Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, od dłuższego czasu czytam to forum i korzystam z podanych tu informacji, w efekcie chciałbym opisać czego dokonałem na polu ogrzewania mojego domu.

 

Dom ok.200 m2 rok budowy 1956, cegła-szlaka, nie ocieplony, strop 10 cm wełny, okna drewniane skrzynkowe. Wiem konieczna termomodernizacja, i będzie bardzo konkretna, ale za dwa lata.

 

Kocioł moderator-Hajnówka montaż 1992, moc 35kw, znacznie przewymiarowany jako że obecnie ogrzewam tylko jedną kondygnację. Ale początkowo przez dwa lata paliłem trocinami i duża komora zasypowa & większa moc była niezbędna (wtedy też trochę eksperymentowałem, ale to inna bajka). Kocioł ma swoje lata, to dobry produkt, trzyma się nieźle, ale wiadomo stalowy – coraz bliżej mu na cmentarz. Dlatego myślę powoli o nowej kotłowni a tymczasem usprawniam to co zostało mi dane.

 

Grzejniki żeliwne żeberkowe, obieg grawitacyjny, dużo wody w obiegu

 

Opał od chwili rezygnacji z trocin miał „wysokoenergetyczny”.

 

Obsługa dwa razy na dobę po 5-15 min

 

Na forum zajrzałem w związku z pewnymi problemami które mi doskwierały, i przez ostatnie dwa miesiące co sobota po południu siedziałem w warsztacie i dokładałem kolejne usprawnienia. Oczywiście nic nowego nie wymyśliłem ale całość przyniosła dobre efekty, dlatego może ktoś jeszcze z tego skorzysta, albo też otrzymam kolejne sugestie do zastosowania.

 

Problem 1 – gotowanie wody w obiegu grzewczym. To oczywiście nic dziwnego przy tak dużym kotle, przy spalaniu górnym, i kominie o przekroju o średnicy dużego wiaderka. Ale wystarczyło zostawić lekko uchylone drzwiczki a w 5-10 minut w niektórych warunkach następowało gotowanie wody i przelewanie z naczynia wzbiorczego.

 

Podstawowym rozwiązaniem tego problemu, w moim przypadku okazał się regulator ciągu kominowego upmann 10-30 Pa zamontowany w wyczystce w piwnicy. Jest ustawiony na najsłabszy ciąg, a kocioł przy rozpalaniu nie dymi a jednocześnie nie rwie jak wściekły, klapka przy rozpalaniu jest uchylona, a kiedy paliwo się dopala zamknięta. Dla mnie rewelacja. Problem 1 łączy się z problemem drugim.

 

Problem 2 – utrzymanie stabilnej temperatury. Nie jest to łatwe przy paleniu miałem, ponieważ łatwo przekroczyć próg potrzebnej temperatury, a jeszcze łatwiej zadusić ogień. Zwłaszcza w kotle niedostosowanym konstrukcyjnie do spalania miału.

 

Zastosowałem elektroniczny miarkownik ciągu Unister. Wiązało się to również ze wspawaniem do podstawy pieca – popielnika z boku dodatkowej klapki podnoszonej przez sterownik. Dzięki temu nie koliduje mi to z odpopielaniem. Dlaczego unister a nie sterownik+wentylator? Z dwóch powodów, po pierwsze mam duży kocioł, duży komin = silny ciąg. Po drugie dzięki forum i intuicji wiedziałem że nie jest to potrzebne, obecnie kocioł potrafi przy całkowicie zamkniętej klapce przez kilka godzin utrzymać temp. 60 stopni, i to przy ustawieniu temp. na 40 st., kocioł po prostu sam zasysa powietrze, tyle ile trzeba, nigdy nie przekracza też temp. 65 st. Mój Ojciec w domu obok ma zamontowany wentylator w popielniku, i kiedy mu się toto załączy mamy siwy dom na całej parceli. Wentylator niepotrzebnie też wydmuchuje ciepło przez komin. Najlepsze jest naturalne spalanie. Jednocześnie też zmodyfikowałem opał i sposób palenia. Mianowicie daje na zasyp po odpopieleniu 2-3 szczapki drzewa (mam pewność że nie zaduszę ognia) ok.5 kg węgla, lub groszku, przekładkę z płyty pilśniowej lub wiórowej, (mam takie kawałki-resztki) i to zasypuję miałem w zależności od potrzeb 5-10 kg. Przez 5-6 godzin mam temp. 60 st, potem stopniowo spada aż do ok. 40, 12 – 14 godzin bez problemu. Nie próbuję 24 bo nie mam bufora, i byłby problem z zapopieleniem.

 

Problem 3 – ogromne ilości popiołu ok. 2 wiaderka na dobę, w tym mnóstwo niespalonych kawałków, praktycznie jedno wiaderko wsypywałem z powrotem do pieca. Uznałem że przyczyna (oprócz opału o czym było wyżej) tkwi w ruszcie wodnym – odbierającym zbyt szybko ciepło z żaru, i o zbyt rzadkim rozstawie jak na taki opał. Wyspawałem ramki z kutego kątownika, ustawione na stopkach z pręta żebrowanego i w to wstawiłem ruszta żeliwne. Całość schodzi lekkim skosem ku tyłowi pieca, tak że po otwarciu drzwiczek mam dostęp zarówno od spodu jak i od góry rusztu. Stopki są postawione na ruszcie wodnym i mają taką wysokość, że poruszając rusztem ruchomym uderzam w ruszt żeliwny co częściowo usuwa popiół. Dodatkowo po bokach rusztu żeliwnego zmieściły się po trzy cegły szamotowe ustawione na sztorc, ma to na celu nieco zmniejszyć powierzchnię paleniska i podnieść temperaturę spalania. Zanim doszedłem do optymalnej konstrukcji trzykrotnie wszystko przerabiałem. Ale teraz wyciągam na dobę najwyżej ¼ wiaderka popiołu o konsystencji mąki i podobnym kolorze. Dodatkowe usprawnienie jakie zastosowałem to blacha podwieszona skosem na płomieniówkach w komorze zasypowej kierująca płomień i dym bezpośrednio w płomieniówki. Konstrukcja moderatora to wdzięczny obiekt do takich przeróbek, umożliwiają to duże skośne drzwiczki zasypowe i 7 rur płomieniowych w komorze zasypowej (obecne modele mają tylko trzy) oraz duża część wymiennikowa za przegrodą. Próbowałem przez wstawienie blachy pionowo przerobić piec na spalanie dolne, ale okazało się to zbyt problematyczne – źle się paliło i gasło. Myślę jeszcze żeby od spodu blachy kierunkowej (jest wyjmowana przy dokładaniu opału) podwiesić cegłę szamotową w celu lepszego dopalenia gazów – blacha nagrzewa się do wysokich temperatur. Chociaż i tak dymu z komina idzie bardzo niewiele i prawie białego, a kocioł pięknie pali.

 

Nie planuję przeróbek polegających na dokładaniu pomp, mieszaczy itp. Wiem , że mógłbym jeszcze bardziej podnieść sprawność kotłowni w ten sposób ale w związku z bliskim remontem generalnym jest to bez sensu. Potem jak najbardziej.

 

Plany na przyszłość, rozważam dwie opcje

 

1. Kocioł dolnego spalania spięty przez bufor biwalentny z kotłem gazowym + kolektory słoneczne. Dom będzie bardzo dobrze ocieplony, okna energooszczędne, wentylacja z rekuperatorem. Bezobsługowość i wygodę zapewni mi kocioł gazowy, koszty obniży kocioł na paliwo stałe. Przyglądam się takim konstrukcjom jak fex, logica cichewicza , hef uniwersalny ze spalaniem dolnym. Ten ostatni choć prostej budowy zrobił na mnie naprawdę pozytywne wrażenie – po prostu ma wszystko co potrzeba do spalania węgla bez zbędnych udziwnień i komputerów.

 

2. Kocioł na ekogroszek +mniejszy zbiornik biwalentny+ kolektory. Oglądałem ciekawy model kotła z firmy ekoenergia. Ma palnik II generacji , zasobnik z większymi skosami, komora spalania wylana ceramiką, innowacyjny wymiennik krzyżowy. Cały przód pieca z nierdzewki, może dałoby się zamówić też zasobnik.

 

No ale cały czas myślę, czytam, oglądam, planuję – mam jeszcze czas. Oczekuję sugestii. Pozdrawiam wszystkich ZAPALEŃCÓW.

Opublikowano

Witam

Podziwiam Cię za to co zrobiłeś. Widzę że posiadasz wiedzę do której sam doszedłem a taka jest wartością ponad wszystko. Czy tym samym nie lepiej było by wybudować kocioł do zera według własnego projektu niż ciągle poprawiać producentów. Nie wieże w to że modernizując swoją kotłownie w przyszłości nie będziesz się złościł bo nadal będzie przed tobą wiele niedoskonałości. Osobiście żałuję że kupiłem kocioł fabryczny z dzisiejszą wiedzą z pewnością udało by się zbudować coś bardziej wydajnego i ergonomicznego niż posiadany kocioł. Zachęcam do przemyślenia tematu: „Projekt nasz ( ludzi z forum i Twój) wykonanie u lokalnego mechanizatora”.

 

POZDRAWIAM.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.