Skocz do zawartości
IGNOROWANY

TAJNA INSTRUKCJA FISKUSA


Gość robin60

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cezar a ja myślałem że ty stolarzem jesteś bo kiedyś napisałeś że z drewna wszystko zrobisz , no popatrz jak idzie się pomylić , masz ode mnie trzy setnego plusa pozdrawiam ! Sam mam działalność znaczy na żonę od 20 lat i żaden rząd nigdy nic mi nie dał ani nie ułatwił życia  żona pracuje więc dwa razy płaci zdrowotne a jak chcesz cokolwiek lepszej opieki zdrowotnej to idź prywatnie i se zapłać , zresztą nie chce mi się na ten temat wiele gadać i denerwować się bo to nic nie zmieni , jedno jest pewne nigdy nie było i nie będzie wsparcia dla takich malutkich , na każdym kroku depczą po człowieku i umilają życie wymyślając durne ustawy .

Opublikowano
18 minut temu, cezar76 napisał:

Mówię, że to firma mojej żony, ponieważ ja nie posiadam jej wiedzy. Liznąłem trochę tej wiedzy, ale ona i tak wie znacznie więcej.

W Twojej  branży trzeba być na bieżąco z nowymi przepisami, czyli po prostu nie nadążasz, żart.

A żeby być na bieżąco to trzeba mieć dużo czasu na czytanie. https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/prawo-i-podatki/ile-powstaje-w-polsce-przepisow-rocznie-grant-thornton-2017/33v5fex

Opublikowano

@Jamjestcichy, powymienialiśmy sobie kulturalnie poglądy, choć różne, i jest ok. Tak to chyba powinno się odbywać. 

@Kordjano, hehe... Powiedzmy, że dorywczo dłubałem w drewnie i meblach. Ot, po prostu taka naturalna umiejętność radzenia sobie z różnymi sprawami. Po prostu lubię majsterkować. Choć pakuł nawijać nie umiem... hahaha

 @Ryni, moja żona jest na bieżąco. Ja jestem tylko jej nieudolnym pomocnikiem. Takim "wklepywaczem" faktur do systemu księgowego. To żona jest moim idolem, jeśli chodzi o rachunkowość. ;-)

Opublikowano
16 minut temu, Kordjano napisał:

jedno jest pewne nigdy nie było i nie będzie wsparcia dla takich malutkich

Święta prawda.Nawet nie chodzi o malutkich a o Polskie firmy vs zagraniczne. Aż się nóż w kieszeni otwiera ile Ci drudzy mają ulg/zwolnień.

8 minut temu, cezar76 napisał:

To żona jest moim idolem, jeśli chodzi o rachunkowość. ;-)

Ciężki i żmudny kawałek chleba-wiem coś o tym bo to mój wyuczony zawód,a raczej jego część,który de facto został przeze mnie porzucony :)

Opublikowano
27 minut temu, Jamjestcichy napisał:

Ciężki i żmudny kawałek chleba

Temat - rzeka. Najgorsze są terminy... My nie możemy przerwać pracy, bo jesteśmy chorzy i musimy poleżeć w łóżku. W pobliżu 25-tego dnia każdego miesiąca, jest, że tak powiem, kiepsko. Nasz pracownik może w tym terminie iść na zwolnienie lekarskie i nie można mu zabronić. My niestety musimy nałykać się prochów, żeby jakoś funkcjonować i iść do roboty, i modlić się, żeby z powodu gorszego samopoczucia nie popełnić błędu. Bo za ten błąd, przed US nie będzie odpowiadał pracownik, czy też klient, tylko my. Ale nic to...

P.S. Tak dla rozluźnienia nastroju. Wiedzieliście, że księgowa/księgowy obchodzi dwa sylwestry??? Pierwszy sylwester - wiadomo, tak jak wszyscy. A drugi jest 30 kwietnia, gdy kończy się rok podatkowy... ;-))) 

Opublikowano
Godzinę temu, Ryni napisał:

W Twojej  branży trzeba być na bieżąco z nowymi przepisami, czyli po prostu nie nadążasz, żart.

A żeby być na bieżąco to trzeba mieć dużo czasu na czytanie. https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/prawo-i-podatki/ile-powstaje-w-polsce-przepisow-rocznie-grant-thornton-2017/33v5fex

@Ryni, fajny artykuł przedstawiający obecną rzeczywistość, choćby z mojego punktu widzenia. 

Gość robin60
Opublikowano

Panowie stety albo i nie stety , ale moja żona dwa dni temu była na szkoleniu z podatku Vat, zanim jeszcze dotarłem do tego linka i powiedziała mi, że Pan rewident który prowadził szkolenie , nieoficjalnie poinformował uczestników , że zamiar tej władzy jest taki , aby wykrywać choćby najmniejsze przewinienia podatnika i karać surowo tzn. wysokimi karami finansowymi.

Nic dodać nic ująć. 

Panowie chodźcie na wybory i zabierajcie dowody osobiste w danym dniu dziadkom i babciom. Powodzenia.

Opublikowano
12 minut temu, cezar76 napisał:

@Ryni, fajny artykuł przedstawiający obecną rzeczywistość, choćby z mojego punktu widzenia. 

To dotyczy nas wszystkich, bo nieznajomość prawa nie zwalnia nas z odpowiedzialności, i co nam na tym drzewie k... przeszkadzało.

Opublikowano

@robin60, tu już nawet nie chodzi o sam vat, chodź potknięcia na nim, najłatwiej obecnie wyłapać i jednocześnie systematycznie karać, choćby "symbolicznymi" mandatami. Szykuje się przecież zmiana. Nie wiem czy dobra. JPK VAT7 zastąpi obecne deklaracje VAT-7 i pliki JPK. Pozornie, może to być ułatwienie. Ale tylko pozornie. Przedsiębiorcy będą musieli opisywać większość faktur, aby biuro rachunkowe mogło je prawidłowo zaksięgować i jednocześnie wygenerować prawidłowy plik przesyłany do urzędu. A wiadomo, za każde potknięcie może być "lekka chłosta". Zresztą pułapek podatkowych jest mnóstwo. Ja mocno zastanawiam się nad porzuceniem naszego biznesu, ale żona lubi swoją pracę, pomimo, że wykańcza ona i psychicznie i fizycznie i mocno odbija się na życiu (rodzinie, małżeństwie i innych drobnych sprawach). 

A ścigać najłatwiej jest maluczkich, tych uczciwych, którym czasem najzwyczajniej w świecie nie starcza czasu, żeby poznać zawiłości naszego prawa, choćby podatkowego. Giganty są nie do ruszenia, ponieważ są okopane armią dobrze opłacanych specjalistów i ich nie opłaca się zaczepiać, bo wymagało by to za dużo czasu, energii i efekt byłby niezadowalający w porównaniu do poniesionych nakładów. 

P.S. Ja chciałbym jednak zmienić coś w naszej rzeczywistości 10 maja... 

Opublikowano
29 minut temu, robin60 napisał:

Panowie stety albo i nie stety , ale moja żona dwa dni temu była na szkoleniu z podatku Vat, zanim jeszcze dotarłem do tego linka i powiedziała mi, że Pan rewident który prowadził szkolenie , nieoficjalnie poinformował uczestników , że zamiar tej władzy jest taki , aby wykrywać choćby najmniejsze przewinienia podatnika i karać surowo tzn. wysokimi karami finansowymi.

Nic dodać nic ująć. 

Urzędnicy skarbowi mają premie niezależnie od tego czy podatnik kiedykolwiek zapłaci karę czy zaległość podatkową. Niezależnie też od tego czy ta kara jest zasadnie naliczona. Odwołania w sądzie długo trwają, a urzędnik premie już skonsumował jak okarze się po skutecznym odwołaniu że kara została niesłusznie naliczona. Dlatego dla nich ważne jest co oni napiszą?  i od czego będą mieli naliczoną premię? Czy zasadne jest naliczenie? - to ich nie obchodzi. Dlatego kontroli należy unikać by mieć mniej kłopotów.

Opublikowano
Godzinę temu, robin60 napisał:

aby wykrywać choćby najmniejsze przewinienia podatnika i karać surowo tzn. wysokimi karami finansowymi.

Bo myślisz,że w Polsce tylko karają?

Proszę Was,ja w głupim zeznaniu podatkowym się pomylę i uznają to za wyłudzenie pieniędzy,które nie dość,że będę musiał oddać to jeszcze dowalą mi karę.

Nie do końca rozumiem o co Wam tak naprawdę chodzi.Myślicie,że ktoś za Was będzie Wam sprawdzał jak prowadzicie rachunkowość firmy i jeszcze Wam powie "o,tutaj ma Pan błąd".

Sprawdzić sprawdzi,ale finalnie możecie słono zapłacić...

Opublikowano
Godzinę temu, robin60 napisał:

Panowie chodźcie na wybory i zabierajcie dowody osobiste w danym dniu dziadkom i babciom.

Czyli większej części tego forum :)

Ten co tak mówił to też już dziadek mało znaczący:)

Opublikowano
22 minuty temu, Jamjestcichy napisał:

Nie do końca rozumiem o co Wam tak naprawdę chodzi.Myślicie,że ktoś za Was będzie Wam sprawdzał jak prowadzicie rachunkowość firmy i jeszcze Wam powie "o,tutaj ma Pan błąd".

Sprawdzić sprawdzi,ale finalnie możecie słono zapłacić...

Pytanie czy wiedząc to wszystko o czym tutaj piszemy, to o tym gąszczu przepisów i pułapkach w nich tkwiących, a i o tajnych instrukcjach, warto zakładać w Polsce firmę?

Opublikowano

@Ryni

Nikt nikomu nie nakazuje zakładać firmy :)

Ja osobiście mam kilku jak nie kilkunastu znajomych,którzy prowadzą swoje firmy jedno lub max trzy osobowe i nikt jak dotąd się nie żalił.

Każdy z nich ma swojego księgowego i to on powinien się martwić/doszkalać itd.

Ty musisz się martwić o swoją firmę i terminy,które Cię gonią.

Opublikowano

Nie chodzi o to, że ktoś coś musi, albo nie, ale, o toczy warto inwestować swój czas pieniądze i zdrowie w coś(firmę) co z dnia na dzień można stracić przez drobny błąd, albo nie jasne przepisy, czy tajną instrukcje.

Opublikowano

@Ryni

Ile znasz takich przypadków z własnego podwórka?

Ja żaden.

Zakładając firmę trzeba się liczyć ze wszystkim,nawet z tym że zrobisz u kogoś robote za x tysięcy+ kolejne x inwestycji w materiał a finalnie Ty nie dostaniesz nic.

Ja nie wiem co według Ciebie jest "drobnym błędem" bo albo coś jest dobrze wypełnione albo źle.

A co do pytania,czy warto? Warto jeżeli lubisz robić to co robisz,masz z tego dobry pieniądz i zadowolonych klientów.

Nie warto,natomiast gdy męczysz się swoją robotą za porównywalną stawkę jaką byś otrzymał w firmie a do tego stale masz niezadowolonych klientów.

Tutaj musisz sam ocenić:)

Opublikowano

Tu w poprzednich postach mamy przykład punktu widzenia przedsiębiorcy z jakimś tam doświadczeniem i pracownika pracującego za granicą nie znającego reali prowadzenia firmy i gąszczu przepisów stale wielokrotnie zmieniających się w ciągu 1 roku ( ciężko nadążyć).

@Ryni czy warto? Teraz nie jest dobry czas na to, a jeśli już - to trzeba się dobrze przygotować na to jak niefortunnie powinie się noga.

1. Zadbać o to by adres firmy był ulokowany w bardzo dużym okręgu podatkowym ( małe szanse upierdliwych kontroli - chyba że z nadania życzliwych)

2. Zabezpieczyć majątek trwaly. Nie będę tu pisał na forum wszystkiego, ale zwykła współwłasność nieruchomości zabezpieczy ją przed ewentualną licytacją ( nikt nie kupi połowy nieruchomości np. z moją żoną czy inną osobą - pomimo prób kmornika celem wystraszenia dłużnika nikt tego nie kupi).

3. Kilka kont założonych na osoby zaufane/rodzinę  w tym co najmniej jedno za granicą by móc zarządzać bezpiecznie pieniędzmi bez obawy przed niespodziewanym ich zajęciem czy zablokowaniem np. przez Urząd Skarbowy do wyjaśnienia, które będzie trwało bardzo długo z ewentualnymi  odwołaniami czy komornik z partyzanta?

4. Część środków w " banku rolnym"( 2 sztychy pod ziemią ) lub innych aktywach nie pozostawiajacych śladów elektronicznych.

Na tym zakończę bo "nasza kochana władza " może jakąś ustawę pyknąć w jedną noc i wywrócić wszystko do góry nogami, więc lepiej by byli nieświadomi.

Opublikowano

Dobrze,że Ty tak znasz realia prowadzenia firmy w Polsce oraz wspomniane przepisy.

Napiszę więcej-większość osób,które mają firme ich nie znają,świadczy o tym chociażby ten temat.

Jeżeli każdy w swojej firmie chce robić wszystko sam od a do z to potem wychodzą różne sytuacje.

Prawda jest taka,że mając dobrą księgową można spać spokojnie. @cezar76 ile przez te kilkanaście lat mieliście pomyłek/błędów?

Poza tym patrząc po tym co wypisujesz wnioskuje,że Ty mało co wiesz o małych przedsiębiorcach a z tymi kontami rozbiłeś bank:) 

Po pierwsze narażasz się na kontrole a po drugie no nie wyobrażam sobie by firmy 1/3 osobowe miały taki majątek z prowadzenia działalności by rozbijać tą kase na kilkanaście kont,popytaj znajomych jak ogromną kase oni zarabiają...

Popłynąłeś:)

Opublikowano

Ja najwięcej bym się bał tego "banku rolnego" wszak prezes może mieć zakusy na nacjonalizację a wtedy najlepszy wykrywacz go nie znajdzie. Chyba że aktywa posadzisz tak jak marchew. Pozdrawiam Hermogenes

Żart taki do porannej kawy.

Opublikowano
8 godzin temu, Piecuch19 napisał:

Tu w poprzednich postach mamy przykład punktu widzenia przedsiębiorcy z jakimś tam doświadczeniem i pracownika pracującego za granicą nie znającego reali prowadzenia firmy i gąszczu przepisów stale wielokrotnie zmieniających się w ciągu 1 roku ( ciężko nadążyć).

@Ryni czy warto? Teraz nie jest dobry czas na to, a jeśli już - to trzeba się dobrze przygotować na to jak niefortunnie powinie się noga.

1. Zadbać o to by adres firmy był ulokowany w bardzo dużym okręgu podatkowym ( małe szanse upierdliwych kontroli - chyba że z nadania życzliwych)

2. Zabezpieczyć majątek trwaly. Nie będę tu pisał na forum wszystkiego, ale zwykła współwłasność nieruchomości zabezpieczy ją przed ewentualną licytacją ( nikt nie kupi połowy nieruchomości np. z moją żoną czy inną osobą - pomimo prób kmornika celem wystraszenia dłużnika nikt tego nie kupi).

3. Kilka kont założonych na osoby zaufane/rodzinę  w tym co najmniej jedno za granicą by móc zarządzać bezpiecznie pieniędzmi bez obawy przed niespodziewanym ich zajęciem czy zablokowaniem np. przez Urząd Skarbowy do wyjaśnienia, które będzie trwało bardzo długo z ewentualnymi  odwołaniami czy komornik z partyzanta?

4. Część środków w " banku rolnym"( 2 sztychy pod ziemią ) lub innych aktywach nie pozostawiajacych śladów elektronicznych.

Na tym zakończę bo "nasza kochana władza " może jakąś ustawę pyknąć w jedną noc i wywrócić wszystko do góry nogami, więc lepiej by byli nieświadomi.

Dajcie więcej tych punkcików ,bo może Amber Gold 2 założę hehehe .

Opublikowano

Odnośnie tego banku dwa sztychy pod ziemią , to parę lat temu miałem taki przypadek kiedy to starsza Pani postanowiła mi zapłacic za robotę i mówi tak : Niech pan tu chwileczkę poczeka ja idę pieniądze wykopać z ogródka schowałam przed wnukiem , myślałem że żartuje ,ale po chwili przyniosła pieniądze które tak śmierdziały stechlizną , nie miałem już wątpliwości że pochodzą z banku rolnego dwa sztychy pod ziemią .

Opublikowano

Spotkałem się z takim przypadkiem  z tym że facet w "banku rolnym" przechowywał wszystko - łącznie z bimbrem....

I zapamiętywał: oddział banku 'pod jabłonką'  ,  'pod porzeczką'  , 'pod wisienką' ....

Opublikowano
10 godzin temu, Jamjestcichy napisał:

Ile znasz takich przypadków z własnego podwórka?

No widzisz kolego, a ja znam. Właśnie jakieś dwa lata temu, jeden z naszych klientów doświadczył kontroli skarbowej właśnie z tej "tajnej instrukcji". 

 

10 godzin temu, Jamjestcichy napisał:

Ja nie wiem co według Ciebie jest "drobnym błędem" bo albo coś jest dobrze wypełnione albo źle.

Księgowi nie są alfą i omegą. Polskie przepisy podatkowe można czasami interpretować w różny sposób. Jeśli podatnik ma wątpliwości w jaki sposób je interpretować w jakimś zakresie, występuje do US po interpretację indywidualną. Paradoksem jest, że nawet urzędy w tym samym mieście mogą wydawać różne interpretacje na ten sam temat. Poza tym podatnik w ewentualnym sporze z US nie może podpierać się "cudzą" interpretacją. Więc to wszystko nie jest takie proste jakby się wydawało. Dużo również zależy od wiedzy księgowego i umiejętności posługiwania się tą wiedzą. Ale tak jak kocioł można zainstalować na kilka sposobów i działać będzie, lepiej lub gorzej, tak i księgować można również na różne sposoby.  Zresztą, co tu dużo mówić. Nawet wiedza urzędników jest często ograniczona do pewnych zagadnień.

Ja nie znam odpowiedzi na pytanie kol. @Ryni. Nie da się na to pytanie odpowiedzieć jednoznacznie i jednym słowem. W skrócie i częściowo powiem, że łatwiej jest prowadzić firmę bez pracowników i jeśli jest taka możliwość, aby nie być vat-owcem. 

Pozornie i na pierwszy rzut oka to co napisał kol. @Piecuch19 może wydawać się niedorzeczne. Jednak tak nie jest. Ma to sens w momencie, gdy firma już się rozwinęła, przynosi dochód, stanowi dal nas źródło utrzymania. W momencie gdy fiskus bardzo chętnie i szybko, a czasem nawet bez powodu, kładzie rękę na nasze pieniądze i pozbawia nas środków na funkcjonowanie firmy, a wręcz środków do życia, ten punkt z "bankiem rolnym" pozornie śmieszny, jest jak najbardziej sensowny i dla mnie wcale nie jest śmieszny. 

@Jamjestcichy, błędy nam się zdarzają. Nie jesteśmy wszystkowiedzący. Skłamałbym, gdybym powiedział, że jesteśmy nieomylni. Zdarzyło nam się kilka- kilkanaście błędów. One nie są zamierzone. Zdarzają się najczęściej z pośpiechu, czasem właśnie z niewiedzy, bo nie sposób wiedzieć wszystko. A jeśli ktoś mi powie, że powinniśmy wiedzieć wszystko, to ten ktoś nie wie o czym mówi. 

Edit: Nie tak dawno nawet moją żona zasugerowała, że w związku z niepewną sytuacją w kraju i ogólnie złym podejściu do przedsiębiorców, aby nasze skromne środki umieścić w jakimś bezpiecznym miejscu.

Opublikowano
18 minut temu, cezar76 napisał:

No widzisz kolego, a ja znam. Właśnie jakieś dwa lata temu, jeden z naszych klientów doświadczył kontroli skarbowej właśnie z tej "tajnej instrukcji". 

Pytanie było inne.

Pytałem Ryniego czy zna kogoś kto przez te Wasze tajne instrukcje stracił firmę+cały dorobek.

20 minut temu, cezar76 napisał:

Zdarzyło nam się kilka- kilkanaście błędów. One nie są zamierzone. Zdarzają się najczęściej z pośpiechu, czasem właśnie z niewiedzy

Czy te błędy doprowadziły kogoś do upadku firmy?

22 minuty temu, cezar76 napisał:

Pozornie i na pierwszy rzut oka to co napisał kol. @Piecuch19 może wydawać się niedorzeczne

Bo takie jest biorąc pod uwagę jaki "majątek" zarabia się mając własną działalność i/lub 2 pracowników.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.