AdamGuitar

zależy jak jest zrobiony powrót do kotła. Potrzebny jest schemat kocioł ,powrót, zasilanie

Cyrkulacja to strata energii i stąd spadek temperatury na kotle. Dlatego przy niezbyt dużych odcinkach (10 - 15 metrów) przy średnicy 1/2" koszty obsługi cyrkulacji niejednokrotnie przekraczają koszty spuszczonej wody.

Pompa w dużym stopniu poprzez swoja konstrukcje stanowi duży opór dla przepływającej wody. aby zminimalizować to zjawisko stosuje się zawór grawitacyjny (różnicowy).

Obydwa układy przy kotłach małej mocy są właściwe.

Tak: lub tak:

Tak samo pomaga, tylko najlepiej byłoby na dodatkowym ruszcie wrzucić je na żar.

Poczytaj forum, zastanów się , przygotuj swój schemat jak miałoby to wyglądać. Wtedy możemy pomóc.

W Junkersie który użytkuje od 3 sezonów jest ruszt wahliwy (tył, przód). Po zamomtowaniu napędu zapomniałem o odpopielaniu, wyciągam tylko szufladę z popiołem. Czasami zdarzy się (raz na miesiąc), że jakiś kamyczek znajdujący się w węglu zablokuje ruszt ale jest to łatwe do usunięcia. Ruszt jest lekko przerobiony (przycięte są żeberka). Całość opisana jest w temacie Junkers - praktyczne aspekty ogrzewania-konkretne kotły-Junkers Supraclass lub Dakon DOR12

Nic dodać nic ująć.

Karygodny błąd! Grozi zaczadzeniem! Trzeba wystawić nowy komin inaczej dojdzie do tragedii. Do tego pewnie jeszcze szczelne okna i drzwi. Wentylator w kominie może powodować przy braku dopływu świeżego powietrza wyciąganie spalin do mieszkania. Wysokość komina 5 m będzie wystarczająca, gdy będzie tylko dla tego urządzenia grzewczego, ale średnica będzie ok. 250mm. http://www.bbtronik.com.pl/strona2a.html to strona z wentylatorem spalin ale w tym przypadku nie można ręczyć , że będzie dobrze.

Bardziej odpowiedni do zastosowania w mieszkaniu. Oszczędniejszy? Nie powoduje ciągu wstecznego to nie wychładza mieszkania. Tylko z tego powodu. Ponieważ komora spalania jest szczelna nie ma możliwości zatrucia się tlenkiem węgla. Oszczędniejszy jest kocioł kondensacyjny ale to wiąże się z przystosowaniem instalacji do współpracy z takim kotłem. Niestety, często pomijane (lub nieznane są projektantowi) na etapie projektowania są aspekty odpowiedniej wentylacji. Tym bardziej, że wchodzi tam również sprawa kotła gazowego o bardzo dużym zapotrzebowaniu na powietrze.

Kominy są zaprojektowane prawdopodobnie dobrze. Brak jest nawiewu i tu nawiewniki tylko trzeba mądrze je umieścić. Niekoniecznie higro bo te nie rozwiążą problemu. A cofające się powietrze z łazienki zawilgoci całe mieszkanie.

Nie piszesz czy jest to zjawisko stałe, czy występuje podczas pracy kotła. Czy wszystkie kanały wentylacyjne tak się zachowują czy czy niektóre tylko. obecnie mieszkania są prawie całkowicie hermetyczne. Szczelne okna, szczelne drzwi, kocioł gazowy w mieszkaniu. Wentylacja aby była sprawna musi mieć nawiew (stąd wentylacja nawiewno - wywiewna grawitacyjna) , inaczej nie będzie działała prawidłowo albo nawet wcale. W takim przypadku może dochodzić do ciągów wstecznych, tj. Kanał o najsilniejszym ciągu spowoduje zassanie powietrza przez kanał o ciągu mniejszym. Przy pracy kotła gazowego występuje duży ciąg kominowy spowodowany większą różnicą temperatury (spaliny). Ponieważ kocioł potrzebuje duże ilości powietrza do spalania, to zasysa powietrze przez kanały wentylacyjne. W skrajnych przypadkach może dość do wydostawania się spalin do pomieszczenia. zapobiec temu można poprzez jak pisałeś nawiewników higrosterowanych, ale one działaja od wysokiej wilgotności, właściwsze jest rozszczelnienie okien, oraz /lub doprowadzenie świeżego powietrza do kotła. Najlepsze w tym przypadku są kotły z zamkniętą komora spalania, gdzie powietrze z zewnątrz jest doprowadzane kanałem bezpośrednio do kotła.

A występują ciągi wsteczne? Świadczy to o braku powietrza w mieszkaniu, prawdopodobnie gdy pracuje kocioł. Ciąg wsteczny nie powinien występować, świadczy o złym zaprojektowaniu mieszkania oraz ogrzewania. Co do opłat , mając na względzie , że nad i pod mieszkaniem są pomieszczenia nieogrzewane (lub nieużytkowane ze zredukowana temperaturą) , to gaz niestety jest drogim paliwem i trzeba się z tym liczyć.

Bez odpowietrzenia ani rusz. Poza tym bezpieczeństwo.

Nie to sprawa dużej ilości gazów w stężeniu lekko wybuchowym. Nic groźnego.

Tak, o to chodziło.

Należy zamienić powrót z podłogówki z zasilaniem podłogówki. Wejście z kotła może tak pozostać.

Prażąc się wydzielają substancje łączące się z osadami. Przy spaleniu mamy tylko popiół i ju8z połączone związki chemiczne. Dlatego należy sypać obierki na żar nie w ogień.

Po oskrobaniu ziemniaków, czyli świeże.

Najlepiej pod koniec palenia na żar.

Tak to prawda. co jakiś czas można nasypać obierek z ziemniaków w celu zmiękczenia osadów.

Oprócz wymontowania i sprawdzenia szczelności innej metody nie ma. Mogło coś podejść i przykleić się w gnieździe.

A naczynie wzbiorcze masz? Otwarte, zamknięte jest to naczynie. Jeśli zamknięte to czy sprawdzałeś ciśnienie wstępne, jeśli otwarte to czy uzupełniałeś wodę? Po opisie sądzę jednak, że naczynie zamknięte. Narysuj jakiś schemat.

Aby miało to sens , trzeba by połączyć to tak. Ale czy wymiennik podoła?