Skocz do zawartości

shkiperfil

Stały forumowicz
  • Postów

    377
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez shkiperfil

  1. Przepraszam, że tak drążę temat flotu ale może on pomóc mi przetrwać zimę. Palę od góry więc będę musiał tą papkę flotową kłaść na węgiel wyłożony np. kartonem aby nie przeleciał na/pod ruszta potem na górę dam drewno albo jakąś inną rozpałkę. Zastanawia mnie tu tylko czy przypadkiem ten mokry flot nie zamoczy leżącego pod nim węgla i nie pożre mi zbytnio kaloryczności węgla obniżając sensowność palenia taką mieszanką? Nie mogę palić od dołu bo chodzę do pracy i nie mogę kontrolować kotła od 6 do 17 po południu. Teraz węglem palę raz na dobę. Czy z tym flotem też tak się będzie dało? Np. wrstwa węgla potem flot potem znowu węgiel i rozpałka?
  2. jeszcze tylko pytanie: cena flotu 480 cena węgla 700 czy ma sens kupienie flotu? Z ceny wynika, że taniej o 220zł. Czyli wychodzi na to, że by się opłacało to pozysk energii z flotu nie może być niższy niż 30% (absolutna granica). Tzn. zachodu sprawa będzie warta jeżeli zaoszczędzę jakieś 15% kosztów zakupu węgla. Czyli jeżeli kupię flotu za +-550->600zł to da mi tyle energii ile uzyskałbym z węgla za 700zł. Czy to jest możliwe?
  3. Znalazłem możliwość kupienia flotu z Marcela za 480 zł. Co wy na tą cenę? Węgiel kupuję w cenie od 680 do 750. Czy ma w takim układzie sens zakup flotu? Czy możecie wyjaśnić dlaczego flot trzeba moczyć? przecież wtedy część energii ulatuje w postaci pary do komina!
  4. miarkownik ustawia się indywidualnie do pieca i nikt nie poda dokładnego ustawienia. Po pierwsze to musisz pamiętać, że stan ciepła jaki będzie będzie odbierał miarkownik to będzie temperatura zagrzanego pieca i w dodatku właściwie w jego najcieplejszej części czyli u góry przy zawracaniu spalin i jednocześnie w miejscu gdzie woda wewnątrz jest najmocniej nagrzana. Np. temperatura na piecu będzie inna na wylocie będzie inna. Musisz go tak ustawić żebyś wiedział jaka jest temperatura i przy jakiej on ci klapkę pg zamyka/przymyka. U mnie tak sobie go ustawiłłem że na miarkowniku mam +_52, na wylocie wody +-52 ale na termometrze oryginalnym piecowym jest +-59. Ale ja o tej różnicy wiem i jak miarkownik ustawię na 60 to mogę na piecu spodziewać się 70. To jest o tyle ważne, że jak na piecu przekroczysz 90 to zgodnie z informacją w instrukcji może dojść do rozszczelnienia pieca. Można oczywiście ustawić tak, że miarkownik będzie miał taką samą temp. jak piec ale wtedy temp. na wylocie będzie niższa o parę stopni. U mnie jest ustawione tak bo mam sterownik pompy z dużym wyświetlaczem i fajnie mi si e obserwuje temperaturę. Tzn. jeśli ustawię miarkownik na 55 to na wylocie max uzyskam 55 a na piecu będzie jakieś 63. Jeśli chodzi o pracę miarkownika to jest on obciążony wadą różnicy temperatury. I to jest prawidłowe. Wada i nie wada. Tego się nie da wyeliminować. Można zmniejszyć tą wadę dorabiając klapkę z blachy zamiast ciężkiej oryginalnej (ja tak zrobiłem) albo zamocować na ramieniu miarkownika przedłużkę z przeciwwagą. Szczerze mówiąc to nie wiem ile te zabiegi pomogą? Ja klapkę dorobiłem właściwie na zapas bo miałem do oryginalnej (i mam) przykręcony wentylator i myślałem, że będę stosował zamiennie klapkę z wentylatorem i klapkę z blachy bez wentylatora. Oczywiście zakończyło się tym, że mam klapkę z blachy i dodatkowo uszczelniłem ją silikonem. Gdzieś na forum czytałem, że klapka z blachy jest lepsza bo właśnie zwiększa czułość miarkownika bo jest o wiele lżejsza. I tak u mnie zostało i nie chce mi się tego zmieniać. Ale może ta przeciwwaga coś pomoże. Generalnie bym się tym nie przejmował aż tak bardzo. U mnie np. wykapowałem, że dość istotna jest różnica ustawienia temp. na miarkowniku i temp. żądanej startu pompy CO. Chodzi o to, że nie może być zbyt duża rozbieżność. Tzn. jak miałem miarkowniku na 50 a start pompy na 45 a instalacja miała np. 19. to nagrzewał się piec i jak temp. na miarkowniku zbliżała się do +-40 to klapka się zaczynała przymykać. Pompa jeszcze nie ruszyła obiegu a temp. na piecu już była ograniczana przez klapkę PG. Powodowało to, że czas rozgrzania instalacji wydłużał się do paru godzin. Przez jakiś czas nie wiedziałem jak to ustawić aby było lepiej. Ograniczeniem u mnie jest bojler CWU 150 który nagrzewa się tylko przy pompce i woda użytkowa będzie miała taką temp. jaką napędzi pompka więc start pompki był ustawiony na 45. W końcu wpadłem na pomysł lepszy i metodą prób i błędów stwierdziłem jak pompa startuje (i kończy pracę) na 38 to temp. rano z bojlera i tak jest wystarczająco ciepła. Teraz mam tak, że instalacja +-20 zapalam piec, po 15 min jest 38, start pompy CO, miarkownik ustawiony na 52, klapka się przymyka tylko trochę, ogień jasny i stabilny na otwartym czopuchu, ciąg mocny aż bucha i świszcze. Po tych 15 - 20 min. jak już komin rozgrzany przymykam czopuch o 2/3 a dzisiaj to pierwszy raz przymknąłem całkiem (w u22 jak czopuch przymknięty jest całkiem to i tak jest tam taka szpara, taki półksiężyc +-2,5cm). Chodzi o to, że klapka PG się nie przymyka mocno i nie przydusza ognia bo start pompy (38) powoduje obniżenie temp. na piecu i na miarkowniku i klapka pozostaje otwarta umożliwiając wlot PG i utrzymanie jasnego ognia u góry zasypu. Ktoś kiedyś pisał, żeby ustawić pompę na 35 ale uznałem, że to jest za nisko bo wtedy zbyt długo i zbyt dużo dostaje się powietrza PG i zapala zbyt dużą objętość zasypu. Jak widzisz to wszystko to są metody eksperymentalne i należy na bazie tej wiedzy u siebie znaleźć jak najlepsze ustawienia. A to wcale nie jest takie proste. Pomaga w tym na pewno rozetka ze szkła! PS U22 ma działanie zdrowotne! Przy drzwiczkach wydziela się głęboka podczerwień i można sobie ogrzać stopy, zatoki albo lędźwie :-))))
  5. Znalazłem możliwość kupienia flotu z Marcela za 480 zł. Co wy na tą cenę? Węgiel kupuję w cenie od 680 do 750. Czy ma w takim układzie sens zakup flotu? Czy możecie wyjaśnić dlaczego flot trzeba moczyć? przecież wtedy część energii ulatuje w postaci pary do komina!
  6. z ta rozetka to jest skomplikowana w sumie sprawa ale na pewno warto dorobic koleczko szklane bo widac rozwoj wydarzen we viaderku; dobrze jest uszczelnic drzwiczki klapke i laczenie na czpuchu; powodzenia w obserwacjach; ja juz drugi sezon walcze z u22 :-)). A moj tato za chiny ludowe nie chce zrozumiec, ze jest cos takiego jak palenie od gory a juz napewno ze jest lepsze :-))
  7. Poszedłem za spostrzeżeniami forumowiczów i przymknąłem dzisiaj czopuch po rozpaleniu w ten sposób, że kulka na pręcie od obudowy wysunięta jest na jakieś 5,5cm. I stało się ciekawe: blacha, którą mam cała po godzinie się zaczerwieniła; pali się w sumie ładnie. Rura odchodząca od czopucha jest dużo cieplejsza tak, że ledwo można dotknąć ręką. W sumie może to i dobrze bo wygląda na to, że więcej ciepła zostaje w piecu a właściwie nie jest ono tak intensywnie wyciągane w komin. Zobaczymy, czy się stałopalność wydłuży. Wczoraj przy temp. na zewnątrz 5/10 przy pełnym zasypie po drzwiczki (+-30kg OII) piec rozpalony gdzieś o 20:00 zapewnił znośne ciepło domowi aż do 16:00 dzisiejszego dnia (przy kulce wyciągniętej na jakieś 4cm). No wiem, że to żadna rewelacja ale jak by nie było to jest zużycie średnie jakieś 1,5kg na godzinę (średnia na 24h) bo dzisiaj rozpaliłem o 18:00 dopiero. Przy czym o 18 w domu już temp. spadła do 18-20stopni a na piecu było jeszcze 28. To już nie jest źle. Około 23:00 pójdę przymknąć rozetkę do 2mm albo mniej. Jest 21:30 a w domu już temp. 20-22stopnie. Niestety sylikon uszczelniający na górnych drzwiczkach zaczyna odłazić. Trzeba będzie uszczelniać ponownie. Pozdrawiam ciepło.
  8. chyba nie wiem co to jest kółeczko w dolych drzwiach uchylone? Ja mam rozetkę w górnych drzwiach? 14kg węgla na 9 godzin to nie jest źle. Oczywiście trudno to ocenić bo na spalanie składa się cała masa czynników. Ale na pewno dobrze robisz montując miarkownik.
  9. Nie mam niestety sąsiadów ;-) Ale też nigdy nie słyszałem, żeby czymś takim ktoś palił. Ale porozglądam się i kupię na próbę jak się uda. Mam jeszcze do was wszystkich pytanie bo nie potrafię sobie z PW poradzić. Jeśli macie rozetkę to jak macie otwartą? Jakie rozwarcie jest waszym zdaniem dla was dobre? Może jakaś średnia coś mi pomoże? Ja Odkręcam rozetkę na jakieś 2-3mm od drzwiczek a jak mam czas i możliwość to potem w połowie palenia przykręcam na 1- 1,5mm a przy końcu zamykam całkiem. PG się samo ustawia od miarkownika ustawionego na 55 stopni. Na piecu wtedy mam prawie 60 stopni. Pompkę startuję od 40 stopni.
  10. A czym sie lepiej pali mialem czy flotokoncentratem? Pytam bo w tamtym sezonie probowalem palic mialem i dmuchawa. Musialem z tego zrezygnowac bo ilosc spalonego mialu, kontrolowanie tego spalania i prad na dmuchawe wiele taniej nie wychodzilo jak weglem.
  11. Witaj Lukas87 Interesuje mnie flotokoncentrat z uwagi na cenę. Myślałem, że to są jakieś popłuczyny węglowe z piachem itp. Poczytałem trochę i piszą,że to jest lepsze od miału bo ma dużo mniej popiołu. Czy to jest prawda? Czy ten flot jest mokry czy suchy? Czy można by palić od góry np. ww ten sposób, że na dół połowa komory węgiel potem połowa flot na to drewno na rozpałkę ale be dmuchawy? Czy próbowałeś tak? Zaciekawiło mnie jak ty możesz w domu wytrzymać mając na piecu 70stopni :-) Czy masz plażę i saunę czy zawór 4d lub 3d? W tym sezonie uszczelniłem wszystkie drzwiczki silikonem wysokotemperaturowym (inny silikon się wypalał za szybko a uszczelniacz kominkowy wykruszał) . Uszczelniłem wyczystkę i klapkę wyczystki komina. Chyba to pomogło. Palę teraz na całkowicie otwartym czopuchu i o dziwo przy temp. 6-10 stopni na zewnątrz jeden pełny zasyp (ok 27kg OII) wystarczał mi na całą dobę. Oczywiście w tym czasie jakieś 5 godzin to była przerwa w rozpalaniu i wygaszaniu się pieca. Dorobiłem też kółeczko (zamiast rozetki) ze szkła żaroodpornego (50pln) I teraz sobie obserwuję ogień ;-). Zauważyłem, że dobrze byłoby mieć jakiś mechanizm regulujący dopływ PW w zależności od fazy spalania (rozpałka, odsmołowywanie i odgazowywanie, praca właściwa i w końcu końcówka spalania). Niestety nie da się ustalić uniwersalnego otwarcia PW bez negatywnych skutków. Niestety pomimo blachy w piecu nadal mam delikatne kopcenie. No może dym nie jest czarny ale taki żółto szarawy niestety. Aktualnie nie mam dławików tylko samą blachę. Przy następnym czyszczeniu wsadzę dławiki w dwa środkowe kanały. Mam zamiar zamiast dławików wykombinować zawirowywacze spiralne na całą długość kanałów z blachy. Na razie nie mam za bardzo pomysłu jak to zrobić. Pozdrawiam. Napisz coś o tym flocie.
  12. Czytałem tego bloga. A właściwie przelatywałem bo tam jest 400 stron. Ale od jakiegoś czasu systematycznie przelatuję po każdym poście. I zgodnie ze wskazówkami uszczelniłem klapkę dolną. Najchętniej to bym chciał żeby Last Rico przyszedł do mnie do kotłowni i pokazał prawidłowe ustawienia :-))) bo ja już po 2-ch miesiącach ustawień i obserwacji cały czas mam jeszcze problemy z kopceniem i ze spalaniem. No cóż lata praktyki...
  13. No i tutaj się z Tobą zgodzę z tą klapką. Ale z drugiej jednak strony to przecież miarkownik odpowiada za rozwarcie dolnej klapki. Jak jest ca ciepło to przymyka i już a nawet przy wichurze może calkiem zamknąć. Czy to oznacza, że Ty masz klapkę dolną otwartą na sztywno, na patyczek czy coś innego? Naczytałem się porad Last Rico i on tam często pisze o szczelności dolnej klapki i o tym że się zamyka całkiem od czasu do czasu. Ja mój piec obserwowałem wiele razy i zauważyłem, że dolna klapka bez względu na ustawienie tem. na miarkowniku nigdy się całkiem nie domyka. Zawsze zostaje co najmniej milimetrowa szczelina. I tak się zastanawiam czy przypadkiem mój miarkownik nie jest opóźniony za bardzo w działaniu. Może faktycznie potrzebny jest lepszy miarkownik? Pozdro.
  14. No tak ale jak otworzysz kółko górne to co z klapką dolną? Zamknięta? Bez miarkownika? A poza tym jak masz kółko górne na max otwarte to przecież wychładza górną część pieca. Czy mylę się?
  15. ja kupiłem miarkownik z piecem, mam miarkownik Regulus. Ale ponoć są lepsze, poczytaj na forum. Piszą o tym wiele razy a jak nie to wyguglaj. Dzisiaj w godzinę 15 minut piec osiągnął żądaną tem. Z 40 na piecu do 57stopni. Ale niestety przez cały czas kopcił nawet potem przy normalnej pracy. Potem przy 3-j godzinie poszedłem i odemknąłem szyber całkowicie i dałem ciutkę więcej powietrza górnego oraz podwyższyłem na miarkowniku temp. tak że na sterowniku podniosła się z 48 do 52 (czyli na piecowym wskażniku z 57 do 61). No i przestał kopcić. I znowu nie wiem czego to zasługa? Powietrza górnego, rozchyłu dolnej klapki czy otwarcia czopucha. I znowu będę musiał kombinować. Chodzi o to, że jak jest 61 przy tych temp. to w domu mam za ciepło czyli i za szybko się opał wypala. Wygląda na to że przy mrozach czas wypalania zaspu to jakieś 6 h a przy temp w okolicach -2 jakieś 7h, no może 8h. Żaden sukces. Chcialbym dojść do 10h. pozdro. Co do miarkownika to tak na prawdę nie mam pojęcia czym taki regulus może bć gorszy od innego (hya Honeywell). Może szybciej reaguje? nie wiem? Może ktoś na forum podpowie?
  16. Już wiem dlaczego klapka dolna ma być szczelna ;-) Po osiągnięciu temperatury miarkownik zamyka klapkę i jakby przerywa proces spalania opału co powoduje jakąś oszczędność.
  17. a teraz wydarzenie dna. Zaspałem i nie rozpaliłem rano. Dorwał się ojciec. Palił oczywiście po swojemu od góry. Tak mi przez dzień zasmolił komin, dławiki, blachy i właściwie cały wymiennik, że oczyszczone wszystko w niedzielę musiałem czyścić dzisiaj ponownie bo nie było ciągu. Piec się pocił przy rozpaleniu, komin był mokry w środku. Tragedia. Z górnej części komina to wylazły strupy osadu smolistego nawet takie 2x2cm. Ile opału musiało wylecieć kominem? To taka przestroga dla dolnopalaczy w piecach górnego spalania.
  18. W zasadzie czyści się wręcz zaskakująco prosto. No czasem trzeba tu i ówdzie poskrobać szpachelką albo nożykiem ale generalnie przy paleniu od góry to osady łatwo schodzą wszędzie a ściana tylna wymiennika to się sama oczyszcza.
  19. Niestety to prawda, u mnie też się nagrzewa wolno, jakieś 2 godziny ale ja to celowo robię żeby mniej opału poszło. Po prostu po 15 minutach ustawiam piec na tryb stałej pracy. Ale gdybym poczekał jakąś godzinę na uchylonych dolnych drzwiczkach i otwartym szybrze to nagrzeje dość szybko. Do rozpalania polewam górę 100ml ropy albo terpentyny i hejka... Ale dmuchawa to fuj do tego pieca. Przez tą dmuchawę wydłuża się czas nagrzewania. Też miałem na początku i wyrzuciłem. Pozdro.
  20. Gratuluje. Zrzymalem za ten pomysl kciuki i bylem bardzo ciekaw efektu. Napisz teraz jaka powierzchnie ogrzewasz i jakie bedziesz mial spalanie. Pozdrawiam
  21. czyscilem dzisiaj po tygodniu palenia komin i piec. 3/4 wiadra sadzy a w tym jedna mala lopatka strupow smolistych. Dolozylem dlawikow. Zobaczymy za tydzien. Teraz pale weglem i po zasypaniu komory (35kg) przy temp na piecu 56, na zewnatrz gdzies 6 stopni w domu 21 piec trzyma ponad 12h stala temperature. Musze jeszcze popracowac nad czystoscia spalania. Moze macie jakies uwagi?
  22. Blacha tyle dała, że został na niej niespalony skoksowany węgiel. Porażka :) Wywnioskowałem, że gdy całkowicie otworzę "kółeczko", nie gromadzi się sadza. W tej chwili pali się załadunek drewna z otwartym na max kółkiem i jest super. Czy mowisz o blasze na rusztach? Ja tez pale, dzisiaj na bardziej otwartym kolku na o,3mm - pale weglem - na razie nie zauwazylem wychladzania pieca wiekszym doplywem PG. Moze jeszcze za malo mam otwarte bo przez pierwsze 2 godziny jednak brudny dym szedl z komina.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.