Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, jeżeli ktoś z Państwa dokonał przeróbki lub samodzielnie wykonał piec na eko groszek to prosiłbym o podjęcie wątku w celu wymiany doświadczeń. Swój piec zrobiłem sam, wewnątrz jest cały z 2mm kwasówki (12 rur dł. 60 cm fi 104 mm), ślimak dł. 140 cm, reduktor (zdobyczny) na 380V (sterowanie przez stycznik), zasobnik z beczki 200 l. po ropie..., sterownik tango negro, na zewnątrz -5 a u mnie czasy 5/300, temp. zadana 57 stopni i w domu o pow. ok. 170 m mam 23 stopnie. Chętnie wyślę fotki z przeróbki, ale liczę też na wzajemność. Interesuje mnie też kwestia tzw. zdymiania opału, w sumie przeczytałem chyba wszystko co na ten temat było, ale jekoś nie mogę zatrybić... czy możliwym jest ażeby wewnątrz pieca nie zbierał się osad...?!

Opublikowano

Witam

 

Co to znaczy: "żle wystartowalem" ? To w końcu jesteś zadowolony z konstrukcji czy nie ?

Dlaczego te rury tak dużej średnicy ? To rury wymiennika ciepła ? Jeżeli tak jest, to spaliny

nie mają dużego kontaktu z powierzchnią wymiany. Kwasówka akurat nie

jest najlepszym materiałem do przekazywania ciepla, ze względu na znacznie mniejsze, niż

zwykła stal przewodnictwo cieplne. Tak, warto przede wszystkim zadbać o dobre spalanie

a potem tylko przejąć energię wymiennikiem. Pisał już o tym kol.jerryk,dobre spalanie

to 3- krotny zysk energii. W kotle retortowym można uzyskać nadmuchem dobre spalenie, ale

warto też zdawać sobie sprawę, że nadmierna ilość powietrza z nadmuchu może wychładzać

uzyskane gorące spaliny. Także tzw. podtrzymanie, kiedy paliwo tli się, a nie pali, przynosi

straty. Pozdrawiam świątecznie.

Opublikowano

Witam również! Pisząc żle wystartowałem miałem na myśli umieszczenie nie tam gdzie trzeba postu startowego, czekałem 2 dni na odzew aż w końcu załapałem że nie tam wpisałem... Ale tam! cieszę się że wątek został podjęty. Jest tak: co do średnicy rur to została dobrana z premedytacją - wymiennik to 12 rur między którymi jest po 2 cm odległości - woda grzeje się więc szybko, wymiennik ma mało wody. Najkorzystniejsza średnica to rzekomo 50 mm, wiem też że moment zarastają...(poprzedni piec). Co do kwasówki i jej przewodności cieplnej to z głupia frant zapytam: kwasówka 2 mm i stal 5 mm, które szybciej odda ciepło...? Co do kwestii dobrego spalania to eksperymentuję od 3 lat... jestem z podlasia, a tu akurat ludzi z wiedzą o retortach jak na lekarstwo. Czasem jak bywam w sklepach z tego typu piecami i słyszę sprzedawcę wciskającego piec klientowi to ręce opadają. Sam raz udałem zainteresowanie zakupem i, podałem parametry domu, facet wyliczył, że na sezon grzewczy potrzebuję UWAGA: 3 tony groszku!!! (a idzie +- tona/miesiąc). W czopuchu mam szyber, którego poprzednimi laty nie miałem - wielka różnica - na plus oczywiście. Nie mogę natomiast zrozumieć jednej rzeczy: w palenisku jedna strona lepiej dopala, tam jest tylko popiół. Z drugiej zaś spada niedopalony węgiel... powiertze dostarczane jest centralnie a różnica jak diabli... Mam jeszcze jedno niesprawdzone przemyślenie: jak myślisz, czas podawania i czas postoju to zależność kwadratowa? tzn. 6 s. podawania i 300 s. postoju a 3 s. podawania i 150 s. postoju da ten sam efekt? bo mi wychodzi że nie... Staram się niedopuszczać do podtrzymania. Odnośnie wychładzania to pracuję nad zmianą systemu zasilania w powietrze paleniska (teraz powietrze pobierane jest do luki pod podajnikiem bezpośrednio z zewnątrz, a chcę zrobić żeby powietrze to opływało wiecznie gorącą podstawę kotła, tam się jakby dogrzewało i dopiero wtedy szło w palenisko)

pozdrawiam.

Opublikowano

Z tą grubością blachy w porównaniu z cienką kwasowką, to masz andex pewnie rację, ale ja np.

użylem 3 mm zwyklej stali do wymiennika, jadę na tym już 9 rok i nic zlego sie nie dzieje. Producenci stosują

coraz częściej grube blachy, co ma być zaletą, bo korozja... Pomijam już gorsze przenikanie ciepla, ale nie

każdy wie, że spawy przy grubych blachach narażone są na ogromne sily z powodu różncy temperatury po obu stronach

blachy- tam, gdzie woda i spaliny. Im grubsza blacha, tym te siły większe i spaw może łatwiej strzelić...

 

Co do średnicy rur wymiennika: no tak, mniejsze szybciej zarastają, ale czy o zarastanie chodzi, czy o odbiór ciepła ?

Ścianki dużych rur także zarastają. Co z tego, że spaliny przechodzą swobodniej, jak przechwytywanie ciepła

drastycznie się pogarsza ? Mam użyte rurki 1 calowe i uważam, że dalej są za duże. Poprawilem to wstawieniem

do nich tzw. turbulatorów, skręconych paskow z cienkiej blachy. Odbór ciepla poprawil się znacznie, temperatura

spalin w czopuchu spadła z 250 do ok. 150 stopni. Mam dodatkową możliwość regulowania tej temperatury, żeby zachować

(naturalny) ciąg w kominie, poprzez wkładanie odpowiedniej ilości tych blaszek. Jest oczywiście wada stosowania

tak malych rurek wymiennika- czyszczenie (dość szybkie) prawie codzienne, jeżeli chcę palić oszcżędnie i

efektywnie. Ale twierdzę, że najważniejsza jest dobra jakość spalania- od tego trzeba zacząć zabawę

w robienie pieca. Nie ma sadzy i smoły- nie ma zarastania. Pozostaje tylko suchy popiół i on jest

problemem, chociaż znacznie mniejszym. Każdy dym wydostający się w czasie palenia świadczy o złym

procesie spalania.

 

Zawsze dziwiłem się, że piecow na ekogroszek nie wymyślono na palenie bez podtrzymania. Może to

niemożliwe, ale czy nie można sobie wyobrazic palenia mniejszym tempem, z małym nadmuchem, bez

przerywania ? Może wystarczy zmienić budowę samego paleniska (retorty) ? Niechby nawet pierwsze rozgrzanie

domu trwało o wiele dłużej, ale tylko pierwsze...Oczywiście mam nawet na to pomysł, chociaż nigdy nie

widziałem na żywo takiego kotla w akcji.

Nie mam zaufania co do powodzenia w opanowaniu wszystkich procesów przy stosowaniu podajnika, retorty,

nadmuchu, sterowników, itd. Za dużo elementów naraz, żeby zawsze bylo dobrze. Jeżeli jeszcze do tego

dodać b. rózną jakość paliwa...O tych sprawach na podobnych forach opisano mnóstwo problemów.

Mam dolne spalanie bez nadmuchu i doskonale się sprawdza, co oczywiście nie zwalnia mnie od dalszych

eksperymentów. Pozdrawiam.

Opublikowano

Witam serdecznie. Zmiana programu tego samego procesora w sterowniku na palenie ciągłe i zmiana palnika retortowego na mniejszy lub zamiast zmiany palnika montaż bufora bezciśnieniowego ( oczywiście instalacja także musi być bezciśnieniowa - otwarta ). Jedyna rada. Palniki retortowe do grzania ciągłego montowane standardowo są zbyt duże do grzania ciągłego. Bo producenci uwzględniają tylko priorytet czasu nagrzania wody, co i tak nie jest zwsze skuteczne, a nie pracę ciągłą.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano
Z tą grubością blachy w porównaniu z cienką kwasowką, to masz andex pewnie rację, ale ja np.

użylem 3 mm zwyklej stali do wymiennika, jadę na tym już 9 rok i nic zlego sie nie dzieje. Producenci stosują

coraz częściej grube blachy, co ma być zaletą, bo korozja... Pomijam już gorsze przenikanie ciepla, ale nie

każdy wie, że spawy przy grubych blachach narażone są na ogromne sily z powodu różncy temperatury po obu stronach

blachy- tam, gdzie woda i spaliny. Im grubsza blacha, tym te siły większe i spaw może łatwiej strzelić...

 

Co do średnicy rur wymiennika: no tak, mniejsze szybciej zarastają, ale czy o zarastanie chodzi, czy o odbiór ciepła ?

Ścianki dużych rur także zarastają. Co z tego, że spaliny przechodzą swobodniej, jak przechwytywanie ciepła

drastycznie się pogarsza ? Mam użyte rurki 1 calowe i uważam, że dalej są za duże. Poprawilem to wstawieniem

do nich tzw. turbulatorów, skręconych paskow z cienkiej blachy. Odbór ciepla poprawil się znacznie, temperatura

spalin w czopuchu spadła z 250 do ok. 150 stopni. Mam dodatkową możliwość regulowania tej temperatury, żeby zachować

(naturalny) ciąg w kominie, poprzez wkładanie odpowiedniej ilości tych blaszek. Jest oczywiście wada stosowania

tak malych rurek wymiennika- czyszczenie (dość szybkie) prawie codzienne, jeżeli chcę palić oszcżędnie i

efektywnie. Ale twierdzę, że najważniejsza jest dobra jakość spalania- od tego trzeba zacząć zabawę

w robienie pieca. Nie ma sadzy i smoły- nie ma zarastania. Pozostaje tylko suchy popiół i on jest

problemem, chociaż znacznie mniejszym. Każdy dym wydostający się w czasie palenia świadczy o złym

procesie spalania.

 

Zawsze dziwiłem się, że piecow na ekogroszek nie wymyślono na palenie bez podtrzymania. Może to

niemożliwe, ale czy nie można sobie wyobrazic palenia mniejszym tempem, z małym nadmuchem, bez

przerywania ? Może wystarczy zmienić budowę samego paleniska (retorty) ? Niechby nawet pierwsze rozgrzanie

domu trwało o wiele dłużej, ale tylko pierwsze...Oczywiście mam nawet na to pomysł, chociaż nigdy nie

widziałem na żywo takiego kotla w akcji.

Nie mam zaufania co do powodzenia w opanowaniu wszystkich procesów przy stosowaniu podajnika, retorty,

nadmuchu, sterowników, itd. Za dużo elementów naraz, żeby zawsze bylo dobrze. Jeżeli jeszcze do tego

dodać b. rózną jakość paliwa...O tych sprawach na podobnych forach opisano mnóstwo problemów.

Mam dolne spalanie bez nadmuchu i doskonale się sprawdza, co oczywiście nie zwalnia mnie od dalszych

eksperymentów. Pozdrawiam.

Opublikowano

Miło jest pogadać z kimś kto ma podobnego fioła - bez urazy!!! Jest tak: moja konstrukcja oparta jest na wiedzy o kawitacji zdobytej onegdaj w technikum (mało, ale zawsze). Piec przez pierwsze 2 sezony był dolnego spalania z regulacją temp. za pomocą wentylatora - spisywał się znakomicie - załadunek co 12 godz., potem już miałem dostęp do internetu i tam natknąłem się na retortę... musiałem ją mieć!!! mój zmianowy tryb pracy tego właśnie potrzebuje - jestem w pracy a piec cyka... poezja. Co do samej konstrukcji to palnik włożony do komory załadowczej (tam, gdzie kiedyś opał opadał) powoduje, iż ciepło idzie do góry, odbija się od górnej ścianki komory i kieruje się z powrotem na dół ku bocznym sekwencjom rur - po 2 z każdej strony ( moim zdaniem takie mieszanie powoduje, że odbiór jest najlepszy). Następnie jest drugi rząd rur i trzeci. W moich stronach o takiej konstrukcji mówi się że piec ma cztery chody. Piec zrobiony jest tak, że nie ma płaszczy wodnych - po położeniu go na bok mogę dowolną rurę kątówką zjechać, wyjąć i zmienić na nową. Co do temperatury spalin, to 150 stopni mam może w przedostatnim rzędzie rur, na pewno nie dalej. Obrazowo powiem tak: na kominie suszę buty - bez uszczerbku dla trwałości oczywiście...! Do pracy w podtrzymaniu nie dopuszczam poprzez zawyżenie czasów postoju - nastawione 57, na piecu 51-55. Na grzejnikach termostaty i zawsze któryś tam się otworzy... Z moich doświadczeń z tym budynkiem wynika, że bezwład temperatury którego nie należy korygować trwa jakieś 2-4 godziny. Sama CWU i powrót ochłodzonej wody do kotła z wężownicy sporo zakłóca. Dlatego też to sterowanie PID nie bardzo mnie przekonuje... Powiem tak: moim zdaniem to nie palnik gazowy czy olejowy - na chwilę większa moc i temp. zadana osiągnięta, tu większa moc, temp. osiągnięta i co dalej? jak jest dużo na retorcie, to minimalizacja obrotów dmuchawy nie radzi sobie z dopaleniem... Ale może jestem w błędzie? Mam jeszcze jedno pytanie. Jak się wchodzi na stronę główną to jest filmik o reduktorze i palenisku w akcji - czy ktoś może mi powiedzieć że proces spalania na filmie jest prawidłowy? W moim palniku jest na bokach popiół, ja dałbym albo dłuższy postój podajnika, albo podkręcił wentylator. Tak jak tam jest pokazane to co najmniej 1/3 niedopalonego węgla idzie do popielnika - podkreślam: moim zdaniem.

Opublikowano
Witam serdecznie. Zmiana programu tego samego procesora w sterowniku na palenie ciągłe i zmiana palnika retortowego na mniejszy lub zamiast zmiany palnika montaż bufora bezciśnieniowego ( oczywiście instalacja także musi być bezciśnieniowa - otwarta ). Jedyna rada. Palniki retortowe do grzania ciągłego montowane standardowo są zbyt duże do grzania ciągłego. Bo producenci uwzględniają tylko priorytet czasu nagrzania wody, co i tak nie jest zwsze skuteczne, a nie pracę ciągłą.

 

Pozdrawiam.

Witam, mam pytanie: jesteś elektrykiem? tzn. elektrykiem w sensie sterowania obwodami?

pozdrawiam.

Opublikowano
Witam serdecznie. Jestem automatykiem - pasjonuję się automatyką procesów związanych z c.o. na opał stały i kotłowniami na użytek domowy ( indywidualny ). Pozdrawiam.

Wobec tego mam pytanie: czy załączanie się silnika prądu 3 faz. na czas powiedzmy 3 lub 4 sek. w odstępach minimum 100 sek. ma ujemny wpływ na jego trwałość? Sterownik negro ma najniższą nastawę podawania paliwa 5 sek., ja pomyślałem, że jeżeli wstawię na wyjściu ze sterownika w kier. stycznika przekaźnik czasowy i zmniejszę czas podawania do max. 3 sek. to teoretycznie powinno nie być wogóle niedopalonych części. Załączanie się silnika na 5 sek. przez 3 lata mu nie szkodziło, więc zastanawiam się jak to będzie na krótszych czasach... Aha, to silnik besela taki z dużym momentem rozruchowym o mocy 0,5 kW.

Pozdr.

Opublikowano

Witam. Trwałość silnika trójfazowego nie jest obliczona na ilość włączeń, tak jak żarówki. Włączaj go na tak krótko na ile potrzebujesz i się nie przejmuj, bo nic się nie dzieje. Przy tych czasach nie zdąży się smar w łożyskach silnika rozgrzać o uzwojeniu nie wspomnę. Bądz spokojny.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano
Witam. Trwałość silnika trójfazowego nie jest obliczona na ilość włączeń, tak jak żarówki. Włączaj go na tak krótko na ile potrzebujesz i się nie przejmuj, bo nic się nie dzieje. Przy tych czasach nie zdąży się smar w łożyskach silnika rozgrzać o uzwojeniu nie wspomnę. Bądz spokojny.

 

Pozdrawiam.

Witam Piotrek, silnik może i nie padnie, za to TSM mi padł i z rana ziąb jak cholera. Z drugiej strony to i dobrze, bo widzę że żonka doceniła co ma. Ale mam inne pytanie: myślisz, że możliwym jest zrobienie takiego zestawu w oparciu o czujnik temp. zewn., przekaźniki i przekaźniki czasowe, ażeby przy zmianie temp. zewn. powiedzmy o 10 stopni samoistnie doszło do zwarcia odpowiednich styków i w tym momencie podawanie przejął by przekaźnik czasowy z podawaniem ustawionym np. na 2 sek. dłużej?

pozdr. andrzej

Opublikowano
Witam. Oczywiscie, tylko jaki masz teraz sterownik?

 

Pozdrawiam.

Mam tango negro, więc czasami mogę sterować poprzez wejście do stycznika. Nawet coś mi świta, że mógłbym to połączyć ze zmianą prędkości wentylatora...

Co o tym myślisz?

pozdr.

Opublikowano

Poprawilem to wstawieniem

do nich tzw. turbulatorów, skręconych paskow z cienkiej blachy. Odbór ciepla poprawil się znacznie, temperatura

spalin w czopuchu spadła z 250 do ok. 150 stopni. Mam dodatkową możliwość regulowania tej temperatury, żeby zachować

(naturalny) ciąg w kominie, poprzez wkładanie odpowiedniej ilości tych blaszek. - to cytat. Witam, mam pytanie: tak popatrzyłem na moje rurki i pomyślałem, że o coś muszę Cię jeszcze zapytać: blaszki skrętne masz budową podobne do zwoju ślimaka, czy sam je w imadle wykręcałeś? Jak pomyślę, że mógłbym zrobić takie skrękti fi 100 mm. ze skokiem powiedzmy 15 cm. to mógę po ich wprowadzeniu do rur końcówki wyprowadzić ponad pokrywę górną i czyszczenia pieca dokonywać poprzez obrót zwoju za pomocą gałki!!! Wtedy z rury zeskrobywałby się osad a ja mógłóbym to robić kilka razy dziennie!!! Co o tym sądzisz?

pozdr. andrzej

Opublikowano
Poprawilem to wstawieniem

do nich tzw. turbulatorów, skręconych paskow z cienkiej blachy. Odbór ciepla poprawil się znacznie, temperatura

spalin w czopuchu spadła z 250 do ok. 150 stopni. Mam dodatkową możliwość regulowania tej temperatury, żeby zachować

(naturalny) ciąg w kominie, poprzez wkładanie odpowiedniej ilości tych blaszek. - to cytat. Witam, mam pytanie: tak popatrzyłem na moje rurki i pomyślałem, że o coś muszę Cię jeszcze zapytać: blaszki skrętne masz budową podobne do zwoju ślimaka, czy sam je w imadle wykręcałeś? Jak pomyślę, że mógłbym zrobić takie skrękti fi 100 mm. ze skokiem powiedzmy 15 cm. to mógę po ich wprowadzeniu do rur końcówki wyprowadzić ponad pokrywę górną i czyszczenia pieca dokonywać poprzez obrót zwoju za pomocą gałki!!! Wtedy z rury zeskrobywałby się osad a ja mógłóbym to robić kilka razy dziennie!!! Co o tym sądzisz?

pozdr. andrzej

 

Są wykręcane w imadle, chociaż nie przeze mnie. Pomysł z takim czyszczeniem jest dobry, niepokoi mnie tylko

ta duża średnica rur- powinny być mniejsze, lepszy bedzie wtedy odbiór ciepla.

Opublikowano
Zabij bracie nie potrafię odnaleźć odpowiedzi...

 

kliknij "panel kontrolny" póżniej "inbox"

Opublikowano
Są wykręcane w imadle, chociaż nie przeze mnie. Pomysł z takim czyszczeniem jest dobry, niepokoi mnie tylko

ta duża średnica rur- powinny być mniejsze, lepszy bedzie wtedy odbiór ciepla.

Uf, pokazało się!!! Generalnie dzisiaj go czyściłem - popiół szary, więc moim zdaniem ok. Odbiór i tak mam dobry, ale gdybym zastosował to o czym pisałem wogóle bym go nie otwierał, a farfocle utworzone na skrętce biorąc pod uwagę że będzie to ok. 45 stopni kąta pochylenia, przy ruchu będą same opadac do wyczystki... Tak myślę...

pozdr.

Opublikowano

U mnie nie bardzo ten suchy drobny popiół sam chce opadać w doł, niestety czyszczę to codziennie- chociaż

czasami sobie odpuszczam, najwyżej troche mocniej trzeba wtedy palić.

 

Co do dobrego odbioru ciepła- przy dość mocnym paleniu mozna uznać, że odbiór ciepła jest dobry, ale

osobiście czuję podskórnie, że spalamy o wiele za dużo, że można spalić może połowę tego, co dotychczas

i powinno wystarczyć. Ciągle za dużo ucieka przez komin, i to nie zawsze w postaci ciepła, tylko w

postaci nie spalonych do końca gazów. Pewne rzeczy mam nieźle opanowane, myślę, że właśnie to

spalanie do końca, pozostał tylko drobiazg- wyłapać jak najlepiej energię ze spalin...

Opublikowano

Jak otwieram drzwiczki paleniska to bucha niesamowity gorąc, szyber zasłania 80% czopucha. Nie mam przestoju, daję zawsze jakieś 2 godziny bezwładności zładu i jak się okazuje na dłuższą metę to daje rezultaty - temp. waha się od 47 do 56, przy nastawie 58 st. Podajnik 5/270, na dworze -6, w domu 23. Dookoła retorty mam cegły szamotowe - nie są białe, ale na pewno część gazów dzięki nim się dopala. U siebie to tylko te zwijki mogę dołożyć... Mam pytanie: jak skręcę paski blachy szer. 10 cm. to czasem nie będzie tak, że osiągnięta średnica będzie mniejsza niż 10 cm... jak myślisz? Chyba bez próby nie ma jak tego policzyć...

pozdr.

Opublikowano

Średnica pozostanie taka, jak szerokośc blachy.

 

Nawiasem mówiąc, jestem przeciwnikiem szybra, uważam, że wszelkie regulacje ciągu można doskonale

robić podawaniem ilości powietrza na wlocie. Szyber w niektorych przypadkach jest po prostu niebezpieczny,

a niepotrzebnie często tłumi ciąg kominowy, nawet jak jest całkowicie otwarty.

 

Nie ma czegoś takiego, jak zbyt duży ciąg, Jeżeli już jest taki, to znaczy tylko tyle, że do komina

wypuszczamy zbyt gorące spaliny. To sygnał, że warto je ochłodzić, najprościej oczywiście zmniejszeniem

intensywności palenia, np. przymykając wlot powietrza, albo podając na raz mniejsze porcje paliwa, chyba że

chcemy bawić się we własnoręczne przeróbki kotła, a głównie wymiennika ciepła...

Opublikowano

Witam, skętki mogą się oblepić, moim zdaniem nie ma problemu. Chodzi przecież o czyszczenie rur a nie skrętek. Oblepione będą hamować przepływ spalin, ale wiadomo, że oblepią się tylko do jakiejś grubości, po tem samo będzie odpadać, a że rura jest fi 100... - w tym szaleństwie jest metoda!!!

pozdr.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.