Skocz do zawartości

vernal

Stały forumowicz
  • Postów

    5 921
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez vernal

  1. Witam, Jak już masz zawór 4D, to niech on pracuje za Ciebie. Sterownik do niego z pogodówką a w pokoju rzeczony auraton czy euroster - wsio ryba. Większy wydatek ale rozwiązanie bardziej komfortowe i wg mnie dużo lepsze.
  2. Nie ma większego znaczenia. Powrót z cwu będzie (prawie) zawsze temp. kotła -2C. Np. jak kocioł masz ustawiony na 60C, to powrót z cwu będzie ok. 58C.
  3. Jak to jest takie proste to podaj 1 przykład spełniający podane przez Ciebie w pierwszym poście kryteria. Może ja coś słabo dziś kontaktuję...
  4. Jakby tak było, to nie potrzebowałbyś żadnej pompki przy solarze na dachu. Robisz tak: Rano podgrzewasz grzałką wodę w buforze tak troszkę (tyle co byle promień słońca). Potem już samoczynnie dzieje się to, co w cytacie. To, co na dachu sie chłodzi a to co na dole ładnie podgrzewa. Na noc zawór zamykamy i gotowe. A jeśli chodzi o c.o. grawitacyjne, to owszem rusza przy 30C ale na górze jest wtedy 20C a nie 65.
  5. No to nie wiem jak tego szukałeś. Pierwszy lepszy temat jest tutaj: https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?...amp;#entry60459 Przeczytaj np. post #10
  6. W układzie grawitacyjnym układ nie dąży do wyrównania temperatury (za wszelką cenę). Układ dąży do umieszczenia cieplejszej cieczy wyżej i tyle. Jak w zbiorniku (wymienniku) masz wyższą temp. niż w solarach, to nie będzie krążyć. Zrobi dokładanie to, co Twój sterownik teraz.
  7. Wg moich doswiadczeń miał wilgotny pali się lepiej niż suchy. Próbowałeś palić mniejszym nadmuchem (bo widzę, że 60%)? To mogłoby bryłe pomniejszyć.
  8. Nie wiem czemu doszedłeś do takiego wniosku. Jak zrobisz na grawitacji, to sterowanie robi się samo w naturalny sposób. Rusza przy odpowiedniej różnicy temperatur i zatrzymuje się kiedy trzeba! Pisał o tym niedawno kol. automatyk i mówił, że działa perfekcyjnie. Pozdrawiam.
  9. Ok, rozumiem. No jest to pewna przestroga.
  10. Czyli założenie jest takie: Palić grubym węglem. I to chyba tyle, bo reszta niczym się nie różni standardów. No to rzeczywiście - kupić taki kocioł, który z nim sobie potrafi najlepiej poradzić i po kłopocie. Bufor - fajna sprawa. Teraz mnie tylko zastanawia ta instalacja. Czemu nie zrobisz jej normalnie - tak jak się bufor podpina, z laddomatem.
  11. Dopóki go nie używasz to zatkaj od góry kawałkiem styropianu a z dołu watą szklaną. Będzie wtedy dobrze izolował komin.
  12. Wiedzy już masz dużo. Musisz coś wybrać. Kocioł masz jaki masz i trzeba się jakoś do tego dostosować. Wyciśnij max energię z paliwa a potem to zamień na ciepło "domowe". Przy okazji zadbaj o elementy grzewcze i kominowe tak, żeby jak najdłużej służyły i wymagały jak najmniej czyszczenia. Trochę tego jest.
  13. Wracając do tej temp. powrotu, to oczywiście należy coś z tym zrobić, ale to temat zupełnie inny - budowa układu. Dużo o tym na forum.
  14. Ja nie twierdzę, że przymknięcie czopucha nie zwiększy temperatury. Ale skutki uboczne są nieciekawe. Jak masz za duży ciąg, to regulator. Lewe powietrze warta sprawdzić - drzwiczki itp. Jak się trochę pali to lepiej niż by się dymiło. No i to, że przy rozłożystym ogniu szybciej się grzeje - możliwe. Ale nie dlatego, że dotyka, tylko dlatego, że ogień jest większy. Do tego ognia palenisko się nie nadaje, bo właśnie taki ogień dotyka. Jak dotyka, to nie spala się do końca i wytwarza się sadza. Ta sadza to paliwo. Gdyby nie dotykało, to spaliłaby się do końca i przy tym samym ogniu grzałoby jeszcze lepiej.
  15. Myślę, że jak dotyka, to mniej grzeje. Niech nie dotyka jak nie musi a będzie na plus. Płomień to tylko widoczna część tego co grzeje. Niekoniecznie najlepsza do dotykania. ;) Myślę, że temp. powrotu nie ma w tych rozważaniach (odnośnie spalania) dużego znaczenia.
  16. Założyć trzeba, że wymiennik jest podobnie "czysty" w badanym przedziale czasu oraz odbiór ciepła przez instalację w miarę porównywalny. Wtedy efektywność paleniska można oszacować mierząc temp. spalin. W szczególnym przypadku można zmieniać tylko ilość dostarczanego powietrza i sprawdzać jaka jest temp. spalin. Jak zaczniesz dawać za dużo, to ta temp. zacznie spadać (uśredniona wartość) - to będzie oznaczać, że zużycie wzrośnie. Dążyć należy oczywiście do jak najwyższej temp. spalin (przy powyższych założeniach). To przymykanie szybra nie jest zbyt dobrym pomysłem. Jeśli masz za duży lub wahliwy ciąg, to lepiej założyć regulator ciągu. Przymykanie szybra na dłuższą metę powoduje zwiększanie ilości sadzy oraz niszczenie/zatykanie komina. I w efekcie większe koszty niż zyski. Nikt już tego nie stosuje. A u Ciebie przyczyną sadzy w kotle może być jeszcze prozaiczne dotykanie płomienia do zimnych części kotła (zła budowa). Wtedy sadza jest nieunikniona. Znakomitym przykładem takiego wynalazku jest ruszt wodny nad retortą. Płomień musi się dopalić zanim dotknie czegoś zimnego.
  17. Podaj przykład Twojej propozycji, bo ciężko to ogarnąć.
  18. Mam nadzieję, że ten wentylacyjny nie zaciąga zimnego powietrza przy niekorzystnych wiatrach w wogóle (używasz go?). Pasuje tego dopilnować przy okazji. Na komin dałbym co najmniej 10cm.
  19. Może się tak dziać tylko dlatego, że częściej czyścisz wymiennik z racji tego, że się bardzo brudzi. Jeśli tak jest, to oczywiście gra jest niewarta świeczki. Lepiej to sprawdź. Ten dłuższy czas postoju też jest zastanawiający. To raczej nie powinno się zmianiać w zal. od ilości powietrza. Łatwo to wszystko sprawdzić instalując na czopuchu termometr. Wtedy widzisz jaka jest temp. spalin przy różnych ustawieniach. Jeśli przy dużej ilości powietrza będzie duża różnikica, to oczywiście trzeba powietrze ograniczyć i dojść w ten sposób do złotego środka, który zależy od budowy tego paleniska (i niekoniecznie jest taki "złoty"). Te badania są czasochłonne, więc jak się chcesz pobawić...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.