby włączyć to trzeba mieć zapalarkę. No i bufor do tego. Trochę kosztowne i w moim kotle niemożliwe do zrealizowania. Bo kto by palnik wymieniał w czymś co ca niedługo będzie musiało wylecieć na złom - klasa 3
  14. Także na siłowniku ESBE. Jak to mówią kocioł w stanie ZEN. Jest zimno, wieje wiatr i w końcu kociołek może wykazać się mocą. A jak jest ciepło to szoruje po mocy minimalnej i byle pierdnięcie wywala temperaturę na kotle w niebo.
  15. Ale powrót 32.4 to trochę licho. Przy takiej różnicy temperatury wejścia i wyjścia to sterownik nie da rady utrzymywać modulacji na stałym poziomie. Sprawdź w dokumentacji kotła jaką temperaturę powrotu ma mieć. Standardowa wartość to 55C, ja utrzymuję 60
  16. Po pierwsze 10kg jednego węgla nie jest równe 10kg innego. U mnie jest poniżej -10 i kocioł pali 24kg/dobę. Palę dziadowską Karolinką, która niemal na 100% nie ma deklarowanej wartości opałowej. Tzn tej na worku, bo tą co na papierze to pewnie ma. Dużo też zależy od warunków wietrznych, czyli temperatury odczuwalnej. A zrobiłem zdjęcie ekranu i pytanie, skąd wiadomo że twój kocioł jest przewymiarowany? Ano przy -10 chodzi sobie średnio na 30%.
  17. Ponieważ jesteśmy w połowie grudnia, podliczyłem u siebie spalanie za te 16 dni i wyszło 250kg. Predykcja na ten miesiąc to 500kg. Ale jak będzie tak ciepło jak mówią prognozy to będzie mniej.
  18. A to ok, ale jak widać rozbieżność spora względem "założeń". Ja dlatego nie liczę jaka sprawność kotła, jaka kaloryczność węgla bo to bez sensu jest. Nawet zużycie podane przez SKZP traktuję z przymrużeniem oka. Ważne ile worków wsypałem. Przyznam się, że nie ważę ich. Po prostu notuję co i ile wrzuciłem. A kocioł pali tyle ile trzeba żeby w domu nie zmarznąć (głównie marznie żona). Jak widać moje dane z listopada, to w ciągu kilku ostatnich lat całkiem skrajnie różne zużycia węgla były. Jak ktoś ma tego typu dane, to może sprawdzić czy faktycznie kocioł mu pali za dużo względem zeszłego roku. A ostatnio nie dość że zimno to jeszcze wieje i wilgotność ponad 90%. Najgorszy możliwy zestaw pogodowy dla palacza. Właśnie sprawdziłem, SKZP podaje dzisiaj 20kg.
  19. A idźcie sobie z taką dyskusją gdzie indziej. @o6483256Za dużo w tych wyliczeniach założeń. Myślałem że skoro podałeś konkretną wartość to masz np. ciepłomierz. Spalanie u mnie aktualnie ok 18kg Karlika/dobę przy -3C/-4C Technicznie byłbym w stanie wyliczyć ile energii wyprodukowałem, albo raczej ile kalorii spaliłem w postaci węgla. Musiałbym się tylko arkuszem pobawić. Dane wszystkie mam i wtedy latami widziałbym zapotrzebowanie domu na co i cwu.
  20. Spalanie w roku 2023 - 440kg Karlika 2022 - 360kg Taurona 2021 - 500kg KGM Gold i Ogień Ultra 2020 - 425kg Ogień Ultra 2019 - 500kg KGM Gold i Silver 2018 - 500kg Retopal i Karlik 2017 - 600kg (tutaj nie zapisywałem czym palę, bo to był węgiel workowany ze składu) 2016 - 510kg 2015 - 450kg 2014 - 540kg
  21. Brager nic nie pisze o optymalności tych parametrów. To są parametry domyślne przy których pokazuje on że spalanie jest optymalne i dioda świeci na zielono. Jak ustawisz sobie inne wartości to te będą optymalne ;-). Ja w każdym bądź razie je sobie zmieniłem.
  22. Ale wziąłeś pod uwagę temperatury na zewnątrz. Bo są całkiem inne niż w zeszłym roku. Listopad za ciepły nie jest. Na dodatek bardzo mało słońca.
  23. Położenie czujnika szczególnie ma znaczenie. Nie ma jakiegoś standardu gdzie on ma być. U mnie może pokazywać np 100C ale rękę kilka centymetrów dalej mogę na rurze trzymać. Może komfortowo nie jest ale skóra na dłoni mi się nie smaży. Wskazanie temperatury spalin mówi mi czy kocioł pracuje, czy podtrzymanie jest prawidłowe i czy kocioł nie wymaga czyszczenia. Na niskiej modulacji mam poniżej 80. Jak zaczyna dochodzić do 90 to znaczy że czas na kosmetykę. Jest jeszcze jedna kwestia. Czujnik obrasta sadzą i wskazuje niższą temperaturę niż faktycznie jest. WPA120 83W zamieniłem na WPA117 34W i jestem zadowolony. Co prawda nie na takim palniku jak twój, ale nominalnie mój ma 25kW. U mnie WPA120 pracowała na skali 16-30 a i tak czasami uważałem że 16 to za mało i podnosiłem do 18 a nawet 20. Niestety zakres użytecznej pracy był w niej za mały. Ktoś kiedyś pisał, że zamiast kondensatora 2uF można dać mniejszy co spowoduje zwiększenie użytecznego zakresu pracy. Ale ja zawsze wychodzę z założenia, że jak producent mówi 2 to mają być 2.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.