Skocz do zawartości
IGNOROWANY

kocioł Zębiec wenus 10 KW budowa palnika dymu


joka111

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spróbuj zmniejszyć przekrój wlotu powietrza do kotła bo może masz za duży przeciąg i wszystko z popielnika Ci do palnika zaciąga. 

Przy zmniejszonym ruszcie znacznie wzrasta ciąg i konieczne jest zmniejszenie przekroju wlotu powietrza do kotła by ustabilizować palenie. Wolniej będzie miarkownik reagował ale stabilnie będzie się palić na przymkniętym miarkowniku i mniej popiołu w palniku będzie.

Spróbuj próbnie podkleić jakimś plastrem czy cienką taśmą papierową otwór od klapki miarkownika by zmniejszyć przekrój dziury pod klapką miarkownika. Jak będzie Ok to możesz dorobić tam jakąś regulację ( przysłonę) na stałe.

Może za duży zjazd opału zrobiłeś w kierunku palnika?  Zjazd opału  jak dla Kamila Stocha to i palnik się zasypuje. Z Blachą zmniejszającą ruszt powinno u dołu być szerzej o ok. 3 cm jak u góry - by opał się nie zawieszał i by nie zasypywało otworu palnika ( w moim  temacie  "przeróbka 5 klasy"  jest tam zdjęcie jaka ta blacha powinna być)

A jak z tempreraturą na kotle? Trzyma stabilnie ? Czy nie przeciąga temperatury?

Opublikowano

Witam po przerwie, kilka dni palenie za mną i powiem że raczej nic zbytnio nie pomogło by wyeliminować smolenie nadal zbiera się w wyczystce.

Paliłem z blachą i bez blachy, paliłem też z cegła szamotowa na płasko by nie zmniejszać komory zasypowej, 

Wygląda to tak że przy zamontowaniu blach do pieca weszło 5-6 kg węgla więc szybko się wypalilo i rano zimno.

Bez tej blachy wejdzie około 12 kg i stalopalnosc przynajmniej jest lepiej ciepłej, 

Dodatkowe zmiany to takie że dałem cegłę nad(przed) wlot palnika, dzieki czemu nie wpada mi tyle popiołu do palnika. Klapka miarkownika 3 mam otwarta i nie przeciąga temperatury ale słaby jest plomien

Jest lepiej ale problem z smoła jest nadal może mniej ale jest, dym też się pojawia.

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Czy po zamontowaniu blachy przekrój paleniska dołem szerszy jest niż górą?

Czy dopływ powietrza z zakrytego ( nieczynnego) rusztu jest zatkany?

Czy powietrze z pod podłogi palnika nie dostaje się do paleniska?

Możesz zrobić zdjęcia jak to teraz wygląda  ta komora paleniska?

Zapopielanie może być od tego że za dużo powietrza z różnych dziur idzie zamiast skondensowanego strumienia tylko z pod odkrytego rusztu. Za dużo powietrza z różnych miejsc niedostatecznie zakrytych powoduje rozpalanie zbyt dużej warstwy żaru. Warstwa żaru powinna być na wysokość wlotu palnika i tak max 5 cm nad - nie więcej. Jak się rozpala więcej to palnik nie może tego przetrawić i będzie dymić ( za dużo gazów w jednostce czasu) Dlatego właśnie ograniczenia powierzchni rusztu trzeba robić - by za dużo opału nie gazowało w jednym czasie - tylko po kolei nad warstwą żaru.

Powinno być tak że otwór palnika to ok 30% powierzchni rusztu - wtedy będzie wszystko trawił. Jaki aktualnie masz palnik komorę palnika w przekroju?

Gość witek1234
Opublikowano

Faktycznie cisza, ale skoro nikt nic nie radzi to może ja coś naskrobię w temacie.

Moje zdanie jest takie : wywal kolego ten palnik , daj dwie warstwy szamotu na tył kotła i pal od góry. (Szkoda czasu na niepewne eksperymenty) . Jeżeli przy dwóch warstwach szamotu nadal będzie smolić to jest oznaką że powierzchnia rusztu nadal za duża i potrzeba dołożyć trzecią warstwę. Obecnie jest już ciepło i nie ma takiego zapotrzebowania na ciepło. Oznaką czy kocioł jest przewymiarowany będzie sytuacja że miarkownik zamyka całkowicie klapkę i tak jest długi czas. Prawidłowo ma się ewentualnie zamykać całkowicie na krótko a potem znów otwierać bo inaczej będzie smoła w komorze. Ideał to ok. 1-2 mm stałego otwarcia. Znaczenie ma też paliwo którym palisz, powinien być węgiel płomienny bo obecnie kaloryczny ma za dużo mocy.

Ostatnia rzecz to aby się fajnie paliło od góry, musisz niestety dorobić klapkę PW w górnych drzwiach.

 

Opublikowano

Otwór palnika przy węglu może i 30 % pow. rusztu ale przy drewnie 15% to max.

Opublikowano

Co ma więcej substancji lotnych i gazów: węgiel? czy drewno?

Opublikowano

U mnie palnik w najwęższym miejscu ma teraz 80 cm2 a w wlot 140cm2 (mogę go regulować swobodnie ) a pow. rusztu ok. 1000cm2 . Więc palnik stanowi 14% wlot i 8% wylot. Przy drewnie na stałej szczelinie spaliny 150* do 200* a moc kotła 15-20kw.

Opublikowano

Drewniak

Zapomniałeś dodać że PP dodajesz dodatkowo górą przez drzwiczki zasypowe ( jak radzą na forum) Zapomniałeś dodać że dym w formie "pary" leci Ci przez 2 godziny od rozpalenia (  pisałeś w temacie MPM)

Kolega nie potrzebuje takiej mocy na 70m'. Chodzi o to by moc była mała i bezdymnie się spalało. Równie dobrze mógłbyś powiedzieć mam otwór taki a moc 100 kw - nie w tym temacie

Dla tego takie rozwiązania proponowane przez Ciebie nie sprawdzą się w przypadku prawidłowo zrobionej szczeliny ( szczególnie podawanie powietrza od góry zasypu - powodujące niekontrolowane rozpalanie zasypu i przyczynę dymu czy " pary")

Powietrze pierwotne tylko z pod rusztu będzie najwłaściwsze.

 

Opublikowano

@witek1234

Rozumiem że nie pasuje Ci by koledze się powiodło bo wyłapał byś żywca na sprzedaż sterownika ( najlepiej z dmuchawą). Tekst typu " nie pewne aksperymenty" skieruj do osób z tego forum które wypróbowały ten " niepewny eksperyment" jak to ująłeś i są zadowolone z rezultatów. Może podyskutują z Tobą bo mi brak czasu na to.

Najpierw sobie pomóż i pokaż obiektywnie swe osiągnięcia, że faktycznie tak jest - Zanim zaczniesz" pomagać" innym

Smoła w komorze zasypowej w DS--ie świadczy o prawidłowym zgazowaniu paliwa ( różnicy temperatur tam panujących pomiędzy dołem - wysoka i górą - niską) i wykorzystaniu w pełni właściwości paliwa - spalania gazu + spalania koksu w odróżnieniu od spalania węgla na na przysłowiowym ognisku.

Wszelkie dmuchanie dmuchawami z pidem psują powolne odgazowywanie węgla, bo robią niepotrzebny w tym procesie nadmierny przedmuch co nie sprzyja warstwowemu odgazowywaniu.

Objawia się to zwykle rozdmuchaniem zasypu ( nadmierna dawka powietrza pierwotnego).

By mnie przekonać do Swych racji pokaż płomień i komorę zasypową - razem tj. w tym samym czasie w swym sposobie palenia, bo bzdury może pisać każdy - nikt mu nie zabroni.

Opublikowano

@joka111

Te "dodatkowe zmiany"  cegła przed wlotem do palnika powodują że nie pali się dobrze.

W DS otwór palnika musi być zakryty całkowicie żarem ( nie cegłą) - wtedy dymu nie będzie bo dym musi przejść przez żar więc ulegnie spaleniu. Jeśli wystawiłeś tam szamotkę by otwór palnika nie był przykryty żarem to sam doprowadzasz do tego by był dym ( choć nie świadomie).

Jak mała ilość żaru przed palnikiem bo zapomniałeś dosypać paliwa to też będzie dym.

Dlatego też paliwa Ci nie starcza na noc bo nie spala się ono efektywnie.

Wywal tę szamotkę zakrywającą wlot do palnika - tam ma być żar.

 

Opublikowano

Piecuch , idź do lekarza lub zmień lekarza bo zaczyna Ci się coś mieszać . Każdy na tym forum ma prawo napisać co uważa bo robi to na podstawie własnego doświadczenia lub jakiejś wiedzy. To nie znaczy, że nie może się mylić, oprócz Ciebie. Nie posądzaj zaraz innych o niewiadomo co dlatego tylko , że napisali nie po Twojej myśli, trochę szacunku dla innych i pokory , i cytuj dokładniej co kto napisał. Tutaj fachowców w tym temacie jest pełno i tak się nie wymądrzają.

Opublikowano

   Wszyscy chcemy pomóc i to nas łączy. Ale to co sprawdza się w jednym kotle nie musi już identycznie działać w innym, o innej konstrukcji. Już nie wspominam o kominie i instalacji z domem włącznie. Dlatego tak ważne jest poznanie samej zasady działania DS-ów i korelacji między wszystkimi niuansami. I dopiero wtedy można coś dłubać i wnioskując z efektów poprawiać dalej. Nie ma gotowego przepisu na przeróbkę, żeby od razu było super...  Cierpliwość, to cnota która bardzo procentuje a brakuje jej nam wszystkim...

   Ja bawię się w to już 9- ty sezon i ciągle zauważam nowe sprawy, które mają ogromny wpływ na całość, a już na początku myślałem że wiem chyba wszystko...

Opublikowano
Godzinę temu, drewniak napisał:

idź do lekarza lub zmień lekarza bo zaczyna Ci się coś mieszać

Co ty z tym lekarzem do każdego wyjeżdżasz, mnie się wydaje, że sam często psychologa odwiedzasz stąd masz takie skojarzenia. Albo psychicznie niedomagasz albo masz tak mały zasób słów, że nic innego nie umiesz wydumać, jesteś klinicznym dowodem na moją teorię, że lewactwo to defekt mózgu.

Opublikowano

A może podasz do kogo jeszcze wyjechałem. Do Ciebie chciałem ale się powstrzymałem bo stwierdziłem, że to nic nie pomoże ! . Na Twoją chorobę nie ma lekartwa.

Gość witek1234
Opublikowano
6 godzin temu, Piecuch19 napisał:

@witek1234

Rozumiem że nie pasuje Ci by koledze się powiodło bo wyłapał byś żywca na sprzedaż sterownika ( najlepiej z dmuchawą). Tekst typu " nie pewne aksperymenty" skieruj do osób z tego forum które wypróbowały ten " niepewny eksperyment" jak to ująłeś i są zadowolone z rezultatów. Może podyskutują z Tobą bo mi brak czasu na to.

Najpierw sobie pomóż i pokaż obiektywnie swe osiągnięcia, że faktycznie tak jest - Zanim zaczniesz" pomagać" innym

Smoła w komorze zasypowej w DS--ie świadczy o prawidłowym zgazowaniu paliwa ( różnicy temperatur tam panujących pomiędzy dołem - wysoka i górą - niską) i wykorzystaniu w pełni właściwości paliwa - spalania gazu + spalania koksu w odróżnieniu od spalania węgla na na przysłowiowym ognisku.

Wszelkie dmuchanie dmuchawami z pidem psują powolne odgazowywanie węgla, bo robią niepotrzebny w tym procesie nadmierny przedmuch co nie sprzyja warstwowemu odgazowywaniu.

Objawia się to zwykle rozdmuchaniem zasypu ( nadmierna dawka powietrza pierwotnego).

By mnie przekonać do Swych racji pokaż płomień i komorę zasypową - razem tj. w tym samym czasie w swym sposobie palenia, bo bzdury może pisać każdy - nikt mu nie zabroni.

Niczego nie rozumiesz kolego. 

Po pierwsze czytaj ze zrozumieniem, joka 111 napisał że ma zasmolony czopuch a nie komorę zasypowa.Nie pouczaj mnie bo mialem ds-a, przerabialem też górniaka na dolnospalajacy i mam pojęcie jak trudno wszystko zgrać. 

Nikomu nie wciskam sterownika bo jest on bardzo dobrym urzadzeniem i polecam. Potrzeba tylko odpowiednio czyli umiejetnie ustawić parametry i jest OK. No i liczy się jakość sprzętu.

Żebyś nie wymyślal dalszych teorii spiskowych to powiem że obecnie palę na miarkowniku Honeywell .

Na koniec , poradziłem tak koledze joka111, bo skoro już palił od góry i był zadowolony to warto się zastanowić który ze sposobów jest wygodniejszy. Joka pragnie długiej stalopalnosci ale na obecną porę to przerost formy nad treścią.

Podpisuję się całkowicie pod postem drewniaka. Jesteś arogancki. Życzę więcej umiaru.

 

Opublikowano
9 minut temu, SONY23 napisał:

   Wszyscy chcemy pomóc i to nas łączy. Ale to co sprawdza się w jednym kotle nie musi już identycznie działać w innym, o innej konstrukcji. Już nie wspominam o kominie i instalacji z domem włącznie. Dlatego tak ważne jest poznanie samej zasady działania DS-ów i korelacji między wszystkimi niuansami. I dopiero wtedy można coś dłubać i wnioskując z efektów poprawiać dalej. Nie ma gotowego przepisu na przeróbkę, żeby od razu było super...  Cierpliwość, to cnota która bardzo procentuje a brakuje jej nam wszystkim...

   Ja bawię się w to już 9- ty sezon i ciągle zauważam nowe sprawy, które mają ogromny wpływ na całość, a już na początku myślałem że wiem chyba wszystko...

Sony, tutaj na forum wiele razy była dyskusja skąd podawać pw. Większość sugerowała , że z zewnnątrz kotła oddzielnie regulowane. Ludzie doprowadzali jakimiś rurkami w palnik. Sam sugerowałeś mi żeby podzielić szczelnie komorę popielnika i z tej drugiej części podawać pw. Nie miałem takiej możliwości bo ruszta wodne trójkontne i inne utrudnienia a w rurki nie chciałem się bawić. Podawałem więc z popielnika otworami i szparami w szamocie, w najciaśniejszym miejscu palnika. I nagle jeden odkrywca zrobił szparę w płytce szamotowej, położył płytkę na palnik wirowy( pomysłu Brodka) i chwali się cudownym spalaniem. Wielu tutaj opisywało , że bez żadnych poprawek pali w ds mpm czysto i bez problemu. Dobry kocioł ds , bo uważam mpm za dobry, trochę poprawić to żadna sztuka ale przerobić starego kopciucha , jeszcze z wymiennikiem opłomkowym jak " hajnówka" i klony to coś więcej. Chyba Ty Maronka coś o tym wiesz ?

Opublikowano
12 minut temu, drewniak napisał:

Sony, tutaj na forum wiele razy była dyskusja skąd podawać pw. Większość sugerowała , że z zewnnątrz kotła oddzielnie regulowane. Ludzie doprowadzali jakimiś rurkami w palnik. Sam sugerowałeś mi żeby podzielić szczelnie komorę popielnika i z tej drugiej części podawać pw. Nie miałem takiej możliwości bo ruszta wodne trójkontne i inne utrudnienia a w rurki nie chciałem się bawić. Podawałem więc z popielnika otworami i szparami w szamocie, w najciaśniejszym miejscu palnika. I nagle jeden odkrywca zrobił szparę w płytce szamotowej, położył płytkę na palnik wirowy( pomysłu Brodka) i chwali się cudownym spalaniem. Wielu tutaj opisywało , że bez żadnych poprawek pali w ds mpm czysto i bez problemu. Dobry kocioł ds , bo uważam mpm za dobry, trochę poprawić to żadna sztuka ale przerobić starego kopciucha , jeszcze z wymiennikiem opłomkowym jak " hajnówka" i klony to coś więcej. Chyba Ty Maronka coś o tym wiesz ?

Sam właśnie tak przerabiałem kopciucha z drabinką opłomek w komorze zasypowej i rusztem wodnym. I to było wyzwanie i próba charakteru. Jak ktoś to przejdzie i się uda, to poradzi już ze wszystkim...

Sama dysza Piecucha, to super ułatwienie dla takich przeróbek. Można i inaczej, ale skoro tak prościej to po co się męczyć jak ja kiedyś... Ale to też nie wszystko. Można mieć i dyszę i palnik za nią i dalej będzie przysłowiowa d..a... U siebie przy ostatnim czyszczeniu włożyłem do kanału dopalającego kilka orginalnych szamotek, które kiedyś tam siedziały. Wiedziałem, że bez powodu kiedyś ich nie wyrzuciłem, ale co tam. Zobaczę jak będzie z dyszą się paliło... No i klops... Już dawno miałem na to swoją teorię. Może warto nawet założyć nowy temat o tej materii...

Opublikowano

No zazdroszczę Ci Twojego wykształcenia zdobytego na robotach w Dani ?

Opublikowano

A może pomocy potrzebujesz często zapobiega to tragedii, depresja i schorzenia psychiczne są bardzo groźne...

Gość witek1234
Opublikowano

Piecuch, faktycznie osiągnięć w zakresie przeróbek ds-ów mam mało :). Jakieś tam modernizacje mpm-a, ale w sumie nie było aż takiej potrzeby. Natomiast przeróbka Camino to może i wyzwanie ale skoro wcześniej miałem problemy z zawieszaniem lub z nadmiarem popiołu to po jakie licho bawić się w dolniaki? Dałem se spokój bo palenie od góry to bardzo wdzięczne zajęcie i u mnie sprawdza się ekstra. Natomiast jeżeli myślisz że dmuchanie i sterownik elektroniczny to ściema ... cóż, powielasz tylko stereotypy których na forum znajdzie się sporo. Ale do rzeczy : masz czas i ochotę to poświęć kilkanaście minut na obejrzenie tych załączników.

Opublikowano

@witek1234

Wszystkie sposoby palenia przerabiałem. Palenie od góry też w kotle Ogniwo 26kw też miał żeliwny wymiennik. Najdłużej paliło się 36 godzin, ale bez dmuchawy - tylko na miarkowniku. Dlatego wiem też jak ten wymiennik wygląda w pierwszej fazie ( rozpalanie) i jak wygląda w drugiej fazie jak już sam koks się spala. Trzeba było pokazać wymiennik 15 minut po rozpaleniu, a nie na końcu. Obie fazy bardzo się różnią jeśli chodzi o czystość spalania i to też mi nie pasowało.

Mi nie odpowiadało palenie od góry bo ciężko się dopasować z następnym załadunkiem kiedy się skończy poprzedni. W dolniaku dokładać mogę w każdej chwili, dlatego to Ogniwo przerobiłem na dolniaka i efekt był lepszy. Czystość spalania też.

Co do dmuchawy to jestem przeciwnikiem. Miałem dmuchawę kiedyś w Gs i zauważyłem niekorzystne jej działanie. 

- kiedy dobija do tempreratury zadanej i się wyłącza to kocioł swą bedzwładnością przeciąga temperaturę i temperatura w kominie spada Następnie jak się załączy to podbija tempreraturę w kominie

Przy takich amplitudach temperatur łatwo wytrąca się kondensat w kominie co potem problematyczne jest.

Miarkownik płynnie się uchyla i takich amplitud tempreratury w kominie nie ma. Nie zamyka się też do końca przez co komin się nie wychładza

Zapopielanie rusztu w DS to kwestia odpowiedniego ustawienia paleniska. Powierzchnia rusztu / do przepływu PP - jeśli się to dobrze zrobi to samo się odpopiela. Powietrze z pod rusztu to robi ( odpowiednią ilość trzeba ustawić) przedmuchuje ono popiół od dołu, który wpada do popielnika. Ja nie odpopielam pomiędzy załadunkami ( mógłbym mieć stały ruszt zamiast ruchomego).

Jak PP podaje się w DS z kilku źródeł to będzie się zapopielać bo siła przedmuchu rusztu się osłabi kosztem innych źródeł i co też sprzyja większemu rozpalaniu zasypu.

 Pogrzebie tylko trochę na ruszcie szukając kamieni czy ewentualnych spieków i ładuje następny załadunek Kiedyś jak za bardzo rusztowałem to się właśnie spieki robiły - teraz nie.

Biorąc pod uwagę dwa sposoby palenia ( DS i palenie od góry - paliłem obydwoma) to uważam że DS czyściej i ekonomiczniej spala. Przynajmniej u mnie tak było. Stałopalność 10-11 godzin mi wystarcza i w każdej chwili mogę doładować, nie czekać kiedy to wreszcie się wypali, a z tym czasem to jest bardzo różnie bo zależy od odbioru i tempreratury na dworze. Jak bym chciał większą stałopalność zasypu w DS to mogę to zrobić tylko po co? Tu można mniej wrzucić, a jak za mało to dorzucić w każdej chwili więc wygodniej jest.

Co do zawieszenia to jak komora będzie dołem szersza tak ok 4 cm to nie będzie się wieszać.

Każdy ma jakieś priorytety i pali jak chce.

Gość witek1234
Opublikowano

No i fajnie, nie mogłeś tak od razu?

Miałeś sterownik dwustanowy a ja mam z pid i tutaj upatruję różnicę w jakości spalania. Chciałeś abym Ci pokazał jak to wygląda u mnie i Ci pokazałem. Nie wiem czy uwierzyłeś ale będąc na " nie " , zawsze można szukać dziury w całym :)

Ja nie mam problemu z doborem ilości węgla do zasypu i zawsze tyle zasypuję że wracając z pracy mogę resztki żaru wybrać i zasypać od nowa. Nie zauważam jakiegoś skoku in plus co do stałopalności , jest na porównywalnym poziomie  gdy palę na honeywellu jak i na st 81 z pid. Obecnie używam mechaniczny miarkownik bo padł mi czujnik spalin a sezon jest na finiszu więc nowy sprawię sobie na drugi sezon.

Co do mpm-a , klinował mi się opał i zapopielał ruszt. To był jeden z pierwszych egzemplarzy, może niedopracowany. Ale komora w nim to była taka prostokątna dziura w dół. Na rysunkach producenta było ślicznie wyrysowane z rozszerzeniem komory jak piszesz a w realu kicha. Taki mały chwyt marketingowy ... Zeźlił mnie, nie ukrywam. Potem producent dokonał kilku usprawnień i może jest lepiej , u mnie nie było i straciłem wiarę w dolniaki. Jak piszesz, każdy ma swoje priorytety i u każdego sprawdza się inne rozwiązanie czy sposób na palenie, ja wolę od góry.

A na koniec powiem Ci na ucho, tak żeby nikt nie usłyszał, że też miałem dwa kotły z Ogniwa. Wymiennik w tym kotle jest wykonany z blachy....  :) Żeliwny jest tylko i wyłącznie sam czopuch, drzwiczki , ruszt pionowy oraz rusztowiny poziomego. Reszta to najzwyklejsza blacha.To tak na marginesie, powiedziałbym bez znaczenia. Pozdrawiam z wyrazami szacunku. :)

Teraz dotarła do mnie pierwsza część Twojej wypowiedzi. Na pierwszym filmiku może było wszystko pokazane przy końcówce palenia, dlatego dokręciłem te dwa następne nazajutrz, żeby pokazać wszystko od początku. Nie znajdziesz tam fazy rozpalania i potem fazy tzw. koksu bo po prostu jej nie ma :) Faza koksu występuje jedynie podczas palenia węglem kalorycznym, czy jak kto woli koksującym, ja palę Ziemowitem który jest węglem płomiennym a więc się nie koksuje. Dlatego od początku do końca przy stałym, słabym podawaniu powietrza, ten węgiel pali się cały czas na górze zasypu . Nie występuje po prostu faza koksu :)

Opublikowano

W Ogniwie górna część wymiennika może z blachy ale ta dolna to ewidentnie  na odlew wyglądła.

A co Ty zjadsz te kotły?

2 Ogniwa, 2 Camina i MPM?

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.