Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Miarkownik Ciągu Buja Kotłem


Gość miki1212

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kiedy ustawie kocioł na stałą temperaturę załóżmy 60 stopni całe zasilanie idzie na instalacje CO po jakimś czasie układ sie rozgrzewa, stabilizuje i tak sobie kocioł trzyma 60 stopni stabilnie.

 

Problem zaczyna się gdy ograniczę odbiór ciepła i na CO idzie załóżmy 50 stopni system się stabilizuje wiadomo woda w CO się chłodzi a kocioł zwalnia, trzyma te 60 i teraz znowu odkręcam zasilanie na 100% na CO wtedy do kotła wpływa zimniejsza woda temperatura na kotle spada miarkownik otwiera powietrze pierwotne jednak temperatura dalej spada znacznie na kotle pompa się zatrzymuje po chwili kocioł się rozpędza dobija do 67 pompa zdąży wypompować ciepłą wodę ale w tym czasie miarkownik zdusza kocioł i takie bujanie w zasadzie wystepuje do końca paliwa.

 

Miarkownik szybko reaguje tylko kocioł nie nadąża albo miarkownik za nerwowy albo jego ustawienie złe. Może ma ktoś sposób na ustawienie tego. Kiedy ręcznie zablokuje klapkę do momentu aż układ się ponownie nagrzeje wtedy znowu jest stabilnie no ale chodzi o to żeby to miarkownik robił.

 

Można by wyższą temperaturę nastawiać ale wtedy po stabilizacji znowu zacznie przegrzewać.

Opublikowano

Opisz jak masz zrobioną instalację. Czy jest zawór mieszający? Czy obieg jest grawitacyjny czy z pompą?

Bez tego to tylko możemy powróżyć z fusów, ale niestety wypiłem akurat herbatkę expresową i torebkę wyrzuciłem wcześniej  :D

Opublikowano

To napisz jak będziesz wróżył wpływ zaworu 4D na miarkownik bo jestem ciekaw... Ten kto miał taki problem na pewno wie jak go rozwiązać a wróżbitów mi tutaj nie trzeba.

 

Znalazłem w instrukcji miarkownika dane dotyczące ramienia i są tam dwie długości może rzeczywiście gdyby dać dłuższe ramie wtedy klapka szybciej by sie otwierała czyli taki sam ruch miarkownika odpowiada większemu wychyleniu klapki a więc szybszą i dłuższą reakcje kotła co by wystarczyło do ustabilizowania układu.

Opublikowano

Plumpi chce pomóc, a ty sie wymądrzasz. Masz ochronę powrotu? Jaka jest jego temperatura? Ramię miarkownika raczej bym skrócił.

Opublikowano

do autora wątku

Zwiększyć histerezę temp pracy pompy CO.

Opublikowano

Chyba jednak zmniejszyć tę histerezę żeby nie było takich wahań temperatury.Można też skrócić ramię miarkownika żeby złagodzić reakcję otwierania i przymykania klapki i dodatkowo ustawić klapkę powietrza aby kocioł nie schodził do niskich temperatur.

Opublikowano

Mój miarkownik jest taki trochę hybrydowy, czyli nie całkowicie płynny i nie do końca "0-1", i jak widać na fotce też niestety waha,

system ogrzewania też jest lekko pomieszany, czyli jednocześnie grawitacyjny i pompowy, pompa zaczyna przy 30,5C, ale zasila

wyłącznie 1 grzejnik więc nie wpływa zasadniczo na cały kilkuset litrowy zład, ale jak widać na fotce reakcja kotła po otwarciu PG  

jest piorunująca a jak dla mnie zbyt energiczna, co nieraz przejawia się znacznym przekraczaniem ustawianej histerezy, dopiero ubytek

opału powoduje coraz stabilniejszą reakcję, do jak niskiej temp. spalin musi u Ciebie dochodzić, że kocioł tak opornie reaguje na

otwarcie powietrza pierwotnego.

 

post-1489-0-16753700-1482067446_thumb.jpg

Gość witek1234
Opublikowano

Wychodzi na to że lepiej wywalić to dziadostwo i założyć sterownik elektroniczny. Skończą się problemy :P

Opublikowano

No i jeszcze pewnie 0-1-kowy.

Problem jest tu inny. Gdy rozpala się w kotle to temperatura rośnie powoli i równomiernie - miarkownik ustawia dość płynnie. Natomiast gdy kocioł jest rozpalony i zwiększy się nagle pobór ciepła, a na powrót wraca zimna woda to sytuacja się zmienia. Kocioł od dołu powoli wypełnia się zimną wodą - miarkownik ma czujnik u góry kotła, więc się nie otwiera. Gdy kocioł wypełni się zimną wodą do góry, miarkownik otwiera dużo PG. Pompa obiegowa się wyłącza i kocioł się nagrzewa. Zasyp mocno się rozpala. Gdy kocioł się się rozgrzeje włącza się pompa obiegowa. Do miarkownika dociera gorąca woda, więc się zamyka, ale temperatura nadal rośnie (bezwładność), przekraczając ustawioną, więc miarkownik zamyka całkiem PG. Zasyp przygasa, a na powrót znów dostaje się zimna woda powoli wypełniająca kocioł. I tak proces się powtarza.

Rozwiązaniem może być np:

- zwiększenie temperatury powrotu - bardziej płynna praca kotła.

- ograniczenie otwarcia PG tak aby kocioł dochodził powoli do zadanej temperatury zasyp nie będzie rozpalał się tak mocno. Można to zrobić przez skrócenie ramienia miarkownika lub założenie ogranicznika otwarcia klapki PG

- ograniczenie zamknięcia PG tak by zostawała odpowiednio duża szczelina - zasyp nie będzie przygasał i palenie powinno się ustabilizować - większe ryzyko zagotowania wody

- zwiększanie temperatury stopniowo np. po 2*C co jakiś czas a nie od razu o 10*C

 

Są to moje domysły, gdyż miki1212 nie wysilił się by podać szczegóły swojej instalacji.

Gość witek1234
Opublikowano

Potwierdzasz że jednak elektroniczny jest lepszy,nawet taki 0-1 :P.Te małe przeróbki to jeszcze jeszcze, ale przerabiać powrót w środku zimy....No i są to domysły. :) 

Opublikowano

Nie potwierdzam. Uważam, że taki 0-1 to najgorsze co może być, choć osobiście nigdy takiego nie miałem. Przez jakieś 12 lat paliłem na mechanicznym (w górno i dolno palącym) i spisywał się bardzo dobrze, dopóki nie założyłem bufora i palę na pełnej mocy :). Teraz mam taki, który steruje na podstawie temperatury spalin.

Myślisz, że taki 0-1 w tym przypadku działałby dobrze? Może gdyby mu czujnik założyć gdzieś w połowie kotła ...

Opublikowano

No i jeszcze pewnie 0-1-kowy.

Problem jest tu inny. Gdy rozpala się w kotle to temperatura rośnie powoli i równomiernie - miarkownik ustawia dość płynnie. Natomiast gdy kocioł jest rozpalony i zwiększy się nagle pobór ciepła, a na powrót wraca zimna woda to sytuacja się zmienia. Kocioł od dołu powoli wypełnia się zimną wodą - miarkownik ma czujnik u góry kotła, więc się nie otwiera. Gdy kocioł wypełni się zimną wodą do góry, miarkownik otwiera dużo PG. Pompa obiegowa się wyłącza i kocioł się nagrzewa. Zasyp mocno się rozpala. Gdy kocioł się się rozgrzeje włącza się pompa obiegowa. Do miarkownika dociera gorąca woda, więc się zamyka, ale temperatura nadal rośnie (bezwładność), przekraczając ustawioną, więc miarkownik zamyka całkiem PG. Zasyp przygasa, a na powrót znów dostaje się zimna woda powoli wypełniająca kocioł. I tak proces się powtarza.

Rozwiązaniem może być np:

- zwiększenie temperatury powrotu - bardziej płynna praca kotła.

- ograniczenie otwarcia PG tak aby kocioł dochodził powoli do zadanej temperatury zasyp nie będzie rozpalał się tak mocno. Można to zrobić przez skrócenie ramienia miarkownika lub założenie ogranicznika otwarcia klapki PG

- ograniczenie zamknięcia PG tak by zostawała odpowiednio duża szczelina - zasyp nie będzie przygasał i palenie powinno się ustabilizować - większe ryzyko zagotowania wody

- zwiększanie temperatury stopniowo np. po 2*C co jakiś czas a nie od razu o 10*C

 

Są to moje domysły, gdyż miki1212 nie wysilił się by podać szczegóły swojej instalacji.

Dokładnie tak jest, co z resztą opisałem wyżej i przemyślenia też mam podobne.

 

Mozna by jeszcze ustawić ewentualnie wyższą temperaturę zadaną zamiast 60 dać 70 tylko to nie jest rozwiązanie a zamaskowanie problemu. Wtedy kocioł stabilizuje się po takiej akcji na 65 stopniach. Tak jak pisałem kiedy ręcznie ograniczę klape PG wtedy kocioł też się stabilizuje bo miarkownik nie macha klapa PG wte i wewte no ale to powinien robić miarkownik a nie ja manualnie.

 

Zauważyłem też, że szczelina utrzymująca zadaną temperaturę tez musi być większa niż 2mm, które sugeruje instrukcja miarkownika, chyba mam za mały kocioł.

 

Obawiam się, ze zbałamucony stroną cieplo wlasciwie kupiłem za mały kocioł, który nie radzi sobie z instalacją pod względem zapewnienia jej stabilności a o stałopalności nawet nie wspomnę.

Opublikowano

Skoro ręczne ustawienie PG powoduje stabilną pracę i utrzymanie zadanej temperatury to skąd wniosek, że kocioł za mały?

Raczej stawiałbym na błędy w instalacji.

Jednak nadal nie podałeś żadnych szczegółów odnośnie samego kotła i instalacji, więc nadal to wróżenie z fusów.

Opublikowano

Kocioł za mały bo byle co wytrąca go z równowagi drobna zmiana temperatury powoduje rozhuśtanie kotła, co dla kotłów na węgiel jest raczej dziwne bo zazwyczaj maja duży lag. Instalacja jest prosta do bólu wg projektu bez żadnych podłogówek i innych komplikacji, pompa, zawór 4D i to w zasadzie wszystko.

Opublikowano

Jedną z przyczyn problemów z  Twoim kotłem może być zbyt wysoka temperatura załączania i wyłączania pompy obiegowej.  Obniż ją do 30stC i  poobserwuj skutki tej zmiany. Jaki masz kocioł?

Jasiek

Gość witek1234
Opublikowano

Nie potwierdzam. Uważam, że taki 0-1 to najgorsze co może być, choć osobiście nigdy takiego nie miałem. Przez jakieś 12 lat paliłem na mechanicznym (w górno i dolno palącym) i spisywał się bardzo dobrze, dopóki nie założyłem bufora i palę na pełnej mocy :). Teraz mam taki, który steruje na podstawie temperatury spalin.

Myślisz, że taki 0-1 w tym przypadku działałby dobrze? Może gdyby mu czujnik założyć gdzieś w połowie kotła ...

No właśnie, nie miałeś. To spoko sprzęt ale wyłącznie przy paleniu od góry,świetnie trzyma zadaną, nie buja kotła i opał dobrze się wypala.Też można ustawić stałą szczelinę i nic nie będzie kisić. Analog wymięka.Ale dajmy spokój -_-

 

Jedną z przyczyn problemów z  Twoim kotłem może być zbyt wysoka temperatura załączania i wyłączania pompy obiegowej.  Obniż ją do 30stC i  poobserwuj skutki tej zmiany. Jaki masz kocioł?

Jasiek

Ja obserwuję że jeśli już włączam pompę bo mało jej używam, to gdy ustawię na zbyt niskie włączanie , kocioł długo się rozpala bo całe ciepło wytworzone przez kocioł idzie wprost w instalację. U mnie zaczyna pracować gdy trochę instalacja się zagrzeje, tak od 45-50*C.

Opublikowano

Kocioł nie jest za mały tylko przepływ wody nieprzemyślany.Ktoś już radził żeby mieszać wodę na powrocie dla stabilnej pracy miarkownika.Zbyt duże skoki temp.na kotle wymuszone pracą pompy nie są zbyt dobre.Do niedawna ładowałem bufor pompą obiegową która była załaczana termostatem i miałem podobną sytuację z falowaniem miarkownika i cyklicznych puszczaniem dymka podczas rozpalania wsadu,teraz zmieniłem przekroje rur na większe i wszystko idzie grawitacyjnie i super stabilnie.

Opublikowano

Mieszanie na powrocie odpada bo mówimy o pełnej mocy to niby z czego miałbym mieszać jeszcze powrót to ile by szło na instalację? Za mało wody w kotle.

 

Duże średnice nie potrzebne skoro nawet obecne spokojnie go wychładzają. Grawitacja nie wchodzi w gre bo budynek parterowy. Wylot kotła pewnie jest wyżej niż grzejniki a wylewek rwał nie będe.

 

Bawiłem się dzisiaj progiem załączania pompy CO i rzeczywiście przy temp załączania na poziomie 50 stopni jest juz znacznie lepiej ale też za nisko nie mogę zejść bo przecież może wychłodzić mi instalację. Jeśli nie dojdę z tym do ładu to chyba będe musiał kupić większy kocioł taki 16 lub 20kw zasyp będzie większy i moc stabilniej będzie trzymał. Wtedy na zaworze 4D ustawię temperaturę na instalację a jak będe potrzebował więcej mocy to kocioł będzie stabilny zamiast bujać się jak małpa na gumie. Pompa CO też wtedy będzie mogła pracować na zadanej temperaturze.

Opublikowano

"A świstak siedzi i zawija w te sreberka" :D  Coś czuję, że na wiosnę będzie nowy wątek - jak zmniejszyć moc kotła?

Chcesz mieć moc kotła modulowaną od 5 - 25 KW to sobie kup gazowy.

Kocioł węglowy ma swoje ograniczenia i musisz je zaakceptować. Źle działa miarkownik to go wywal i załóż jakieś lepsze sterowanie, jednak obawiam się że takiego nie znajdziesz.

Skróć o połowę ramię miarkownika PG nie będzie się tak dużo otwierać i kocioł powinien zacząć pracować stabilnie - oczywiście dłużej będzie dochodził do zadanej temperatury, ale jak chcesz mieć dużą moc na zawołanie, to załóż sobie bufor - będziesz mógł zaworami kręcić do woli uzyskując od razu żądaną temperaturę pod warunkiem oczywiście, że bufor będzie ciągle odpowiednio naładowany.

Opublikowano

Mieszanie na powrocie odpada bo mówimy o pełnej mocy to niby z czego miałbym mieszać jeszcze powrót to ile by szło na instalację? Za mało wody w kotle.

Wczoraj jakoś przeoczyłem to zdanie. To niby co? Jak jest podmieszanie to moc jest mniejsza?

Szkoda, że wcześniej tego nie wiedziałem, bo nie zakładałbym zaworu 3d u siebie i zamiast grzać bufor 6h nagrzewałby się w 4h. :lol:

W 50l wody przy różnicy temperatur 20*C (60*- 40*) masz zmagazynowane około 1,16 kWh. Jak będzie kocioł o pojemności 100l to będzie 2.3kWh - na ile Ci to wystarczy?

Większe nie znaczy lepsze, a jak Ci się taki kocioł "rozbuja" to będziesz lał wodę do środka, żeby przygasić, bo będzie chciał "wyskoczyć" z kotłowni.

Co do skracania ramienia miarkownika o którym pisałem wczoraj, nie miałem oczywiście na myśli by go obcinać, tylko zamocować łańcuszek bliżej osi. Można założyć na to sprężynę i kręcąc nią można regulować odległość.

Opublikowano

Mam doczynienia z kotłami od małego więc doskonale wiem jak sie to powinno zachowywać ile rozgrzewać i ile trzymać.

 

Żadnego kotła zmniejszał nie będe bo większe są stabilne, ojciec ma 25 KW i nawet jak wygaśnie to do rana jest ciepły a ta moja pierdółka jak wygasnie to jest zimna najdalej po 2 godzinach tym piecem o takim zasypie to mogę sobie garaż ogrzać a nie dom 160 metrów (bez poddasza bo jeszcze nie zaadoptowane) a ta strona ciepło właściwe obliczyła mi moc 10 czy 11 KW i teraz kocioł mi sie buja jak żyd po pustym sklepie.

 

 

"A świstak siedzi i zawija w te sreberka" :D  Coś czuję, że na wiosnę będzie nowy wątek - jak zmniejszyć moc kotła?

Chcesz mieć moc kotła modulowaną od 5 - 25 KW to sobie kup gazowy.

Kocioł węglowy ma swoje ograniczenia i musisz je zaakceptować. Źle działa miarkownik to go wywal i załóż jakieś lepsze sterowanie, jednak obawiam się że takiego nie znajdziesz.

Skróć o połowę ramię miarkownika PG nie będzie się tak dużo otwierać i kocioł powinien zacząć pracować stabilnie - oczywiście dłużej będzie dochodził do zadanej temperatury, ale jak chcesz mieć dużą moc na zawołanie, to załóż sobie bufor - będziesz mógł zaworami kręcić do woli uzyskując od razu żądaną temperaturę pod warunkiem oczywiście, że bufor będzie ciągle odpowiednio naładowany.

O czym ty piszesz? Do ogrzania mam 160 metrów kocioł ma ładowność chyba ze 13 kilo max a ty mi piszesz żeby skrócić ramie to kocioł będzie się dłużej rozgrzewał

 

Kocioł pracuje teraz na zasypie 5 godzin na 60 stopniach jak go ustabilizuje wiec jak dłużej będzie sie rozgrzewał to jak długo będzie grzał z roboczą temperaturą, 3 godziny? A jak będzie -15 to co 2 godziny będe rozpalał? Kiedy mi dogrzeje dom, ile razy będe dziennie rozpalał 6 razy?

 

Fajnie sie dysponuje czyimiś pieniędzmi kup se gaz (pewnie za 20 tysięcy razem z przyłączem) kup se pompe ciepła a ta kasa co poszła już na kotłownie to co tam na waciki kto bogatemu zabroni. Się łatwo pisze zza klawiatury :)

 

Po prostu te wszystkie mądrości w internetach to fajnie się czyta a praktyka jest inna.

Opublikowano

A tak z ciekawości, to co jaki to piec i jaka moc dokładnie? Jak masz ocieplony budynek? Ja mam 160-pare metrów mury kamienno ceglane o grubości ok 1 m, bez ocieplenia, wys do sufitu 2,70-2,80 m, poddasze ocieplenie 20cm wełna i wys do sufitu z 5m, mam picec kwkd 15KW i jak dam 2 wiadra 10L węgla (temp na miarkowniku ustawiam na 50 st) to trzyma spokojnie 15 godzin. A, mam jeszcze bojler 140l.

Opublikowano

Po pierwsze to nadal nic nie wiadomo o twojej instalacji oprócz kilku ogólników które nic nie wnoszą.

Stare instalacje były stabilne dzięki dużej pojemności wodnej - ile masz litrów w całej instalacji?

Teraz piszesz że kocioł nie ogrzeje domu, a wcześniej pisałeś, że jak ręcznie sterujesz powietrzem to nie masz problemu z temperaturą - więc nie wiem co jest prawdą.

Szukasz na siłę potwierdzenia, że powinieneś wymienić kocioł na większy?

Mój kocioł (13.5 kW) ma ładowność 15 - 17 kg (w zależności od węgla), a kupiłem go od znajomego który przez 3 lata ogrzewał nim dom o pow. mieszkalnej 220m2, a w domu miał zawsze 23 - 24*C.

Ja twymi pieniędzmi nie dysponuję - zamocowanie łańcuszka bliżej osi miarkownika nic nie kosztuje - spróbuj.

  • 9 miesięcy temu...
Opublikowano

Witam, chciałbym tutaj przedstawić mój problem związany z bezwładnością miarkownika przy rozpalaniu. Mam nadzieję że uda mi się przedstawić to w miarę sensownie i zrozumiale. Otóż jestem szczęśliwym posiadaczem kociołka Kruk Niski 25 kW (zdjęcie zamieszczę poniżej). Jest to piec specyficzny w swojej budowie, mianowicie długawy a niski. Posiada z tyłu wyjścia, obydwa 5/4 cala z czego zasilanie jest po prawej u góry a powrót po lewej na dole (nie wiem czy to takie ważne ale opisuję), zaś jedyne możliwe miejsce na wkręcenie miarkownika który bardzo fajnie kontroluje spalanie to mufa 3/4 z przodu pieca, na boku, po prawej stronie. Wszystko fajnie hula i śmiga po "rozkręceniu" procesu palenia w pieca-gdy wszystko się unormuje, temperatura ustabilizuje. I teraz  główny opis problemu.... Na miarkowniku mam jakieś 70 i tyle stara się utrzymywać na piecu ale zanim miarkownik dostanie bodziec tej gorącej wody i zacznie przymykać to piec chciałby "odfrunąć" w tym swoim stukaniu, bulgotaniu itp. Rozumiecie o co chodzi...? Występuje taka jakby bezwładność i spowolnienie spowodowane chyba tym że piec jest dość długi i zanim ta jego goraca woda z tyłu zacznie płaszczem "przedostawać" się na przednią część to właśnie łatwo szłoby zagotować. Tak jak pisałem jak się to już wystabilizuje to jest okej no ale trza bardzo uważać i przy procesie rozpalania najlepiej miarkowniczek na 50 a po kilkunastu minutach mu przekręcić na tych 70. Drodzy forumowicze czy byłaby na to rada jakaś? Czy jedynie to kręcenie wchodzi w grę... Czy takie kręcenie nie spowoduje jakiegoś szybszego zużycia mechanizmu miarkownika a w efekcie jego zawodności w najbardziej potrzebnym momencie...??? Proszę

o poradę, będę Wam bardzo wdzięczny! Pozdrawiam Was :)

post-66528-0-90631000-1506106127_thumb.png

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.