Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Panowie a co ta smoła przeszkadza w komorze załadowczej?

To jest komora załadowcza?:

 

 

Opublikowano

Lysy i Mikesz podzielam waszą opinię ,mój viadrus u 24 nie jest do drewna. palę w nim drewnem w cieplejsze dni i u mnie smoły w komorze zał.jest mało a w wymienniku wcale.

Opublikowano

Kolego ale nie porównuj kotła żeliwnego gdzie nasz w nim 2 wiadra wody do kotła stalowego gdzie jest tej wody 70l i który jako nowy zawsze się poci ! Ta smoła którą wy widzicie w wymienniku to efekt prawdopodobnie powstały w czasie pocenia, zapewne po dwóch trzech czyszczeniach nie będzie po niej śladu.

Uczepiliście się tej smoły jak gestapo żyda ;)

Moim zdaniem proces spalania przebiega prawidłowo, zadymienia podczas spalania niema więc konstrukcja kotła jest OK a ew. bolączki to już sprawa odpowiedniej regulacji powietrza i odpowiedniego paliwa.

Opublikowano

Ja myślę Przemku, że absolutnie nie jest tu winna konstrukcja kotła, ani nie efekt jego pocenia się, tylko przyczyną jest nieumiejętne spalanie drewna. Sam wiem z wielogodzinnych obserwacji i zabaw, że jak tylko podam zbyt mało PW podczas spalania od góry, to mam natychmiast minimalny smolny film na wymienniku. Sprawdzam to bardzo łatwo - po rozpaleniu zmiatam sadzę szczotką z wymiennika, zamykam drzwiczki, za trzy minuty otwieram i widzę albo suchość i pyłek, albo cieniutki efekt pociągnięcia z czarnego spraya. Wystarczy wtedy podać więcej PW i wymiennik jest natychmiast, w ciągu paru minut osuszony.

Mac65 napisał kiedyś coś bardzo prostego i prawdziwego - jest płomień, nie ma smoły. Można jeszcze do tej zależności dodać odpowiednią temperaturę.

Opublikowano

Taki efekt powstaje w dolniakach np w czasie zawieszenia się opału gdzie płomień zanika i spaliny nie mając "zapalnika" tworzą jak to ładnie nazwałeś 'film' ze smoły. W tym przypadku można było by mówić o smole gdyby obydwa wymienniki były mokre (zlepiony popiół ) a tak przecież nie jest.

Andrzej potrenuje trochę z PW i będzie OK

Poza tym paląc drewnem minimalna temp powinna być na 70* a optymalnie było by 80* lecz do tego potrzeba już buforka

Opublikowano

Nie denerwuj się kol, przemysław ale na forum ciągle się pisze, że smoła w wymienniku to palacz do nauki albo kocioł do d..py.myślę ze to 1-.to jest moja opinia .

Ależ ja się nie denerwuje :) tylko trochę nie ładnie postępujecie najeżdżając na Andrzeja.

Człowiek cały czas palił w górniaku i musi się oswoić z inną obsługą kotła albowiem dolniaki nie wybaczają błędów tak jak kotły GS

Przy DS jednak rygor co do suchości paliwa i min. temp. na kotle musi być przestrzegany a to z kolei nie zawsze idzie w parze z nawykami

Ja miałbym tylko jedno małe ale... przepustnica czopucha chyba nie do końca jest otwarta :)

Opublikowano

Poza tym paląc drewnem minimalna temp powinna być na 70* a optymalnie było by 80* lecz do tego potrzeba już buforka

No właśnie. I tu jest pies pogrzebany. Na filmie widać temperaturę ok. 65 stopni i do tego jeszcze nie wiadomo, jak suche jest drewno.

Kloc powinien też być przerąbany przynajmniej na dwie części.

Opublikowano

No ale ten kloc tylko dla potrzeb filmiku albowiem wiem czym pali ;)

post-13940-0-86754600-1360514764_thumb.jpg

 

Dajmy już temu spokój albowiem wszyscy wiemy jak być powinno oraz jakie jest życie, a życie nie zawsze jest dla nas takie jakie byśmy sobie tego życzyli ;)

Opublikowano

*** płomień idzie w tym dolniaku Przemek,świetnie to wyglada i do tego mozna sobie popatrzeć przez tą szybkę jak wygląda proces spalania.

Ach gdybym nie kupił sobie tej "betoniarki" z defro i wcześniej trafił na to forum to kociołek bez zająkniecia zamawiał bym u Ciebie.

pzdr.E

Opublikowano

Witam

jeszcze odnośnie tego filmiku widać na nim jak płomień przechodzi w niebieskawy "gazowy" z obserwacji moich wynika iż w tym momencie jest dość intensywne "wydymianie" paliwa więc kolega musi trochę pokombinować aby takich sytuacji było jak najmniej, a ja swojego DS zapuściłem na początku jeszcze lepiej zanim kapnąłem się że mam jednak za duże palenisko i granulacje węgla :D teraz jestem bogatszy o doświadczenie czyszczenia wymiennika pionowego tak wysokiego kociołka z tego paskudztwa :angry:

 

pozdrawiam i sukcesów życzę RedEd

 

ps przymierzam się do budowy podajnika tłokowego do mojego w cynkowanej "karoserii" kociołka, prace powinny ruszyć już niedługo :D

Opublikowano

@amator14

Kolego nie pchaj się w GS jak nie musisz, mam coś takiego i muszę się z tym męczyć. Dobry DS (takie robi kolega przemek) przy jednym pełnym załadunku węgla wytrzymuje ok doby, a drewna 2x na dobę i nie trzeba za każdym razem rozpalać. niektórzy powiększają komorę zasypową do góry (tylko załadunku od góry jest taka możliwość) i do ruchomych ruszt montują dodatkowy napęd i można tak jechać 2 doby.

W zależności od opalu to można jechać bez wygaszania kilka dni a nawet tygodni.

W dobrym DS jest odpowiednio dobrane palenisko (że nie pali się zbyt duża objętość opału) aby można było modulować mocą w dużym zakresie z dobrą sprawnością. Oczywiście komora załadunkowa powinna być wysoka (aby rzadko dokładać - 1 - 2 razy na dobę) rozszerzająca się ku dołowi, aby nie zakleszczał się opał (szczególnie węgiel).

W DS pali się tylko niewielka warstwa opału na dole a gazy powstałe przechodzą przez żar, i dalej przez dyszę szamotową gdzie podawane jest PW i następuje wymieszanie (gazów z powietrzem) i dopalenie w kanale dopalającym (którym są dobre do tego warunki - dookoła rozgrzany szamot)

W GS nie ma tak dobrych warunków i niestety nie dopala się wszytko (co generuje straty), bo nie ma takiej możliwości.

 

kolego ja posiadam GS i pełen zasyp starcza mi w mrozy ponad dobę a załadunek nowego i rozpalenie to 15min.

mam kolege który ma DS taki sam szałas 170m2 jak ja i pali 1,67/h a u mnie 1,15/h

pisząc o ponownych rozpalaniach czepiasz się że to jest zajmujące a zapeniam ciebie że nie bardzo bym się do tego przychlał ponieważ

on jest 3 razy(załadunek,odpopielenie) na dobę a ja tylko 1raz w kotłowni

także o jakie straty chodzi?

a jeszcze nie wykonałem tzw. czapki szamotowej co stworzy mi komore do dopalania z gazującego węgla (a płyty szamotowe 30x50x3) czekają w garażu.

bo mi węgla zostaje więcej i on i ja mamy suchutko w kociołkach i kominach.

 

a moja rodzinka jest w szoku aby przez całą dobę nie interesować się kotownią i w domku przez cały czas jest ciepełko.

 

wiem moze byc to odebrane że "kazda sroka swój ogon chwali" ale ja bym podziękował za DS

chyba że wynik da 0,8kg/h i będę raz w kotłowni (komora bez smoły!!!) to kupuje ten kociołek

,a to juz będzie zużycie na poziomie retory a będzie tańszy kociolek i nie zalezny od jednego sortu węgla.

Opublikowano

@ZUG

Porównywanie dopieszczonego GS z pseudo DS to żadne porównanie. Nie chwalę swojego bo podobnie jak ty mam GS (mi zasyp starcza na 1,5 doby, ok 0,7 kg/h przy obecnych temp).

 

@Andrzej1969

To co jest u ciebie w komorze załadunkowej w wymienniku jest lepkie czy szkliste i suche?

Opublikowano

nie wiem czy pseudo ale ja porównanie robie do domu o tych samych wymagań energetycznych bo to wtedy ma to sens.

jak bym miał 100m2 domek dobrze ocieplony to pewnie też był mniej spalał. :D

Opublikowano

@ZUG

Porównywanie dopieszczonego GS z pseudo DS to żadne porównanie. Nie chwalę swojego bo podobnie jak ty mam GS (mi zasyp starcza na 1,5 doby, ok 0,7 kg/h przy obecnych temp).

 

@Andrzej1969

To co jest u ciebie w komorze załadunkowej w wymienniku jest lepkie czy szkliste i suche?

Raczej lepkie ale to zależy od opału i ustawień miarkownika, jak palę osiką to jest sucho a po sośnie smoły jest więcej.
Opublikowano

nie wiem czy pseudo ale ja porównanie robie do domu o tych samych wymagań energetycznych bo to wtedy ma to sens.

jak bym miał 100m2 domek dobrze ocieplony to pewnie też był mniej spalał. :D

Kol. @ ZUG i @mjokerm

Dobry kocioł GS dobrze dobrany do budynku w niczym nie ustępuje kotłowi DS (no może poza wygodniejszą zdaje się obsługą DS)

Jednak zarówno GS jak i DS muszą trafić w ręce świadomego palacza albowiem wiele zależy od paliwa i sposobie jego spalania.

Na pewno GS nie nadają się do drewna i tu zdania nigdy nie zmienię (Ds też idealne do tego nie są ale radzą sobie z tym lepiej) albowiem drewno należy spalać wysokich temperaturach i spalanie powinno przebiegać w sposób kontrolowany ale nie dławiony, czego GS nie zapewni.

Niemniej jednak jeżeli budynek ma dużą zdolność akumulacji ciepła czyli ciężkie pełne stropy, ściany z cegieł pełnych, kamienia lub gliny to kocioł GS opalany węglem lub miałem od góry będzie dobrym rozwiązaniem. Jednak gdy budynek nie ma zdolności akumulowania ciepła w ścianach czyli np z suporexu czy konstrukcja drewniana to lepszym wyjściem będzie kocioł DS który stale będzie utrzymywał właściwą temp. w budynku.

Nie bez znaczenia jest tez wybór opału albowiem nie ma co ukrywać w GS "czysto" da się spalać tylko węgiel i to dobry zapalony od góry a spalanie drewna bez PW to już duże straty, natomiast w DS (nie pseudo DS) można spalać drewno, zrębkę, trociny, węgiel i inne paliwa stałe.

Jednak zarówno kotły GS jak i DS mają swoje wady i ograniczenia i tak:

 

Kocioł GS

+jednorazowy zasyp spala się bez interwencji "palacza"

+umożliwia spalanie miału

+jest "idioto odporny"

+prosta budowa

 

-mało wydajny przy paleniu drewna

-w złych rękach może wyrządzić sporo szkody w środowisku ;)

-palenie cykliczne (Nie pracuje od razu z zadaną mocą)

-brak możliwości "dołożenia' do kotła

 

 

Kocioł DS

+ możliwość spalania wielu gatunków paliwa

+ możliwość pracy stałej

+ możliwość dokładania paliwa

+ czyste spalanie (ekonomika zużycia opału)

+ praca z stałą mocą w całym cyklu spalania

 

- wymaga odpowiedniego węgla

- wymaga nadzoru kilka razy w ciągu dnia (rusztowanie)

- wymaga odpowiedniego doboru mocy do wymagań budynku

- wymaga dużej świadomości "palenia" od palacza

 

Co do spalania to zależy ono od zapotrzebowania budynku jak i od sprawności kotła albowiem ani kocioł DS ani GS nie ma cudownych zdolności do tworzenia energii cieplnej w ilości większej niż jest zawarta w paliwie.

Średnio 1kg węgla kamiennego ma 25000kJ co daje 6,94 KWh energii, jednak taki wynik trzeba przemnożyć przez sprawność spalania np 80% i sprawność wymiany np 85% co daje już wynik 4,72 KWh. Oczywiście ten wynik może być zmienny w zależności od sposobu spalania jak i możliwości samego kotła.

Tu jednak trzeba uważać albowiem to palenisko w głównej mierze decyduje o mocy kotła i jeżeli nie dostosujemy wymiennika do paleniska to może się okazać że wymiennik nie jest w stanie odebrać energii ze spalin i uleci ona kominem. Innym typem straty kominowej jest niezupełne spalanie czyli duże palenisko -małe zapotrzebowanie budynku co powoduje że sterowanie zamyka dopływ powietrza i paliwo gazuje a powstałe gazy nie są spalane co odkłada się w kotle w formie sadzy (z węgla) lub kreozotu (z drewna).

 

Także takie porównywanie wyników kto ile spalił do niczego nie prowadzi, albowiem takie wyniki były by miarodajne gdyby były przeprowadzone w identycznych warunkach. Wystarczy zmiana temp. w pomieszczeniu o 1-2 st.C i już te wyniki mogą się mocno różnić.

 

 

@Andrzej 1969

Sosna zawiera olejki eteryczne które są zmorą w kotłach. Ta smoła powstaje w momencie gdy kocioł pracuje z małą mocą a wymiennik (który u Ciebie ma powierzchnie 1,14m2 nie licząc komory zasypowej i paleniska 1m2 ) odbiera z nich całe ciepło i na dalszym etapie wytrąca się para z tymi olejkami stąd ta smoła

Przy spalaniu drewna temp spalin nie powinna spadać poniżej 140* a optymalnie było by 160-170*

 

 

Pozdrawiam

I jak coś pogmatwałem w tym wywodzie to mnie naprostujcie ;)

Przemo

Opublikowano

przemku pięknie to opisaleś i na pewno wszyscy sie z tym zgadzają :)

 

u mnie kocioł pracuje na 50stC zadanej kociołkowi

powrót mam 41stC

podczas odgazowania temp. na czopuchu oscyluje 100stC-150stC gdzie w pierwszej polowie odgazowania

kociołek pracuje na samym PW(ponieważ zadana temp. sterowniku osiągnieta to MCI trzyma klapkę PG zamkniętą) natomiast w drugiej połowie czasu odgazowania już kociołek pomaga sobie sterownikiem, który oscylacyjnie otwiera i zamyka MCI(Miarkownik elektroniczny) pilnując ustawioną temp. na kotle.

z komina nie wiem jak to nazwać, ale coś bardzo słabo widocznego wylatuje i przypomina parę ale zawsze jest to podczas odgazowania myślę że jest to efekt spalania węglowodorów, gdzie wiadomo jest wytwarzana woda co myślę, że wylatuje w postaci pary.

I taki zasyp 30cm grubości odgazowuje się 8 godz po tym to już ładnie i bardzo długo spala sie koks.

Opublikowano

Witam

kurcze, tylko jak by mój kociołek na takim płomieniu pracował to w domu mógłbym hodować zwierzęta pustynne luzem hehe :P

 

a tak na poważnie to gratulacje i Andrzejowi i tobie Przemku

 

pozdrawiam RedEd

 

ps a nie mówiłem (pisałem) że da radę tylko czasu trzeba a to pewnie nie koniec, ale za nim to zejdzie ze ścianek to jeszcze się palacz na czyści :D

Opublikowano

Przemek to naprawdę twój kocioł - wygląda jak próba silników rakiety Saturn V ;)

Co do hodowli zwierząt pustynnych w domu to raczej koledze Reded- owi nie radzę to głównie skorpiony i grzechotniki :D

 

pozdr.

Opublikowano

Rakieta czy nie ważne że spalanie jest kompletne i na ciągu naturalnym co cieszy tym bardziej :)

Ed co do zwierząt pustynnych w domku to gdybyś mnie posłuchał i robiliśmy 10kW a nie 14 to taki płomień też CZASEM byś miał a tak niestety ciągła rzeźba ;) (może ten podajnik coś zmieni )

 

Tutaj podziękowania dla Andrzeja za udostępnienie materiałów filmowych.

Pozdrawiam

Opublikowano

Witam

nie chodzi o "rzeźbę" tylko o rzeźbienie dla ciągłego i powtarzalnego spalania z zadowalającą czystością/sprawnością/ekonomiką

 

pozdrawiam RedEd

 

ps właśnie siedzę nad kartkami pełnymi bazgrołów które mają przedstawiać podajnik tłokowy hehe :( :angry: :blink: :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.