Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Optymalny Dobór Powietrza


kaczy

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Szanowne Grono! :)

Od dłuższego czasu zastanawiam się nad pewną kwestią...dobór optymalnej dawki do spalania - czy można to jakoś logicznie dobrać??? Są różne szkoły spalania,jedni twierdzą aby palić z minimalną mocą ale ciągle inni aby z maksymalną mocą ale krótko.W swoim olejaku nie mam takich dylematów gdyż zbyt mała jak i zbyt wielka dawka powietrza powoduje niewłaściwe spalanie co objawia się czarnym dymem z komina.Ale jak to jest przy spalaniu węgla w kotle dolnego spalania??? - dokładniej mam na myśli warmeta. W swoim kotle zarówno minimalna dawka jak i maksymalna dawka powietrza nie powoduje jakichkolwiek zmian w barwie dymu - zawsze jest biały lub brak - przy wiekszej dawce powietrza jedynie jego intensywność jest większa.Swoją przygodę z dawką powietrza(regulowana miarkownikiem) rozpocząłem od ponad 300C na czopuchu. Akutalne testy to coraz większe jej zmniejszanie. Przez kilka ostatnich dni dawka była tak ustawiona iż temperatura na czopuchu wynosiła maksymalnie 100C,ostatnie 3 dni to temperatura na czopuchu 70C. Dymek z komina biały albo nic,węgiel wypala się do zera,sadzy w kominie minimalne ilości.Chciałem zaznaczyć iż kocioł jest po niewielkich modyfikacjach - kanał szamotowy. Docelowo chciałbym dojść do tego aby praktycznie non stop spalał - czyli temperatura na czopuchu oscylująca w granicach 50-60C.

...bardzo bym prosił o Wasze spostrzeżenia i czy takie coś ma w ogóle sens??? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

też kiedyś to analizowałem. Doszedłem do wniosku, że warto zainteresować się po prostu uzyskaną tuż po spalaniu temperaturą płomieni, czyli umieścić czujnik termometru przed wymiennikiem. Rodzajem prymitywnego termometru może być umieszczony w takim

miejscu drut oporowy, który pod wpływem różnej temperatury będzie inaczej "świecił".

Oczywiście należy dążyć do jak najwyższej temperatury płomieni, co pośrednio będzie świadczyć o dobrze dobranej ilości powietrza.

Inna sprawa, że to powietrze warto też skutecznie wymieszać z gazami palnymi najlepiej jeszcze przed spaleniem. Jeszcze innym problemem jest, jak zapewnić możliwie ciągłe takie same warunki dobrego spalania, w końcu to paliwo stałe, a nie wygodne gazowe czy ciekłe. Dlatego dobre palenisko powinno spalać możliwie równym tempem, także z możliwością regulacji.

 

Na czopuchu 50- 60st. ?

Nie polecam w trosce o ciąg kominowy i sam komin. Drastycznie słaby

ciąg nie pozwoli na dobre spalanie, a z komina będą się lały ciekłe

produkty spalania. Przyjmuje się , że taka temperatura powinna

minimalnie wystąpić na WYLOCIE komina. Pozdr.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie kieruje się temperaturą spalin tylko tym , co tam osiada. I tak najgorszym momentem dla kotłów jest czas gdy kocioł jest uśpiony, brak powietrza. Pomaga tu wysoka temperatury spalania, czyli komora spalania dobrze jak jest wyłożona np. szamotem. Zapewnienie w kotle w tym czasie niewielkiego podciśnienia (regulator ciągu na kominie). Podciśnienie w kotle powoduje intensywniejsze odgazowywanie opału, a brak tlenu powoduje, że niespalone cząsteczki smoły i węgla osiadają na ściankach kotła. Pomimo, że palę w tej chwili na potrzeby prawie wyłącznie c.w.u. i kocioł prawie cały dzień jest na podtrzymaniu, brak jest twardych osadów, a to co osiądzie można usunąć zmiotką. W chwili obecnej przechodzę na palenie drewnem , które mieszam w niewielkim procencie z węglem (dla podtrzymania procesu spalania).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat się rozkręca :) ,to fajnie panowie

oczywiście najgorszy moment to gdy piec "stoi",dlatego też ja w swoim jak na razie mam uchyloną nieco klapkę od popielnika - 2mm - tak aby powietrze zawsze docierało tylko w zmniejszonej ilości.Dochodzi jeszcze kwestia komina i jego trwałości.Bo co z tego gdy ktoś pali maksymalną mocą ale przez 5 czy 10 minut - komin i tak i tak się nie nagrzeje przez ten okres czasu?..więc może lepiej minimalna moc ale prawie przez cały czas wtedy komin jest przynajmniej lekko letni :) .Wymiennik i zarastanie to najlepszy wskaźnik jednak zarastanie wymiennika po spalaniu drewna i po spalaniu węgla to dwie bardzo różne rzeczy - a w szczególności wygląd i twardość skorupki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł który posiadam Junkers Supraklass posiada obok regulacji powietrza pierwotnego i wtórnego, niezależny regulowany dopływ powietrza dodatkowego, który dopala gazy w spalinach również po przymknięciu powietrza pierwotnego i wtórnego. Klapa od powietrza pierwotnego jest u mnie prawie całkowicie zamknięta (szczelina 0,2 - 0,4 mm), dużo daje tez w moim przypadku automatyczne odpopielanie gdyż dodatkowym regulatorem jest popiół, klapa jest wtedy lekko uchylona (powietrza pierwotnego) a powietrze przez to ma dostęp do przewodów powietrza wtórnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po waszych wskazówkach ciąg dalszy zabawy z tlenem,za poradą Heso....taka temperatura na czopuch bebe zwiększyłem dopływ powietrza. Efekt jest taki,że przedtem był biały dymek lub nic a teraz walą kłęby brązowego lub wchodzącego w czerń dymu(po podłożeniu).Jak mam to rozumieć??? Czy nadmiar powietrza jest również szkodliwy....(około 150C na czopuchu) zawsze sądziłem iż nadmiar jest Ok co najwyżej powiększa się strata kominowa... :)

 

i jeszcze jedno:

 

http://www.ekokotly.com.pl/page.php?art=4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróć do poprzednich ustawień. Ważne jest jak wygląda powierzchnia komory spalania i komina. Jeśli jest osad w postaci pyłu, łatwo daje się usunąć to jest ok. W kotłach energetycznych też widać spaliny (para wodna i trochę innych składników) A po drodze do komina są odpylacze, które wyłapują cząstki lotne ze spalin. A przecież w kotłach tych spalanie jest bardzo z optymalizowane a zjawisko spalania zachodzi cały czas. W mojej elektrociepłowni wykorzystuje się dwa rodzaje paliwa miał węglowy i pelet ze słomy. Kocioł taki produkuje 26 MW energii cieplnej (32 t/h pary wodnej o temperaturze 400 st. C i 36atm ). W zależności od tego co jest spalane czy węgiel - ciemny dym, w niewielkich ilościach, lub pelet ze słomy - jasny dym. W naszych kotłach najbardziej widać to w momencie podania kolejnej partii paliwa, nim osiągnie właściwą temperaturę oraz po dłuższym okresie podtrzymania. całkowicie bezdymne spalanie jest prawie niemożliwe. Osobiście nie przejmował bym się lekkim dymem, gorzej gdy wydobywają się gęste, prawie czarne kłęby dymu. Wtedy potrzeba interwencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykuł czytałem, ciekawy, acz o rzeczach od dawna dla mnie wiadomych. Chciałbym dodać , że właściwie niemożliwe jest podanie poprzez warstwę paliwa takiej ilości powietrza aby wystąpiło całkowite i zupełne spalenie. Dodając powietrze (w kontrolowanej ilości, powietrze wtórne i dodatkowe) powyżej paliwa można te cząstki lotne dopalić, gdyż dopiero tam osiągają one właściwą temperaturę i zapewniają właściwe spalanie. Należy też pamiętać o popiele, który ogranicza przepływ powietrza, jak również o tym, że proces spalania jest kontrolowany i mamy wyprodukować tylko taką ilość ciepła jaka jest nam potrzebna. A zatem nie palimy całej masy opału, tylko jej część. W związku z tym, nie mają one właściwej temperatury, ale odgazowywanie następuje, podgrzewają się w płomieniu, wtedy dodane powietrze zapewnia właściwe spalanie. Przy spalaniu się świecy, spalanie jest niekontrolowane, a powietrze ma dostęp właściwie z każdej strony tak jak i ognisko.W kotle producent zastosował możliwość podawania powietrza wtórnego i dodatkowego, jest tylko problem czy w miejsca do tego właściwe. Wymuszenie wentylatorem większego podmuchu pod opał, skutkuje mocniejszym rozżarzeniem masy paliwa, ale przy braku powietrza wtórnego i dodatkowego będzie i tak brakować powietrza (tlenu) do dopalenia niespalonych cząstek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po waszych wskazówkach ciąg dalszy zabawy z tlenem,za poradą Heso....taka temperatura na czopuch bebe zwiększyłem dopływ powietrza. Efekt jest taki,że przedtem był biały dymek lub nic a teraz walą kłęby brązowego lub wchodzącego w czerń dymu(po podłożeniu).Jak mam to rozumieć??? Czy nadmiar powietrza jest również szkodliwy....(około 150C na czopuchu) zawsze sądziłem iż nadmiar jest Ok co najwyżej powiększa się strata kominowa... :)

 

Mówiąc o tym samym, niekoniecznie mamy to samo na myśli.

 

Jak pewnie wiecie, palę w kotle dolnego spalania własnej konstrukcji i nie mam w zasadzie sytuacji, kiedy podłożona świeża porcja opału wpływa na proces spalania, np. powoduje wydzielanie sie dymu. To proces ciągły, w miarę jednostajny i to niestety zależy właśnie od budowy paleniska czy może szerzej od całego pieca (kotła). Tak więc spodziewam się że w tzw. normalnym kotle dodawanie powietrza niewiele poprawi spalanie. To rzeczy b. subtelne, przykładem niech będzie fakt, że powietrze pierwotne wpuszczam otworem 10 mm, na dodatek jeszcze z regulacją.

O specjalnym kanale dopalających z zawirowaniem nie wspominając. Wielokrotnie już tu pisałem - nie tylko ilość powietrza, także jego skuteczne zmieszanie i wysoka temperatura płomieni są ważne. Na każdym etapie spalania muszą być zachowane reguły jak w książce. Jak zabraknie jednego czynnika to nie uzyskamy dobrego efektu. Pozdr.

 

Ps. w międzyczasie quitar słusznie napisał:

"Wymuszenie wentylatorem większego podmuchu pod opał, skutkuje mocniejszym rozżarzeniem masy paliwa, ale przy braku powietrza wtórnego i dodatkowego będzie i tak brakować powietrza (tlenu) do dopalenia niespalonych cząstek."

 

To jest sedno problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie nikogo tutaj nie neguję :) ,jeżeli Heso tak to odebrałeś to sorki..

zarówno jeden jak i drugi z Was to dla mnie eksperci,dzięki za odzew i szacun dla Was :)

 

W moim kociołku 70KW jak wiecie mam małe modyfikacje,miarkownik unister,dolna klapka popielnika na stałe uchylona na 1mm(stały dopływ powietrza) i otwór w klapie zasypowej 10mm - zasysanie powietrza. Temperatura zadana 63C,powrót 60C.Jak wspominałem po zwiększeniu powietrza zaczęło mi się nie podobać spalanie a przynajmniej dym z komina - widać,że nie dopala do końca.Przy małym dopływie powietrza przez miarkownik palił niby pięknie - biały kolor dymu lub brak - czyli niby wszystko ok. Ale martwi mnie stan komina - stary murowany z cegły - jak długo tak pociągnie. Brak powietrza lub jego zbyt mała ilość to ponoć zdymianie i piroliza ale tak wizualnie spalał najlepiej..We wnętrzu kotła mam kanał szamotowy przez który wszelkie spaliny muszą się przecisnąć.Zwiększając dopływ powietrza zwiększyłem również prędkość przepływu przez ten kanał jak dobrze rozumuję - co w konsekwencji może powodować niedopalanie wszystkich spalin co objawia się na wylocie z komina.Tak więc optymalna nastawa to chyba ta jaką miałem przedtem - czyli temperatura spalin oscylująca na poziomie 80-100C pod koniec cyklu spalania na miarkowniku - tuż przed jego zamnknięciem. Wiem,że dla komina to nie jest dobre ale czy nie lepsze są spaliny w miarę zimne a czyste niż gorące i z sadzą???

A może wywalić ten kanał dopalający powracając do oryginalnej konstrukcji?

Mniejszy dopływ powietrza powodował znacznie dłuższe nagrzewanie ale prawie całkiem zimny komin i przyzwoity dymek z komina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzielimy się tu doświadczeniami i wiedzą więc każde zdanie przydaje się w dyskusji często prowokując do innego spojrzenia na zagadnienie. W moim Junkersie K 20 S-61 klapa powietrza pierwotnego i wtórnego przy osiągniętej temperaturze ma zaledwie 0,2 ; 0,3 mm , a więc niewiele. Zlikwidowałem wszelkie nieszczelności, aby nie było fałszywego powietrza. Na kominie zamontowałem regulator ciągu który utrzymuje ciąg komina na mniej więcej stałym poziomie, powietrze dodatkowe ok. 5mm po obu stronach kotła. Komin raczej nie wygrzany, komora spalania całkowicie wyłożona szamotem. Dym z komina praktycznie nie widoczny. Tak więc różne drogi osiągnięcia podobnego, czystego spalania. I ta właśnie różnorodność powoduje , ze jest to takie fascynujące i zajmujące. Producenci podają, że kocioł powinien pracować z mocami od np. 5kW do 16kW. A co zrobić gdy potrzeba mniejszej mocy? Ich kotły maja spełniać pewne wymogi i w tym przedziale spełniają. Ale zawsze znajdzie się kilku zapaleńców posiadający podstawową wiedzę na temat procesu spalania, będą metodą prób i błędów dochodzić do tego aby taki kocioł mógł pracować prawie z zerowa mocą, mają na to czas i chęci aby kocioł zmodyfikować lub też zbudować od podstaw nowy, który spełnił by ich oczekiwania. to jak z samochodami , firmy produkują masowo a dopiero tuningowcy nadają mu indywidualne cechy i walory eksploatacyjne. Cieszmy się więc wymiana zdań bo ona poszerza wiedzę. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Wiem,że dla komina to nie jest dobre ale czy nie lepsze są spaliny w miarę zimne a czyste niż gorące i z sadzą???

 

Trudno się nie zgodzić... można tylko życzyć takich czystych spalin. Przy okazji uwaga : jak dla mnie najważniejszą rzeczą w czasie prób z różnymi rozwiązaniami była obserwacja nie tyle dymu, co samego powstającego płomienia.

W skrajnym przypadku można uzyskać z komina zupełny brak dymu przy spalaniu węgla, a raczej powstającego z niego koksu, ale jednocześnie nie dopalać tlenku węgla, który daje dużo energii po spaleniu. Niedopalony jest zupełnie bezdymny, więc niewidoczny. Zachęcam do zapewnienia sobie obserwacji płomieni, nawet gdyby trzeba było wstawić gdzieś wziernik z szybką.

 

kaczy, najlepiej, żeby z komina nie wydobywał się nawet ten biały dymek. Czasami lepiej, jak wylatuje trochę sadzy, to nie świadczy najgorzej o spalaniu.

Wyższą szkołą "jazdy" jest niedopuszczenie do powstawania także tej sadzy. Powodzenia.

 

Jeszcze krótka lista zaleceń dla skutecznego dopalania :

 

- regulowana ilość powietrza pierwotnego i wtórnego

- dostarczenie tego powietrza w odpowiednie miejsca

- zmieszanie powietrza z gazami, najlepiej jeszcze przed spaleniem

- dopalenie w izolowanym cieplnie, szamotowym kanale, w miarę możliwości z tzw. zawirowaniem gazów.

 

Zdaję sobie sprawę, że gotowa konstrukcja typowego kotła nie zawsze pozwala na radykalne zmiany. Spore możliwości daje budowa rodzaju zewnętrznej przystawki do kotła, (przedpaleniska) gdzie odbywać się będzie spalanie, a kocioł wykorzystać tylko jako wymiennik do odbioru energii spalin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam Panowie!!!

kombinacji ciąg dalszy :)

cały czas chodzi mi jeszcze po głowie kwestia powietrza wtórnego w tym kotle.Jak wiadomo dociera ono poprzez wentylator lub tak jak u mnie poprzez klapkę w dolnych drzwiczkach(gdy otwarty miarkownik) do tylnej grodzi za szamoty - jest tam szczelina,następnie wychodząc za szamotem miesza się z gazami.Cały proces ma przebieg gdy kocioł pracuje ale gdy stoi to brak powietrza wtórnego i pierwotnego...teoretycznie gdy wszystkie klapki zamknięte.Logicznie rzecz biorąc powietrze wtórne powinno być podawane w sposób ciągły gdy kocioł pracuje i na przestojach - chyba dobrze kumam :) .Kombinowałem z powietrzem wtórnym w górnej klapie lecz przy aktualnych pogodach to porażka,na przestoju wydobywa się dym - komin stygnie i maleje ciąg.Dodatkowo docierało ono tam gdzie języki ognia kończą swój żywot - to chyba za późno,powinno zostać dostarczone w sam płomień a nie w jego jęzory.Kombinuję jakby tu zapodać powietrze wtórne pod sam szamot w sposób ciągły - jak mniemam nie powinno to mieć wpływu na podbijanie temperatury kotła gdyż zostałoby dostarczone nie w żar lecz w strefę dopalania(kanał szamotowy) i to może miało by sens, ciągła nie za duża dawka powietrza podawana podczas pracy kotła i na przestojach - ciekawe co o tym myślicie :) . Jednak nie mam absolutnie koncepcji jak to wykonać - przecież kociołek ma płaszcz wodny,jedyna opcja to popielnik i ewentualnie stare dziursko po wentylatorze(zaślepione)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym przypadku to będzie powietrze dodatkowe. Wpływa ono tylko na dopalenie wydzielających się gazów, nie wpływając na podtrzymanie palenia się paliwa (powietrze nie przepływa przez nie. Jako przykład rozwiązania podaję rys. Kotła Junkers. W tym przypadku sprawdza się, zwłaszcza po modyfikacjach.

post-4692-1242884969_thumb.jpg

post-4692-1242884980_thumb.jpg

jak widać powietrze pierwotne i wtórne doprowadzane jest bezpośrednio w okolice paleniska - pierwotne pod , a wtórne tuż nad. Powietrze dodatkowe wprowadzone jest powyżej mniej więcej w połowie komory spalania z własną, niezależną regulacją (ruchoma przesłona).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam Panowie :)

kombinacji ciąg dalszy...

ogólnie rzecz biorąc to temat ten poruszyłem gdyż od kilku dni kocioł zaczął mi się nie podobać - smolenie a ostatnio lejąca się smoła w kotle.Wszelkie zmiany dawki powietrza na większą to kopcenie tak jak Wam wspominałem :) a łopatologicznie rozumując to kociołek powinien lepiej spalać co najwyżej zwiększy się strata kominowa.

Sprytnie wykombinowane owe doloty powietrza w junkersie - dzięki za info Guitar :)

Natchniony tym zacząłem kombinacje w swoim warmecie.Dogiąłem rurę(3.4 cala) i naciąłem na całej jej szerokości szczelinę,umocowałem przy tylnej ścianie od spodu rusztu a dolot zamontowałem na zewnątrz. Tak więc powietrze wlatywało za ostatnimi szamotami.Po tej modyfikacji zmian w paleniu zero,po dodaniu powietrza dymienie jak z parowozu :D . Podejrzewam,iż powietrze musiało by być wtłaczane jakąś małą dmuchawą - to po pierwsze.Po drugie - owe umiejscowienie to w sumie zwiększenie tylko powietrza wtórnego. I po trzecie,najważniejsza kwestia - owe powietrze musiałoby być podane w środek ognia czyli na połowie wysokości kotła.Zero zmian,zero efektu - pomysł upadł,rury wywalone a spalanie dziadowskie.

Ponieważ czyszczę komin regularnie co miesiąc,bez względu na porę roku a ostatnio miało to miejsce jakieś 2 tygodnie temu nie brałem tej opcji pod uwagę. Ale po tych wszelkich kombinacjach nie pozostało mi nic innego jak wgramolić się na dach...Szczoty druciane w ruch i czyszczenie,potem do wyczystki praktycznie nic :) .

Włączam miarkownik wychodzę na dwór i piękny białawy dymek,z powrotem, zwiększam powietrze aby uzyskać na czopuchu 150-170C.Wychodzę patrzę piękny dymek a po jakimś czasie coraz mniej białego dymku.

Podejrzewam,iż odkleił się gdzieś w kominie jakiś płat sadzy i przytkał komin w którymś miejscu - stąd te objawy, pamiętajcie,że takie coś może mieć miejsce nieważne po jakim czasie od czyszczenia!

 

Tak więc piękne spalanie wróciło do normy a powietrze dodatkowe w moim przypadku do lamusa.

W najbliższym czasie dalsza przeróbka kanału szamotowego.Aktualnie 8 płytek w kanale spalania i 2 cegły szamotowe(zamontowane fabrycznie) i na przeciwko 2 płytki szamotowe co łącznie tworzy szczelinę o szerokości 1,5cm przez,którą muszą się przecisnąć wszelkie gazy.Docelowo chciałbym aby owy kanał był na całej wysokości kotła - mam nadzieję,że zda to egzamin :)

...Marzą mi się jeszcze zawirowywacze jednak z pewnością musiałyby być zamontowane przed szczeliną szamotową lub w niej.Problemu zero jednak martwi mnie sprawa ciągu szczególnie na zimnym kotle. Już aktualnie opór spalin jest znaczny gdy muszą się przecisnąc przez owy kanał

 

pozdrawiam serdecznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na drugim rysunku są to są otwory powietrza dodatkowego, niezależne od powietrza pierwotnego i wtórnego. Dostarcza to powietrze w połowie komory spalania do dopalenia gazów podczas przymykania się miarkownika ( Uni1 niestety działa na zasadzie otwarty - zamknięty). A komora spalania została przeze mnie cała wyłożona płytkami szamotowymi. Takie wykładziny z płytek posiadają Junkersy na drewno (paliwo podstawowe) i parę jeszcze innych rozwiązań. a u Ciebie wygląda to na zbyt mały ciąg kominowy, że tak kopci. U mnie nigdy w tych otworach nie pojawił się dym, nawet przy przymkniętym czopuchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.