Skocz do zawartości

shkiperfil

Stały forumowicz
  • Postów

    377
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez shkiperfil

  1. fotki zrobie jutro alenie wymagaj ode mnie ustawienia twojego pieca. Ja podaje na forum tylko moje spostrzezenia i jak sie to komus przyda to ok. Bawie sie z tym piecem juz drugi sezon i wiele czasu na to poswiecilem. Ba zuje na informcjach z roznych for. Polecam wam to samo.
  2. siedze akurat caly czas teraz w kotlowni i obserwuje jak sie kociol zachowuje przy zmianie ustawien na nieco nizsze temp. Moze sie to komus przyda:reguluje na prawde wrecz po milimetrze; ustawienie miarkownika, ustawienie otwarcia czopucha i rozwarcia rozetki PW szklanej. Te 3 uprawidlowe stawienia dopiero pozwalaja na wlasciwe ekonomiczne i czyste spalanie w U22
  3. jesli czopuch da sie dotknac reka to w sumie dobrze bo to nie czopuch przjmuje cieplo na instalacje. Ale jesli jest chlodny 60 stopni to znaczy ze na przeplywie spalin masz gdzies za wasko. Jednak czopuch i rura powinny byc gorace. Owszem mozna dotknac ale tylko na styk!!!nie powinny natomiat rosgrzwac sie do czerwonosci!
  4. ja wlasnie tego nie potrafie wytlumaczyc mojemu ojcu niestety. Dla niego to jest ta, ze jak jest dobry pie co sie kaloryfery szybko grzeja. Ale to jest komunistyczne myslenie kiedy wegiel byl dobrem pospolitym i generalnie dostepnym za mala cene! Teraz trzeba ta energie pozytkowac ekonomiczniej niestety. Instalacja rozgrzewa sie u mnie od 2 do 4 godzin!!!
  5. przede wszystkim nie prowadz spalania zasypu do osiagniecia zadanej temperatury na otwartych drzwiczkach!! Przy otwartych drzwiczkach to tylko na poczatku zeby sie rozpalilo potem zamykasz i pracuje miarkownik. Oczywiscie ze to normalne ze temperatura spadnie. A czy jestes w stanie cala instalacje wodna zagrzac w ciagu pol godziny? Kociol ma grzac powoli rozgrzewajac instalacje powoli. Inaczej opal idzie na dwor!!!! Pomysl. Co z tego ze be dzie mial rozgrany piec jak instalacja nie jest wstanie przejac tego ciepla?
  6. O przepraszam !!! Jak daszek zaślepiony to jest lepiej. Tylko ten daszek powoduje, że jest dużo blachy i ona może ci się nie rozgrzewać tak żeby pełniła funkcję deflektora dopalającego. Ale w sumie ciężko o ideał :-)
  7. Nie ma za co. Ja też korzystałem z porad forumowiczów. Jeśli można to jeszcze zauważę, że lepiej by było jednak tą blachę podnieść wyżej żeby mieć więcej miejsca na wsyp i wyższą komorę spalania. Chodzi też o to żeby gorące spaliny opływały od spodu sklepienie wymiennika a nie tylko tamtędy przelatywały. Tam wystarczy 1-2cm przerwy. To sklepienie jest chyba powierzchniowo największą częścią wymiennika przejmującą ciepło. Dobrze by było mu jak najwięcej ciepła ze spalin dostarczyć. To jest istotne również w późniejszych fazach spalania. W drugiej kiedy jest pełno płomieni blacha się nagrzewa do czerwoności i wspomaga dopalanie. W kolejnej fazie kiedy już nie ma tyle płomieni blacha stygnie ale za to gazy się intensywnie dopalają i gorące spaliny z płomieniami niebieskawymi lecą po sklepieniu nie rozpraszając się za bardzo oddając ciepło u góry. A budka z blachy chyba nie wiele daje. Czoło blachy jak najbliżej drzwiczek. Konstrukcja w sumie pomysłowa. Najważniejsze aby uzyskać więcej ciepła, dłuższą stałopalność i lepsze dopalanie spalin oraz mniejsze kopcenie z komina. Jak ci się uda polepszyć te elementy w sposób zauważalny to jest sukces. Zanim do tych wniosków doszedłem do na prawdę długo w kotłowni siedziałem ;-). Muszę też zaznaczyć, że cały proces spalania udało mi się lepiej zrozumieć dopiero jak zamontowałem rozetkę ze szkła żaroodpornego. Obserwacja kolejnych faz spalania umożliwia właściwsze dobranie ilości PW. Powodzenia.
  8. Pomyslalem dzisiaj, ze dobrze byloby odizolowac czyms drzwiczki zasypowe bo sie mocno zozgrzewaja grzejac niepotrzebnie kotlownie. Czy ma ktos pomysl jak to zrobic zeby nie kaleczyc drzwiczek?
  9. do Lukas87 im wyzej blacha nad paleniskiem tym lepiej bo lepiej dopalaja sie plomienie i nie ma efektu smolenia jak to pisal LastRico o swieczce i szybce nad plomieniem.
  10. do Lukas87 tez mam z tylu jakies 10cm do scianki od blachy. Z tym wygieciem to jest wlasciwie jak ci sie uda. Moze byc na ksztalt sklepienia albo polkoliscie. Tak czy owak bedzie dobrze. Ja gdzies widzialem na foto jak ktos mial blache co wygladala jakby byla zrobiona z rury. Chodzi o to zeby spaliny na calej szerokosci wychodzily podobnym strumieniem bo rowno rozgrzewaja caly sufit a potem kanaly. Moim zdaniem jest dosc istotne aby ta blacha byla w miare blisko gornego sklepienia, max 3cm bo po prostu nie potrzeba wiecej. Moze sie wtedy okazac, ze mocne przymykanie czopucha nie bedzie potrzebne bo ciag i tak bedzie ograniczony. Wtedy komora zasypowa bedzie malo ograniczona.
  11. Mam miec worek flotu w tym tygodniu. Przecież ktoś pisał że się da warstwa węgla flot i znowu warstwa węgla.
  12. Lukas87 nie obraź się ale przydało by się czyszczenie pieca u ciebie:-). Dzięki za fotki. W sumie miałem niedawno podobne rozwiązanie jako prowizorkę bo modyfikowałem blachę. Kupiłem jako złom takie długie płaskowniki 6mm powkładałem je na spód kanałów a z przodu aż do drzwiczek poukładałem na nich takie kawałki metalowe i utworzyłem ograniczniki wylotu spalin coś na wzór tych oryginalnych do U22C. Potem w kanały powtykałem jeszcze inne detale jako dławiki. No niestety takiego dobrego efektu jak przy blasze nie było. Było większe osadzanie się sadzy i po wypaleniu nie było białego osadu. Coś jak u Ciebie tylko trochę może mniej ;-). Pomyśl nad blachą/półką. To na prawdę jest dobre.
  13. W pierwszej fazie faktycznie jest niedogrzany bo dostaje dużo PW. Sadza się osadza ale to przy rozpałce drewnem i śmieciami. Ale potem jak blacha jest rozgrzana to raczej nie (na koniec biały nalot wszem). Na nieszczęście albo na szczęście blacha ma szpary na przyleganiu do drzwiczek i do wymiennika (nie może być na ciasno bo metal się rozszerza i mogło by dojść do rozszczelnienia pieca albo pęknięcia drzwiczek). Przez te szpary część spalin się przedostaje do kanałów i właściwie ogrzewana jest całość wymiennika. Ideał to nie jest ;-) Przydał by się jedynie dopalacz podający jakąś ilość PW pod blachę na jej koniec bo wydaje mi się, że tam brakuje PW i z tamtą jest trochę szarego dymu. Ale to wydaje być się trudnym tematem. No chyba żeby rura Wezyra? Samo KPW też w moim piecu się nie sprawdzi. Mnie chodziło przede wszystkim o wydłużenie drogi spalin i to mi się udało. Przy okazji zyskałem deflektor i coś jakby KPW. Pewnego razu przy modyfikacjach musiałem wyciągnąć te przednie dwa płaty czołowe.i została tylko półka. Przysunąłem ją do przodu jak to tylko było możliwe i wydaje mi się że też był dobry efekt! Dobry efekt to jest taki, że spalanie jest w miarę czyste i że jest dopalanie deflektora i że wymiennik i kanały po wypaleniu ma biały nalot. Tak więc na dzień dzisiejszy i po doświadczeniach jakbym konstruował blachę to zrobiłbym taką bardziej dopasowaną do kształtu sklepienia i taką, którą po zasypie i rozpaleniu dosuwało by się do drzwiczek. To byłoby chyba najlepsze rozwiązanie. Coś takiego jest w Zębcu. Wtedy całe PW musiałoby przejść do tyłu aby zawinąć nad blachą i wydostać się do kanałów spalinowych. Na razie mam to co mam. Nie całe PW idzie do tyłu! Niestety nie da się tego dopasować do sklepienia. Trochę ją tam młotem wyprofilowałem ale to jakby nie było jest blacha 4mm. Dobrym pomysłem było pociąć ją na kawałki bo się nie wygina!. Blacha przesuwna też musiała by być w częściach czyli musiała by być jakoś połączonana bolcach albo jak, żeby ją płynnie jednym ruchem codziennie przesuwać do przodu i do tyłu. Ale ogólny wniosek jest taki, że półka/deflektor jaka by nie była to robi dobrą robotę i zatrzymuje w piecu ok 5% ciepła. To dużo! Dobre też są dławiki ale lepsze zawirowywacze spiralne. W tym roku chyba już mam dosyć modyfikacji. Idą mrozy. A żeby coś tam zmodyfikować to znowu są potrzebne godziny na obserwację pieca. Wyciąganie dodatków, ulepszanie i znowu ustawianie pracy pieca itd. To jest na prawdę męczące.
  14. Kupiłeś taki świadomie? Czy tak wyszło ;-) Kolega ma C i chyba rzeczywiście jest wydajniejszy. Ja też mam napisane 25KW ale to jest moc nominalna przy pełnej pracy dla spalania drewna - założono że pic ma wtedy 75% sprawności. W instrukcji jest to też podane. Tak też tłumaczył sprzedawca. Niestety nie powiedział że kasa w komin poleci prosto! W instrukcji jest też napisane że wersja D ma 28 a C 29KW więc przy zakupie się cieszyłem, że będę palił dużymi klokami drewna a tu nici z radochy :-(. Co do komory zasypowej to niestety nie jest większa w D niż w C i w obu jest 60litrów. Przed chwilą skupiłem się na instrukcji. Różnica jest w pierwszym członie bo nie ma tego trójnoga i w drugim członie bo nie ma listwy górnej poprzecznej. Węgla niestety więcej nie nasypiesz bo i tak by się wysypał przez drzwiczki. W wersji C właściwie nie trzeba blachy montować bo są przegrody spalinowe a jak nie ma półki blaszanej to można węgla naładować z górką. Czy możesz zrobić zdjęcia swojej blachy i dławików? Bardzo mnie to ciekawi jak masz rozwiązane. Ostatnio pomyślałem, że może można byłoby zrobić blachę przesuwną na stopkach 6cm. Podczas zasypywania do tyłu a po odpaleniu do przodu do drzwiczek. W Zębcu jest podobne rozwiązanie. Ja mam dławiki z kawałków metalowych ale chyba lepsza jest blacha. Moją blachę znajdziesz na fotkach we wcześniejszych postach. Jeszcze chcę dorobić zawirowywacze spiralne ale jakoś koncepcji nie mam. Wydaje mi się, że to powinny być po prostu płaskowniki zawinięte spiralnie na długość wylotów i po dwa do kanału jeden nad drugim. Może przedzielone jeszcze płaskownikiem płaskim. Wczoraj (temp 10/noc 3) rozpaliłem o 18 i jeszcze dzisiaj o 17 miałem na piecu 30st. Ale niestety pożarło jakieś 35kg węgla (pełny zasyp aż do poziomu drzwiczek. Średni wynik. Ale lepsze to niż rozpalanie 2x dziennie czego się pewnie nie uniknie w mrozy.
  15. Ja mam 22D i faktycznie otwor wrzutowy jest ogromny. Myslalem, ze bede palil drzewem. Ale okazuje sie,ze drzewem to mozna tylko wiosna i wczesna jesienia. Bo ilez tam mozna tych klockow wrzucic! I owszem jest informacja, ze ma nominalnie nie 29 kw tylko 28. Ale najgorsze to jest to, ze spaliny ida prostow komin niestety. I to jest blad konstrukcyjny moim zdaniem. Mam teraz i tak blachy zamontowane wiec sie juz z tym pogodzilem. Wsypuje wegliel cala weglarka i to jest plus. Ale cos mnie jeszcze innego zastanawia. Jak ogladalem instrukcje to tam sa grafiki wersji D i C. Wydaje mi sie, ze jest jeszcze roznica w tylnych czlonach. Chyba sa inne! Nie umiem wykapowac na czym ta roznica polega? Kolega ma U22 C i ten otwor wrzutowy tam jest troche za maly. Jak ktos kupi kostke to musi rabac cenny kruszec na kawalki.
  16. Zastanawiam sie czy palenie na temp. 50st i na przymykanym czopuchu nie jest przypadkiem osadzania sie spalin w kominie? W takich warunkach spada radykalnie temp. Spalin i zmniejsza sie ciag. Kto wie czy nie powiniwnwm jednak wrocic do palenia na otwartym czopuchu? Czy macie jakies doswiadczenia w tym zakresie?
  17. Mam jeszcze pytanie odnośnie samego palenia. Załadowałem dzisiaj piec do pełna, zapaliłem od góry no wiadomo rozpaliło się zamknąłem wszystkie drzwiczki, czopuch też. Kółeczko w rozetce otwarte na ok 5mm. Przed chwila byłem w piwnicy i chciałem zajrzeć jak się pali i otworzyłem dolne drzwi, czopuch i pomału otwierałem górne no i było widać dużo dymu i nagle buchło , domyślam się że dostało za dużo tlenu i dlatego taki efekt. Dopoki nie opanujesz pieca to lepiej nie pozwalaj sobie na calkowice zamkniecie czopucha. Prze pirwsze pol godziny zostaw otwarty cacly a potem przymknij o polowe. Zobaczysz co bedzie. Jak masz przymkniety czopuch to rozetka ma byc mniej otwarta. Zalezy oczywiscie od ciagu ale ja dzisiaj przy polowie czopucha rozetke jak mialem na jakies 4mm to mi sie palic nie chcialo bo za malo powietrza od dolu zasysalo. Przykrecilem rozetke do 2-3 mm i sie poprawilo. Po osiagnieciu zadanej temp na piecu czyli jakies 50 st. Pojde i przymkne rozetke do 1mm. To bedzie juz po 3-4 godzinach po odsmolowaniu i po odgazowaniu. Drzwiczek lepiej podczas palenia nie otwieraj a jesli musisz to rob to powoli i ostroznie. Na czopuchu musisz ustawic taki ciag aby gwarantowal dobre spalanie.
  18. Czy tona flotu to mniej objętościowo niż tona węgla? Wstępnie mieli mi przywieźć worek flotu na próbę ale jak poczytałem to wpadłem na pomysł, że tonę kupię. W sumie to nie było by takie głupie żeby w mrozy palić tylko raz na dobę dzięki flotowi! Bo przy węglu będę musiał palić 2 razy.
  19. Dzisiaj czyściłem komin, piec i wyczystkę. Miałem nadzieję, że po spaleniu ledwie max 1 tony węgla będzie mało sadzy w kominie. I tu zdziwiłem się jak wyskrobałem z komina 1 pełne wiadro sadzy a nawet takich strupów sadzowych. Czy to jest normalne żeby po spaleniu 1 tony było aż tak dużo sadzy? Czy też tak macie? Czy to jest efekt złego palenia? Dzisiaj zauważyłem jaka jest różnica przy paleniu z blachą i bez blachy. Mianowicie wczoraj paliłem z blachą i temp. na piecu dochodziła do 51-52 stopni. Natomiast dzisiaj tą blachę musiałem wyciągnąć i przy tych samych ustawieniach max temp. na piecu była 48-49. Stąd wniosek, że blacha zatrzymuje w piecu +-3stopnie ciepła. Można by powiedzieć, że blacha podnosi sprawność pieca o ok. 5-6%. No chyba, że miałem pecha i wsadziłem jakiś gorszy węgiel z tej samej kupki albo było dużo niższe ciśnienie na dworze.
  20. dzięki za info o flocie. Poczytałem trochę o flotacji węgla. Może faktycznie będzie ten flot dobrym opałem. Kupię tonę na próbę. Potem napiszę jakie efekty w U22.
  21. Dzisiaj pan, który przywiózł węgiel powiedział, że tona flotu jest objętościowo mniejsza niż tona węgla. A to właściwie mogło by oznaczać, że przy odpowiedniej proporcji mieszanki węglowo-flotowej uzyskałbym dłuższą stałopalność. Ważne n mrozy!!!! Co myślicie o tym?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.