Skocz do zawartości

marcin

Administrator forum
  • Postów

    2322
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    40

Treść opublikowana przez marcin

  1. Wydobywa się, ale głównie w momencie, kiedy się rozpala po przejściu w tryb pracy z trybu podtrzymania. No i generalnie im więcej jest tej "spieki" na ruszcie tym bardziej kopci (bo płomień jest zakłócony przez leżące na ruszcie grube kawały spieki).
  2. marcin

    witam

    Witaj.
  3. Mniej więcej tyle jest. Też ciekawi mnie czy suchy miał "pójdzie" lepiej. Co więcej - bardzo mnie ciekawi bo od tego zależy komfort ogrzewania mojego domu w przyszłym sezonie.
  4. Nie - nie zamykają się - nadmuch działa tak samo efektywnie przez cały czas palenia. Niestety wciąż mam problem z koksowaniem się opału. Niestety miał wciąż jest mokry.
  5. marcin

    bojler

    Cóż - z tego co się orientuję bojler dwupłaszczowy szybciej nagrzewa wodę gdyż ma większą powierzchnię styku wody "grzejącej" z ogrzewaną. Co do ekonomiki się nie wypowiem bo nie wiem - być może z tej mniejszej powierzchni wynika nieco niższe spalanie - ale to tylko "gdybanie". Tak jak wszędzie zaznaczam nie jestem specjalistą od ogrzewania i całe doświadczenie, którym dysponuje "wyniosłem" z mojej kotłowni i z tego forum (przy okazji zapraszam do skorzystania z wyszukiwarki "forumowej" - trochę już o bojlerach było). Dwie wężownice to chyba wtedy gdy masz 2 źródła ciepła i oboma chcesz podgrzewać wodę (np. solary, które wstępnie podgrzeją CWU).
  6. Być może różnica wynika ze sposobu korzystania z ciepłej wody. Ja jak pisałem przesadnie nie oszczędzam - ale generalnie na stałe w domu mieszkają 2 osoby + 2-3 dojeżdżają na weekend. Być może osoby, które spalają dużo więcej korzystają z wody intensywniej (albo np. częściej biorą "pełną" "wanienną" kąpiel niż prysznic. A może po prostu lubią bardziej gorącą wodę. Zresztą - różnica nie jest taka gigantyczna. 280 kg na 1,5/2 miesiąca to jakieś 4,7-6,2kg dziennie a 120 na 2 tygodnie to 8,5 kg dziennie.
  7. Żar się nie cofa - temperatura robi się większa niż nastawiona - ale podobnie było na poprzednim palniku.
  8. marcin

    bojler

    Ja zakupiłem go tam gdzie piec. W firmie Metalteres. Nie wiem czy to ich własna produkcja czy innej firmy.
  9. Deflektor mam, otwory "naokoło" paleniska także. Nowych doświadczeń brak - palę już tylko na wodę i bardzo ciężko jakiekolwiek wnioski formułować. Opał nadal mokry bo też nie ma kiedy przeschnąć w piwnicy.
  10. marcin

    PERLATOR??

    Cóż - moim zdaniem to urządzenie można bardzo łatwo "symulować" odkręcając odpowiednio mocno kran. Jak rozumiem to taki "ogranicznik" - moim zdaniem zbędny wydatek do domu, ale... dobry do hotelu. Sam mam taki prysznic, że odkręcanie go do samego końca praktycznie nie ma sensu - kupa wody się leje niepotrzebnie a bardzo dobrze można się umyć odkręcając na "pół gwizdka". Nie sądzę, żeby taką oszczędność wykazali ludzie korzystający z hotelu (no bo nie ma to dla nich ekonomicznego znaczenia). Tak więc wydaje się, że może to nie ograniczając komfortu nieco "pooszczędzać" nasze środowisko. Pozdrawiam
  11. Ja podczas ogrzewania tylko CWU zwiększyłem przerwę do 40 minut (2x więcej niż w sezonie grzewczym) - przy 20 czy nawet 30 minutach miałem podobne efekty jak opisujesz. Jeszcze jedno - czy temperaturę CWU masz ustawioną 40 czy temperaturę wody na piecu??
  12. marcin

    bojler

    Mam bojler tej samej firmy co Piec - Metalteres z Nakła Śląskiego.
  13. marcin

    Skąd dobry eko-groszek?

    Oczywiście że wolno. Wyjątkiem są posty pisane przez ludzi związanych z tymi firmami w sposób sugerujący, że są oni ich klientami. Taka sytuacja powoduje, że taka opinia jest mało obiektywna, a tego na forum chcielibyśmy uniknąć. Tak więc jeżeli jesteś właścicielem firmy i chcesz ją polecać na naszym forum możemy rozmawiać o zamieszczeniu reklamy w naszym portalu lub o współpracy na zasadach opisanych tutaj: https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=188. Pozdrawiam
  14. UWAGA: Wypowiedź "kominowego" laika. Moim zdaniem jest to rozwiązanie jak najbardziej możliwe. Sam się kiedyś nad tym zastanawiałem. Aczkolwiek widzę tutaj pewne niebezpieczeństwa - wstawiając w komin cokolwiek zmniejszasz ciąg - pytanie czy kompromis między zmniejszeniem tego ciągu a ilością możliwego do odzyskania ciepła spowoduje opłacalność takiej inwestycji. To, że spaliny są wypychane przez dmuchawę to nie zmienia faktu, że odpowiedni ciąg w kominie jest niezbędny. P.S. U mnie komin też jest ciepły. Stanąłem kiedyś w zimny dzień na dachu i obok komina było bardzo przyjemnie. Eksperymenty z przymykaniem dmuchawy i owszem - spowodowały oziębienie komina ale także (przy takim samym podawaniu opału - mam piec z podajnikiem) wydłużenie czasu nagrzewania wody - a co z tego wynika pogorszenie warunków spalania. Tak więc i u mnie odzyskanie przynajmniej części ciepła wyrzucanego przez komin byłoby ciekawą sprawą.
  15. Dziękuje za zainteresowanie tematem. Dom mam budowany w okolicach moich urodzin (czyli około 1980 roku). Ściany są z pustaka żużlobetonowego bez żadnego ocieplenia. Wewnątrz cegła. Strop o ile mi się wydaje to zwykły beton + wylewka + cienkie płyty pilśniowe. Dom ma piwnicę i 2 kondygnacje. Na stropie są ułożone (ściśle ale przewiewnie) ścinki styropianu - taka mała prowizorka. Część sufitu piwnicy jest pokryta płytami ze styropianu. W budynku stale mieszkają 3 osoby. W kuchni (i w łazience) jest kratka wentylacyjna - to wszystko. Pewno lekkie znaczenie ma też to, że na ścianach mam tapety. Drzwi wewnętrzne są odpowiednio nieszczelne (szpara pod drzwiami). Jako, że posiadam piec z podajnikiem oraz sterownik palę raczej stale na zasadzie ustalona temperatura +-0,25 stopnia. Kaloryfery są albo dość gorące (rzędu 50 stopni za zaworem 4d) albo chłodne (rzędu 37-40 st). Myślę, że obecny stan budynku daje spore możliwości jeżeli chodzi o jego docieplenie. Nie wiem tylko jak z opłacalnością takiej inwestycji. Na 200m kw. zużywam około 6-8 ton groszku (wcześniej do 10 ton węgla w "zwykłym" piecu). Wliczam w to cwu przez cały rok. Temperatura w domu 21-21,5 st. Sytuacji nie nazwałbym jednak dramatyczną - fakt, jest nieładnie, ale nie odczuwam żadnych innych negatywnych skutków tego. Co nie zmienia faktu - że zamierzam coś z tym zrobić. Zacznę chyba od wybicia kratek wentylacyjnych w każdym pokoju. Mam jednak co do tego spore wątpliwości mając na uwadze fakt, że w łazience czasami dość ostro dmucha chłód przez tą kratkę.
  16. No rada pewnie słuszna - tylko jak to zrobić. Dodam, że najczęściej są to ściany za meblami. Więc pewno z jednej strony meble zastawiają ciepło pokoju a z drugiej strony są ściany zewnętrzne - a dom mam dość "wolnostojący", więc zimny wiatr sobie hula jak chce. Zresztą czuć to zimą - kaloryfer gorący a od ściany zimno bije. Co w takiej sytuacji może zmienić zewnętrzne ocieplenie ścian styropianem? Chodzi mi tutaj nie tylko o własności cieplne budynku a właśnie o problem wilgoci?
  17. Od niedawna posiadam miernik wilgotności powietrza. Przy tych oknach w sezonie grzewczym (np. -10 stopni na dworze) wilgotność powietrza wynosiła 40%. Powietrze wtedy jest suche - co czuć jak się oddycha. Obecnie na kaloryferach mam temperaturę rzędu 35 st. i wilgotność powietrza wynosi 55-65%. Tak więc na podstawie moich odczuć mogę powiedzieć, że raczej powietrze zimą jest suche. A wtedy właśnie wilgoć najbardziej się ujawnia. Wentylację posiadam jedynie w kuchni i łazience - w tych pomieszczeniach również ściany są mokre i zachodzą... hm... muszę sie zastanowić czym :D W każdym razie jest to mokre :) Czasami nawet w jednym pomieszczeniu woda wprost kapie.
  18. Wydzieliłem mój wątek, żeby nie mieszać koledze w pytaniu. Tak więc teraz swobodnie można już o wilgoci rozmawiać. Właśnie o tyle nie zgadza się to z tym co napisałeś, że problem pojawił się dokładnie w momencie zmiany okien. Wcześniej nie było tematu. Nic ponad to się nie zmieniło - może inaczej grzejemy bo okna już nie są "przewiewne". Faktycznie wilgoć pojawiła się najpierw w narożnikach i to w sąsiedztwie np. kwiatów. Jednak teraz problem staje się coraz poważniejszy. W momencie zmiany okien pojawił się również inny problem (jak mniemam związany z uszczelnieniem domu): kominy wentylacyjne zaczęły zaciągać dym z komina dymnego - ten problem rozwiązał się po wymianie pieca na pseudo-ekologiczny. Trochę mnie to zdziwiło - ale faktem jest, że już nie "czuć" dymu w łazience.
  19. Mój offtopic na temat wilgoci w domu wydzieliłem tutaj: https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=761 Natomiast w temacie. Rozpowszechniają się rekuperatory do układów wentylacyjnych - jednak one odzyskują ciepło "wywiewane" z mieszkania przez układ wentylacji. Sam myślałem kiedyś o tym, żeby spróbować odzyskać ciepło spalin z pieca, ale argumentacja heso zdecydowanie mnie przekonuje. Pewnie się da, ale nie dlatego, żeby ogrzać dom jako taki, a ogrzać powietrze wchodzące do domu przez układ wentylacji. Zdecydowanie popieram to, że ciepło lepiej zatrzymać w piecu. No chyba, że nie ma takiej możliwości...
  20. Wydzieliłem z tematu: https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=759 ---------------------- Moim zdaniem ta dyskusja ma sens gdy mówimy o wentylacji z odzyskiem ciepła. Generalnie sam w domu mam problem z wilgocią (od momentu założenia nowych, szczelnych okien). Z tego co czytałem dawniej wentylacja w domu była obliczana z "wykorzystaniem" nieszczelności okien. I to się chyba sprawdza. Kratki wentylacyjne to wiadomo - straty ciepła. Ale chyba to nieco inny wątek - odzyskiwanie ciepła z układu wentylacji (rekuperatory) - a może da się to połączyć z odzyskiwaniem ciepła spalin z komina.
  21. Żaru tak - był czujnik temperatury, który go wyłączał w razie wzrostu temperatury na rurze podajnika. Dokładnie taki sam czujnik zamontowano na brucerze.
  22. Grzeje wciąż CO, więc nie umiem odpowiedzieć. Wiem, że ogrzewanie tylko cwu poprzednim palnikiem wymagało zmian nastaw.
  23. Witaj na forum.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.