shogunzlasa
Stały forumowicz-
Postów
1812 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
28
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez shogunzlasa
-
Ja bym go wziął - zważając na to, że poniżej 10kW to chyba nie ma nic ciekawego...
-
Kotły i palniki pelletowe - Wasze wrażenia i opinie
shogunzlasa odpowiedział(a) na Benton661 temat w Kotły pelletowe
Nie do końca - w pelletowcach na podciśnieniu jest lambda na wylocie - bada skład i stara się dopalić porcje pelletu do zera. Podczas gdy w obrotówce ustawiasz częstotliwość obrotu - w tym momencie możesz wywalać niedopałki z których jeszcze coś by było (lub jak ustawisz to je dopalisz na tyle ile się da - tam robi to automat). Częste okręcanie też zaburza proces samego spalania - gdyby pellet był dobry to by nie trzeba było obracać w końcu. W rezultacie przez złe ustawienia spalisz złego pelletu więcej niż te kotły z automatem i lambdą. Szuflady które "nie myślą" tutaj pewnie wypadają gorzej. To tak jak z pidem w węglakach - fajnie to chodzi w jakimś zakresie, ale człowiek jak coś poustawia samemu to może osiągnąć lepsze lub gorsze efekty. Główna różnica jest taka, że przy kotłach węglopodobnych z palnikami musimy powiedzieć sterownikowi co tam się dzieje. (Ustawiamy parametry dla danej mocy, częstość czyszczenia itp.). Te droższe konstrukcje zazwyczaj wiedzą to lepiej niż my (w założeniu). Swoją drogą czasem te droższe kotły są dużo prostsze w konstrukcji (jak budowa cepa) - przykładowo tam palnik to po prostu skrzynka gdzie spada pellet. Tam się pali, jak się wypali - otwiera się denko. Denko się zamyka, zasypuje pellet, rozpalamy itd. itd. Prościej się nie da. Tylko że tam trzeba policzyć otwory do paleniska, podciśnienia, zawirowania itp. Ale o czym my tu mówimy? Użytkownika to nie obchodzi. Jak mu wypierdzi trochę pelletu więcej ale spala się bez problemu (czyt. bez jego ingerencji) - będzie zadowolony. Wszystko ma swoje granice i trzeba pamiętać, ze z g***a bata nie ukręcisz. -
Kotły i palniki pelletowe - Wasze wrażenia i opinie
shogunzlasa odpowiedział(a) na Benton661 temat w Kotły pelletowe
Temat zbacza z kursu - ale trzeba naprostować 2 rzeczy. 1. Nie można mówić, że PALNIKI SAMOCZYSZCZĄCE SPALAJĄ ZŁY PELLET - spalą go podobnie jak inne palniki bez obrotu - tylko pozwalają wywalić z paleniska to co po tym kiepskim pellecie zostało, po czym mają miejsce na przyjęcie kolejnej porcji kiepskiego materiału. Po prostu pozwalają ciągle powtarzać ten proces, podczas gdy inne palniki mogą się zaklinować, ale w magiczny sposób nie dopalą tego, czego spalić się nie da. Jeżeli spalacie pellet na pył - to znaczy, że jest on dobry i spali się na wersji z szufladą, obrotem, bez, w ognisku, pralce i mikrofali a nawet jak widać w kotle węglowym. Jeżeli pellet jest kiepski TO SIĘ NIE SPALI (całkowicie) - tylko mechanizmy czyszczące wypchają to co z niego zostało. I tak obrotówka to co zostało przemieli i wydmucha, szuflada to wypchnie a mechanizmy gdzie cofa się szuflada pod paleniskiem - strącą grawitacyjnie spiek do popielnika. Z takiego pelletu zawsze będzie mało ciepła bo z tego co zostało - ciepła już nie ma - trzeba to wywalić. Jeżeli spalacie na pył w samoczyszczącym, tak samo byście spalili go w "zwykłym" palniku. A widać, że większość mimo mechanizmu czyszczenia i tak pali dobrym materiałem. 2. Dajcie znać czy pracujecie z buforem czy bez oraz jakie macie zapotrzebowanie. Kocioł z buforem praktycznie nie ma potrzeby modulacji mocy, bo zawsze ma zład zimnej wody do ogrzania. Tutaj właśnie widać różnicę przy kotłach węglopodobnych i pelletowych. Kipi już wymięka przy 25% mocy, płomień jest kiepski (sprawdzone, nie ze słyszenia), podczas gdy kotły na podciśnieniu dają jeszcze radę (tutaj pewnie też dochodzą lata doświadczenia w pisaniu softu). Tylko, że dla pelletowca i tak instalacja i woda w kotle robią za bufor - więc dogrzać mocniej i wyłączyć - tego użytkownik nawet nie zauważy jeśli palnik pracuje w optymalnym dla niego zakresie. Działa to podobnie jak węglak w dwustanie. Faza wygaszania zawsze jest najmniej owocna, tylko że węglak musi się tlić bo nie ma zapalarki, a pellet może "zdechnąć". A co do paliw - wszędzie to samo. Paliwo dobre - mało kłopotu, paliwo kiepskie - więcej roboty. Wszystko da się spalić w odpowiednich warunkach, pytanie czy to się opłaca. Dlatego też miałem, agropelletem raczej palą duże zakłady (temu w końcu zwie się to pellet przemysłowy). W domowym zaciszu jest to raczej nieopłacalne. Masz dobry pellet - będzie OK, masz kiepski - musisz ustawić czyszczenie 3-4 razy częściej i wywalać to co się nie spaliło - a to zyskiem nie jest. -
http://www.kolton.pl/kotly-z-podajnikiem-na-pellet/kolton-bio-pellmax#charakterystyka Tylko niedopatrzyłem, że na stronie techa: https://www.techsterowniki.pl/k/sterowniki-do-kotla-na-pellet Jest model 970 a w kołtonie 979 - ten ma wyjścia w obudowie kotła. Naszprycowane to bajerami jak fix - wyjścia sterownika to prawie 2 listwy na szerokość kotła. Pewnie się to rozpowszechni jak rzucą się na to producenci, którzy kupują sterowniki techa w kilogramach. Producenci lubią techa z racji, że w przeciwieństwie do np. Elektro-miza w węglówkach producent może poprosić o jakieś własne bajery w sofcie i to dostanie. Trzeba też przyznać że rozwijają się prężnie. Co do tego czy kipi to uznaje - muszą - producenci kotłów o to zabiegają.
-
Kazde zrodlo mowi to samo. Ciekawe jak sie ma Kipi na techu do Kipiego na plumie. Pewnie i tak zwykly zjadacz chleba nie odczuje roznicy...
-
Może - nie wypuścił, a dostosował oprogramowanie pod Kipiego mówiąc precyzyjniej. To, że mieli problemy z uruchomieniem Kipiego wiem z 3 źródeł. Więc ciekawe jak ten soft gania...
-
Kotły i palniki pelletowe - Wasze wrażenia i opinie
shogunzlasa odpowiedział(a) na Benton661 temat w Kotły pelletowe
Akurat ten Pan z pewnych względów do powiedzenia ma więcej niż my wszyscy razem wzięci - szkoda tylko, że przez takie komentarze być może nie zechce się swoją wiedzą podzielić. Jedno jest pewne - na pewno nie bierze jej ze słyszenia. Ale w końcu napisał coś be o obrotówce, więc na pewno nie mógł mieć jej w rękach... -
Pewnie temu, że PLUM już robił dla Pellasa, Lazara. Tech wtedy też za bogato nie wyglądał. Teraz Tech wypuścił 2 modele pod pellet - mieli problem, żeby to uruchomić jeszcze rok temu, ale producenci kotłów, którzy współpracują z techem wymagali, żeby kipi był też na tym. Ciekawe jak to działa...
-
Ale tu właśnie nikt z nich nie szydzi... Ja osobiście lubie obrotówki - mają swoje zalety, ale porównywanie konstrukcji np. kołtona, gdzie tech jeszcze 9 miesięcy temu nie mógł uruchomić dobrze KIPIego do producentów specjalizujących się w pellecie też dobre nie jest. Jak autor kupi kocioł z obrotówką i dołoży bufor a instalacja będzie po Bożemu to będzie więcej niż zadowolony - ustawi palnik w optymalnych warunkach i nawet mocą nie musi modulować bo zawsze będzie ładować bufor w podobnych warunkach. Może czasem coś grzebnie jak pellet zmieni. Jak ktoś kupi kocioł za 30 tys. i ma spieprzoną instalację to też zadowolony nie będzie. Jak kogoś stać na piec za 20 tys. to raczej nie kombinuje z pelletem po 600 zł. Kupuje Olczyka i ma spokój całą zimę Szkoda tylko, że część producentów kotłów węglopodobnych z palnikami przegina z cenami - 12, 13, 14 tysięcy to już dla mnie przegięcie... Ciekawią mnie za to kondensacyjne kotły na pellet - ma ktoś z tym jakieś doświadczenia?
-
Ci od palników obrotowych to mają chyba cieczkę na ich widok... Pochwalisz - źle, polecisz - źle, napiszesz coś jak wygląda w praktyce od strony projektowej - źle - bo przecież som tabelki i pisze jak byk że jest sprawność i czystość mjut malina. Ludzie - dajcie sobie na wstrzymanie. Chcecie wrzucać kotłospawy i inne firmy, które pelletowce mają w ofercie od 2 lat na krzyż w ofercie do jednego worka z konstrukcjami, które robią to od wielu lat i udawadniać ich wyższość w świecie - Wasza sprawa. Problem jest taki że tutaj gościu musi kupić kocioł za 12 tysi, bufor za 2 tys, ochrone powrotu z zaworem i pompą ładującą za 1000 a może mieć Lazara który jest przecież droższy... Tylko może miec mniejszą moc, lepiej ją modulować, brak bufora i do tego osprzęt ochrony powrotu + wentylator wyciągowy ma już w cenie - a wyrwie go pewnie za około 14 tys z 7letnią gwarancją - moze mniej. Lazar to i tak taka półka "pomiędzy". (Swoją drogą czyści się jak ten powyżej). Za chwilę rozpowszechni się KIPI na TECHu (nie dlatego, że wbił się w rynek i jest fajny tylko, że to był warunek współpracy producentów kotłów) - ale fakt, że w techu piszą soft do spalania od roku, w plumie od 10 lat a w biawarze od 30 też pewnie nie ma znaczenia... 12 tysięcy za kocioł węglopodobny z palnikiem? Na Vat 8% montują takie (z tym samym KIPIm, 5tą klasą, wymiennikiem pionowym) za mniej niż 8 tys. więc nie mówcie o przepłacaniu...
-
To jest sztoker odwrócony o 90 stopni?
-
Jak zasadzisz jakiś bufor - chociaż 300L to będzie OK, żeby pooddychał pełną piersią. Lubisz KIPI - to co byś na tym nie wziął będzie OK - firma nie robi większej różnicy, sterownik idzie w parze z palnikiem. Kocioł to kawał blachy,- jak wymiennik pionowy do pelletu to lepiej. Tylko kocioł 16kW będzie na palniku koło 20 kW a do tego pasuje mieć bufor żeby go nie dusić. Oblicz sobie zapotrzebowanie: http://cieplowlasciwie.pl/
-
Sprostowałem potem - nie dam rady po cytacie. Poszło z rozpędu. Test z wodą jest niezły jak porównamy wizualnie dobry i kiepski pellet - znaczy tak można szybko dostrzec różnice. Wyrocznia to to nie jest, ale już coś nam powie.
-
Dobór kotła Kocioł 5 klasy - Biadała/Pleszew/Ostrów
shogunzlasa odpowiedział(a) na AFC temat w Kotły z podajnikiem
Sztoker ma sterowanie zaworem w sterowniku (COBRA) - IRYDy też mają, argos chyba nie. Palniki są różne, ale są to konstrukcję pod klasę 5tą w przeciwieństwie do starych rozwiązań. Sztoker ma palnik klepsydrowy - przypomina SV - wypycha opał wprost na palenisko które jest w kotle SV - wypycha na palenisko które nie jest częścią kotła - tylko osobny palnik Ardeo - działa jak typowa retorta stosowana od x lat - ślimak + kolano Nie wiem który sprawdzi się u Ciebie najlepiej. Zależy też od opału. Możesz zapytać Pieklorza -
Prawda - jak jest ubity i się nie rozpada to dobry pellet nie pływa - sorki za rozpęd.
-
Co do palnika rededa - fajny wynalazek ale też sam palnik tani nie jest w tej serii. A co mi tam - porównując skiepko i ecomata - ecomat trochę archaiczny ale szuflada jest pewnie coś przeczyści jak zajdzie potrzeba i cena ze sterowaniem to z 4 tys. przy vacie 23%. Skiepko to 5500 i w górę czyli taka cena porównywalna z obrotówką - czyli nie zawsze ta jest droższa. Co do pelletu - wiadomo że bierzemy się za to od d*** strony - jak zawsze, jak ze wszystkim - ale taka nasza mentalność i to się nie zmieni. Tutaj ludzie palą flotem, mułem. Na śląsku nie wolno tego sprzedawać jako opał to możesz kupić podsypkę pod kostkę brukową i dalej kto tym palił tym palić będzie. Jak słyszę o jakimś namaczanym torfie to mi słabo. Zakłady podpisują umowy żeby 200 ton miału kupić prosto z kopalni i mieć czym palić przez 6 lat... Pellet testuje się w szklance wody - jak się rozpuści i lata dużo syfu to znaczy, że jest kiepski - jak pływa ubity i się nie rozpada - jest OK. Najłatwiej porównać dobry i kiepski jak się zachowują.
-
Dobór kotła Kocioł 5 klasy - Biadała/Pleszew/Ostrów
shogunzlasa odpowiedział(a) na AFC temat w Kotły z podajnikiem
Prawdopodobnie czy weźmiesz sztokera, skama takiego czy innego (sprawdź czy na danym palniku jest 5 klasa jak Ci na tym zależy) to będziesz zadowolony. Co do sterowników - jak przerabiasz instalację to raczej wodotrysków nie potrzeba. Czasem ludzie chcą obsługiwać 4 pompy, ale na prawdę np podłogówka i kotłowa chodzą non stop - więc można je wpiąć w gniazdko i tadam zostają 2 - które obsłuży tańszy sterownik. Jak nie masz wkładu kominowego raczej palisz w dwustanie, więc zaawansowane algorytmy spalania też bywają niepotrzebne. Są bajery do rysowania wykresów, wskaźniki paliwa - ale kocioł podajnikowy kupuje się po to, żeby do niego zbytnio nie zaglądać - więc studiować tego też raczej się nie studiuje. Jak będziesz mieć zawór mieszający w instalacji jak nie masz termostatów to musisz wziąć sterownik, który sterowanie takiego zaworu ma w standardzie. Jak chcesz mieć sterowanie przez internet w skamie był SPPv2 o ile się nie mylę (ale dopóki przez neta nie załaduje podajnika to dla mnie zbyteczne). -
Czyżby palnik ECOMAT?
-
Majstry - skończcie te wywody o sprawności - to zależy od miliona czynników, w realu się nie sprawdza. To tak jakby badać sprawność silnika spalinowego w aucie - ale kiedy? Jak ciągnie przyczepę? Jak jedzie na jedynce? Dwójce? Do przodu, do tyłu? Badania pod klasę 5tą są robione na stałym odbiorze na 100% i 30% wydajności kotła. Jak masz dobry palnik, dopasowany wymiennik to badania przechodzi, jeśli coś jest nie tak powiększasz wymiennik, dodajesz ceramikę, kombinujesz jak koń pod górę żeby zmieścić się w normie bo palnik nie daje rady wypalić całego syfu. Tak wygląda rzeczywistość. Obrotówka na agropellecie będzie mieć wyższą sprawność jak inne bo inne w ogóle się tego nie chwycą - tak jak palnik bruceropodobny lepiej spali groszkomiał niż zwykła fajka bo fajka nie spali tego w ogóle. Się uparli ta te tabelki producenta. Na prawdę myślicie wg tej tabeli, że agropellet, owies i inne spalą się z taką samą sprawnością jak pellet? :D Toż to w jednej kolumnie do 99% jest... Do autora tematu: Sam kocioł to połowa sukcesu - z takim zapotrzebowaniem będzie ciężko bez bufora - praktycznie każdy będzie za duży. Do tego dochodzi osprzęt kotłowni, zabezpieczenia powrotu, jakieś mieszacze - to wszystko kosztuje. Trzeba to wziąć pod uwagę. Są konstrukcje typowo pelletowe: Ostatnio modny HKS LAZAR Smart Fire (minus to wizyty serwisanta co rok, albo dwa i są płatne - muszą powymieniać uszczelki) plus jest taki, że ma osprzęt do ochrony powrotu w cenie. Jest moc 11 kW i opcja kompakt - zajmuje mało miejsca, lub nadstawka na kocioł. Są Biawary jeszcze trochę droższe, potem już są chyba same drogie konstrukcje (ponad 15 tys). Same palniki obrotowe mają moc koło 16-20 kW, więc kotły pewnie od 12kW. Jeśli myślałeś o Kamenie za 12 tys z obrotem to trochę przegięcie (Palnik pewnie z 5k ze sterownikiem + zespawanie kotła nie daje 12...) Możesz zajrzeć do listy:
-
Mam 4 minuty drogi do gościa robiącego kotły (własnej konstrukcji) pod ekodesign z badaniami w Zabrzu, z którym lubie sobie porozmawiać, ale na pewno on też nie ma racji. Dlatego też powielam jakieś brednie na tym forum, a gościu spawa piece z takimi wynikami bo nie wie co robi i tak się mu udało...
-
Podpowiedziałbym Ci, że na Pellas X Mini łatwiej ukręcić piątkę bo sam palnik spala czyściej, od obrotowego kolegi, więc nie potrzebuje rozbudowanego wymiennika... Sprawność obrotówki na gorszym paliwie (np. agropellet) pewnie będzie lepsza bo X Mini w ogóle go nie chwyci - więc jak sobie sprawność określisz tak ją będziesz mieć. Nie w tym tkwi "siła" tego palnika, czystość spalania (czyli dopalanie właśnie) to coś co mu wychodzi gorzej w stosunku do palnika bez obrotu - o czym wspominał już kol. sambor. Może to kwestia oprogramowania, może konstrukcyjna - kto to wie. Obrotówka ma inne zalety.
-
Widzę dalej swoje. Fizyki nie oszukasz - jak masz gorszy palnik musisz więcej wymiennika i ceramiki dołożyć żeby syf wyłapać. Ostatnio byłem na dniach otwartych koło lazara 22kW i kołtona 20 kW na kipim - zgadnij który był 2 razy większy i dlaczego, który miał nawalone "cegieł" i dlaczego... Dlaczego galmet ma palnik obrotowy w klasie piątej jako opcje, a wszędzie widnieje wersja bez obrotu. Dlaczego PEREKO przy małym wymienniku półkowym ma palnik REVO bez obrotu. W spalaniu do klasy piątej nie chodzi o to, że masz ładny popiół tylko ile z tego paliwa zostanie cząstek lotnych. Jak dużo - nadrabiasz poza palnikiem. W węglówkach jest to samo - masz EKOENERGIĘ i piec wielkości stodoły. Pierwsze SASy w klasie piątej na pancerpolu ważyły ponad pół tony bo trzeba było gdzieś ten syf na wymienniku zebrać. Porównaj SAS Solida i Sztokera+ - daj znać który spala czyściej... Co do obrotu - czyści się w trakcie pracy - czyt. miesza i dmucha jednocześnie co pozwala na wypchanie NIESPALONEGO paliwa do popielnika (jak masz dobre paliwo to ustawiasz czyszczenie rzadziej). W lazarze masz palenisko z klapą od dołu - ustawiasz częstsze czyszczenie, klapa się otwiera i nazbierane kalafiory spadają na dół, potem zasypuje nową porcję paliwa i rozpalasz. Jak opał jest OK to spada sam popiół i czyścisz go 3-4 razy rzadziej...
-
Jak już pisałem nie raz. REVO / KIPI są takimi odpowiednikami palnika żeliwnego w kotłach węglowych. W miarę idiotoodporne, sterowanie jakieś jest, palić się pali - ludzie są zadowoleni. To że spalają z gorszą sprawnością widać po tym, że rzadko są montowane do klasy piątej - jeśli już są to trzeba powiększyć wymiennik i wypchać go ceramiką. Z tego co pamiętam mocno przetleniają spalane paliwo (pewnie przez to że w zamiarze mają syf wydmuchać) - podczas gdy porównamy lazara który nie ma dmuchawy w ogóle to widać różnicę. To są palniki, które fajnie się wpasowują jako przeróbka kotła węglowego - one cały korpus mają na zewnątrz, rura może wchodzić tylko kilka cm do środka, więc jak ktoś miał kocioł zaprojektowany w klasie 3ciej, to wkłada taki palnik w niewielką dziurę, obija ceramiką i zawirowaczami i już klepie kotły EKO... I najważniejsze - my tu jesteśmy sympatykami tematu ogrzewania - przeciętni ludzie mają to w d... Chcą wrzucić coś do podajnika i ma być ciepło. Ten palnik się sprawdza - co nie zje to wypluje (wydmucha). Jak komuś sąsiad poleci pellet od Mirka - to ten kupi 5 ton i chce go spalić, może innego spaliłby mniej, czyściej ale Pan Wiesio tego nie analizuje - pali się, pali. Poleca więc kocioł z takim palnikiem i taki pellet dalej. Dużo firm lokalnych ta Pewnie, że możemy wyprodukować coś dobrego - ale jak to się nie sprzeda to nikt tego robić nie będzie. Podobnie z pelletem - można kupić dobry, ale Panowie - tutaj ludzie palą mułem, flotem, trocinami. Po pipidówach nie wiem czy 20% ludzi ma piece podajnikowe a liczymy, że rzucą się na dobry pellet? Zwłaszcza w dwupiętrowym domu który dalej ma zapotrzebowanie 15, 20 kW? Dalej będą kombinować... Sytuacja z życia - starsza kobita wymienia kocioł na dofinansowanie, kupuje pellet, pellet się bryli, dzwoni do producenta kotła po pomoc a ten pyta czy na workach jest znaczek normy DIN, jak nie ma to się bujaj bo spalasz nie to co w DTR... A 2 tony materiału już siedzą...
-
Dobór kotła Kocioł 5 klasy - Biadała/Pleszew/Ostrów
shogunzlasa odpowiedział(a) na AFC temat w Kotły z podajnikiem
Drewmet ma palnik starej klasy - normalną ekoenergię. Żeby osiągnąć klasę piątę musieli rozbudować wymiennik (kocioł) żeby był większy i łapał cały syf w kotle. Jak już go wyłapie to temp. spalin zostaje tak niska, że zajedziesz komin. Sprawa prosta - dobry palnik = mniejszy piec. Mniejszy piec = wyższe spaliny - lepiej dla komina. Kocioł to tylko kawał zespawanej blachy - raczej każdy przetrwa gwarancję jeśli podpięty jak trzeba (z ochroną powrotu). Liczy się palnik i sterownik. Jako, że przerabiasz dom i nie masz wkładu to nie ma co się napalać na bajery bo i tak ich użyć nie możesz. Palisz w dwustanie, czyli najprostszy sterownik wystarczy - czyli to co mają w zestawie. Jak chcesz węglaka w piątej klasie to bym brał pod uwagę SKAMy, SZTOKERA (ale nie wiem jak z mocą powyżej 20kW), może tego białka bo ma mały wymiennik (tylko kilka półek). Cenowo też nie jest źle. Do tego ardeo jak piszę możesz łatwo modulować zmianę mocy - jak braknie dokupujesz talerz i kocioł jest mocniejszy, a spaliny wyższe. Jak coś jest duże - to raczej komin Ci zajedzie bo spaliny z palnika wychodząc ochładzają się przez pół kilometra blachy z wodą i dopiero trafiają do komina. Tak wygląda fizyka - jej nie oszukasz. Możesz posłuchać handlowców - lubią ją zmieniać, żeby tylko coś sprzedać :) -
Własnoręczne szlamowanie komina
shogunzlasa odpowiedział(a) na user2018 temat w Kominy dymne i spalinowe
Była teoria zawijana: Witam imiennika swojego i proszę o wybaczenie, za zwłokę w odpowiedzi. Ona (zwłoka) wynikła z tego, ze wykorzystując czas wolny … poza zasięg się wyniosłem. Sieci oczywiście. Ale do rzeczy: 1. Ponieważ mniemam, że wkład kominowy z blaszki tzw, kwasoodpornej, który i tak więcej, niż 2 – 3 lata nie wytrzyma, a został zabudowany w kominie, który już nieco wcześniej popracował,dlatego podam Ci miksturkę do takich celów przeznaczoną. 2. Skład (objętościowy) części suchych: – zaprawa szamotowa – 80% – piasek tynkarski – 10% – wapno w proszku – 10% 3. Ciecz zarobowa której nie powinno być więcej niż 10 -15% w stosunku do części suchej. W jej skład powinna wchodzić woda 70% i reszta – szkło wodne 10-procentowe. 4. Po wymieszaniu na sucho szamotu, piasku i wapna należy zalać masę mieszaniną (wcześniej uczynioną z wody i szkła wodnego). 5. Wymieszać na jednorodną masę mechanicznie. Pozostawić do dojrzewania na ok. 10 minut. Ponownie wymieszać. 6. W szczelinę między wkład, a komin wsunąć pręt stalowy. Zalewać masą szczelinę a prętem zawibrowywać metodą góra – dół lub obrotowo z pomocą wiertarki na małych obrotach. 7. Po ok. 2 – 3 godzin od zalania należy wypełnić zapadlisko między czapką komina a pow. masy zaprawą cementową z piaskiem – 1:3. Po związaniu tego korka, za 2 – 3 dni, można go przemalować dowolną substancja bitumiczną, aby uczynić go wodonieprzepuszczalnym. A teraz kilka słów teorii: 1. substancje węglowodorowe, które przed zabudową wkładu blaszanego pownikały do struktur ceramicznych komina trzeba jakoś unicestwić. Dlatego w skład masy wchodzi wapno. Część tego wapna zareaguje z bitumami i zwiąże je. Reszta (nadmiar) wapna w reakcji ze szkłem wodnym z cieczy zarobowej przyspieszy proces kalcynacji tworząc masę trudno przepuszczalna dla wody i praktycznie nieprzepuszczalną dla par smołowych. 2. Nawet, jeśli po wielu latach z blachy tzw. kwasoodpornej pozostanie w kominie nie wiele, to to, co powstanie z masy zalewowej, skutecznie zabezpieczy komin przed nasiąkaniem, bo powstała tam sztuczna skala i zasadowy odczyn mieć będzie i dla cieczy szczelna. W praktyce tak różowo nie jest - szkło wodne traci swoje właściwości, ale na jakiś okres czasu przy zasypowcu mogłoby być - tylko rura z blachy czarnej zamiast kwasówki bo itak kasy szkoda, jeśli to tymczasowe. Opcja druga to szlamować tą zaprawą - tylko trzeba by było jakiś stożek / prostopadłościan zespawać.
