Skocz do zawartości

HarryH

Stały forumowicz
  • Postów

    3642
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Treść opublikowana przez HarryH

  1. O ile wiem, to już tylko 2 województwa nie mają uchwał. Ale w żadnej nie ma mowy o zakazie przeróbek! Liczy się tylko tabliczka/certyfikat (czyli wciąż mówimy o 1 punkcie w czasie - wprowadzeniu na rynek!) i tu w zależności od klasy jest podana data zakazu. Oczywiście - są też zakazy palenia węglem w ogóle. Zwróćcie też uprzejmie uwagę, że w Polsce nie ma żadnych przepisów, służb czy nawet wymagań do pomiarów emisji z kotłów węglowych, więc niby kto i jak miałby to mierzyć? I to mi przypomina sytuację z Euro 1 w 1992 roku- samochody gaźnikowe wchodzące na rynek dostawały prosty katalizator który pozwalał na homologację, ale w samochodzie rozpadał się po kilkudziesięciu tysiącach km na proszek (a grzał się tak, że ludzie mieli nalepki w autach, by nie parkować w suchej trawie :-) . Badanie najnowszych kotłów po roku faktycznej eksploatacji i na handlowym węglu (a nie przebranym na stole i wyszorowanym szczoteczką, by nie było śladu miału i łupków) dałoby baardzo ciekawe wyniki.
  2. Nie ma w Polsce prawa zabraniającego przeróbek kotłów węglowych w gospodarstwach domowych. Dyskutowaliśmy w innym temacie i Animus do dziś takiego przepisu nie wskazał. Kocioł musi mieć ecodesign w momencie wprowadzenia na rynek i tu wszystko się urywa. Jedyny nadzór jaki jest w planach to ewidencja, gdzie będą dane z tabliczki/świadectwa i tyle. Jeśli ktoś uważa inaczej-niech poda podstawę prawną, a nie pisze milionowy post o niczym.
  3. Włacz tryb PID i ewentualnie dopasuj korektę powietrza, jeśli węgiel jest słaby.
  4. Może być
  5. Za moich czasów Piast był jedynym niepodrabialnym węglem, bo miał charakterystyczny popiół w kolorze kawowym.
  6. Ceny kopalni pgg i składów autoryzowanych możesz podejrzeć na stronie pgg. Z drugiej strony polskie węgle energetyczne to już końcówka i loteria, wiele importowanych z Kolumbii, Afryki a nawet Rosji będzie lepszych i nie ma co szat rozdzierać.
  7. Wchodzi przecież to kotlarskie ormo, które będzie robic ewidencje kotłów. W Polsce niestety prawo działa wstecz.
  8. Słuszna uwaga, Bobrek miał renomę, więc handlarze mogą go podrabiać. U mnie wciąż jest na składach Chrobry, choć kopalnia zasypana 30 lat temu :-)
  9. Przecież rusek ma więcej części lotnych
  10. No to powtórzę się: Marcel to węgiel 33, koksujący-trudny do spalenia i śmierdzący. A Bobrek to węgiel 32 gazowo-płomienny, pali się bez problemu, a wartość opałową ma bardzo wysoką. Jeśli można kupić prawdziwego Bobrka za takie pieniądze, to nie ma nawet co porównywać do ruska. Jak kończyłem palenie w zasypowcu, to realnie Bobrek za 950pln wychodził taniej, od ruska ktk za 700.
  11. Na pewno mówisz o Bobrku? Swoją drogą w tej tabeli coś jest nie tak, dla kostki marcel i bobrek są zamienione.
  12. Jeśli to faktycznie Bobrek, to oszczędności na zużyciu będą większe, od różnicy w cenie (spokojnie 1/10 mniej możesz liczyć). A extra będziesz miał 2 razy mniej popiołu no i oczywiście dłuższy czas na zasypie.
  13. 28Mj/kg. Jeśli dobrze pamiętam, to najmocniejszy węgiel gazowo-płomienny w Polsce, wszystkie mocniejsze już koksują. W zwykłym zasypowcu spalał się bez żadnych problemów.
  14. Niby mogłem, ale i tak silnik szarpał wtedy i przerywał. Problemy z zapłonem we fiacie to temat rzeka, wystarczyła kałuża lub poranna kondensacja na przewodach i silnik był martwy. Ale jeśli chodzi o emisje - zapach Syreny odpalonej w mglisty ranek pamiętam do dzisiaj, było w tym coś niezwykłego. Dwutaktów była wtedy masa - Wartburg, Trabant, wiekszość motocykli i wszystkie motorowery, ale zapach Syreny był jedyny i magiczny.
  15. Poprawiłem, czeski bład. Miałem normę 12 l/100 na Fiata - pomimo braku korków w tamtych latach - zimą nie było szans, by się w tym zmieścić. Dwugardzielowy Weber lał na ssaniu grubo, a termostat miał obejście w korpusie, więc w sumie silnik zawsze zimny. Chociaż były wtedy takie skajowe ocieplane wdzianka na przód auta.
  16. I wtedy powstało powiedzenie - samochód pali albo benzynę, albo zawory - bo tak się te oszczędności kończyły finalnie. Choć ciężko zniszczyć silnik, dostając przydział paliwa na 5 000 km rocznie, na szczęście był czarny rynek bonów dla czerwonych pająków. Odchodząc od MPM - kotły automatyczne, zwłaszcza pelletowe, mają sprawność również na 30% na kwicie ecodesign. Pelletowe nawet często wyższą na 30%, niż 100%. A potem rzeczywistość skrzeczy i zakłada się bufor po peleciaka.
  17. Jak już tu raz napisałem - ludzie palą nawet i po 10, a co roku 3 palety z grochem jesienią na podjeździe stoją :-)
  18. Niektórzy się przeprowadzają, nie mieści ci się to w głowie? Inni mogą mieć 2 mieszkania. Poza tym nie chełpi, tylko ubolewa. A dalej jest już tylko gorzej - Nie w maju, tylko w czerwcu, nie na węgiel brunatny, tylko kamienny i nie spod bawarskiego pralasu, tylko z Kolumbii i Rosji. Poza tym cała ta elektrownia Datteln 4 jest i tak mniejsza od 1 tylko bloku Opola. I HMS buduje od lat, i Australijczycy budowali i jakoś mafia węglowa skutecznie ich blokuje.
  19. No i emisja jest na wysokości 300m, jak Jaworzno czy Bełchatów, więc to są zupełnie inne warunki propagacji, niż komin sąsiada na osiedlu, który wali dymem w okno, a od pyłów karoseria auta wygląda jak jeep na Saharze po burzy piaskowej. I żeby nie było wątpliwości - sam aktualnie palę węglem w centrum Wrocławia, bo nie dostałem ani przyłacza do sieci ani zgody na kocioł gazowy. A węglowy - proszę bardzo, bez żadnych zgód, pozwoleń itd mogłem sobie w zeszłym roku w zabytkowej kamienicy zafasować.
  20. Co jest mitem? Fakty nie pasują do twoich teorii? Strzeliłeś z argumentem kulą w płot.
  21. No to poczytaj o smogu londyńskim z czasów, gdy palono tam węglem. Np. z grudnia 1952 roku, gdy zmarło z tego powodu kilkanaście tysięcy osób w kilka dni.
  22. Paliłem Brzeszczami i Chwałowicami. Brzeszcze to mocny, koksujący i przydymiający węgiel, bardzo wydajny przy paleniu od góry w kotle zasypowym. Siarki dużo, jeżeli przymulisz to smrodzi i smoli. Na ruszcie wodnym mogą powstawać niedopały. Raczej na prawdziwą zimę. Chwałowice słabsze, ale trochę łatwiejsze do palenia. Ten rusek spali się czysto i bezproblemowo - nawet w przewymiarowanym kotle, ale pójdzie go wiecej i popiołu będzie ze 2-3 razy więcej, niż z Brzeszcz.
  23. Przecież to 2 minuty bez wygaszania, wszystko widać przez rewizję pod palnikiem. Podchodzisz do tej wymiany kolana jak pies do jeża, żeby stanąć w największy styczniowy mróz.
  24. W zeszłym roku testowałem Ecodesign i Power Max. Ecodesign bardzo mocny i czysty, żadnych spieków ani kamieni, żadnej sadzy. Power Max jednak troche się na retorcie pospiekał, byc może wokół kamieni. Zbytnio sie nad tym nie rozdrabniałem, bo cena identyczna, a Ecodesign pod każdym względem lepszy. Ale - to był zeszły sezon, za ten nie ręczę. No i te szyte worki są ekstra, zrzucałem z 3 m na ceglaną posadzke w piwnicy i nie pękło nic. Po takich próbach z Lwem i Karlikiem - pęka 100/100. I dobrze, przynajmniej się podsuszyły :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.