Może być dziura w wymienniku na palniku i woda wlewa się wewnątrz kotła prosto z kondensatem do kanalizacji.
Ewentualnie przy uszkodzonym naczyniu przeponowym mogłoby ciśnienie rosnąć powyżej 3 barów i wyrzucałby zawór bezpieczeństwa - ale to raczej byłoby słychać i widać.
Nie ma czujnika pogodowego.
Ustawiony max na Salusie na 60 stopni, ale ustawił się sam na 42-45.
Pod OT, RT rozpięte. Mniej parametrów niż na PT52, ale znacznie bardziej przyjazny użytkownikowi.
Działa, tylko w wersji z WiFi ma paskudny czujnik temperatury wewnętrznej wystający na kabelku poza sterownik.
Dzięki, obsługuje krzywą grzewczą albo modulację palnika ze względu na temperaturę w pomieszczeniu?
Tak
Tak
Tak
Ale i tak możesz dopasować to pod siebie. Ja mam u siebie wyłączone tłumienie i wydaje mi się, że jest lepiej. Przede wszystkim postaraj się dobrze ustawić krzywą grzewczą (żeby nie przegrzewał).
To już zależy od instalacji, ale przy grzejnikach i termostatach ma być delta.
OK
Ok, tylko ustaw dobrze krzywą
To ma wpływ na zakres temperatur do ustawienia na CO.
Możesz sprawdzić inny sposób obniżenia:
Ja mam taką obserwację, że te kotły zawsze startują na około 50%, później schodzi do minimum i dochodzi do żądanej mocy. I w przypadku tego kotła jest problem, bo 50% mocy to aż 12kW. Jak podłogówka tego nie odbierze, to masz wtedy niestety błędy.
Moja propozycja: wymuś w harmonogramie kotła okresy z wyłączonym grzaniem.
Może wchodzić, ja mam ustawione CWU na 40 stopni, a grzanie CWU na +15 albo +20K (czyli kocioł daje 55/60 stopni). Na powrocie jest mniej niż 55 stopni, coś tam kondensuje.