Vlad24

to jest trochę jak wkręcanie żarówki, kręcąc taboretem. Dostosowuje się powietrze do podawania opału a nie odwrotnie. Choć to i tak na jedno wychodzi a żarówka i tak i siak świeci.

odpowietrznik przed pompą trzeba usunąc lub zakręcić by był szczelny.

są siłowniki z potencjometrem do ustawienia temperatury i czujnikiem temperatury, ale kosztuje tyle co zwykły siłownik ze sterownikiem pogodowym.

to nie jest przysłona czopucha jak w innych kotłach, tylko swego rodzaju ruchoma przegroda miedzy dolnymi a górnymi płomieniówkami wymiennika. Najlepiej ja byś jednak dostał się do wyczystki bocznej i sam to obejrzał wyregulował tak by to się samo zamykało i po uszczelniał wałek na którym wszystko sie obraca, bo u mnie tam były kilku cm szczeliny. Z latarką świecąc do płomieniówek z przodu też powinieneś dojrzeć otwartą przegrodę.

B) do nie jest do regulacji tylko pomoc w czyszczeniu, użytkownicy narzekali na boczne wyczystki i nie chciało im się tam kotłów czyścic, to producent wymyślił przegrodę z dźwignią. Jak się ja podnosi sadze i pyły z czopucha i płomieniówek opadają do komory palnikowej. Podczas palenia powinna być zamknięta bo spaliny leciały by prosto w komin. U mnie dźwignią w dół zamyka się przegrodę, właściwie ona sama się zamyka pod ciężarem dźwigni.

no właśnie tak też myśli ten i poprzedni fachowiec, a ciepła i przepływy w wymienniku jak nie było tak i nie ma. Mieszacza jest w zasadzie podobnie zbudowany jak zwykłe mieszacze z rozdzielaczami do podłogówki z zaworami termostatycznymi lub rtl. Pompa gania wodę tylko w podłodze przez zawór 4d przechodzi może kilka procent. Jak by tam była tak jak to planowano pompa ciepła to ten mieszacz spokojnie by wystarczył, było by stałe źródło ciepła o stałej temperaturze. A jak koncepcja się zmieniła, doszedł kocioł na paliwa stałe i do tego zasypowy, wymiennik kolejny zawór 4 d, to sytuacja się mocno skomplikowała. Do tego kotła najlepiej mieć przewymiarowane grzejniki, a nie podłogówkę w całym domu.

skoro nie jest potrzebna, to co w takim razie powoduje przepływ wody przez wymiennik po stronie wtórnej? Mam nadzieje, że nie masz na myśli grawitacji!

skoryguj mu jedynie dmuchawę tak by dobrze dopalał i był przysłowiowy kopczyk. Po jakimś dłuższym czasie porównaj sobie efekty w ilości spalonego opału na ustawieniach ręcznych i na IFL w mniej więcej tych samych warunkach pogodowych.

stąd wniosek, że dla granulacji twojego węgla moc max to przerwa podawania 40s - 3,6 kg/h pracy ciągłej, a moc min 240s - 1 kg/h . Tylko że dla kaloryczności 28Mj/kg

bo na tym to polega i tu są oszczędności w spalaniu, a nie paleniu przez 4 min pełną mocą potem kiszeniu węgła przez 7 min.

a tryb IFL nie spełnia twoich oczekiwań, może wystarczyło by delikatnie skorygować pod posiadany węgiel. 4 min do temp zadanej to dość szybko czyli moc palnika dość duża.

nie czepiaj się tłoka tylko zmniejsz ilość powietrza by paliło się tam gdzie powinno.

a może by tak już czas założyć te zawory zwrotne i nagrzać raz cwu a nie grzać ją co godzinę?!

Przerobiłeś już ten powrót z podłogówki do obiegu kotłowego? Jakie są efekty?

może zamiast kupować zawór 3d z siłownikiem, sterownikiem i pompą, dało by się dobrać jakiś siłownik to tego mieszacza wita bloc i do niego sterownik by pilnował temperatury zasilania.

tu coś do poczytania i wiele innych rzeczy pod hasłem karo duo i gaur duo to takie same kotły https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?...372&hl=karo

czyli te niedopałki są spowodowane przez blokowanie sie miału w palniku(przykleja sie do ceramiki) a nie niedopaleniem przy normalnej warstwie na płycie palnika. To by oznaczało za duży nadmuch i zbyt wysoką temperaturę no i oczywiście niską temp topnienia popiołu. Skracanie przerwy moim zdaniem tylko pogorszy sytuacje, ja bym trochę ograniczył nadmuch, może jest jakaś granica miedzy spiekami żużlowymi a dymieniem. A miał to ty masz suchy?

to jeszcze policz sobie dla mocy maksymalnej 4 do 5 kg/h to dopiero bezie pustka:) tak naprawdę ten palnik nie chodzi 24h i mimo małej mocy wchodzi w stan podtrzymania do tego obniżenia nocne i inne bajery. Podstawa niskiego spalania to dobrze ocieplony dom dopiero później pomagają pogodówki termostaty i obniżenia nocne.

myślę, że do suchego sypkiego miału przydał by sie jakiś patent na ograniczenie jednorazowej dawki paliwa. Można by przykręcić do przedniej części tłoka np płyte stalową gr 1cm, albo miedzy zasobnikiem a tłokiem umieścić blachę ograniczającą z boków długość szczeliny po otwarciu tłoka. A te spieki po większym nadmuchu to masz czarne koksowe czy żużlowe ze stopienia popiołu.

jak długo ci kocioł dochodzi do temp zadanej?

ktos to próbowal czy to tylko teorja. Wiem ze blacha jest po to by nie zapalil sie zasobnik z weglem a nozki by dostarczac powietrze do palenia temp pilnuje sterownik przez dmuchawe. Przy jednoczesnym paleniu bedzie conajwyzej kupa dymu jak palnik bedzie w podtrzymaniu. Palenia z otwartymi drzwiczkami nie polecam.

nie wiem czy ktoś coś wielkiego tu wymyśli instalacja jest zrobiona źle i trzeba ją dość gruntownie przerabiać dostosowując do kotła na paliwa stałe. Wyrzucić trzeba zawór 4d i ten wita bloc, zamiast dać termostatyczne zawory 3d. Zapewni to w miarę stabilne temperatury na kotle i w podłogówce. grzejniki też o ile się da trzeba by wpiąć przez mieszaczem podłogówki. Jednym słowem dużo roboty, pieniędzy i nie na obecne temperatury za oknem. Jak na razie proponuje zdławić trochę przepływ przez wężownice zasobnika pootwierać te zawory 4d i mieszacza i czekać do wiosny:)

ściska czy nie ściska mało istotne, ale pouczanie kogoś z ortografii to rzeczywiście nie ładnie.

ten hydrofachowiec co to popełnił, to chyba sobie jaja robi. Zamiast dać pompę za wymiennikiem by wymuszała obieg w wymienniku i dostarczała ciepła do grzejników i mieszacza podłogówki, wstawił ją w obieg podłogówki, czyli teraz dwie pompy pompują to samo w tej samej podłodze, masakra jakaś. Poza tym na tych zdjęciach nie widać gdzie są wpięte w obieg grzejniki i wcale by mnie nie zdziwiło gdyby były za mieszaczem podłogówki.

ale przy włączonych wszystkich możliwych odbiornikach.