Skocz do zawartości

kojot

Forumowicz
  • Postów

    55
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez kojot

  1. Dziękuję za pomysł ale w najbliższym czasie wydanie 2700-4500 nie wchodzi w grę więc trzymajmy się tematu.
  2. Witam kolegów. Mam prawie 100 letni dom. Jeden narożny pokój w ogóle nie ma wentylacji a bardzo się o nią prosi. Mój pomysł jest taki, żeby się przebić przez ścianę i wyprowadzić rurę pcv jak rynnę. Najlepiej bez wentylatora, żeby nic nie szumiało. Ewentualnie wentylator kanałowy na końcu tej rury. O wentylacji niestety nie mam pojęcia. Stąd mam w głowie masę pytań. Począwszy od średnicy takiego kanału. Jeśli to by działało grawitacyjnie, to jakiej długości kanał(rura), czy wystarczy rura pcv puszczona jak rynna po ścianie? Jeśli nie to jakiej wydajności wentylator? I ogólnie jakieś porady? Pomieszczenie ma ~40m3 i jest na parterze, budynek ~10m wysokości. Żeby była jasność, nawet w dalszej przyszłości nie przewiduję żadnego poważnego remontu na zasadzie współczesnej pełnej wentylacji/rekuperacji. Dlatego bardzo proszę o porady. Pozdrawiam.
  3. kojot

    Ekomiał Greenpal

    Orientuje się ktoś, jak obecnie z dostępnością? Od tygodnia odświeżam stronę pgg i ciągle brak towaru. Dostałem od nich info "W miarę możliwości produkcyjnych produkt jest dodawany do oferty Sklepu" czyli nic nie powiedzieli. Może ma ktoś info np. o której godzinie wrzucają, tak jak w ubiegłym roku? Czy teraz jest jak popadnie?
  4. Pierwsza sprawa to moc... Wśród jednego typu, wraz ze wzrostem mocy, rosną również wymiary. A Ty zapomniałeś podać tego "detalu". Następnie piec trzeba podłączyć, co wymaga nieco miejsca. Kwestie ppoż sobie chyba musisz odpuścić, bo musiałbyś piec ustawić w środku pomieszczenia. To tyle z mojej strony, bo jeśli chodzi Ci tylko o dopasowanie, to nie wiem dlaczego sam nie przejrzysz katalogów na stronach producentów.
  5. Gdziekolwiek by on nie był(pewnie pod dachem) to ja nie widzę sensu aby go ocieplać. Chyba że ktoś ma zbiornik w miejscu gdzie są ujemne temperatury;]
  6. Dedykowane zasilanie awaryjne do co http://tatarek.com.pl/index.php?produkt=TZ...u&podkat=u8
  7. Dedykowane zasilanie awaryjne do co --> http://tatarek.com.pl/index.php?produkt=TZ...u&podkat=u8
  8. kojot

    Rodzaje węgla

    Ooo, witam po sąsiedzku:) Zazdzwoniłem niedawno do KHW, konkretnie do pana mgr inż. Grzegorza Falkusa z Zespołu Przeróbki Węgla i Jakości Produkcji żeby się konkretnie dowiedzieć... Miło mi było że mnie nie zbył ale fakt faktem, odpowiedział tak pokrętnie, że wyszło na "co byś pan nie kupił i tak się będzie dobrze palić". Wracając do typów. Na pytanie o różnicę między "płomiennym"(31) a "gazowo-płomiennym"(32), usłyszałem, że mam złe informacje i KHW sprzedaje wyłącznie węgiel "energetyczny" z czego logicznie wynika, że już choćby "gazowo-płomienny" węglem energetycznym nie jest. Piszę głupoty? Piszę to co usłyszałem i od kogo usłyszałem. Nie wiem jak inni, ale skoro mamy w swoim gronie geologa, to ja bym się chętnie dowiedział czegoś więcej o znaczeniu tego-po-przecinku. Chętnie posłuchamy czegoś więcej od znawcy, bo gdyby to było takie proste, to dlaczego w tabelach udostępnianych przez kopalnie, obok zawartości chloru albo siarki, nie ma podanej zawartości "C"??? @jerryk, źle mnie zrozumiałeś. W mojej wypowiedzi nie było żadnej ironii.
  9. Piszesz bzdury. Nie będę Ci tego logicznie uświadamiał bo nie jestem fachowcem. Albo właściwie jestem, obecnie już napewno lepszym niż ten idiota który robił u mnie instalację. Powie Ci tylko tyle, że zawsze coś się może wymknąć z pod kontroli. U mnie od 2 dni komin tak wyrywa, że jest 10* ponad ustawienie. Jak Ty w ogóle piszesz? Najpierw o sytuacji w kotłach z miarkownikiem, a jako przykład podajesz kocioł ze sterownikiem(czyli dmuchawą)? Interesujesz się CO amatorsko czy zawodowo?
  10. A ja do tej pory myślałem że Amanda to Ona... Robiłeś to u siebie w domu czy u kogoś?
  11. No ja przepraszam bardzo, ale to pytanie to już raczej z typu dziecinnych albo panów z dwiema lewymi rączkami. Zauważyłem to samo u siebie po 3 miesiącach od oddania instalacji. Co gorsza, komin wciągał w miejscu rozszczelnienia powietrze z piwnicy zamiast spalin z kotła. Z kotła się dymiło. Wziąłem pierwszą lepszą rzecz jaką miałem w piwnicy tj. zwyczajną bronzową tamśmę klejącą. Miało być na dzień- dwa, a jest do tej pory bo jest szczelnie. Obmurowanie "glinką szamotową" sobie odpuść, to co się obecnie sprzdaje pod taką nazwą nie ma wiele wspólnego z prawdziwą gliną. Gdyby ktoś tu chciał dyskutować, to mam sąsiada zduna(wiecie kto to bez szukania na google?). Gdyby silikon się przepalił, polecam zetstawy naprawcze do układów wydechowych w samochodach. One są przeznaczone właśnie do utykania i łatania miejsc narażonych na wysokie temperatury. Tak w ogóle, jeśli przez czopuch spaliny wracają do kotłowni to jest już poważny problem i trzeba zadbać o sam komin który za słabo ciągnie a nie czopuch. Widziałem kiedyś stary piec kuchenny, którego czopuch był zwyczajnie wsadzony we wlot komina. Palec by tam nie wszedł, ale szczelności tam nie było ani krzynę. Nic się nie uklatniało. Nie sprawdzałem ale daję głowę, że komi ciągnął i spaliny i powietrze z kuchni. Wnoski są chyba jasne.
  12. Są przypadki, kiedy żadna, nawet najlepsza elektronika nie zastąpi tak prostego patentu jak naczynie wzbiorcze. W pewnych przypadkach np. tutaj rozwiązania najprostrze są najlepsze. Dziwny zbieg okoliczności ale dokładnie wczoraj zagotowala mi się woda. 63 litry gdyby to kogoś interesowało. Miarkownik ciągu działa. Łańcuszek zwisał jakby był za długi. Śruba rygulująca minimalne otwarcie klapy dolotu powietrza wykręcona. Jedynie minimalnie otwarte przysłony powietrza dopalającego. Nie wiedzieć czemu, żar poszedł w stronę zasypu i powiedzmy że komora spalania lekko zwiększyła swoje rozmiary. Nie pierwszy już raz jestem wdzięczny osobie która wymyśliła taki system. Dawno dawno temu, w odległym USA, ekipa najlepszych na świecie inżynierów usłyszała takie zdanie "Houston, we've got a problem". I w dupę że tak powiem wzięły ich obliczenia, teorie i zabezpieczenia...
  13. UUUUuuuuu... teraz to pojechałeś... Alkohol to nie tylko etanol i metanol. WIĘKSZOŚĆ jeśli nie wszystkie obecnie produkowane płyny do chłodnic są na bazie glikolu a to jest właśnie alkohol. Różnica między tymi firmowymi a różnymi wersjami borygo, to właśnie dodatki wzbogacające. Oczywiście skoro w silniku się nie zapala to w podkowie też nie powinno. Dalej trzeba by się tylko zastanowić jak to działa na miedź...
  14. To jest bardziej pytanie do kominiarza. Nawet najlepszy instalator C.O. nie ma aż takich wiadomości o kominach jak kominiarz.
  15. Płyny niezamarzające są rzecz jasna nie tylko na bazie palnych alkoholi. Jak się człowiek bardzo uprze, to wynajdzie sobie w internecie takie substancje które tylko doleje do wody i ona nie będzie zamarzać a i instalacji nie zeżre. Przecież w tym domku nigdy nie będzie takiego mrozu jak na zewnątrz.
  16. No to teraz o łączeniu stali i zmiedzi w instalacji... Nie znam się, nie jestem ekspertem, ale jak masz kocioł stalowy a instalację z miedzi to i tak łączysz miedź ze stopem i tak.
  17. Ja byc może czegoś nie rozumiem, ale nie widzę najmniejszego sensu w instalowaniu ZRC. Przy obecnych temperaturach na zewnątrz, mam odkręcone 5/11 kaloryferów. Ciśnienie jakoś się nie podnosi. Gdyby się miało podnieść, to właśnie po to, polskie prawo wymaga, aby kotły na paliwa stałe były w instalacjach otwartych. Tak na "chłopski rozum", czy to Ty, czy zawory termostatyczne zamkną kaloryfery, to woda która zostaje w nich zamknięta nie stanowi żadnej przeszkody dla pozostałej krążącej wody. Nawet gdyby pozamykać wszystkie kaloryfery przy włączonej pompie, to ciśnienie wzrośnie tylko o tyle jak szybko pompa może pompować wodę. No to jak się może uszkodzić?
  18. kojot

    Rębaki

    No taaak, Polak potrafi:) Tylko jest taki problem, że te najsłabsze rębaki mają silniki po 5kW. Nie jestem pewny, ale zgaduję że wydajność tego jest słaba. Czyli wolniej działa, więcej prądu zżera. Płacisz za prąd zamiast za np. węgiel a do tego musisz się bawić w rozdrabnianie. Jak nie masz dostępu do gotowych zrębek to już chyba prościej kupić sobie do domu grzejniki elektryczne...
  19. kojot

    Rodzaje węgla

    Hmm.. Miło że się tym z nami podzieliłeś, ale to się chyba jednak nie przyda. Ważniejsze są oznaczenia tych typów. Wg. starej normy PN-54/G-97002, trzy pierwsze które wymieniłeś, miały oznaczenia 31; 32 i 33. Obecnie kopalnie dostarczają nam najczęściej 31.2; 32.1; 32.2 i 33. Normy się co parę lat zmieniają a za sam dostęp do nich trzeba zapłacić. Np. są podane typy http://www.khw.pl/pub/File/cenniki/grube20080114.pdf Tylko nie ma żadnego wyjaśnienia... Skoro mamy się domyślać co się z czym zgadza a co nie, to ja dziękuję w ogóle za taką klasyfizkację. Polska rzeczywistość.
  20. HiHiHi... Co do komina, to mój pradziadek miał zakład kominiarski:D Mam po nim jeszcze całą gamę wszelakich sprzętów. Poszukaj w jakimś markecie budowlanym twardej "gwiazdki" pod rozmiar komina i zwyczajnej liny. Gwiazdka to takie cusio z z sprężynujących blaszek/drucików odchodzących promieniści od środka. Albo mocujesz to na końcu liny a do tego bylejaki odważnik albo (jak masz taki tragiczny syf) na środku liny i jedna osoba ciągnie linę przez wyczystkę a druga przez wylot komina i tak na zmianę. Jak już zacznie trochę ciagnąć, dla dopalenia resztek sadzy proponuję spalić w piecu trochę plastykowych butelek. Wiem że to nieekologiczne i blebleble ale to stary i sprawdzony sposób. Tylko nie przesadź z tymi butelkami bo można tak zrobić że z komina ogień Ci poleci. Znajomy(ma parterowy domek) mało sobie tak dachu nie podpalił. Edytowane: Widać że moje rady już nie w porę:D
  21. Co do tych specjalnych narzędzi, to ja powiem że nadaje się wszystko co jest twarde i na tyle ostre że mocno drapie. Jeśli jest dostęp i naprawdę gruba warstwa do wydrapania, to polecam mały młoteczek. Stukasz sobie oczywiście z wyczuciem i osad sam odpada po kawałeczku. Praca mozolna ale jednorazowo adpada wszystko co się nagromadziło. Ja sobie akurat sam zrobiłem taki grubaśny drapak który co jakiś czas idzie do ostrzenia żeby ładnie zbierał. Dobrze jest też robić rysy w osadzie, taż żeby podczas drapania odrywały się całe kawałki. Tak czy inaczej wycziścić trzeba i każdy ma na to własny patent.
  22. Specjalistą nie jestem, raczej dociekliwym i upartym uzytkownikiem który musi mieć wszystko na tip-top ale co do kaloryferów to zależy która połowa grzeje... Jeśli grzeje góra a dół nie to w miarę normalnie. Gdzieśtam wyczytałem, że różnica temperatur między górą o dołem powinna wynosić ~20*C. Jeśli jest większa, to moim zdaniem jest za słaby obieg wody w układzie. tutaj wystarczy przyspieszyć pompę. Jeśli grzeje strona od zasilania, to najprawdopodobniej trzeba odpowietrzyć kaloryfery. Jeśli jeszcze coś innego to już niech się fachowcy wypowiedzą.
  23. kojot

    palenie drzewem

    Witam i od razu dziękuję za odpowiedź! Niestety nie do końca o to mi chodziło. Jeśli dobrze się orientuję, zrębki to inaczej drobne kawałki posiekane w rębakach. Ja akurat dysponuję gładkimi polanami głównie o średnicy od 10 do ok 35 cm. Problem w tym, że drewno o takiej grubości o wiele dłużej trzyma wilgoć i domyślam się, że jest jej o wiele więcej niż w zrębkach. Drzewa wycinałem w październiku. Wszystko jest nadal bardzo wilgotne co czuć np. po wadze. C.O. mam dopiero pierwszy sezon. Zawór czterodrożny to kolejna sprawa za którą serdecznie(!!!) podziękuję instalatorowi jak go spotkam. Teraz będę szukał jakiegoś lepszego, żeby mi instalację przerobił. Dobrze przeczytałem? To pompy również są automatycznie sterowane? U mnie w każdym razie pompa działa non-stop. Wracając do mojego pytania. Chodzi mi konkretnie o to, w jakich warunkach przechowywać to drewno, żeby jak najszybciej wytraciło wilgoć czy też spalało się jak najskuteczniej. Mam na myśli tę naturalną wilgoć. Jak już ktoś pisał na forum, aby woda zmieniła się w wodór, również potrzebna jest energia, która może nie być odzyskiwana w 100% podczas spalania wodoru. Im prościej - tym lepiej:) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za zainteresowanie!
  24. kojot

    palenie drzewem

    A ja się zastanawiam jak jalepiej "wysezonować" drewno. Wyciąłem pare drzew na jesień i obecnie leży to pocięte pod daszkiem na dworze. Chodzi mi o to, żeby w przyszłym roku można tym było skutecznie palić beż żadnych strat. Będę bardzo wdzięczny za rady.
  25. kojot

    Sadpal - czy warto?

    Na opakowaniu jest wyraźnie napiasane, że skuteczność preparatu jest inna dla każdego pieca w zależości zwłaszcza od jego konstrukcji czyli PRZEBIEGU PROCESÓW SPALANIA. Ja sobie akurat chwalę, bo czyszczenie pieca i komina przebiega o wiele prościej. Sąsiad ostatnio dzięki temu wyczyścił sobie komin. Wsypał trochę więcej i było widać jak z komina wylatują drobinki spalającej się sadzy. Co do ekologii, to sadza wybrana z komina też gdzieś trafia, najczęściej do śmietnika->wysypisko-> do ziemi. Ale czego oczy nie widzą... I to jest takie "myślenie" że powodzenia życzę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.