Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Niestety nie mogę edytować poprzedniego postu więc muszę napisać jeden pod drugim. Tak jak pisałem wcześniej wróciłem do swoich stałych ustawień które utrzymują mi większą ilość żaru na palniku efekt jest taki że teraz piec wytrzymuje w podtrzymaniu 1 godzinę i ok 30 minut na wcześniejszych ustawieniach gdy na palenisku opał był podtrzymywany na granicy wygaśnięcia wytrzymywał 40-50 min więc jest różnica. ;)

Opublikowano

wniosek jest raczej taki ze masz w kotle przeciąg który ci go wychładza. Wskazuje na to temp spalin mniejsza od temp kotła, za niska temp palnika w podtrzymaniu i to że z żarem na palniku trwa tak dlugo(ciągle grzeje) w porównaniu do syt bez żaru.

Opublikowano

Przeciągu nie mogę mieć ponieważ mam mały wkład kominowy 110mm - średnica wkładu. Jutro zrobię ponowne pomiary zobaczymy czy będą się różniły. ;)

Opublikowano

wkład nie nic do rzeczy, sprawdź uszczelki w drzwiach i wyczystkach. Klapke masz na dmuchawie?

 

 

To nie jest normalna syt że w czopuchu jest mniejsza temp niż wody w kotle.

Wytłumacz dlaczego temperatura w czopuchu nie może byc mniejsz jak zadana?

Opublikowano

tak mam gdy dmuchawa przestaje działać klapka zamyka się

 

edit:

 

uszczelki też dobrze i równo przylegają

ChuckM rób rób badania bo ja przygotowuje się do odpalenia całości juz wkrótce i będe miał co czytać jak już sprawdzisz wszystko.

Masz racje co do tej temperatury paleniska już też to wywąchałem i miałem pisać.

Dokładnie podobne temperatury u mnie.Na czopuchu jest 44*C

Komin nie wyciąga jak jest wszystko szczelne A u mnie jest FI200

zapisz wszystkie nastawy i temperatury.

Opublikowano

Jutro od rana wezmę się za zapisywanie temperatur. Sprawdzę jeszcze dokładnie jakie temperatury są na przewałach myślę że jutro wieczorem opiszę na forum swoje obserwacje. Z tego co zauważyłem do tej pory ta cała walka żeby tej sadzy kompletnie nie było skutkuje większym spalaniem opału, dobre ustawienia w ilości spalanego opału nie do końca pokrywają się z czystością w piecu. Myślałem żeby kupić sobie ten odkurzacz kominkowy i raz w tygodniu przelecieć po przewałach takie odkurzenie to 5 minut a standardowe sprzątanie wiadomo że dużo więcej i do tego kurz :/ więc chyba to będzie dobry sposób na sprzątanie pieca jak i żeby przestać martwić się tą sadzą B)

Opublikowano

Wytłumacz dlaczego temperatura w czopuchu nie może byc mniejsz jak zadana?

nie sądzę że musze to tłumaczyć.

Bo to jak mawia pewien pan oczywista oczywistość.

I na koniec nie zadana tylko aktualna!

Opublikowano

..... z obserwacji które zrobił robogaz na swoim palniku wnioskuje że ta dziura którą widać na filmie z YT doprowadza do palnika tyle lewego powietrza że częste i bardzo delikatne przedmuchy się sprawdzają gdy jednak palnik jest w kotle i nie ma w ogóle lewego powietrza tylko tyle ile daje dmuchawa i ciąg kominowy sprawa ma się całkowicie inaczej.

Też jestem tego samego zdania.

Opublikowano

nie sądzę że musze to tłumaczyć.

Bo to jak mawia pewien pan oczywista oczywistość.

I na koniec nie zadana tylko aktualna!

nie zbyt rozumie tą wypowiedż ale pewnie nie musze. :)

Opublikowano

te wszystkie kombinacje powinny być robione po pierwsze w kotle a nie na "polu", po drugie każdą taką zmianę czy ustawień sterownika czy konstrukcji palnika konsultować z ciepłomierzem, bo tam dopiero wychodzą kwiatki i widać jak na dłoni jak się pali, czym się pali i ile się trzeba namęczyć by zyskać przynajmniej 60% sprawność.

Likwidacja sadzy poprzez przedmuchy, czy ciągłe dmuchanie jak niektórzy proponują może kosztować np tonę lub dwie więcej na rok. A to już robi wrażenie przy dzisiejszych cenach.

Podpatrzyłem na konkurencyjnym forum propozycje z pewnego blokowanego bloga do kotła ogniwo eko. Zamiast deflektora żeliwnego cała komora nad palnikiem wyłożona cegłą klinkierową tzw kratówką z elementem żeliwnym w środku tam gdzie jest największy płomień.

Idea wydaje się jak najbardziej słuszna i na pewno nie pogarszającą sprawności. I ma szanse ograniczyć ilość sadzy produkowanej w potrzymaniu, bo to co się na nich osadzi będzie spalone podczas pracy.

Sam to na razie testuje i po pierwszych próbach wygląda na to że działa bo w płomieniówkach jest tylko brązowo popielaty pył.

 

 

do robogaz:

szczerze nie wierzę że nie rozumiesz, ale niech ci będzie że wytłumaczę

temp niższa niż woda w kotle oznacza przeciąg na tyle duży, że powietrze przelatujące przez kocioł nie nadąża ogrzać się do temp kotła, czyli wychładza kocioł

temp znacznie wyższa (po dłuższym postoju, jak już palnik trochę ochłonie) oznacza że cały czas zachodzi proces spalania czyli straty opału z palnika potem kolejna dawka by nie zgasło dym sadza i dłuższy tak upragniony przez niektórych błogi stan podtrzymania.

Opublikowano

te wszystkie kombinacje powinny być robione po pierwsze w kotle a nie na "polu", po drugie każdą taką zmianę czy ustawień sterownika czy konstrukcji palnika konsultować z ciepłomierzem, bo tam dopiero wychodzą kwiatki i widać jak na dłoni jak się pali, czym się pali i ile się trzeba namęczyć by zyskać przynajmniej 60% sprawność.

Likwidacja sadzy poprzez przedmuchy, czy ciągłe dmuchanie jak niektórzy proponują może kosztować np tonę lub dwie więcej na rok. A to już robi wrażenie przy dzisiejszych cenach.

Podpatrzyłem na konkurencyjnym forum propozycje z pewnego blokowanego bloga do kotła ogniwo eko. Zamiast deflektora żeliwnego cała komora nad palnikiem wyłożona cegłą klinkierową tzw kratówką z elementem żeliwnym w środku tam gdzie jest największy płomień.

Idea wydaje się jak najbardziej słuszna i na pewno nie pogarszającą sprawności. I ma szanse ograniczyć ilość sadzy produkowanej w potrzymaniu, bo to co się na nich osadzi będzie spalone podczas pracy.

Sam to na razie testuje i po pierwszych próbach wygląda na to że działa bo w płomieniówkach jest tylko brązowo popielaty pył.

 

 

do robogaz:

szczerze nie wierzę że nie rozumiesz, ale niech ci będzie że wytłumaczę

temp niższa niż woda w kotle oznacza przeciąg na tyle duży, że powietrze przelatujące przez kocioł nie nadąża ogrzać się do temp kotła, czyli wychładza kocioł

temp znacznie wyższa (po dłuższym postoju, jak już palnik trochę ochłonie) oznacza że cały czas zachodzi proces spalania czyli straty opału z palnika potem kolejna dawka by nie zgasło dym sadza i dłuższy tak upragniony przez niektórych błogi stan podtrzymania.

 

Pisałeś kiedyś że nie masz możliwości robienia u siebie przedmuchów w potworze.

Napisz wiec jak u Ciebie odbywa się postój czuwanie i jaki czas?

Opublikowano

.

Likwidacja sadzy poprzez przedmuchy, czy ciągłe dmuchanie jak niektórzy proponują może kosztować np tonę lub dwie więcej na rok. A to już robi wrażenie przy dzisiejszych cenach.

 

 

Nie bardzo rozumiem o czym Ty rozmawiasz, niby jak ciagle dmuchanie moze ci powodowac zwyzke w spalaniu??? :D Przeca w nadzorze kociol bedzie stal dluzej, jesli palacy sie wegiel bedzie dostawal troche powietrza, niz jak go nie dostaje, wiec z czego ma ci sie wziaźć to wieksze spalanie, z ksieżyca? :lol: Raczej bedzie na odwrót niz mowisz, a i sadzy powinno byc mniej, chociaz najlepsza koncepcja to taka, jak ktos wyzej zaproponowal, ze dmuchawa pownia stopniowo sie wylanczac, az do zatrzymanie w momencie przechodzenia w nadzor, dla mnie to bylby optymalny wariant B)

Opublikowano

Nie bardzo rozumiem o czym Ty rozmawiasz, niby jak ciagle dmuchanie moze ci powodowac zwyzke w spalaniu??? :D Przeca w nadzorze kociol bedzie stal dluzej, jesli palacy sie wegiel bedzie dostawal troche powietrza, niz jak go nie dostaje, wiec z czego ma ci sie wziaźć to wieksze spalanie, z ksieżyca? :lol: Raczej bedzie na odwrót niz mowisz, a i sadzy powinno byc mniej, chociaz najlepsza koncepcja to taka, jak ktos wyzej zaproponowal, ze dmuchawa pownia stopniowo sie wylanczac, az do zatrzymanie w momencie przechodzenia w nadzor, dla mnie to bylby optymalny wariant B)

Nie wiem czy ma to sens ale przynajmniej dla Vlada warto ;)

 

Do spalania paliwa potrzebny jest tlen.

Bez tlenu paliwo sie nie spali.

Jak będziesz podawał więcej tlenu, to paliwo się spali szybciej niż jakbyś podawał mniej.

Jak paliwo się spali szybciej, to żeby nie zgasło, trzeba podać nowe paliwo.

Gdybyś dmuchał mniej, to nowe paliwo możnaby podawać rzadziej.

Rzadziej znaczy mniej.

Ale trzeba podawać częściej.

Częściej znaczy więcej.

I tym sposobem dochodzimy do tego, że więcej dmuchania w podtrzymaniu powoduje większe zużycie paliwa niż mniej dmuchania w podtrzymaniu.

Opublikowano

Pisałeś kiedyś że nie masz możliwości robienia u siebie przedmuchów w potworze.

Napisz wiec jak u Ciebie odbywa się postój czuwanie i jaki czas?

 

zgadza się nie mam możliwości przedmuchów w potrzymaniu i nie widzę potrzeby by takowe były

mam 5s dmuchania przed podaniem paliwa i ręcznie ustawiany czas dmuchania po podaniu (10-15s) całkowicie wystarczy by trochę rozpalić.

samym potrzymaniem się jeszcze nie bawiłem ale z tego co widzę, to przy w miarę dobrym spalaniu przerwa podawania musiała by być dość długa 60-70min jak nie więcej

ostatnio zrobiłem test i przez pracą (swoją) wyłączyłem kocioł, a po 8h chciałem znów rozpalić i o dziwo nie musiałem bo po pierwszym podaniu pojawił się dym żar i po chwili ogień.

W następnych testach spróbuje spalić 9kg bez fazy potrzymania i zobaczę jaki to da efekt na ciepłomierzu i czy potwierdzi to moje przypuszczenia.

 

 

ps: Dzięki vernal

Opublikowano

Nie wiem czy ma to sens ale przynajmniej dla Vlada warto ;)

 

Do spalania paliwa potrzebny jest tlen.

Bez tlenu paliwo sie nie spali.

Jak będziesz podawał więcej tlenu, to paliwo się spali szybciej niż jakbyś podawał mniej.

Jak paliwo się spali szybciej, to żeby nie zgasło, trzeba podać nowe paliwo.

Gdybyś dmuchał mniej, to nowe paliwo możnaby podawać rzadziej.

Rzadziej znaczy mniej.

Ale trzeba podawać częściej.

Częściej znaczy więcej.

I tym sposobem dochodzimy do tego, że więcej dmuchania w podtrzymaniu powoduje większe zużycie paliwa niż mniej dmuchania w podtrzymaniu.

 

W mojej ocenie na podstawie mioich doswiadczen to sensu raczej nie ma ;)

Primo:

Kocilo w Nadzorze stal mi owiele dluzej jak na palacy sie wegiel lekko dmuchalo, niz jak nie dmuchalo - wiec z tego wniosek ze opalu poszlo w sumie mniej.

Secudo:

I tu wracamy do twojego pierwszego najwazniejszego zdania: Bez tlenu paliwo sie nie spali. Umnie w gdy kocioł, przejdzie w nadzor bez lekkiego dmuchania opal staje sie czarny i potrafi wygasnac, zanim wroci do trybu praca.

Opublikowano

Potwierdzasz w ten sposób napisane przeze mnie zdania.

Nie wiedziałem tylko czy pisanie ich ma sens (bo są tautologiami).

 

Ale Twoje wnioski (mimo iż inne niż tautologie) też mogą okazać się prawdziwe!

Trzeba tylko na to spojrzeć z innej strony i przedstawić w odpowiedniej metryce.

Dla przykłądu mogła by to być metryka Tau7

W niej to, Zużycie opału mierzone w [ilościach] byłoby równe Wadze opału w [kg] podniesionej do potęgi -1.

Wtedy rzeczywiście [ilości] zużytego opału bedą mniejsze.

Opublikowano

Hma to bardzo rzeklbym, horendalny wywod! Brawo. Z tym tylko, ze jesli przyjąćby do zalozen model cz75, a w nim stoii, iz zluzycie paliwa mierzone w % do niespalonego opalu, a potem przeliczyc to wszystko przez pierwiastek zuzytego opalu w nadzorze, to wtedy rzeciwiscie faktycznie spaliloby ci sie wiecej.

Pozdrawiam

Opublikowano

zgadza się nie mam możliwości przedmuchów w potrzymaniu i nie widzę potrzeby by takowe były

mam 5s dmuchania przed podaniem paliwa i ręcznie ustawiany czas dmuchania po podaniu (10-15s) całkowicie wystarczy by trochę rozpalić.

samym potrzymaniem się jeszcze nie bawiłem ale z tego co widzę, to przy w miarę dobrym spalaniu przerwa podawania musiała by być dość długa 60-70min jak nie więcej

ostatnio zrobiłem test i przez pracą (swoją) wyłączyłem kocioł, a po 8h chciałem znów rozpalić i o dziwo nie musiałem bo po pierwszym podaniu pojawił się dym żar i po chwili ogień.

W następnych testach spróbuje spalić 9kg bez fazy potrzymania i zobaczę jaki to da efekt na ciepłomierzu i czy potwierdzi to moje przypuszczenia.

 

 

ps: Dzięki vernal

A jak u ciebie jest z sadza?

Opublikowano

Potwierdzasz w ten sposób napisane przeze mnie zdania.

Nie wiedziałem tylko czy pisanie ich ma sens (bo są tautologiami).

 

Ale Twoje wnioski (mimo iż inne niż tautologie) też mogą okazać się prawdziwe!

Trzeba tylko na to spojrzeć z innej strony i przedstawić w odpowiedniej metryce.

Dla przykłądu mogła by to być metryka Tau7

W niej to, Zużycie opału mierzone w [ilościach] byłoby równe Wadze opału w [kg] podniesionej do potęgi -1.

Wtedy rzeczywiście [ilości] zużytego opału bedą mniejsze.

Vernal czy u Ciebie jest sadza?

Opublikowano

Likwidacja sadzy poprzez przedmuchy, czy ciągłe dmuchanie jak niektórzy proponują może kosztować np tonę lub dwie więcej na rok. A to już robi wrażenie przy dzisiejszych cenach..

Nie wiem czy ma to sens ale przynajmniej dla Vlada warto ;)Do spalania paliwa potrzebny jest tlen.Bez tlenu paliwo sie nie spali.Jak będziesz podawał więcej tlenu, to paliwo się spali szybciej niż jakbyś podawał mniej............I tym sposobem dochodzimy do tego, że więcej dmuchania w podtrzymaniu powoduje większe zużycie paliwa niż mniej dmuchania w podtrzymaniu.

Z tym się zgadzam. Robiłem próbę (niejednokrotnie) polegającą na tym, że w czasie trwania podtrzymania ręcznie włączałem i wyłączałem dmuchawę. Efekt taki, że temp. szybciej spada i następstwo tego, podtrzymanie trwa o wiele krócej.

 

W mojej ocenie na podstawie mioich doswiadczen to sensu raczej nie ma ;) Primo: Kocilo w Nadzorze stal mi owiele dluzej jak na palacy sie wegiel lekko dmuchalo, niz jak nie dmuchalo - wiec z tego wniosek ze opalu poszlo w sumie mniej.Secudo:I tu wracamy do twojego pierwszego najwazniejszego zdania: Bez tlenu paliwo sie nie spali. Umnie w gdy kocioł, przejdzie w nadzor bez lekkiego dmuchania opal staje sie czarny i potrafi wygasnac, zanim wroci do trybu praca.

Także dodan widzisz jak jest. Niby 2 tłokowce, a wnioski zupełnie inne i jak sam napisałeś i w dodatku jeszcze pogrubiłeś :) "bez tlenu paliwo się nie pali" więc jak dmuchasz to wypalasz więcej opału niż nie dmuchając = na etap PRACY potrzebne będzie więcej opału żeby osiągnąć temp. zadaną. Także jedni sens mają, inni nie, a każdemu się pali .............. i o co tu chodzi?? :D

A odnośnie sadzy to mam jeszcze jedną teorię.

 

p.s. zażarta rozmowa rozkręca się na dobre

Opublikowano

Vernal czy u Ciebie jest sadza?

Czy u mnie jest sadza?

Przypomina mi się "Miś", jak kierowniczka dzwoni do palacza i mówi, żeby palił bo jest zimno.

On odpala cygara jednego od drugiego i odpowida, że pali na okrągło (a w kotle czarno, bo kotłownia to meta była)!

I tłumaczy jej, że "jak jest zima, to musi być zimno!". :lol:

 

Tak wiec sadza oczywiście jest - jak się pali, to musi być sadza! :lol:

Z jednej strony sytuację mam ułatwioną, bo palę palnikiem (mikroskopijne palenisko). W dodatku ślimak. Ale jak pisałem wcześniej - w podtrzymaniu podaje taką samą dawkę jak w czasie pracy (czyli tłok!).

Dopóki nie zmienię sterowania na PLC (tu włączę PIDa lub ustawię w podtrzymaniu co mi pasuje), to nie mam zamiaru z tym walczyć.

W dodatku testuję przeróżne rodzaje pelletów iglastych ostatnio (a te służą w podtrzymaniu do produkcji sadzy jak wiadomo).

I jeszcze w dodatku przerabiam ciągle ten palnik i ostatnie konfiguracje produkują najwięcej sadzy.

Nie przejmuję się tym wogóle, bo czyszczenie wymiennika raz na 2 tygodnie sprawę załatwia.

Zajmę się tym oczywiście ale jak bedę już miał do tego odpowiednie narzędzia.

 

Mogę tylko potwierdzić, że więcej sadzy jest od kiedy zupełnie uszczelniłem palnik (kiedyś miał 2 rurki 6 doprowadzone nad początek żaru i cug sam sobie tym ciągnął ile mu pasowało, zarówno w podtrzymaniu jak i w czasie pracy). No i rodzaj paliwa też daje po garach.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.