Skocz do zawartości

andex

Forumowicz
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez andex

  1. Dzięki za odzew. Co do postu o zaworze 3d na powrocie to nigdy nie miałem żadnego zaworu oprócz kulkowego do przerywania obiegu kiedy działa pompa (piec robiłem sam, jest wewnątrz z kwasówki, więc jak na razie nie widzę niepokojących objawów. Moje pytanie jednak doprecyzuję: czy są osoby, które fizycznie użytkują taką instalację? Chodzi mi o to, że głowice na grzejnikach mająpewien bezwład - po otwarciu pompa tłoczy w nie wodę - przy braku pompy pozostaje tylko grawitacja... czy wystarczy jej na komfort cieplny w domu na poziomie tego z pompą w układzie?
  2. Witam, czy na forum są osoby, które użytkują piec z podajnikiem na zasadzie grawitacji? Mam na myśli sytuację, kiedy do instalacji dotychczas działającej jako grawitacyjna zainstalowano piec z podajnikiem bez zmiany pionów i porotów na mniejsze przekroje(grzejniki stalowe). Jeżeli działało to kiedyś, a wszystkie grzejniki mają termostaty - to przy założeniu że taki piec chodzi non stop powinno działać. Wtedy byłaby tylko pompka do ładowania bojlera sterowana czunkikiem temperatury wody w zasobniku, np. 50 stopni. Co o tym myślicie? Zaznaczam: ŻADNEJ AUTOMATYKI TYPU ZAWORY MIESZAJĄCE NA WYJŚCIU.
  3. Witam. Wiecie co, zaciekawiła mnie waga groszku w stosunku do objętości zasobnika... Mój jest z beczki po ropie o poj. 200 l., więc ma 200 l. Zatankowana pod korek wystarcza na min. 3 dni jak są duuuże mrozy, przez 5 dni tak jak mam teraz (+ - zero), do 7 i 10 dni jak jest cieplej. Dom mam duży 9 x 9, podpiwniczenie, parter, górka, średnio docieplony - 10 cm. wełny, - 16 grzejników. Podliczając poprzednie sezony idzie jakaś tona na miesiąc. 1000 kg/30=33,3 na dobę - średnio. Nigdy nie myślałem, że to 30 kg. każdej doby... Wiem natomiast, że waga węgla nie jest w żaden sposób mierzalna - mój leży luzem w szopie i jak go biorę to pyli, u kolegi z worka gołym okiem widać że wilgotny. Więc przelicznik 100 l. to ok. 75 kg. groszku jakoś nie pasuje... Tankuję 4 razy w m-cu, 8 x 75 kg to 600 kg... więc gdzie pozostałe 400...? Wychodzi 100 l. = 125 kg. Wtedy spalam 50 kg. na dobę, a głowę dam że tak nie jest, bo sam go wiadrami noszę i widzę ile ubywa... A może jest tak, że nie prawidłowo oceniam wzrokowo ilość węgla jaka została mi w szopie...? Z ciekawości zważę na wadze łazienkowej 1 pełne wiadro 15-sto litrowe, do beczki pod korek wchodzi ich 18. pozdrawiam pozytywnie zakręconych manią obniżania ilości spalanego groszku!
  4. andex

    eko groszek + trociny...?

    Witam, rzadko piszę, ale jak mnie coś nurtuje to poddaję pod polemikę ogółu :) Palę eko groszkiem od 3 lat, sam robiłem piec, podajnik oraz zasobnik - jestem zadowolony, ponieważ zaglądam tam raz na 7-10 dni. Ostatnio widziałem jednak jeszcze coś co mnie zaciekawiło: węgiel z trocinami podawany do paleniska. Czy ktoś z Państwa próbował tak robić? Czy udaje się utrzymywać jednorodną mieszankę? jaka proporcja? wreszcie czy są widoczne efekty w postaci mniejszej ilości węgla, czy też tylko więcej zaboty i marny tego efekt...?
  5. Panowie, opiszcie mi wyzszość zaworu 3 czy 4 drogowego nad termostatami na grzejnikach bo nie rozumiem... mam wszędzie termostaty z wyjątkiem bojlera i grzejnika w łazience, temp. na piecu od 13.09 49 stopni, ciepło, bezobsługowo. Powietrze zasysane ma +8 do +15 stopni, zimą -5 do -25 na prawdę nie ma różnicy dla wymiennika? nie wierzę... aha, pali się cały czas, nie ma skroplin, pocenia się wnętrza lub komina. pozdr.
  6. Witam ponownie. Dużo myślałem i zdecydowałem o przeprowadzeniu rury pobierającej powietrze z zewnąrtz przez kotłownię do drzwi garażowych, oraz że wybijam jedną cegłę na wysokości czopucha pieca (garaż mam za kotłownią). Powody są dwa: 1. na pewno cieplejsze powietrze zwiększa sprawność paleniska. 2. od czasu jak wstawiłem w garażu bramę segmentową, to zrobiło się okrutnie szczelnie i dziwne zapachy tam panują (wilgoci). W związku z tym, iż mam zaizolowany sufit 8 cm. styropianu wymiana powietrza w garażu powinna wyjśc mi na zdrowie, a i piec pobierając niby znaczne ilości powietrza do spalania nie powinien nadmiernie wychłodzić pomieszczenia. Najwyżej przywrócę stan poprzedni...
  7. Witam, czy ktoś kiedyś już myślał o wpływie temperatury z nadmuchu na sprawność paleniska? Mój piec pobiera powietrze do spalania bezpośrednio z zewnątrz - zimą więc bardzo wychłodzone. Mam obok kotłowni garaż przez który idą zaizolowane rury i wisi tam bojler c.o., jest tam non stop ciepło. Gdyby więc powietrze piec pobierał z garażu, tym samym zasysając tam świeże do ogrzania to jest realna szansa na poprawienie sprawności paleniska z uwagi na dostarczanie ogrzanego wstępnie powietrza? pozdr.
  8. Wczoraj wyjechałem do pracy przed 20-stą, właśnie przed chwilą wróciłem. W domu 24, piec cyka... o to moim zdaniem w tym chodzi. On jest po to, ażebym ja miał lżej, a nie on komfort oglądania mnie 2 razy dziennie. Pozdrawiam szczęśliwych posiadaczy kotłów z podajnikiem! Aha, pozdrawiam również tych, którzy je klną - jak poznają tajniki programowania na pewno je docenią.
  9. A ja Ci powiem tak: od małego mieszkamy we własnym domu, więc i źródło ciepła własne. Najpierw wyrzucenie piecy kaflowych, potem prosty piec hajnówka, potem piec dolnego spalania i teraz od 3 lat podajnik. Wyliczanka długa, ale jeżeli chodzi o doświadczenie to również niczego sobie - moim zdaniem oczywiście. Super jest mieć pracę 7-15 i do głowy nie brać problemów ludzi którzy wyjeżdżają do pracy 7.30 a wracają 21-czasem 23. Nawet słowem nie wspomniałeś o np. 2 dniowym wyjeździe...! Co wtedy, też tak różowo?! Ja mam na górę wyprowadzony elektr. termometr informujący melodią, że w piecu jest temp. poniżej 45 stopni (zagrał 2 razy, zapomniałem dosypać węgla i zgasło), normalnie jest nastawiony na 56, zasobnika wystarcza na 7-8 dni przy tej pogodzie, przechodząc koło kotłowni słyszę jak miło szemrze wentylator... Fakt, że zanik prądu burzy tę sielankę, ale dopiero z przerwą powyżej godziny, bo w krótszym czasie palenisko ruszy ponownie samo. Końcowy wniosek formułuję taki: kto nie zasmakował podajnika, będzie na przekór szukał jego minusów. A węgiel ? węgiel i tak szuflujemy - Ty codziennie, ja raz na kilka dni (zawsze biorę luzem), ja mam cwu non stop, Ty jak rozpalisz to masz, jak nie to drugie dobrze... Można wyliczać, wyliczać, wyliczać... tylko po co - Tobie pasuje Twoje rozwiązanie, mi moje, więc ogólnie wychodzi na to, że z politycznego punktu widzenia jesteśmy narodem szczęśliwym! pozdr.
  10. Witam Panowie. Nie chcę uchodzić za bruździciela, ale zalewanie wodą od dawna jest stosowane przez producenta - czy to w oparciu o elektrozawór z czujnikiem temp., czy też na zasadzie przepalenia zabezpieczenia i otwarcia w jego wyniku zaworu wodnego. Stosuje się również coś takiego jak klapka nad ślimakiem w przedpalenisku, która jest unoszona przez podawane trociny a nie cofa płomienia do ślimaka. Mimo wszystko problem jest w tym, że w tym tygielku temp. jest tak wysoka, że praktycznie trociny nie potrzebują ognia ażeby się zająć...
  11. Również witam i pozdrawiam, właśnie wyłożenie materii bez obejrzenia jest prawie nniemożliwe... Wyobraź sobie kwadrat lub koło, które jest z blachy powiedzmy 2 mm z zewnątrz ocieplonej wełną jakieś 2-3 cm i cienka blacha dla trzymania całości. Wewnątrz cuda wymurowany jest z szamotówki okrąg lub kwadrat w odległości jakieś 2-3 cm od tejże 2 mm blachy ( powstał więc pierścień zewnętrzny z blachy docieplonej a w nim pierścień wewnętrzny z szamotu, między nimi zaś jest wolna przestrzeń 2-3 cm) Wolna przestrzeń jest na całej wysokości w jednym miejscu zamknięta, tzn. jeżeli wentylator tłoczy powietrze, to nie jest ono ganiane doodoła, ale ścianka ta kieruje go pod ruszt żeliwny. Wyobraź sobie podkowę - to bardzo podobne - w jednym końcu wpuszczasz, drugim wychodzi. W ten sposób jak już pisałem, do paleniska tłoczone jest tak rozgrzane przez szamot powietrze, że praktycznie nie ma mowy o jakichś stratach na jego podgrzanie w palenisku. Powoduje to, że nawet mokre troty idą jak złoto. Ale pamiętac należy że choć to darmowy opał, to zapala się momentalnie i idąc wstecz zapala zawartość zbiornika. Mogłem coś takiego zrobić, ale wybrałem zrobienie podajnika na eko groszek - jest bezpieczniejszy. W sumie można by kombinować z dyszami powietrza, które umieszczone za ślimakiem i skierowane do paleniska niedopuszczałyby do zapłonu zawartości podajnika, ale krótki zanik napięcia i wtopa gotowa... pozdr.
  12. Witam, to rozwiązanie z lat 80 - tych. Jestem z Hajnówki. Można to zobaczyć wpisując w google: hamech hajnówka. Przypominam tylko, że nie takie to słodkie... Wymaga szczególnego nadzoru i nie jeden dom już poszedł z dymem od cofnięcia się płomienia do zbiornika zasypowego... pozdr. Z powietrzem jest tak, że w oryginale wdmuchuje go wentylator pomiędzyzaizolowaną obudowę a szamot wyłożony w środku. Szamot od paleniska rozgrzewa się, powietrze omiatając go odbiera temperaturę i nagrzane trafia pod ruszt - w tym jest zawarty ideał wysokiej sprawności tego przedpaleniska...!
  13. Witam, podobno jest jeszcze jedna Hajnówka gdzieś koło żywca w górach, ja piszę z tej na Podlasiu i jakoś nie kojarzę ażeby ktoś tu robił piece dolnego spalania... Wszystkie kotły to proste wymienniki z rusztem wodnym, chyba że mówisz o tym wstawianiu blaszki w komorze załadowczej... Wpisz w gogle moderator i zobacz co tam mają, wielu gości takie piece tutaj klepie, tylko sporo taniej niż moderator. pozdr.
  14. Witam, nijak nie widziałem. Ale z drugiej strony to na za...piu mieszkam. Pojadę do stolicy prowincji i tam poszukam. dzięki. pozdr.
  15. Witam Piotrze, dzisiaj miałem trochę czasu i połaziłem po zakładach. Nikt nie zna termostatu ze stykami przełączającymi... Mógłbyś mi dać jakiś namiar...? Elektroniczne mają prawie wszystkie, aje nie chcę pakować kasy w ciemno, bo jak plan się nie powiedzie to trzeba będzie to wyp...ć. Jeżeli nic nie znajdę to spróbuję ze zwykłym termostatem, ale wtedy cewka stycznika będzie cały czas pracować. pozdr.
  16. Witam, w sumie jak ja robiłem swój piec to ludzie też pukali się w głowę - 3 lata temu na podlasiu mało kto słyszał o retortach. Dzisiaj już 2 sąsiadów czeka z utęsknieniem aż im piece padną. Ale do rzeczy: moim zdaniem przeróbka super, pewnie już palisz, ale weź pod uwagę dwie sugestie: 1. nad tą wężownicą trzeba by przyspawać z blaszki 3 taki fartuch powiedzmy szer. 2,5 cm., ażeby miał aż tak bardzo nie siadał na otwory, bo powietrze może się nie przebić. 2. zrób regulację siły nadmuchu w tą rurkę z możliwością skierowania silniejszego strumienia powietrza właśnie tam, zamiast pod palenisko. pozdr.
  17. Czyli każdy zamrażarkowy termostat będzie dobry? pozdr.
  18. Witam, piszę tylko dlatego że też mam sterownik tango negro. Co do paleniska to moje jest od początku nieszczelne i w niczym to nie przeszkadza. Objawy zakończonego palenia mogą być dwojakie: 1. wypalony krater w którym nie ma paliwa - w tym przypadku po prostu jest za długi czas przerwy podawania paliwa. 2. Ma Pani w popielniku mnóstwo niedopalonego, a część nawet niezapalonego węgla - za krótki czas postoju podajnika. W pozostałych przypadkach proponuję zwrócić się telefonnicznie do wytwórcy - fajne i kompetentne chłopaki...! Może stało się po prostu tak, że nastawy fabryczne przypadkowo zostały zmienione przed dokładnym poznaniem sterownika. Nie wydaje mi się możliwym, ażeby szwankował tu wentylator, ale nie zaszkodzi sprawdzić czy porządnie dmucha w nastawie OFS - 12 Aha, fakt, może też być i tak, że w obudowie retorty jest dużo cząstek węgla spalonego i blokuje dopływ powietrza do paleniska. Proszę sprawdzić, czy wytwórnia czasem nie przewidziała tego typu sytuacji, może wyczuje Pani nakrętkę pod spodem, tam gdzie opada popiół z retorty - wtedy należy wyłączyć piec, odkręcić nakrętkę (całość sama opadnie i jak już wszystko wyleci to wykonać odwrotnie czynności) pozdr. andrzej
  19. Dzień dobry. Piotrek, byłem w sklepach - przeglądałem i wychodzi na to, że będzie trudno... Ja potrzebuję termostatu nastawnego, który załączy mi styki przy powiedzmy - (minus) 10 stopniach i do czasu jak temperatura będzie wyższa niż minus 10 tzn. minus 15,20 itd. nie rozłączy styków. Poniżej minus 10 ( minus 9,7 itd.) termostat nie zewrze styków, a nie takiego jak w zamrażarce, który styki ma zwarte do nastawionej temperatury, następnie wyłącza się i po ogrzaniu się wnętrza do - (minus) 8 stopni znowu załączy... Masz na to jakiś pomysł? pozdr.
  20. Przekaźnik czy stycznik? Przekaźnik czasowy będzie odpowiedzialny za podawanie w czasie = 3 sek. przy temp zewn. do -1. Stycznik zaś będzie odbierał sygnał z czujnika i załączał ten obwód, jednocześnie wyłączając obwód sterownika pieca ( pomimo zadanych 5 sek. przekaźnik będzie pracował 3 esk.), mało tego, w piwnicy znalazłem stycznik schielera 2xNO i 2X NC!!! Więc sterownik na jednym, przekaźnik na drugim i nie ma mowy o zwarciu. Przynajmnniej tak mi się wydaje... A wogóle to są takie przekaźniki jak ten opisany przeze mnie stycznik...? pozdr.
  21. Piotrek, polatałem po necie i jest tak: są sterowniki szaf mrożących - elektroniczne z wyjściami przelaźnikowymi 50 zł. Ale to nie rozwiązuje sprawy, bo i tak musi coś fizycznie przerwac obwód i dać w to miejsce inne zasilanie. Są styczniki takie jka TSM - z ciężką zworą i np. siemensy z delikatniejszym stukiem oznaczającym załączenie. Które do tego celu bedą lepsze? a może są sterowniki ze stykami NO rozłączającymi styki NC...? pozdr.
  22. Witam, prawdę mówiąc to ja mam taki czujnik, kiedyś jak się przerabiało szchładzarki do mleka na zamrażarki - bo tychże nie było. Ma kapilarę, coś podobnego jak wyłącznik ciśnieniowy do hydroforu z wyglądu. Możesz mnie jeszcze uspokoić odnośnie cewki stycznika? Chodzi mi o to, ile czasu pod napięciem taki stycznik może być? Załączenie nastąpi po osiągnięciu zadanej temperatury, styki przerzucą zasilanie na konkretny przekaźnik czasowy, ten z kolei wydłuży czas. Tylko właśnie ta jedna niewiadoma, może cewka być pod napięciem cały czas...? pozdr.
  23. Witam Piotr, czy mógłbyś mi podrzucić nazwę dobrego czujnika temp. zewn., takiero w którym można ustawiać mechanicznie lub elektronicznie temp. przy której nastąpi załączenie styków (np. przy -10 załączy i w ten sposób nastąpi zwarcie styków stycznika połączonego z konkretnie ustawionym przekaźnikiem czasowym). pozdr.
  24. Witam, skętki mogą się oblepić, moim zdaniem nie ma problemu. Chodzi przecież o czyszczenie rur a nie skrętek. Oblepione będą hamować przepływ spalin, ale wiadomo, że oblepią się tylko do jakiejś grubości, po tem samo będzie odpadać, a że rura jest fi 100... - w tym szaleństwie jest metoda!!! pozdr.
  25. Jak otwieram drzwiczki paleniska to bucha niesamowity gorąc, szyber zasłania 80% czopucha. Nie mam przestoju, daję zawsze jakieś 2 godziny bezwładności zładu i jak się okazuje na dłuższą metę to daje rezultaty - temp. waha się od 47 do 56, przy nastawie 58 st. Podajnik 5/270, na dworze -6, w domu 23. Dookoła retorty mam cegły szamotowe - nie są białe, ale na pewno część gazów dzięki nim się dopala. U siebie to tylko te zwijki mogę dołożyć... Mam pytanie: jak skręcę paski blachy szer. 10 cm. to czasem nie będzie tak, że osiągnięta średnica będzie mniejsza niż 10 cm... jak myślisz? Chyba bez próby nie ma jak tego policzyć... pozdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.