Kupiłem na raty 0%, bo skoro były, to po co gotówkę "wywalać" Zamontowałem sam. Przeskok komfortu w porównaniu do śmieciucha niesamowity. Codziennie musiałem chodzić, rozpalać, opróżniać popielnik, ruszt z pyłu, a tak dosłownie raz w tygodniu, albo rzadziej .-)
Raz mi wygasł kocioł, bo zapomniałem dosypać opał .-)
Może pellet byłby jeszcze lepszy, ale cena kotła była dla mnie za wysoka, a po cichu liczę cały czas na gaz (obym się nie przeliczył .-))