Skocz do zawartości

SONY23

Stały forumowicz
  • Postów

    4 563
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Treść opublikowana przez SONY23

  1. Fotki mile widziane i to jak najwiecej, tylko w rozsądnych wagowo plikach. O kurcze tak długo nie dawałeś znaku życia, że już myślałem że zaczadziałeś :lol:
  2. Wszystko sie zgadza, przy założeniu, że dobry kocioł dolnego spalania musi mieć dmuchawę. Myślę, że wielu w tym również ja uważa, że dobry kocioł dolnego spalania wcale nie potrzebuje dmuchawy. Pozdrawiam.
  3. Nie chcę być posądzony o złośliwość ale właściwie to tylko malowanie dobrze im wychodzi... :P
  4. Swietne pytanie. Właśnie coś takiego robiłem u siebie. Czopuch o przekroju prostokąta 12cm na 23 cm. Przy ostrej jeździe na drewnie w środku długości czopucha temp. max. do 200 st. C, najczęściej między 150 a 190 stopni, w narożach o 10 do 20 stopni mniej. Na węglu potrafiło lekko przekroczyć 200 st. na środku czopucha, oczywiście mogę podgonić bardziej tylko po co. Zasadnicza część wymiennika to płomiennice o średnicy 8cm i długości 41 cm, razem 6 sztuk w nich turbulatory ( rury o śr. wewnętrznej jednego cala, patentu prof. tzw. hesówki), obniżaja temp. spalin o około 30 stopni. Aż się dziwię, że tak mały wymiennik potrafi odebrać tyle ciepła. A długością sondy :lol: , to nie ma się co chwalić, żałosne 5cm.
  5. Dokładnie o to mi chodzi. Jeśli można zmierz jeszcze głębokość kanału dopalającego (tego za pierwszym płaszczem), bo szerokość to zapewne również 40 cm. Wg. przekrojów zamieszczonych w necie wygląda, że rozszerza się on ku górze (patrząc z boku ma kształt lejka). Mnie szczególnie interesuje jakie ma wymiary w najwęższym i najszerszym miejscu. Dzięki za odzew. Wymiary paleniska sugerują, że spokojnie nawet na drewnie przekroczy 16 KW. U mnie 22 na 30 cm potrafi zrobić niezłe piekło a co dopiero taki byczek. ;)
  6. Czekamy z niecierpliwością... :) Aha, jeśli możesz, podaj wymiary paleniska (długość i szerokość rusztu, wysokość komory załadowczej, wysokość od rusztu do spodu pierwszej przegrody, itd. ).
  7. Widziałem kiedyś taki kocioł dość ciekawie przerobiony do palenia drewnem. Wyglądało to tak, że po zdjęciu izolacji i odkręceniu żeliwnego "kolektora czopucha" omurowano kocioł tworząc dookoła kanały przez które płynące spaliny dodatkowo ogrzewały zewnętrzne ścianki kotła i dopiero po takim schłodzeniu wpadały do komina. Kocioł zyskiwał dodatkową powierzchnię wymiany ciepła (ścianki zewnętrzne). Koszt niewielki (zaprawa i cegły), tylko trochę trzeba się nagimnastykować. Właściciel tego wynalazku był zadowolony i polecał go innym.
  8. Właśnie tego rodzaju przegarniacz chodził mi po głowie ale w moim dziadku się nie zmieści :angry: Jak rozwiązane jest tu podawanie powietrza pierwotnego, bo chyba nie tylko przez klapkę nad rusztem (jakaś część musi trafić również pod ruszt i do kanału dopalającego...(jak w dakonach) Same pytania ale mi się nawet podoba, prawie tak fajny jak mój :D
  9. Dzięki Vlad24, że wylałeś wreszcie kubeł zimnej wody na niektóre głowy, bo jeszcze trochę a dowiedzielibyśmy się, że dwusuw jest lepszy od czterosuwa, bo oleju nie trzeba w nim wymieniać i zawory nie dzwonią :lol: A Rosjan zawsze podziwiałem :rolleyes:
  10. Dzięki za odpowiedź, ciekaw jeszcze jestem czy już spoczniesz na laurach czy masz w planach jakieś eksperymenty z kociołkiem :)
  11. Jeśli się wypala to może znaczyć, że pali się cały wsad drewna jednocześnie, tak jak w górniaku ? No mniejsza o to, napisz czy jesteś w stanie osiagnąć na tym kotle tak czyste spalanie, że nad kominem nie widać żadnego dymu, nie chodzi mi oczywiście o sytuację, gdy w kotle pozostały już tylko rozżarzone węgle, bo wtedy w każdym już nie dymi ale normalne palenie, część drewna jeszcze nawet się nie zajęła płomieniem, reszta się spala a z komina nic nie leci ? :)
  12. Witam. Nie mam takiego kotła ale wiem trochę o paleniu w dolniakach. Powietrze wtórne przez drzwiczki zasypowe to trochę takie mydlenie oczu przez producenta kotła. U mnie (inna konstrukcja kotła) powietrza tego, tzn. przez drzwiczki załadowcze, puszczam tylko przez szczelinkę grubości widokówki w celu oddymienia komory zasypowej, większa ilość może spowodować szybkie rozpalenie całego wsadu paliwa. Lekkie zasmolenie komory zasypowej w dolniaku to normalka ale bez pszesady. Widziałem gorzej zasmolone śmieciuchy niż mój dolniak. A co do podgrzewania cwu. drewnem moja rada jest taka: eksperymentalnie sprawdź jaka ilość drewna jest potrzebna do jednorazowego podgrzania bojlera do wymaganej temperatury ( u mnie 4,5 kg drewna na 160 litrów wody przy podniesieniu temp. o 40-45 st. C.) spal je dość szybko i gwałtownie, zamknij zaworami ( jeśli je masz ) zasilanie i powrót wężownicy w bojlerze i wygaś kocioł. U mnie taki cykl wystarcza na 2-3 doby w zależności od zużycia wody. Trzymanie kotła na miarkowniku (podtrzymanie) i duszenie w nim drewna mija się z celem, oprócz kotła wcześniej czy później załatwisz również komin. Pozdrawiam.
  13. Kocioł KWKD Zębca oglądałem tylko w sklepie (wiele razy) z tym że o mocy 25 KW. Z pewnością jest to solidna konstrukcja, na blachach nie oszczędzali, ale czy tylko to się liczy. Pewnie jest lepszy niz wiekszość górniaków ale do dobrego dolniaka jeszcze bardzo mu daleko. W sumie najlepiej jego główny feler opisał kol. def w wątku "Własny kocioł dolnego spalania" tutaj, post nr 76. Ten słynny "furkot" może oznaczać zmniejszenie spalania o nawet 15% i więcej procent. Z własnego doświadczenia wiem, że dolniak bez tego "furkotu" nie będzie wiele się różnił w zużyciu opału od górniaka odpalonego od góry. Mogę się mylić ale posty kol. defa raczej to potwierdzają. Jednym słowem sobie bym tego kociołka nie kupił a jeśli już, to ostro musiałbym go dopieścić, żeby działał tak jak powinien :angry: .
  14. Witaj, też tak kiedyś myślałem, myliłem się :mellow: . Teraz palę jeszcze lepiej (bezdymnie) a i tak wiem, że nic nie wiem. Jeśli chodzi o KWKD Zębca, to poczytaj w postach kolegi def, co o nim pisze. Zaręczam, że wie co mówi a nie mówi co wie, pozdrawiam :) .
  15. Witam. A moze Biawar Viking 18KW lub 25KW. W sklepach internetowych lub na allegro można jeszcze trafić za 3200 PLN starszą wersję ( moim zdaniem lepszą i tańszą). Nowa wersja jest już z nadmuchem i sterownikiem z PID-em ale ja wolałbym tę starszą z miarkownikiem ciagu. Węgiel i drewno pójdą bez problemu, miał tylko w mieszance z tymi wymienionymi wcześniej. Jak dla mnie żaden górniak nie może się nawet z nim równać. Dakon niezły, może nawet lepszy ale potrzebuje kilku usprawnień (patrz na przeróbki kol. guitara), i w wersji na węgiel raczej nie będziesz mógł palić drewnem ( zbyt mała komora załadowcza ).
  16. Nie sądzę aby to wirowało. Według mnie "zęby" w pierścieniu rozrywają strugę płomieni i gazów na mniejsze strużki, które następnie w lejku niżej lepiej mieszają sie z powietrzem wtórnym podawanym przez wentylator. Ciekawe z jakiego jest to metalu, że wytrzymuje ciągłą temp. rzędu 1000 st. C. i więcej? A zobaczcie jaki jest potrzebny ciąg kominowy : min. 10 do 18 Pa. Przeczy to opinii, ze do kotłów zgazowujących konieczny jest super ciąg. Jeśli jest dobra konstrukcja i potrafi szybko wytworzyć bardzo gorące spaliny, to nie wymaga jakichś super kominów.
  17. Ten kociołek z pierwszego linku wygląda na zwykłego górniaka i to raczej prostego aż do bólu, gdyby był naszej produkcji zarzuconoby mu wręcz prymitywną konstrukcję ;) . Może schemat nie pokazuje wszystkiego ? Ale poszedłem dalej przeglądając stronę producenta i znalazłem jego kocioł zgazowujący drewno a w nim metalowy palnik !!!, nie widać ceramiki w komorze dopalajacej i inne niespotykane u nas rozwiazania http://www.kuenzel.de/113-1-technology.html Co o nim sądzicie?
  18. Dzięki za ostrzeżenie. Ciekaw jestem gdzie pojawił się przeciek. Komora załadowcza, czy w wymienniku ? Jeśli możesz napisz coś o tym jak się sprawował, gdy jeszcze wszystko było ok., czy stosowałeś jakieś metody do podnoszenia temp. powrotu itp.. Myślę że Twoje doświadczenia mogłyby pomóc wielu na tym forum. A i napisz co zamontowałeś w kotłowni obecnie i jakie są wrażenia. Pozdrawiam.
  19. Za takie pieniądze nawet na amerykańskie realia to nic nadzwyczajnego. Podoba mi się jednak pomysł z zapalarką na gaz, zamiast na siłę utrzymywać kocioł w podtrzymaniu (chyba że źle zrozumiałem). Ciekaw jestem, czy komora załadowcza jest z płaszczem wodnym, czy ceramiczna ? Gdyby ceramiczna to byłoby już coś. Ale waga kotła powala, do napraw potrzebny dźwig... Dla mnie, jak na polskie realia, już ciekawszy jest ten kociołek Mój odnośnik. Czy czegoś wam nie przypomina? Wstawiam instrukcję obsługi, bo warta jest przeczytania. FKU_BA_PL_1.2.pdf
  20. Oj heso nie bądź taki złośliwy, trochę niżej było już zdjęcie tego wynalazku bez dymu z komentarzem właściciela, że dym wygląda jak postać z filmu "Predator", czyli tylko falujące rozgrzane powietrze. Tym nie mniej nie jest to moim zdaniem nic nowego a tym bardziej wartego przeniesienia na nasze podwórko. Sposób w jaki z tego korzystają za oceanem nie wróży mu trwałości. Załadunek drewna raz na tydzień i podgrzewanie cwu. latem to najlepszy sposób na załatwienie kotła w dwa sezony. Pocieszające jest tylko to, że nie tylko u nas olej opałowy jest drogi :P
  21. Mój dolniak to przeróbka, w porównaniu do fabrycznych dolniaków mój potrzebuje jeszcze lepszego ciągu niż te ostatnie ( ze względu na duże przewężenia przekrojów wewnątrz kotła) a i tak wkład daje radę nawet w ostatnich dniach przy wręcz upalnej pogodzie. Z moich obserwacji wynika że dla palenia drewnem przekrój może być mniejszy niż przy paleniu węglem. Problemów nie miałem z wkładem gdy kociołek pracował jako śmieciuch z nadmuchem jak i bez ( warunek to wkład nie może się szybko wychładzać, to co Ci pisałem wcześniej). Co do palenia rocznym drewnem, czasami na próbę wrzucałem prawie świeże kawałki i też paliły się aż huczało ale jeśli komora załadowcza nie będzie odpowiednio wentylowana to podejrzewam, że szybko skorodują jej ścianki. Sadzy w wymienniku prawie nie ma (więcej popiołu), o smole już zapomniałem, wkład suchy. Coś nie tak musi być ze spalaniem w Twoim kociołku, bo przy śmieciuchowaniu temp. spalin może dochodzić na czopuchu do 400 st. C. u mnie na zakończeniu wkładu u góry komina potrafiło jeszcze topić prowizoryczne ocieplenie z pianki takiej jak otuliny do rur, teraz nawet na czopuchu taka pianka nie chce się topić a ciąg jest wystarczający. Pierwsza rzecz to zapomnij o nadmuchu.
  22. Witaj. Pomijając sto innych przyczyn Twoich kłopotów proponuję sprawdzić, czy przestrzeń między stalowym wkładem a przewodem kominowym nie jest nadmiernie wentylowana. Rozgrzany przez spaliny wkład powoduje silny ruch powietrza w tej przestrzeni i siłą rzeczy bardzo się wychładza, stąd może szybciej zarastać sadzą. Miałem to u siebie, poprawna obróbka zakończenia komina i spodu załatwiła problem. Minimalna wentylacja jak najbardziej ale tylko minimalna. Co do przekroju wkładu. U mnie jest 13,5 cm średnicy i wysokość max. 9m., nawet w upalny dzień wystarczy że zapalę gazetę w wyczystce i zaraz mam ciąg, który wystarcza do pracy dolniaka. Nie twierdzę, że większy przekrój byłby gorszy ale i z takim może wszystko działać świetnie.
  23. Taki widok w wymienniku, to marzenie każdego palacza. Aż mi się nie chce wierzyć, że temp. na czopuchu tylko 140 st. C., chyba bardzo dobrze muszą działać turbulizatory ? U mnie jest podobnie jak palę węglem ale przy drewnie to już trudniej, pewnie musiałeś mieć dużą temperaturę na kotle, coś koło 80 st. C.. A zimą też palisz drewnem, czy węglem i jak na to reaguje komin, nie pojawiają się" plamy z kawy" ?
  24. Oczywiście można założyć taki podgrzewacz, który wystarczy i do podgrzania wody do tradycyjnej kąpieli ale musi on mieć już dużo większą moc niż te o których pisałem a więc siłą rzeczy potrzebuje instalacji trójfazowej. Mój przy zlewie też nie jest założony nad kranem, mozna go ukryć w szafce pod zlewem, zasada taka aby był jak najbliżej kranu, żeby podgrzewana woda nie wychładzała się po drodze z podgrzewacza do kranu.
  25. Kolego hajcung napisz coś o kociołku i swoich w nim przeróbkach. Ciekaw jestem jaką masz temp. spalin na czopuchu i jaki dym lub jego brak uzyskujesz przy obecnych temperaturach na zewnątrz. Jaki masz komin i czy jest Twoim zdaniem wystarczajacy do tego kociołka ? :) Uwierz, że wszystkie uwagi są dla wielu z nas bardzo cenne. W sumie na forum prawie nic o tym kociołku nie ma więc przecierasz szlak ! A 70 % bez automatyki, PID-ów i innych cyrków to świetny wynik, niektórzy koledzy pisali, że ich kotły podajnikowe mają średnią sprawność na poziomie 50% !!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.