Skocz do zawartości

carinus

Stały forumowicz
  • Postów

    5121
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    139

Treść opublikowana przez carinus

  1. Zgadzam się z Tobą, jest to już bardziej skomplikowane, gdyż dochodzą kolejne dwa przewody do baterii akumulatorów. Potrzeba jest matką wynalazku i już niejeden z nas zrozumiał, że nie święci garnki lepią i można się sporo samemu nauczyć. Kasa wydana na zgrzewarkę zostanie u Ciebie, a doświadczenie zdobyte podczas pracy to już czysty pieniądz, którego nie musisz wydawać.
  2. Obecnie gaz na dłuższą metę to wielka niewiadoma z cenami i dostępnością. Większość LPG była brana ze wschodu.
  3. @kreciq21 Mocno bym polemizował z Twoją opinią, gdyż robiłem montaże w obu instalacjach i panele to bułka z masłem, niczego nie spalisz, bo pożary są często z winy niezależnej od nas, nad resztą czuwają zabezpieczenia. W hydraulice niby wszystko proste, a nie chce działać jak powinno i niejeden fachowiec wymięka przy tych niby prostych rozwiązaniach.
  4. Na tak mały metraż też bym celował w PC, ewentualnie dołożona mała koza na pellet jako namiastka kominka i awaryjne źródło ciepła.
  5. Fotowoltaika to dwa kable do kupy. Przepływy w hydraulice to inna bajka.
  6. @Piecuch19 Dom jest nowy, nikt nie wie co będzie potrzebne jak chcesz mieć w domu 19* a jak kobieta zażyczy sobie 25*, to będzie też inna bajka.
  7. @AO49 Na szczęście są ,,zamienniki'' elektroniki sterującej na bazie bezproblemowych termostatów. Problemem może być jedynie dołożenie małego bufora do zniwelowania pików mocy z kotła i wydłużenie stabilnego działania, ale prostota układu proporcjonalnie odwrotna do uzyskanych efektów. Z czasem można dołożyć servo do termostatu i przenieść ,,pokrętełko'' za pomocą kabelków do innego pomieszczenia. Później wystarczy wpiąć w te kabelki zamiast 2 przycisków jakiś sterownik który automatycznie ,za nas, będzie tymi przyciskami operował. Wtedy taka ewolucja zaczyna być bardziej przyswajalna i nie wymaga znajomości budowania systemów informatycznych, ale działa.
  8. Sam metraż domu o niczym jeszcze nie przesądza. Ważniejsze jest to gdzie mieszkasz i jak jest docieplony budynek. Najważniejsze jest zapotrzebowanie na ciepło, a tego na razie nie znasz, bo jeszcze tam nie grzejesz i nie znasz realnych potrzeb. To co zostało wyliczone może się nie pokrywać z tym co sobie upodobasz, albo jeszcze wymyślisz.
  9. To nie puszka z karbitem, tylko dynamiczny przepływ gazów, inaczej w każdym kotle HG z ręczną regulacja powietrza miałbyś detonacje. Jak zatkasz komin, to wtedy się zgodzę że coś może walnąć.
  10. Wszystko powoli się opanuje. Nawet w MPM-ie można zrobić namiastkę dobrego zgazowania. Już od początku podaję powietrze przez zasyp, bo inaczej się nie da. Jak otwieram pokrywę to jest jedno kłębowisko dymu bez widocznego płomienia. Płomień pojawia się dopiero przy końcówce wsadu i ciepło żaru osusza komorę z mokrej smoły.
  11. @szpenio Jakie średnio temperatury wody muszą iść na grzejniki?
  12. Ciężko będzie wyrobić tego ,,czuja'' bo wszystko będzie zależeć od warunków pogodowych. W bardzo zimne dni ten bufor chyba nie wystarczy na całą dobę. W cieplejsze dni będziesz musiał kalkulować ile tego drewna załadować w drugim załadunku, żeby nie przedobrzyć. Stałą szczelinę można ustawić jak odbiory będą dosyć intensywne, w innej sytuacji to raczej tylko miarkownik, który przydławi spalanie i uchroni przed zagotowaniem, albo awaryjnie pompka na by-pasie wysterowana prostym termostatem mechanicznym.
  13. Sam palnik będzie oddawał te 20kW i zjadał paliwo dla tej mocy, ale ciepła z tego nie odzyskamy lub odzyskamy w niewielkim stopniu. Tutaj widać jak bardzo jakikolwiek bufor potrafi załagodzić wszelkie niedoskonałości systemu. Można wstawiać ogromne moce i spalać nadal efektywnie.
  14. W którym rejonie kraju mieszkasz? Mam nieco mniejszy dom, ale dla mnie wyliczona moc to 6-7kW , a Ty masz tego x3.
  15. Musisz się mocniej naprostować, gdyż podczas spalania każdego węglowodoru, także węgla, benzyny, diesla, powstają cząsteczko wody.
  16. Poczciwy bufor z odpowiednią pojemnością zawsze pogodzi wszelkie źródła z każdą instalacją grzejnikową czy podłogową. Można później wpinać do tego cokolwiek się chce, i ile chce. Można wyprowadzać wodę z mieszacza, bezpośrednio, no prawie cuda na kiju.
  17. Nie dajcie się wciągać w programy z kagańcem. Sam skorzystałem z dwóch, ale na innych zasadach i nikt mi teraz nie wchodzi na posesję żeby cokolwiek sprawdzać.
  18. Poczekajmy na miarodajną opinię, bo zaraz chętnych będzie tylu, że zabraknie na składach, a później będziemy docinać szamotki jak w MPM-ach. Choć ja przyznaję otwarcie, że i tak nawet w nowym kociołku szlifierka i spawarka pójdą w ruch.
  19. @szpenioZawsze można obecny kociołek sprzedać dalej, kwestia ceny i chętni się znajdą. Ja tego problemu, nie wiedzieć czemu, jakoś nie mam. Może u mnie podawanie powietrza przez zasyp pomaga? Bardziej się obawiam rozmiarów nowego kociołka i wysokości na jakiej jest wyjście czopucha. Nie uśmiecha ni się rozkuwanie komina na nowy kanał.
  20. Nie przeginać z mocą kotła, chyba że mieszkasz w zimnych rejonach kraju, inaczej kocioł bez dużego magazynu będzie ,,taktować''.
  21. Chciałem i pewnie jak trafi się okazja to kupię PC gruntową na wodę studzienną jako zamiennik dla obecnej pompy powietrznej, ale taki kociołek chętnie bym widział zamiast mojego starego MPM-a. Mam pierwszą generację ze zbyt małym wymiennikiem i zwiększenie mocy generuje od razu spore straty na grzanie komina, komora załadunkowa dosyć mała. Jeżeli dla węgla była wystarczająca, to już do spalania sosny trzeba co 3-4h zaglądać żeby żaru nie stracić. Przy takiej cenie zakupu grzebanie w moim starym to jak lepienie rzeźby z g..
  22. Dlatego też trzymam się kurczowo tej grawitacji przy układzie kocioł-bufor, a dalej z bufora wystarcza 4-5W dla pompki obiegowej.
  23. @Tuptus To są rzeczowe argumenty przemawiające za wyborem konkretnego rozwiązania poruszanego w tym wątku.
  24. To rozpalisz w kominku, włączysz gazowy, klimatyzację lub rozpalisz w zwykłym kotle. Co zrobisz jak nawali Twój kocioł, np. będzie wyciek?
  25. Piszesz jakbyś z tego swojego podwórka nigdzie nie wychodził i niczego więcej nie widział. Pisałem o zabezpieczeniu się na wypadek zaniku zasilania. Aha. Nie kupuj nigdy samochodu, bo niedawno kumplowi nawalił samochód i poł roku naprawiali.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.