shkiperfil

A ja ostatnio palę na max otwartym PW i dopiero po 4-5-6-7 godzinach przykręcam ale tak, że zostaje otwarte jakieś 30%. Zauważyłem też, że pomimo, że jest otwarte mocniej PW to wcale się tak szybko zasyp nie wypala a i temperatura na piecu pozostaje w normie. Wygląda na to, że jak jest mocniej otwarte PW to mniej powietrza zaciąga z PG i mniej niedopalonych spalin wylatuje kominem. Tak że cały czas do przodu ;-). Ostatnio nawet mi się udało przy pełnym (pełniutkim) - prawie 40kg węgla przez weekend palić tylko raz na dobę. W domu chłodno robiło się dopiero w nocy ok. 2-3 godziny. Temperatury na dworze były dzień2/noc-4stopnie. Wydaje mi się też, że takie jednorazowe palenie powoduje nie tylko mniejsze zużycie paliwa ale i lepsze jego wykorzystanie. W tygodniu tak nie robię bo przy jednorazowym zasypie jest potem za dużo pracy rano przy piecu z oczyszczania z popiołu. Kusi mnie żeby wzorem Toomm'a wywalić blachy. Ale poczekam chyba aż się przepalą całkiem.

tak czy owak za mało PW masz w trakcie odgazowywania i odsmołowywania a jak palisz Marcelem to tym bardziej; opał się dusi a nie spala; popatrz na komin! zapewne kopci. Proponuję zostawić PW otwarte tak na 50-60% i iść do pracy; temperatury są takie, że nic się nie stanie (tzn. dom się nie wyziębi za bardzo) a i strat opału przez PW też za wielkich nie będzie; zastanów się tylko nad szybrem czy go przymknąć i na ile!

cały czas na tych samych blachach z czołem do drzwiczek tyle że pozbyłem się dławików i jest OK

obawiam się, że jak podkręcisz miarkownik to otworzysz PG a wtedy więcej zaciągnie od dołu i szybciej wypali zasyp; do ideału ciężko dojść bo różny węgiel, różne warunki pogodowe, ciśnieniowe, różna ziarnistość opału itd; z tego to właśnie powodu ustaliłem w miarę optymalny czas przykręcania PW bo nie chce mi się do piwnicy latać co trochę; jak przykręcę po 6 godzinach zamiast po 3-ch to też się nic nie stanie; ważne żeby przykręcić wtedy jak już jest zasyp odsmolony i odgazowany; zauważyłem też że najlepiej wykapować jak ustawić miarkownik przed paleniem (to tylko dzięki wielokrotnym obserwacjom) bo każda zmiana w trakcie palenia na piecu odbija się jakoś niekorzystnie; niestety tak jest, że temp. na piecu lekko spada na jakiś czas w momencie przejścia z odgazowywania do wypalania koksu a to dlatego, że zaczynają działać trochę inne zasady spalania; ale potem się wszystko wyrównuje

Ja już doszedłem do tego że PW u mnie musi być otwarte właściwie na max przez +- 3-4h od rozpalenia całego składu. Wtedy z komina najmniej kopci. Potem przykręcam PW ale i tak zostawiam jakieś 30% max otwarcia i dopiero wtedy jest najmniejsze zasmolenie i dobre dopalanie. Dzisiaj rano nikt nie domknął PW i jak przyszedłem z pracy jak zwykle wchodzę do piwnicy aby rozpalić a tam 1/4 zasypu się żarzy. Przykręciłem PW i temp. na piecu się się podniosła o 6 stopni z 39 do 45. No i teraz muszę czekać aby się wszystko dopaliło.

Witam w ostatnią sobotę wyciągnąłem dławiki. No może takie trochę nieudane. Zostawiłem tylko półkę z blachy z czołami. Okazuje się, że ciąg jest mocniejszy co oczywiście było do przewidzenia. W związku z tym czopuch przymknąłem nie do połowy a do 4/5 czyli do zamknięcia pozostało jakieś 1,5 - 2 cm. No i właściwie efekt jest podobny a może nawet lepszy bo nie gromadzi się tak dużo pyłów i sadzy w kanałach spalinowych. Wniosek z tego jest taki, że moje dławiki nie pełniły żadnej sensownej roli. Może kiedyś wsadzę w te kanały rurki pospawane. Na razie twierdzę, że albo blacha albo dławiki. Im więcej wynalazków tym więcej osadów pyłowo-sadzowych co osłabia moc wymiennika. W przyszłości najbliższej wykorzystam pomysł z szamotowymi wkładkami. Spróbuję je tak zorganizować aby miały taką zasadę działania jak moje blachy czyli półka z czołem dochodzącym do drzwiczek aby zachować duży otwór wsypowy. Blachy się jednak wypalają i trochę się krzywią (chyba, żeby z jakiejś żaroodpornej!). Jak to zrobię to dam fotki. Tyle że to dopiero może być na przyszły sezon :-). Pozdrawiam, dużo ciepła i wytrwałości do końca sezonu życzę. Jednak rola palacza domowego jest męcząca ;-)

wyczyscilem dzisiaj komin i wyszlo z niego pelniutkie duze wiadro sadzy. Ostatnio czyscilem 2 miesiace temu. Czy taka ilosc sadzy waszym zdaniem to malo czy duzo?

teraz mam wegiel jak zapewnil sprzedawca z Piasta. Ogolnie lepszy niz poprzedni ale dosc szybko sie spala. Ciekawy jest kolor popiolu taki brazowawy jakby korolu gliny. Popiolu jest jakby wiecej niz poprzednio. Jest malo zakamieniony.

Marcin03 pomyslalem troche bo moje blachy sa na wykonczeniu i doszedlem do wniosku, ze choc Twoj pomysl z daszkiem na drzwiczkach jest ekonomicznie OK to jednak bardzo klopotliwy. Po to mam wersje S/D zeby ladowac wegiel weglarka a jak zamontowalbym ten daszek to z zaladunkiem bedzie kiepsko. Ten pomysl wiec sie u mnie nie sprawdzi. Podobnie jak kpw Last Rico. A szkoda!!!

Michal26 Marcel to mercedes weglowy. Ustaw tylko odpowiednio piec. Czopucha nie przymykaj za mocno. Do polowy tylko. Po 3-ch godzinach od rozpalki przymknij PW ale nie calkiem zostaw tyle zeby dopalalo ale nie chlodzilo wymiennika. To jest niemozliwe abys narzekal na ten wegiel.

ja w tym roku spalilem juz 5ton wegla na 230m2 grzewczych domu 25lat nieocieplonego. Do konca sezonu zejdzie jeszcze jakies 1,5 tony pewnie. Ale to i tak mniej niz wylicaja mi kalkulatory w necie.

u mnie sciana kominowa popekala od zbyt goracych spalin, od palenia drewnem mokrym, od fukniec i od zapalenia sie sadzy w kominie. Ale jednym z czynnikow oslabiajacym murowany komin to zbyt gorace spaliny.

WojtB do spraw modyfikacji w kociolku podchodze raczej od strony praktycznej a nie od naukowej. Do idealu to u mniej jest dalej niz blizej. Ale dzieki blasze tak jak Marcin03 zaobserwowalem zmniejszenie cieploty rury dochodzacej do komina a mam ja na 70cm. To jest dla mnie bardzo wazny element bo juz mi raz sciana kominowa popekala od komina. Ale jednoczesnie dzieki tej polce jest lepsze wykorzystanie ciepla i szybsze nagrzewanie instalacji. Na pewno wydluzenie stalopalnosci tez jest. Wczesniej rura tak mi sie nagrzewala ze izolacja na rurach pol metra dalej sie topila. O tych wszystkich efektach juz wczesniej byla mowa. Poczytaj. Tu na prawde wiele mozna wyczytac.

najlepsza to bylaby blacha zaroodporna

toomm popatrz na 18 strone tego watku

toomm popatrz na fotki wczesniej; polka jest zbudowana z elementow luzno ze soba zlozonych. Nie jest w jednej czesci i latwiej kazdy z elementow sie rozgrzewa. Pomiedzy tymi elementami sa zawsze jakies milimetrowe przewy, przez ktore przechodza spaliny dopalajac sie i rozgrzewajac blachy. Polka jest czlonowa a nie blacha :-))

toomm ta moja polka pelni role wydluzacza obiegu spalin, deflektora i kpw. Wiem, ze chodzi ci o KPW pomyslu Last Rico ale moim zdaniem do naszych wiader jest lepsza taka blacha na drzwiczki jaka marcin03 pokazal. A moja blacha jest czlonowa i dlatego rozgrzewa sie do czerwonosci i dopala gazy. Czolo tej blachy dochodzi wysoko nad PW co powoduje ze wiekszosc PW leci pod blacha na palenisko i tez dobrze spelnia role. Przyznam, ze KPW Last Rico wydaje mi sie troche klopotliwe i nie za bardzo jestem do tego przekonany.

marcin03, damdob dlazego macie de longhi grzejniki? pytam bo czeka mnie wymiana w jednym pomieszczeniu i myślałem raczej o aluminiowych żeberkowych konwekcyjnych. Zauważyłem już w wielu budynkach, że raczej są właśnie stosowane płytowe stalowe grzejniki typu de longhi. Czy te płytowe stalowe są lepsze od tych aluminiowych? Ja mam w jednym pomieszczeniu takie aluminiowe typu calidor http://sklep-instalacyjny.pl/opis/820072/fondital-calidor-s4-500-oryginalny-wloski-grzejnik.html. Podobne grzejniki ma też Viadrus i w dodatku 30 tańsze. Te grzejniki aluminiowe dają bardzo dużo ciepła. To pomieszczenie jest najlepiej dogrzanym pomieszczeniem chociaż proporcjonalnie ilość żeberek jest taka sama jak w innych pomieszczeniach. Proszę o waszą opinię i z góry dziękuję.

Niestety muszę przyznać, że choć podobają mi się wszystkie Twoje próby to jednak regulacja otwarcia PW jest zbyt skomplikowana, żeby to prostymi mechanizmami okiełznać. Z niedopałkami mamy chyba wszyscy do czynienia w mniejszym lub większym stopniu co utrudnia albo raczej przedłuża obsługę pieca. Ja teraz myślę (na razie) aby wykombinować blachę żaroodporną 4-5-6mm dziurkowaną dość gęsto o oczkach gdzieś +-6-7-8mm i położyć ją na ruszta aby wstrzymać opadanie niedopałków do popielnika. Będzie to powodowało zmniejszenie przepływu powietrza ale z drugiej strony większe zapotrzebowanie na PW co w zasadzie da lepsze wykorzystanie paliwa. Zobaczymy jak już tą blachę wykombinuję.

jak ciepło zostanie ograniczone na grzejnikach to oczywiście zostanie w kotle (to takie bardzo uproszczone rozumowanie) ale wtedy jak miarkownik działa dobrze to przymknie się GP a to z kolei ograniczy spalanie czyli wydzielanie ciepła do wymiennika. W efekcie uzyskasz oszczędność opału.

do czegos innego jest zawor 3D a do czegos innego za wory przy grzejnikach. 2 rozne funkcje. 3D powoduje podwyzszenie ciepla wody na obiegu kotla a zawory na grzejnikach reguluja cieplote na kazdym grzejniku z osobna w zaleznosci od zapotrzebowania w danym pomieszczeniu.

No teraz już mam w domu jakieś 21-22 ale rozpałka była o 17:00 start od 33 na piecu w domu 19-20. Teraz mam na piecu 65 woda wyjściowa 60 no i w domu coraz cieplej. Gdzieś o 22:00 w domu będzie jakieś 22-23. Ale rano o 6:00 znowu będzie jakieś 18stopni. Na dworze jest w dzień jakieś -4 w nocy jakieś -10.

Ja kupiłem ostatnio 2t piasta po 690 ale spod węgla zaczęła mi wylewać się kałuża w piwnicy no i teraz już wiem dlaczego cena spadła z 730 do 690 :-)

Nic nie kombinuj tylko MARCEL, MARCEL i jeszcze raz MARCEL. Ile ja bym dał żeby kupić Marcela %-)))

Widziałem wszystkie Twoje fotki i wynalazki. Jeśli chodzi o półkę to i tak moja wydaje mi się najlepsza ;-) - bez urazy! U mnie się taka sadza na półce nie zbiera. Ale za to Twój ostatni wynalazek przypadł mi bardzo do gustu. Bedę miał trochę łatwiej zamocować tą blachę na drzwiczkach bo mam takie wypustki. Nawet już dzisiaj trochę myślałem nad tym :-) bo moje blachy mogą do końca sezonu nie przetrwać. Jednak się przepalają sukcesywnie. Ale zadanie spełniają idealnie.