Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Jestem na etapie zakupu kotła spalanie wegiel. Od miesiąca biegam po sklepach i całym internecie zbierająć informacje co jest najmniej kompromisowe do kupienia.Wydaje mi się że te dwa piecyki jak w temacie choć różnej firmy to jednak takie same produkowane przez jedna firmę sa najbardziej przemyślane konstrukcyjnie tak w spalaniu odbiorze z nich ciepła przez wodę jak i obsługi.Jeśli ktos zetknął się z takim pracującym piecykiem proszę o wrażenia jestem ciekawy czy podziela moja opinię.Z góry dziękuję za wszelkie komentarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam. W tym roku zainwestowałem w c.o. z kotłem identycznej konstrukcji tyle że Buderusa(Logano s111 7-24kW).

Nie mam porównania z innymi kotłami ale napiszę przynajmniej jego najważniejsze cechy wg. uzytkownika:

1. Mimo że konstrukcja jest identyczna, Buderus za paliwo podstawowe uważa węgiel brunatny(mimo że ma wtedy niższą skuteczność), Junkers w. kamienny.

2. Wbrew temu co widać na rysunku w rzucie bocznym, komora zasypowa nie rozszerza się ku dołowi. Jest to moim zdaniem straszny błąd, ponieważ większe polana drewna albo różnego typu odpady drewniane, nie wpadają na całe palenisko tylko palą się bardziej na jego początku albo nawet na dole komory zasypowej.

3. Przestrzeń przed samym czopuchem jest węższa(płytsza?) od tej poprzedniej co niewyobrażalnie utrudnia jej czyszczenie. Łatwo zarasta sadzą. Z resztą sadza to nie problem bo odchodzi łatwo ale osadu definitywnie już stamtąd NIE USUNIESZ chyba w żaden sposób.

4. Trzeba spędzić duuużo czasu żeby rozpracować regulację powietrza "dopalającego".

5. Patent obrotowego rusztu to totalne nieporozumienie. Popiół ale i większe kawałki NIEDOPALONEGO węgla spadają na końcu tego cudownego rusztu. Od samego początku palę zawsze przy maksymalnym wychyleniu rusztu, tak żeby był jaknajbardziej płaski i przestrzeń między nim a dolnymi wkładkami szamotowymi jaknajmniejsza. Wg. instrukcji pozycja rusztu podczas palenia powinna być neutralna. Jako że to też zbyt wiele nie dało i musiałem przebierać popiół żeby nie wyrzucać węgla, pospawałem sobie kawałek blachy z haczykami które teraz blokują węgiel na ruszcie.

6.Tak jak piszą w instrukcji, prawie przy każdym załadunku TRZEBA przeczyścić ścinaki komory zasypowej, inaczej węgiel lubi się zawiesić.

 

Oczywiście każdy kocioł ma swoje wady i zalety. Wszystko również zależy od samej instalacji, tego czy uzytkownik stosuje się do instrukcji i czy potrafi wyciągać wnioski. Ja napisałem chyba same wady, ale nie mam porównania z niczym innym. Powiem może tyle, że mając doświadczenie w paleniu w piecu kuchennym i kaflowym, byłem conajmniej rozczarowany obsługowością tego kotła.

 

Nie napiszę ile mi "trzyma", bo żeby to mogło dać jakieś konkretne wyobrażenie, trzeba by opisać całą instalację.

 

W razie jakichś konkretnych pytań służę pomocą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POPRAWKA: (specjalnie nie edytuję)

 

Wstyd się przyznać, ale nie zauważyłem, że mądrzy panowie instalatorzy ŹLE ZAMONTOWALI RUSZT w moim kotle.

Ileż ja czasu spędziłem na przebieraniu popiołu a później na szorowaniu się... Po ileśtam setnym spojrzeniu na rysunek w instrukcji podczas dzisiejszego czyszczenia wpadłem na genialny pomysł że jeden element dźwigni rusztu nie jest pionowo tylko poziomo. Cisną mi się do ust same niecenzuralne słowa. Raz że "fachowcy" z Buderusa tak spartolili robotę a dwa że ja dopiero teraz to zauważyłem. I dziwić się że ludzie narzekają że im się źle pali albo mają problemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Czy jestem zadowolony? Hmmm.. Sąsiedzi po każdej wizycie w kotłowni nie śmierdzą spalinami, nie męczą się aż tak z czyszczeniem i pomijając finanse, nie modlą się do Boga o to, żeby sezon grzewczy nigdy nie nadszedł. Ba, niektórzy palą cały rok, żeby ogrzać wodę użytkową...

Przy wybieraniu kotła, nie upierałem się na siłę że chcę ten a nie żaden inny. "Profesjonaliści" mi w tym pomagali i "projektowali" tę ch***ą instalację.

Jak sobie myślę, o ile łatwiej mają sąsiedzi/znajomi to mnie krew zalewa.

BYĆ MOŻE, to nie jest tylko kwestia kotła, ale i innych czynników, ale ja po pierwszym sezonie z tym kotłem jestem na NIE i ze zwykłych kotłów, polecam jakąkolwiek "tradycyjną" konstrukcję. Obawiałem się o zawodność sterownika i dmuchawy ale teraz wziąłbym właśnie coś takiego. Zaznaczam jednak, że przez cały sezon z nim eksperymentowałem i normalne palenie będzie dopiero 08/09. I tak czarno to widzę...

 

Szlag by trafił, znowu będzie mi się kotłownia w nocy śniła:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

nie podzielam twojego zdanaia i mam ten sa mkocioł , po pierwsze kotłownia i piec to nie apteka ! - nie mozesz liczyc kawałeczków drobin wypalonego węgla skoksowanego , , niemozesz tez czyścic pieca za kazdym razem - wyluzuj ! .

Piec czyszcze raz w tygodniu i to zależy jakim paliwem pale , jesli brykiet debowy to raz w miesiacu , jesli jakieś smieci , drewno lisciaste /smoli/ to cześciej .

to że czyscisz piec to dlatego ze masz łatwy dostęp i po wyczyszczeniu odrazy słychac jego bardziej płynna pracę i zauważam szybsze nagrzewanie wody , - inni ci nie robia i maja spokój to porpostu traca 30 % energii bo zamiast ją przejąc w wode ulatujew komin. onie nie czyszcza bo tam jest prawie nie mozliwe taki jest dostęp.

 

widziałem taki program w tv "brdna robota" pokazywali jak czyscza komorę pieca w olbrzymim parowcu , nawet tam bo podnosi sprawnosc pieca . mozesz nie czyscić , jak inni im iec spokój tylko spadnie sprawnosc .

 

zwężenie w tylnej komorze jest celowe , tam gazy sa jakby sprężone są chłodniejsze i ściesnienie powoduje ze lepiej oddaja ciepło do scian kolekotra , ale rózniez nabieraja prędkosci by .

 

mój supraclass 24 pracuje w układzie zamnkiętym z membraną z 2 obwodami 1 pokoje , 2 łązienki i bijler c.w.u.

jest cisnienie 1 atm do 1,5 , a z tyłu pieca jest wkrecony zawór cisnieniowy ustawiony na 2 atmosfery. raz juz miałem 105 st i zawór wyzucał pare i nic pozatym .

w instrukcji jest napisane ze piec jest testowany na 4 atmosferach a w razie koniecznosci mozna zalac paenisko wodą , co nie radze .

 

jesli chcesz miec rekawiczki w kotłowni to nalezało piec gazowy , inaczej mówiłbys gdybys palił takim jak ja poprzednio 10 skrzynek drzewa - mało na dobe - 8 wiader węgla mało na dobe ! a popiołu połowe tamten to ja przekląłęm .

 

ważne jest tez paliwo - jakosc węgla i nie kupuj grubego bo sie nie wyrzaża tylko opla ! , jak kupuję orzech , rozple na drewnie i zasypie ten wegiel sie spieka i robi biłąy żar - to własnie ten żar daje temeratue największa i sprawia ze kawałki wegla nie spadaja , lub spada ich mniej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wasze opinie.

Za kilka dni kupuję jedną z mutacji tego kotła (a właściwie pierwowzór) - Dakon Dor 24 w wersji z wężownicą chłodzącą.

Kociołek bardzo mi się podoba, jedyne co mnie martwi to kiepski dostęp przez podnoszony ruszt do paleniska. Ciekawe jak wybrać niedopalone kawałki węgla? Chyba bardziej ręką niż łopatką bo ta raczej się nie zmieści. W moim starym Ogniwie otwierałem drzwiczki i miałem dobry dostęp. Ale przecież trzeba iść z postępem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam, znalazlem ten watek przez przypadek i chce sie podzielic moimi doswiadczeniami z tym piecem.

ja mam junkersa ;) ale oczywiscie jest to to samo co w buderusie czy dakonie :D moj tesc ma buderusa wiec wiem co mowie :)

a wiec po kolei co do zarzutow

-kawalki wegla ktore zostawaly kojotowi to wina zlego zalozenia rusztu- moj tesc mial ten sam problem i przesiewal popiol przez sito;)) al okazalo sie ze panowi fachowcy zle zalozyli ruszt i po prostu mniejsze kawalki bez problemu spadaly w dol. Ja nie mialem tego problemu bo wszystko musialem sam zalozyc wg intrukcji a znajomy rodziny przyszedl i za pol ceny go zamontowal.

-palenie / dymienie - tego nie da sie pzrewidziec! ja moge tylko powiedziec ze u mnie zupelnie inaczej wygladalo palenie pierwszej zimy a zupelnie inaczej drugiej! mysle ze duzy wplyw ma sam wegiel. Ale nie tylko - teraz jakim bym nie palil nie musze czyscic czesciej niz raz na tydzien a nieraz czyszcze raz na 3 tygodnie-oczywiscie warto czyscic piec by miec lepsza wydajnosc .

co do dymienia na zewnatrz to przy rozpalaniu zawsze troche nadymie, ale to chyba norma (?), przy dokladniu wegla musze najpierw delikatnie podniesc pokrywe i odczekac z 30 sek aby caly dym przedmuchalo w komin :) potem otwieram calkowicie. Musze powiedziec ze tu sa tez roznice - u tescia przy dokladaniu prawie w ogole nie dymi!!! czlowiek wraca zx kotlowni i nie czuc ze tam byl :) u mnjie moze komin ma za maly cug (?) trudno powiedziec czemu u mnie gorzej to wychodzi i co z tym zrobic ale mowie - u kazdego moze to byc inaczej

- UWAGA na fachowcow ktorzy nie wiedza do czego sluza poszczegolne czesci!!!! tesciowi koles zalozyl ta raczke ktora otwiera sie pokrywe za pomoca sruby!!! bo nie wiedzial ze tam jest specjalna taka jakby sprezyna ktora trzeba wbic mlotkiem. Efekt- sruba ma luz - wiec co miesiac sruba lamie sie a klapa spada z hukiem! RADZE przed zakupem sciaganac se z netu instrukcje i samemu ja przeczytac!

 

to chyba tyle z moich doswiadczen. Jak ktos ma pytania niech pisze!

 

ja mam pytanko czy ktos wie moze gdzie czesci zamienne mozna dostac do takiego pieca?- czy ktos juz probowal:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, bardzo ciekawy kocioł. Konstrukcja jednak inna niż w tradycyjnym kotle i "fachowcy" wymiękają ;).

 

Przy zakupie trzeba brać pod uwagę, że 16 kW ma nieco inną kostrukcję niz pozostałe. Chyba czyszczenie będzie troszkę uciążliwe. Przy obecnym stanie złotówki te kotły są po prostu tanie co paradoksalnie zniechęca częśc potencjalnych przyszłych użyszkodników.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gregorius: W moim przypadku części zamienne tylko i wyłącznie u dostawcy czyli w Buderusie:/ 2 z 3 wkładek szamotowych pękły mi w pół - nie wymieniałem tylko wsadziłem trzymając ściśnięte. Dzięki pozycji w jakiej siedzą, trzymają się bez problemu. Co do rączki od klapy, to co z tego że u mnie zamontowali tak jak powinni? Ta zawleczka i tak wytrzymała 3 miesiące. Ja tam wbiłem gwóźdź bez główki o takiej samej średnicy. Od początku mam mały luz, ale cały czas się trzyma. Przez małą a jeszcze zwężoną na końcu średnicę rączki, co byś nie wsadził i tak się to "wyrucha". Ja bym proponował złapać na poxipol a w razie czego spawnąć.

 

Mam natomiast jedno pytanko. Jak to u Was wygląda z osadem w komorze zasypowej? U mnie jest tak, że jak rozgrzeję wszystko i zamknę czopuch, to czasem tak się ułoży paliwo, że nie chce spaść na palenisko. Wtedy zaczyna się lekko palić na dole zasypu, ale ze względu na brak przelotu powietrza szybko przygasa a wytworzony dym idzie w górę i w końcu się skrapla i smoli ścianki, przez co już w ogóle nie ma szans na samoczynne opadnięcie paliwa:/ Najgorzej jak teraz palę różnej grubości i szerokości deskami. Ładnie je upakuję do pieca, a za godzinę i tak muszę znowu schodzić. Okazuje się, że co było na palenisku się spaliło, a reszta w ogóle nie ma nastroju żeby opaść na dół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAM ja mam junkersa 16 kw i podobnie jak u was smoła jest w komorze zasypowej , próbowałem zgodnie z instrukcją dodawać więcej powietrza dodatkowego ale wtyedy temp. za bardzo rośnie ostatnio ją wypaliło bo węgiel w komorze się cały rozpalił trzymał temp 23 godziny a w domu sauna, dodam ze ogrzewam 80m2 a w przyszłości 160 słabo ocieplony domek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewiele mogę powiedzieć bo palę w tym kotle dopiero kilka dni, ale mnie też dotknął problem z zawieszaniem się opalu.

Jak załaduje drobnymi kawałkami drewna to opadając klinują się nad komorą spalania , jak załaduje kocioł na zmianę drzewem i ekogroszkiem jeszcze mi się nie zawiesił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ostry:masz na myśli to powietrze z boków? Bo ja chyba zwiększę szparę w klapce od miarkownika. Dzięki temu powienien być choćby minimalny przedmuch ale przez cały kocioł. Owszem, przegrzewa mi się wtedy nieco, bo jest przewymiarowany (w nieużywanym parterze nie mam na razie kaloryferów w 2 z 5 pokojów) no ale zobaczymy jak już zacznę na stałe palić.

 

@and7: Palisz w tym kotle EKO-groszkiem? Masz jakieś resztki czy nie szkoda Ci pieniędzy? Ja się w każdym razie zastanawiam, czy nie dokupić na ten rok zwykłego węgla granulacji groszek, wg. cennika KHW jest nieco tańszy przy mniej więcej takich samych parametrach jak inne granulacje. Tylko nie wiem jak to będzie z paleniem takiej granulacji na zwykłym ruszcie. Mam nadzieję, że się podzielisz z nami swoimi spostrzeżeniami po dłuższym czasie użytkowania! ;)

 

Ogólnie na forum ludzie piszą, żeby nie mieszać paliwa. U mnie się w ubiegłym roku dobrze sprawdzało wrzucić pionowo ze 2 kawałki podkładu kolejowego(super suche, impregnowane drewno) o długości ~20 cm razem z węglem. Ale zobaczymy co będzie w tym sezonie jak zacznę palić na stałe, bo w poprzednim sezonie(pierwszym) prawie z miesiąca na miesiąc było coraz lepiej!

 

P.S. Obecnie przepalam papierami z pracy:D W zimniejsze popołudnia siedzę 2h i palę papier. Po 2h, woda się zbliża do 90*C przy max obrotach pompy a w domu mam ukrop za cenę 2h czasu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak chodzi o te właśnie a co do klapki to szczelina 2mm i zamknięty luft na wylocie temperatura na miarkowniku 50st to na kaloryferze 45/47 ale trochę większy wiatr i znowu sauna kaloryfer 60pare .ja chyba wstawie jakiś zawór 3-4 drożny tylko nie wiem czy to coś da bo powrót 4st chłodniejszy a nie chcę trzymać na piecu 45 st i go zdławiać zamykaniem powietrza na zero

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50*C? A nie masz na kotle naklejki z napisem żeby nie schodzić poniżej 65*? Jak na samym początku ubiegłej jesieni (za "fachową" radą instalatorów) grzałem 45-50 to z pieca mi się aż wylewało! Pokombinuj, zmniejsz obroty pompy a później ew. jeszcze przepływ na kaloryferach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ponawiam swoją prośbę o spostrzeżenia z palenia groszkiem w tych kotłach.

Muszę znaleźć coś tańszego, bo orzech u mnie w okolicy podrożał około 100zł od lutego b.r. Pięknie kurna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponawiam swoją prośbę o spostrzeżenia z palenia groszkiem w tych kotłach.

Muszę znaleźć coś tańszego, bo orzech u mnie w okolicy podrożał około 100zł od lutego b.r. Pięknie kurna...

Używam piec Junkiers 20kW od roku. Pierwszy sezon na poznanie pieca. w tym roku już bez problemów. Z trzech wymienionych pieców pierwszy był Dor czeski kocioł. Junkiers i buderus odkupili licencje i trochę go poprawili. Aby nie rozpisywać się za dużo podam moje spostrzeżenia i poprawki.

1. cały kocioł trzeba uszczelnić - na nowe sznury nałożyć warstwę czerwonego silikonu i przez folię (jak najcieńsza) docisnąć. Dotyczy to pokrywy górnej i komora paleniskowa i zasypowa oraz drzwiczek popielnika oraz klapy uchylnej. w czeskiej instrukcji dor jest o węglu sort 20 do 40 mm, węgiel niekoksujący, o małej zawartości smoły. wtedy kocioł tak nie zarasta (w zeszłym sezonie miałem zły węgiel i kocioł był ciągle zapchany. Ponieważ kocioł ma 20kW a ja potrzebuję połowę tego więc zmniejszyłem komorę spalania (własny patent), jednocześnie zaślepiłem część otworów na ruszcie wiszącym uchylnym (służącym do czyszczenia). Z automatyzowałem ruszt wahadłowy aby nie trzeba było odpopielać (własny patent). Kocioł mało pali i stał się mniej obsługowy. Kocioł 20 kW ma większą komorę zasypową i dlatego do kotłowni mogę iść raz dziennie (więcej węgla), ponadto trzeba trochę poprawić pracę miarkownika ciągu (własny patent) opisany w innym miejscu na forum. Doskonały piec dla amatorów palenia. Konstrukcja pieca pozwala na łatwą obsługę. No i można samemu coś dołożyć w celu poprawienia pracy i obsługi. Mankamentem jest na pewno uszczelnienie ale to łatwo idzie opanować. Nie polecam montażu wentylatora. Niektóre z tych pieców mają dopływ powietrza od góry przez drzwiczki zasypowe (patrz dokumentacja techniczna). Dokumentację do dor można znaleźć na stronie producenta po hasłem " Kotel na pevná paliva" - DOR. Można tam uzupełnić pewne wiadomości do instrukcji po polsku. Polecam. A do palenia tylko groszek a nie orzech. Patrz instrukcja DOR. Temperatura palenia może być od 50 - 55 st. tylko trzeba zapewnić temperaturę powrotu inaczej może się dymić, na kominie dodać regulator ciągu o dużej czułości na ciąg kominowy. Stosować zawór trójdrożny a do obiegu kotłowego pompę np. od cyrkulacji c.w.u firmy grudfoss (wytrzymuje 120 st.) z regulatorem np. od c.wu. utrzymywać ok. 50 st.Zawór czterodrożny nie sprawdza się powoduje, zawyżanie temperatury aż do temperatury zasilania. Instalację c.o. mam z zaworami termostatycznymi ( na wszystkich grzejnikach). Ma jeszcze innych parę patentów - pracuje w ciepłownictwie (ciepłownia) i adaptuje niektóre rozwiązania z zawodowego podwórka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponawiam swoją prośbę o spostrzeżenia z palenia groszkiem w tych kotłach.

Muszę znaleźć coś tańszego, bo orzech u mnie w okolicy podrożał około 100zł od lutego b.r. Pięknie kurna...

Mam DOR 16, przez 4 lata palilem groszkiem, w tym roku zaczalem palic orzechem.

Stwierdzam-lepiej sie pali groszkiem niz orzechem, mniej przeciaga przez piec.

W ubieglych latach mialem zasiarczony groszek i przy wsypywaniu do kotla fukal, czasami az wywalalo drzwiczki wyciorowe w

kominie. Teraz mam inny wegiel /orzech/ i nic nie fuka, ale na przyszlosc kupie jednak groszek. Spokojniej sie pali i latwiej go

nabierac, ladowac do piwnicy -mniejsze kawalki.

Na poczatku testowo palilem mialem /spalilem 0,5 t/,tez dobrze sie palil - ale teraz sie nie oplaca poza tym strasznie brudzi

wszedzie pyl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@guitar, rozpisywanie się jest raczej mile widziane:)

 

Zdecydowanie masz rację co do uszczelnienia, mój problem leży w tym, że zawsze mam coś ważniejszego na głowie...

 

Odnośnie sortymentu węgla, to chyba nie robi specjalnej różnicy co gdzie napisali. Czesi sobie wymyślili 20-40mm, wg, Buderusa, ma być orzech 2 czyli 25-50 podczas gdy groszek(1) to 30-16. Nie wiem jak to jest za granicą, ale możliwe że DOR stosuje czeską klasyfikację węgla. W takim razie, równie dobrze można palić groszkiem co orzechem, przy czym Buderus wskazuje na orzech a Junkers na w. kamienny i nic więcej.

 

Czym kto pali zależy od osobistych uwarunkowań i preferencji. Mi właśnie przywieźli na próbę tonę groszku. Bałem się że będzie pełno drobnicy, a zamiast tego połowa z tej tony nie przeszłaby przez sito 30mm.

 

Jak mogę Cię prosić, to napisz dokładniej o swoich przeróbkach(tego o miarkowniku nie mogę nawet znaleźć).

 

Sam myślałem o 2 przeróbkach. Pierwsza jest taka, żeby przewiercić blachę która jest na górze zasypu i dorobić do tego jakąś zasuwę, którą w razie czego można zatkać perforację. Dzięki temu wytrącona wilgoć i gazy z paliwa pójdą w komin a przy dobrych wiatrach podając więcej powietrza dodatkowego z boku może się nawet spalą.

Druga rzecz o której myślę, to odłączenia klapy zasypu i wsadzenie w nią podpowiednio uszczelnionego przedłużenia. Na zasadzie powiększenia zasypu - zwiększenia stałopalności. Tutaj mam tylko wątpliwość, czy nie będzie problemu z wilgotnością paliwa/gorącymi gazami, które ze względu na ciepło uniosą się ponad poziom pieca i nie będzie szans aby je wessało do komory spalania=będzie smolić jak diabli. Teoretycznie, to w taki sposób można by dorobić zasobnik paliwa nawet takiej wielkości jak w retortach!

 

 

Panowie, czy ja mam jakiegoś wybitnego pecha, czy też popełniam jakiś dziecinny błąd? Do tej pory paliłem drewnem a konkretnie super suchymi pociętymi deskami. Nawet jak nastawię 80*C, to i tak drewno potrafi się zawiesić->to co na palenisku, się wypala a z paliwa w zasypie skrapla się tyle wody z gazów, że otwierając klapę zasypu, muszę wycierać wodę! Jak uszczelnię, to będzie gorzej, bo woda nie wypłynie tylko będzie się osadzać wewnątrz pieca. Do tej pory jedynie na próbę paliłem jeszcze niedostatecznie wysuszone porąbane szczapy(już roczne!). To była porażka, smoliło tragicznie i wieszało się co chwilę. Dla jasności dodam, że smoli mi jedynie zasyp, od paleniska dalej jest wszystko normalnie. Próbowałem regulować otwarcie klapki od miarkownika, powietrze dodatkowe... I nic! Jak się zawiesi to się zawiesi i zejść trzeba! Co ja do jasnej c****y robię źle?!?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie miarkownika to może nie przeróbka a raczej poprawka aby chodził bez zacięć. W zagłębienie gdzie jest osadzony mimośród należy włożyć troszkę smaru rozrobionego z olejem (wymieszane). Następnie wszystko zmontować i pokręcić parę razy pokrętłem ustawiania temperatury w celu rozprowadzenia. Chodzi wtedy bez zacięć i klapa otwiera się stopniowo a nie skokowo. Powoduje to większą czułość miarkownika i chodzi w mniejszej pętli. Do regulacji długości łańcucha, czego nie było w mojej wcześniejszej wypowiedzi na forum, dodałem śrubę dwustronną (rzymską). Daje to możliwość dokładnej regulacji łańcucha. Temperaturę zamknięcia klapy mam ustawioną powyżej temperatury zadanej tj. przy ustawionych 60 st. c zamyka się przy 62-63 st. Idzie to wtedy dość dokładnie ustawić. Co do przeróbek kotła to przygotuję opis i rysunki schematyczne. Niestety temat dość obszerny i trzeba na to troszkę czasu. Rysunki już mam. Ale opis musi być dokładny aby nie było problemów z wykonaniem. Jestem w trakcie. Dokładnych rysunków robić nie będę bo mogą nasunąć się inne pomysły na wykonanie w zależności od dostępności elementów(niedrogich zresztą). Co do nadstawki tez nad tym myślałem ale na razie nie realizuję. Mam nawet rysunki. Ale lubię chodzić do kotłowni i raz dziennie mi nie przeszkadza, a w okresie przejściowym to (wrzesień, październik oraz marzec, kwiecień) to raz na dwa dni. Cofania się spalin nie obawiaj się komin wyciągnie tylko trzeba przymknąć klapę ciągu. a ta wilgoć oraz smoła w komorze załadowczej pojawia się mocno gdy jest za duża temperatura na wylocie kotła (Nieadekwatna do odbioru). Można tym kotłem schodzić nawet do 50 st.C wtedy nie ma takich dużych przestojów (brak płomienia) i kocioł nie poci się w komorze załadowczej albo w znikomej ilości. Powietrze dodatkowe trzeba mieć zawsze otwarte, ale to trzeba dobrać indywidualnie. Klapa regulująca dopływ powietrza powinna się całkowicie zamykać. Wtedy kocioł nie przegrzewa się. Ojej ale tego. Widzisz strasznie tego dużo! A wszystko ma znaczenie. Gazy nie będą uciekały bo otwarte są otwory powietrza dodatkowego i dopalą się w komorze spalania (widać płomień nad paleniskiem w górnej części komory). zresztą przy odpowiednio dobranej temperaturze wody wychodzącej z kotła, przerwy są minimalne i miarkownik chodzi w małym przedziale "+" "-" 60 st.C. Należy dbać o małą ilość popiołu na ruszcie stąd moje zautomatyzowanie jego pracy. Jest ono zależne od temperatury i powoduje że ruszt jest czysty. Powoduje to, że nie brakuje powietrza do spalania, jest ono bardziej ekologiczne bez dymowe i nie spada temperatura a obsługa sprowadza się tylko do wyjęcia popiołu i zasypania komory opałem. Wszystkie te moje przeróbki oparte są na wielogodzinnym obserwowaniu spalania w piecu oraz wiedzy z dziedziny ciepłownictwa którą posiadłem przez lata pracy w dużej firmie ciepłowniczej i czytaniu literatury fachowej z dzieciny ciepłownictwa. To tyle dzisiaj. Odezwę się niebawem z pierwszymi zmianami jakich dokonałem w piecu tzn. z ich opisem. aha dodam jeszcze jedno: zacząć i tak trzeba od uszczelnienia pieca aby regulacja miarkownikiem miała sens. W kotle junkiers, dor (ma go mój kolega już 10 lat) niestety tych nieszczelności jest dużo.Przy komorze spalania należy najpierw uszczelnić tylną klapę nad komorą spalania i ciągami 2 i 3, a następnie nad komorą zasypową. Ważne! sprawdzić należy także drzwiczki popielnika gdyż dolna część w przypadku mojego kotła zachodziła ledwie co na krawędź kotła (musiałem trochę przedłużyć uszczelnienie). Następnie klapę regulacyjną ciągu. Wszystko to czerwonym silikonem który po nałożeniu ( niezbyt grubej warstwy najlepiej wałeczka wychodzącego końcówki dozownika) należy zabezpieczyć cienką folią np. spożywczą przezroczystą. Folia po zastygnięciu silikonu łatwo odchodzi. Po dociśnięciu należy sprawdzić czy przylega cała powierzchnia tak wykonanej uszczelki. Jeśli nie to w tam gdzie nie dochodzi należy czynność powtórzyć. Dociskać delikatnie aby później elementy dolegały a nie sprężynowały. Uff! to dziś na tyle.

 

@guitar, rozpisywanie się jest raczej mile widziane:)

Zdecydowanie masz rację co do uszczelnienia, mój problem leży w tym, że zawsze mam coś ważniejszego na głowie...

...

Węgiel zawiesza się, gdy ma tendencje do spiekania się, tj. bryłki węgla przyklejają się do siebie i ścianek kotła, opał nie chce opadać. Taką tendencję ma węgiel koksujący i z większą zawartością smoły. Tu nic nie poradzi jedynie domieszać innego węgla bez w/w mankamentów, ale nie wyeliminuje całkowicie. Mieszać należy wtedy nawet 50/50, ale to trzeba sprawdzić. Natomiast wielkość ziaren węgla, masz racje powinien łyknąć nawet do 60mm. Ale też może się wieszać, gdyż duże kawałki palą się dłużej i zatrzymują opał o mniejszym uziarnieniu lub klinują się między sobą. Zwłaszcza większe od 60 mm. Ogranicza to również ilość opału w zasobniku, gdyż przy dużej ilości dużych kawałków, pozostaje dużo wolnej przestrzeni, a zasobnik w piecu Junkers i podobnych ma specyficzny kształt (wąski) i za gruba frakcja powodować może w/w utrudnienia. Co do smolenia, to przy dużej zawartości smoły paruje ona do góry tej komory i tam osiada i krystalizuje się na pokrywie, gdyż jest ona chłodniejsza i sprzyja temu procesowi. Dlatego trzeba uszczelnić przegrodę do komory spalania, pod klapą do czyszczenia kotła - oczywiście silikonem odpornym na temperaturę (czerwony). Inaczej gazy z tej komory są zasysane do komory spalania i zwiększa się intensywność procesu. A tak powstaje lekkie nadciśnienie w komorze i intensywność zmniejsza się. Jak by nie patrzeć rozgrzane gazy mają tendencję unoszenia się do góry i to jest wada kotłów z dolnym spalanie, z komorą taka, jak w Junkiersie itp., i dlatego tak ważne jest jego uszczelnienie, przy zanieczyszczonym kominie lub za bardzo zdławionym czopuchu, spaliny mogą wydostawać się na zewnątrz, zwłaszcza przez drzwiczki zasypowe.

Życzę Zdrowych, Wesołych i Ciepłych Świąt Bożego Narodzenia. Wracam na forum po świętach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

dobry topic, przeczytalem z uwaga

 

Mam supraclassa, S62 (ten teoretycznie nastawiony na drewno jako glowne paliwo). Narazie dom w budowie ale instalacja zalana takze kociol pracuje. Pale w nim regulujac powietrze z gory (ruchoma klapka w drzwiczkach komory zaladowawczej), klapka dolna ustawiona na 2-3mm. Paliwo: glownie sosnowy suchy odpad po budowie (rok sezonowany), brykiet drzewny.

 

mam z nim trzy problemy:

 

1) dym przy rozpalaniu

- przy rozpalaniu dymi jak cholera, jak to ustrojostwo rozpalic bez zadymienia polowy piwnicy ? jak rozpalacie swoje kotły o tej konstrukcji ? rozpalam suchym drewnem sosnowym (roczne deski porąbane na patyczki). Robie to przy otwartych drzwiczkach popielnika. I teraz tak: na gorze mam ta klape regulacji powietrza - jesli ja uchyle to piec rozpala sie szybciej i oczywiscie dymi jak wsciekly, jesli ja zamkne to piec rozpala sie duzo wolniej a dymic i tak dymi przez nieszczelnosci zarowno przy tej klapie uchylnej jak i na calych drzwiczkach komory zaladowawczej.

 

2) "gotowanie sie kotla" przy T rzędu 80-85st. Wbudowamy termometr wskazuje np 85st a w piecu juz slychac jakies bulgotanie i jakby syk pary (a moze to tak dopalaja sie gazy ?) - czy to normalne ?

Piec pracuje na pelnej wydajnosci bo nie musze go dusic na niskich temperaturach - chodzi z buforem. Temperatura powrotu 65st. Obieg z buforem z pompą. Niezaleznie czy 1 czy 3 bieg pompy i tak zawsze sie wzbudza bulgotanie przy tych 80-85st. To tak ma byc ? Oczywiscie jak ustawie powietrze tak by nie dojsc do tej temperatury i zatrzymam sie np na 70st to jest wszystko ok.

 

3) regulacja powietrza dodatkowego - te klapki po bokach pieca. Z czym to sie je, jak to ustawic, kiedy ? Z instrukcji dla mnie wiele nie wynika w tej kwesti

 

Licze na Wasza pomoc, najlepszego w Nowym Roku !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.