Skocz do zawartości

Juzef

Stały forumowicz
  • Postów

    958
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Treść opublikowana przez Juzef

  1. Artykuł to wywiad z królem pompiarzy sekcji głównie zagranicznej. Natomiast ładna pani jest z ekipy (ex-)kotlarzy, która zaczęła klepać pompy ciepła. Pod klikbajtową miniaturką jest promocja ich narracji a nie – jak by się klikający spodziewali – hejt na pompy ciepła jako takie (co najwyżej na chińskie i ew. niemieckie a promocja polskich, "dostosowanych do klimatu" itd.) Znamienne, że jedni jak i drudzy odpalili się w mediach, gdy branża weszła w chude lata. Póki wszyscy wozili złoto taczkami, było git. Wzięli się za importerów szajsu dopiero gdy rynek zaczął się kurczyć i przestało wystarczać dla wszystkich.
  2. Firma produkująca kotły, które przeszły badanie na 5. klasę, jedyne co mogłaby potwierdzić, to że jej własne wyroby – wcześniejsze egzemplarze tego modelu – produkowane jeszcze przed uzyskaniem certyfikatu 5. klasy, są identyczne konstrukcyjnie z tym, który teraz ma 5. klasę, a więc można takiemu kotłowi wydać certyfikat 5. klasy "wstecz". Tak jest, żeby wystawiać certyfikaty dla kotłów "obcych", modeli, które nigdy 5. klasy nie miały – trzeba by je przebadać od podstaw. A to może zrobić jedynie laboratorium akredytowane. Jest na to stosowna procedura i śmiem twierdzić, że w domowych warunkach to nierealne, by ją rzetelnie przejść, choćby z uwagi na ilość sprzętu pomiarowego, jaki by trzeba przywieźć na miejsce, zmodyfikować instalację itd. Logistycznie i kosztowo byłoby to bez sensu. Zatem albo ktoś wynalazł nieznane dotąd kruczki normowo-prawne, by takie badanie zrobić jakoś prościej i legalnie, albo (90% szansy) jest to szwindel, aby niekumatego szaraka oskubać na nic niewarty fałszywy certyfikat.
  3. Śmierdzi oszustwem. Certyfikaty 5. klasy mogą wystawiać tylko akredytowane pod tym kątem laboratoria. Na stronie firmy nie widzę żadnej informacji na ten temat. Widzę natomiast, że jest to spółka zoo z kapitałem 5000zł. Wszystkie czerwone kontrolki się palą a syreny alarmowe wyją na pełnej mocy. Co innego gdyby chodziło nie o badanie na jakąś klasę, tylko po prostu o stwierdzenie sprawności energetycznej urządzenia – bo wymóg min. 80% sprawności pozwala w części uchwał antysmogowych na uniknięcie wymiany starego pieca lub kominka (o ile pamiętam nie dotyczy to kotłów). Tutaj nie określono, kto i jak ma badać tę sprawność, więc teoretycznie ktokolwiek może taki kwit wystawić. Ale czy to "przejdzie" – nie wiadomo, bo to, co niedookreślone, urzędnik rozstrzygnie uznaniowo, a jak się nie podoba, to idź się pałuj z jego interpretacją w sądzie administracyjnym.
  4. Nie ma opłacalnego sposobu.
  5. Najpewniej. Może skrót myślowy: "palnik z kotła który ma 5. klasę" => "palnik 5. klasy". A to tak nie działa.
  6. Palnik nie może mieć żadnej klasy. Klasę może mieć tylko kocioł: zarówno w wersji zasypowej jak i w wariancie z palnikiem. Wtedy wszystko jest OK.
  7. Na dobrą sprawę nikt nie wie, jak to legalnie być powinno. Latają różne interpretacje. Ten warunek 5m3/doba to jest jedna z nich. Z tym że inna interpretacja mówi (opierając się na innym paragrafie ustawy prawo wodne) że na cele energetyczne trzeba pozwolenie wodnoprawne nawet gdy mieścisz się w tych 5m3. Pytając tu i ówdzie nie spotkałem nikogo, kto by to legalnie rozwiązał. Nawet "król pompiarzy" polskich wie tyle samo co internet pisze – to absolutna nisza, w którą nikt z pomp ciepła żyjący się nie zapuszcza, bo po co mu problemy eksploatacyjne, gdy z powietrznych i gruntowych dobrze się żyje. Inżynierowie od pozwoleń wodnoprawnych też patrzyli na mniej jak na marsjanina gdy o to pytałem. Ktoś twierdził, że Wody Polskie to moloch jak PKP i wydobycie od nich czegokolwiek w tej sprawie wymaga pałowania się z najtwardszą biurokracją, więc sam odpuścił.
  8. Zał. 2a – Koszty kwalifikowane oraz maksymalny poziom dofinansowania dla Części 2) Programu dla Beneficjentów uprawnionych do podwyższonego poziomu dofinansowania – stwierdza że klasa ma być min. A++ przy 55st.C na zasilaniu. Zał_2a_do_Programu_Priorytetowego_Czyste_Powietrzedocx.pdf
  9. To się tak wydaje, że "darmowa energia", jak tu nie skorzystać, ale budowa i utrzymanie sieci ciepłowniczej są na tyle kosztowne, że przeważnie taniej to ciepło zrzucić do rzeki. Ktoś na jakiejś grupie pytał niedawno o ogrzewanie pompą ciepła ze stawu ogrzewanego wodą zrzutową z elektrowni Rybnik.
  10. Kiedyś też tak myślałem: z 3kWh energii w wonglu pompa ciepła robi 3kWh energii cieplnej w chaupie. Ale jak się przyjrzeć ogółem to inaczej to wygląda: z 3kWh energii w wonglu uzyskuje się w sumie min. 5kWh, czyli prawie dwa razy tyle. Zatem na uzyskanie takiej samej ilości ciepła spala się mniej wongla niż gdyby go smażyć w domach.
  11. Juzef

    Tekla classico

    Nie wiem, zależy czego chcesz. Jak ma być tanio i sobie poradzisz – zwykły zasypowiec. Jak jesteś skłonny wybulić hajs w zamian za trochę większą wygodę – to zgazowujący (choć pod tym szyldem też pewnie są różne półki jakościowe i cenowe).
  12. Juzef

    Tekla classico

    Gdyby się porządnie jarał cały opał to byś miał w piwnicy wulkan i z komina też wulkan. W obu rodzajach kotłów dzieją się z grubsza podobne rzeczy tylko w kotle zgazowującym to jest lepiej kontrolowane przez automat, z wymuszonym ciągiem. Albo takie detale jak wymiennik: tu jest poziomy, który się czyści mało przyjemnie a w zgazowującym masz (chyba zawsze, oidp) pionowy, może z jakimś automatem do czyszczenia.
  13. Juzef

    Tekla classico

    Po 1 primo, jeżeli ciąg jest dobry oraz metoda rozpalania dostosowana do kotła dolnego spalania to nie powinno być problemu z zadymieniem w domu. Co najmniej jedna z tych dwóch rzeczy musi być skopana. Rozumiem, że początkujący użytkownik kotła dolnego spalania może mieć z tym problem, ale to jest wspólna cecha wszystkich kotłów dolnego spalania. Po 2 primo, "betony" są objęte gwarancją. Bywa, że się sypią, ale wtedy producent bez problemu powinien wymienić. Chętnie zobaczyłbym też zdjęcia kotła, bo co by nie mówić: świeże konto, które w pierwszym poście wyraża tak ostre opinie, wielkiego zaufania nie budzi.
  14. Prawie, ale nie do końca. Wszystkie niedogodności związane z działalnością publiczną są nieistotne – jeśli się widzi wyższy cel i sens. Był czas, kiedy miałem zapał, chęci i możliwości działania. Ale walić głową w mur nie można w nieskończoność. Jeśli mur ani drgnie, to w końcu głowa odpada. Nic z tych rzeczy nie mam, dlatego nie pcham się na afisz. Ludzie aktywni pod szyldem PFK lepiej ogarniają działalność publiczną i mają tego efekty. Ja się nadaję na internetowy support co najwyżej.
  15. Nie. A jeżeli twierdzisz inaczej – podaj jeden przykład, gdzie uchwałę antysmogową zrobiono wbrew wynikowi konsultacji. Ja takiego przypadku nie pamiętam. Wszystkie znane mi zakazy/ograniczenia to efekt bierności mas – w konsultacjach dominowało uwielbienie dla zakazów, głosów odrębnych prawie nie było, więc zakazy zostały wprowadzone. Bo nie było komu poinformować ludzi i zmobilizować do udziału w konsultacjach. W demokracji nie ma większej siły niż masa ludzi. To ona decyduje kto będzie rządził, dlatego władza musi jej słuchać. Jeżeli masa ludzi mówi: chcemy ogrzewać drewnem – to będzie możliwe ogrzewanie drewnem. Sztuką jest uruchomić tę masę. Robi się to poprzez organizowanie się. Gdziekolwiek ludzie się uruchomili – tam są tego efekty. Warmińsko-mazurskie chciało zakazać drewna – i skapitulowało jak dostali ponad 500 głosów sprzeciwu. W mazowieckim aktywnisie chcieli wymusić gaz – i przegrali, bo zwolennicy drewna w konsultacjach przykryli ich czapkami. A już byli w ogródku i witali się z gąską.
  16. Za co ma powrócić? Bez zleceń nie ma finansowania. Miałbym się natyrać, ponieść całość kosztów (samej akcji jak i utraconego dochodu w normalnej pracy lub wolnego czasu) i jeszcze wpraszać się gdzieś na siłę? Chyba wypadałoby zachować jakieś resztki godności? Akcję edukacyjną uwaliły w zarodku przede wszystkim alarmy smogowe z ich "badaniami". Po tej wrzutce nikt poważny nie chciał już z nami gadać. Zarazem nie potrafiliśmy pozyskać dla sprawy żadnych sensownych sojuszników. A teraz to jest zupełnie musztarda po obiedzie gdy terminy wymiany starych smoluchów minęły lub zaraz miną. Owszem, czas jest wyjątkowy – wysokie koszty ogrzewania zmusiły ludzi do niespotykanego dotąd zainteresowania tą dziedziną życia. Próbujemy to wykorzystać na ile możemy – tam, gdzie są realne szanse coś zdziałać, czyli w obronie ogrzewania drewnem w urządzeniach w standardzie Ecodesign. Jako Polskie Forum Klimatyczne (gdzie ja formalnie figuruję, ale gros orki odwalają inni ludzie) wpływamy na kształt uchwał antysmogowych. Ostatnio w woj. mazowieckim udało się w konsultacjach społecznych usunąć prawie zupełnie zakaz drewna.
  17. Zamawiały to najczęściej gminy. Zamówienia ustały – to i działalność ustała.
  18. Nieważne, co kto sobie robił w katalogu – ważne, co było w papierach. A tam prawie na pewno nie było dopuszczenia do współpracy z wilgotnymi spalinami węglowymi. Chemia kiedyś i dziś jest z grubsza taka sama: kwas siarkowy pięknie żre większość gatunków stali. Tzw. wkłady kwasoodporne nie są odporne na ten akurat kwas. Się po prostu nie nadają do kontaktu z wilgotnymi spalinami węglowymi, ale nikt tego nie mówił głośno, bo wszyscy chcieli sprzedać jak najwięcej zanim się ludzie pokapują.
  19. Jeżeli producent wkładu nie dopuścił współpracy z wilgotnymi spalinami z kotła węglowego no to niestety wina tego, kto montował, a nie producenta wkładu.
  20. Nie działa wstecz. Prawo własności ma się dobrze. Nikt nie zabronił posiadać starego kotła. Zabronione jest/będzie jego używanie.
  21. Nie dogodzisz. Pompiarze łeb mi suszyli że doliczam potężne 1-2kW. No to przykręciłem trochę. Ile kotlarzom doliczać? Jakie to w ogóle ma znaczenie? Grzejąc tak czy inaczej ostatecznie zużyje się podobne ilości ciepła – o wszystkim decyduje głównie ilość podgrzanej wody. A czy układ jest taki czy inny to przez większość sezonu na potrzeby CWU jest dostępne dużo więcej nieużywanej aktualnie mocy grzewczej. Ten dodatek to tylko na ewentualność najgorszego mrozu.
  22. Z mojego pobieżnego na razie czytania tej historii wygląda na to, że został nieprawidłowo dobrany. Do domu o max. zapotrzebowaniu na moc 10kW nie wstawia się pompy ciepła 10kW. Wstawia się taką pompę, która przy ok. -7 za oknem i wymaganej wtedy w danym budynku temperaturze zasilania instalacji c.o. wydusi potrzebną przy -7 moc – ok. 7kW. Zależnie od producenta może to być model o bardzo różnej mocy nominalnej. Wtedy nie ma mowy, żeby mocy brakowało (chyba że producent ostro oszukał w danych katalogowych). Co najwyżej zużycie prądu może się okazać niezadowalające jeśli pompa ma kiepściejszą sprawność w mrozy.
  23. Producent skorzystał z legalnego podówczas wybiegu. Istniał on aż do końca 2019 roku. Obecnie taki kocioł nie ma żadnej klasy – to pewne. Czy w związku z tym podlega wymianie razem z bezklasowcami lub wg wieku? Powiedziałbym, że na 98% tak. 2% wątpliwości bierze się stąd, że norma 303-5 oraz Ecodesign nie dotyczą kotłów na biomasę niedrzewną. Ale uchwały antysmogowe takiego wyjątku nie przewidują. Zatem powstają wątpliwości: czy uchwały faktycznie usiłują objąć wymogami normy 303-5/Ecodesignem także te urządzenia, dla których norma/dyrektywa nie przewiduje żadnych wymagań emisyjnych jeśli tak, to czy mają do tego prawo = czy taka uchwała będzie ważna. Rozpracowuję temat, to trochę zajmie. Jak zwykle winien jest tylko szary człowieczek, że się nie zorientował na poziomie eksperckim w zawiłościach norm i przepisów branżowych. Sam bym chętnie patrzył jak oszuści palą się na stosie, ba, pomógłbym stos układać – ale szanse jakiegoś działania widzę tutaj marne. Sprzedaż takiego kotła była wtedy zupełnie legalna, nikt nikogo nie oszukał. Jeśli nawet ktoś twierdził że ma to to jakąkolwiek klasę – to trzeba by to umieć teraz udowodnić.
  24. Jak by było w "zdrowych czasach"?
  25. Nieładnie współpracować z okupacyjną władzą skarbową przeciw własnemu stadu. Lepiej byście się zajęli tymi co kradną miliony a dali spokojnie żyć tym co kradną tysiące.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.