Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Zgodnie z otrzymana porada policzyłem sobie zapotrzebnowanie cieplne mojej chałupki i wyszło jakieś 7kw, jestem normalnie w szoku i aż mi sie w to wierzyc niechce. Postanowiłem zdemontowac częsc członów a w sumie to już sie za to zabrałem, woda z instalacji zwalona i obudowy ścjagniete. Jutro zabieram sie za demontarz przyłaczy i mam pytanko jak najlepiej rozdzielac człony? jak piec stoi normalnie pionowo czy może w pozycji leżącej? Myślałem żeby zrobic z niego tak 12kw bo jeszcze do tego wszystkiego zasobnik 140l mam zamiar podłączyc? Czy to bedzie wystarczajaco? Dodam że dom 100m2 ocieplony styropianem 12, wszystkie okna nowe, i dotego jeszcze podwójny mur z przerwa dylatacyjną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te 7kW nie musi być 100% dokładne, ale mieści się w ogólnych normach. Gdybyś nie miał żadnego ocieplenia, ino goły mur i stare okna to na 100m2 powinno przypadać ~10kW. Mnie mój wynik (max. ~8kW na ~150m2 bliźniaka z czasów wczesnego Jaruzelskiego z 6cm styropianu) też dziwi, bo pierwotnie miałem Camino 24kW, ale zgadza się to z obserwacjami zużycia opału w czasie mrozów rzędu -20st.C. W Twoim przypadku dom jest naprawdę nieźle ocieplony i nie musisz się bać, że zamarzniesz - nawet gdyby -30st.C nastało przez okrągłą dobę, 2 tygodnie z rzędu.

Jednak co do mocy, to w przypadku Camino radziłbym zostawić 3 człony pośrednie, czyli zrobić wersję 12kW. Nie ze względu na zapas mocy, ale dla zachowania wymiennika konwekcyjnego. I tak jest z nim bieda, ale robiąc wersję najmniejszą, miałbyś ten wymiennik naprawdę króciutki - @szponi może ponarzekać na ten temat na bazie własnych doświadczeń ;). Lepiej zostawić jeden człon więcej, zyskując kawałek wymiennika, a w razie nadmiaru mocy wyłożyć kawałek rusztu szamotem.

 

Demontować jak dla mnie było dobrze w pionie. Generalnie trzeba mieć młotek kilowy i 2-3 solidne śrubokręty, które się nie pogną ani nie połamią od walenia nimi w żeliwo ani od uderzania młotkiem w uchwyty. Jeden śrubokręt wbijasz w szczelinę między członami na rogu korpusu od góry - jak wejdzie ciut, to wbijasz drugi na drugim rogu. Jak oba wejdą, to człon powinien zacząć odchodzić także na środku. Człony są łączone tulejami dwiema na środku: u góry i u dołu - trzeba więc każdy człon równomiernie z prawa, z lewa, z góry i z dołu z nich zsuwać. Najgorzej jest je zluzować, a potem już idzie lekko. Przy wbijaniu śrubokrętów na łączeniach członów mogą się tam dziury porobić trochę, ale to nic - grunt, żeby nie rozwalić części wodnej, a o to się trzeba mocno postarać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

m17m,

 

U mnie też przyłacza nie chciały puscic wiec sobie odpusciłem. Jak będziesz rozkładał z przykręconymi przyłączami to podłóż jakiegoś klocka pod kocioł, żeby po zdjęciu członu przedniego, nie przechylił się do przodu, a tym samym nie uszkodził rur i niewiadomo jeszcze czego ... :) Przy rozbieraniu staraj sie nie uszkodzić tulejek, to jeszcze raz założysz. Jakby co to są jeszcze dostępne w sprzedaży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Zauważyłem że na camino na członach są jakieś plamy wygląda to jak by był wyciek wody na zewnątrz pieca. Załączam fotki. Czy to jest normalne od temperatury czy może faktycznie jest problem ze szczelnością. Dodam tylko że podczas palenia w zimę musiałem tak co 3-4 dni dolewać wody do układu ale myślałem ze to normalne.

post-42081-0-08080800-1379772514_thumb.jpg

post-42081-0-51494200-1379772529_thumb.jpg

post-42081-0-78064100-1379772545_thumb.jpg

post-42081-1353568_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie wycieki - to normalna rdza na gołym żeliwie. Tam nie ma połączeń wodnych między członami, więc nie bardzo ma co i skąd wyciekać. Rdza jest od kondensacji wilgoci latem pod wełną ocieplającej korpus kotła. Zależy jakie masz warunki w piwnicy, ale nawet u mnie, gdzie normalnie jest w piwnicy sucho na wiór, latem wszystkie kotłowniane przyrządy robią się rude, a z kotła leje się podejrzanie mimo że jest zamknięty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

m17m

 

Na łączeniach masz rdzę, tak jak Juzef pisał, ale nie jest ona spowodowana wyciekiem. Wydaje mi się, że pomiędzy członami powinieneś uszczelniać czarnym sililonem 1200C, a nie czerwonym na 350C. Czerwony myślę, że się wypali w tych łączeniach. To na jakich temperaturach paliłeś, że tak szybko woda parowała? Ile masz wody w naczyniu wzbiorczym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Naczynko ma 10l, a grzejniki wszystkie aluminiowe także wody w układzie niewiele. Paliłem tak na 60C ale chyba ze 2 razy dojechałem do 120C bo kawałek węgielka wpadł pomiędzy klapkę a drzwiczki i wiadomo nie zamknęła się. Ale zimną wodą nie zalałem tylko zwaliłem łańcuch i poczekałem aż sam zejdzie. A jeśli chodzi o to co jest na łączeniach to wiem że jest rdza tylko miejscami wygląda jak by były człony wilgotne, nie wiem czy na zdjęciach to dobrze widać. Mam spory problem z rozmontowaniem pieca a mianowicie pierwszy człon za cholerę nie chce puścić, jutro maja nadciągając posiłki w postaci Wujasa i mam nadzieje że wszystko pójdzie dobrze i nie okaże się że w środku sam rdza. A ten czerwony silikon to już tam z 10 lat bo bydle waży tyle że trzeba był rozebrać żeby do kotłowni go wnieść. A swoją drogą to nikt nie myślał o zrobieniu jakiegoś ściągacza do tych członów bo tymi śrubokrętami to masakra normalnie. Myślałem że 2 płaskowniki na szerokość pieca z nakrętką w środku i śruba rzymska chyba dała by rade. Płaskowniki miedzy człony i kręcimy, co myślicie?

Edytowane przez m17m
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie mówił, że będzie lekko. Śrubokręty muszą być cienkie, a nie o gabarytach przecinaka. Ja użyłem takich o długości 10cm i grubości max. 5mm. Też miałem chwile zwątpienia, jak mi się ich nie udawało nawet na milimetr pomiędzy człony wbić, ale ostatecznie ruszyło wszystko jak zrobiłem równą szczelinę u góry na 2mm, a potem zabrałem się za dół i tak stopniowo poszło. Nie wiem jakie jeszcze chałupnicze metody można by zastosować. Ze ściągaczem byłoby ciężko, bo nie bardzo jest za co chwycić, aby to było pewne i nie uszkodzić członu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Czy można powiększyć moć kotłą, nie dokładając kolejnych członów?

Mam camono ogłebokośc ok 45 c mi, wychodzi że moc to ok 15.35 KW

Ogrzewam dom ok 150 m2 pokoje ok 2.8, stare budownictwo

http://www.luskar.com.pl/dzialy/technika-grzewcza/kotly-zeliwne/kwd-camino-3-9-77---23-73-kw.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się. Zawsze możesz pójść na pobliskie złomowisko i znaleźć kompletny kociołek o żądanej mocy ;)

Ale po co Ci większa moc? Masz 100W mocy kotła na 1m2 do ogrzania - to powinno wystarczyć nawet do starego, nieocieplonego domu. Zakładając oczywiście, że grzejesz utrzymując stałą temperaturę w domu, a nie robisz huśtawkę 15-25st.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to prawda, że np łańcuch w piecu poprawia spalania, "działa" jako dopalacz sadzy"?

Każdy element stalowy umieszczony w miejscu spotkania palnych gazów z tlenem i w wysokiej temperaturze wpłynie w jakimś stopniu na lepsze wymieszanie gazów i lepsze spalanie. Ale co, gdzie i jak umieścić - to już sztuka.

 

Ja jadę na takim sprzęcie ale już ostatni sezon.

Ani się waż na złom. Do muzeum techniki :P To chyba jeszcze przedwojenna wersja, ze zdobycznych niemieckich form odlewana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TTT

 

Nie wywalaj go!!! O tych sprzętach, to ja tylko w książce Szrajbera czytałem. Masz cenny działający antyk. Dowal jakis baniak 1000l (protezę zładu wody znanego ze starych dobrych instalacji grawitacyjnych) wrzuć mu trochę koksu za 1360zł za tonę i zobaczysz co się bedzie działo. Dorzuć termometr do czopucha i wyreguluj spalanie koksu tak, żeby temp. spalin nie przekraczała 150-200C i możesz śmigać do pracy, baniak sprawę załatwi podczas twojej nieobecności. Wrócisz to znowu coś sypniesz i tyle :)

Edytowane przez szponi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juzef właśnie mnie zastanawia jak dozamet jest właścicielem marki camino?

Kocioł jest wyprodukowany w Łodzi 1962r.

W zeszłym roku przed sezonem kontaktowałem się z dozametem w sprawie drzwiczek popielnika i czopucha, wysłałem zdjęcia to nikt w całej firmie nie wiedział co to za model!

 

Na złom napewno nie oddam, jak będzie czas to remont.

 

Na 9 stronie jest opis kociołka prośba do osoby która to wrzucała o podesłanie całości.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy element stalowy umieszczony w miejscu spotkania palnych gazów z tlenem i w wysokiej temperaturze wpłynie w jakimś stopniu na lepsze wymieszanie gazów i lepsze spalanie. Ale co, gdzie i jak umieścić - to już sztuka.

 

 

Ani się waż na złom. Do muzeum techniki :P To chyba jeszcze przedwojenna wersja, ze zdobycznych niemieckich form odlewana.

Witam

Czy takie elementy nie wpywaja na mniejszy odbiór ciepła przez piec-wodę ?

 

Wczoraj zrobiłem próbę z górnym palenie

W drzwiczkach dolnym mam zmontowaną dmuchawę, otwór mam zatkany ceglami z szamotu - luzem

Mam sterownik

Wrzuciłem wegla o pół worka tj 12 kg

bardzo ładnie się rozpaliło na podmuchu

czopuch bardzo gorący

Niestety było wiecej dymu w fazie początkowej niz podczas palenia dolnego (wrzucanie po trochu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.