Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Sposób Na Dopalenie Gazów W Kotle Z Rusztem Wodnym


Kjuku

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spoko to wygląda ja  na próbę paliłem tydzień bez i wydaje mi się że w moim przypadku nieco mniej palił kocioł ale sadza niemiłosierna i zrezygnowałem :)

A dlatego pytałem na jakiej wysokości zawiesiłeś bo u mojego sąsiada wisi może 10cm nad paleniskiem w sasie. A u mnie w defro 15cm

Opublikowano

Wszystko można zrobić, nawet cały kocioł z sterownikiem od zera. Tylko po co? Wydać 2-3 tys by mieć mniej sadzy? Nie uważasz, że to śmieszne?

Skoku nie da się zmniejszyć, można zmniejszyć szczelinę i spowodować zawieszanie się opału nad nią.

Zresztą tu nie tyle chodzi o dawkę podawania ile o dawkę pozostania (ilość która pozostaje na palniku w momencie wyłączenia nadmuchu)

No własnie mozna to poprawic teoretycznie kocioł jest wiec nie musimy go robic od zera ,wydac tysiace to rozumie na nowy podajnik slimakowy co moze byc faktycznie smieszne bo moze sie okazac ze sadza i tak dalej bedzie .Skok mysle ze da sie zmniejszyc ale trzeba poznac konstrukcje ja jej narazie nie znam .Lepszy sterownik z tłem czyli nadmuch w podtrzymaniu .Mozliwe ze sam sterownik juz by rozwiazał problem sadzy  :D

Opublikowano

Nie mam wprawdzie rusztu wodnego ale sadza zbiera się w każdym kotle. Zauważyłem jednak, że sadzy powstaje dużo mniej gdy temperatura zadana wynosi 70 stopni i więcej a moc dobrana jest tak by kocioł pracował w PID cały czas, nie przechodząc w tryb nadzoru. Od tygodnia tak palę i sadze wypalone aż do czopucha, gdzie pojawiły się jasno szare plamki.  

Opublikowano

No własnie mozna to poprawic teoretycznie kocioł jest wiec nie musimy go robic od zera ,wydac tysiace to rozumie na nowy podajnik slimakowy co moze byc faktycznie smieszne bo moze sie okazac ze sadza i tak dalej bedzie .Skok mysle ze da sie zmniejszyc ale trzeba poznac konstrukcje ja jej narazie nie znam .Lepszy sterownik z tłem czyli nadmuch w podtrzymaniu .Mozliwe ze sam sterownik juz by rozwiazał problem sadzy  :D

Ja mam bardzo podobny kocioł z takim samym palnikiem i wiem jak zbudowany mechanizm podawania. Szczelina fabryczna 5cm, do ilu chcesz ją zmniejszać?

Chcąc zrobić dziurę pod rurę nowego podajnika trzeba ją wycinać w płaszczu wodnym. Mało tego, ona wypada na granicy płaszcza wodnego i należało by usunąć obecną prostokątną, bynajmniej tak było by u mnie. Sądzisz, że łatwo było by wykonać takie przejście, by było szczelne i trwałe?

Nadmuch w podtrzymaniu, to dalszy proces palenia, ale już bardzo nie ekonomiczny. Odkryje dla ciebie pewną "tajemnicę" w tym kotle im więcej sadzy, tym mniejsze spalanie i wyższa sprawność, ot taki paradoks.

Sadza musi być, jest to swego rodzaju kara. Trzeba nie jęczeć, tylko przyznać się do błędu i czyścić.

Opublikowano

Wiem że troche swawolnie tu pisze o tej przerobce nie znajac tego modelu .Oczywiscie ze tej  szczeliny 5cm raczej zmniejszac juz nie mozna ale moze szerokosc tłoka da sie zmniejszyc razem z szufladą .Mozna np wykonac nowy tłok mniejszy po bokach a do szuflady  nowe boki dołozyc.Płaszcza wodnego bym nie rozcinał bo to za duzo roboty ,Funkcja tło faktycznie wzrasta zuzycie opału ale jest czysciej na wymienniku.Moje malenstwo podawało 70g na jeden cykl gdzies jeszcze lezy w kotłowni  :D

post-57460-0-85334700-1479394477_thumb.jpg

Opublikowano

A ja was pogodzę: jest piec na węgiel to musi być brudno ^_^ ^_^ oooo  B) 

 

To co pisze LORLEN też ma pewne odbicie w praktyce. Czym dłużej piec jest w nadzorze tym gorzej wygląda wymiennik.

Jednak jest pytanie ile PLN trzeba zapłacić za to że piec jest permanentnie w trybie "PID praca"? Chodzi mi o zużycie opału a przede wszystkim energii elektrycznej. Hmmm.... <_<

 

Czy nie taniej jest dla sportu oskrobać ścianki wymiennika nawet i raz na tydzień ale zaoszczędzić te kilka PLN np. na browarka? ^_^ 

Opublikowano

Kombinowałem ja i z zmniejszeniem szerokości palnika poprzez dodatkowe szamotki po bokach. Ale to powodowało taki niekorzystny efekt jak spiętrzanie miału na palniku. Miał jak zapewne wiesz musi się palić w określonej warstwie, a gdy jego warstwa jest za duża, to maleje lambda rośnie temperatura i miał się topi, zlewając się w "kotleta" jak to kiedyś określił kol montaż. Mało tego, takie rozłożone kawałku paliwa przyklejają się do ceramiki i potrafią wyrwać ją z mocowania. Kociołek gaśnie, a tłok sobie podaję, ty maźniesz. Gdy przychodzisz do kotłowni cały palnik i popielnik wypełniony miałem, a jak. Kara musi być!

Opublikowano

Ja mam bardzo podobny kocioł z takim samym palnikiem i wiem jak zbudowany mechanizm podawania. Szczelina fabryczna 5cm, do ilu chcesz ją zmniejszać?

Chcąc zrobić dziurę pod rurę nowego podajnika trzeba ją wycinać w płaszczu wodnym. Mało tego, ona wypada na granicy płaszcza wodnego i należało by usunąć obecną prostokątną, bynajmniej tak było by u mnie. Sądzisz, że łatwo było by wykonać takie przejście, by było szczelne i trwałe?

Nadmuch w podtrzymaniu, to dalszy proces palenia, ale już bardzo nie ekonomiczny. Odkryje dla ciebie pewną "tajemnicę" w tym kotle im więcej sadzy, tym mniejsze spalanie i wyższa sprawność, ot taki paradoks.

Sadza musi być, jest to swego rodzaju kara. Trzeba nie jęczeć, tylko przyznać się do błędu i czyścić.

 

Nie rozumiem ostatnich zdań jedno wyklucza drugie. Sadza to kara a im jest jej więcej tym lepiej? 

Opublikowano

Kol Vlad24 napisał Ci dobrze, winą za to należy obarczyć palniki tłokowe które nie spalają węgla poprawnie więc pojawia się sadza. Czasem można się jej pozbyć dając więcej powietrza ale wtedy kocioł więcej spala.

Największą zaletą tych kotłów jest spalanie miału węglowego, jeżeli można go kupić za niewielkie pieniądze i godzić się z brudną robotą to jest OK, w innych przypadkach jest źle.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Witam, mam takie pytanie teoretyczne dot. rusztu wodnego w naszych zeliwniokach, a jak by tak w szpary między rusztem włożyć rurki metalowe (oczywiście o przekroju troche mniejszym niż szpara pomiędzy rusztem żeby się to nie klinowało i nie cisło w ruszt po nagrzaniu aby nie uszkodzić kotła, nie wiem w jakiej ilości-rozważanie teoretyczne), przez które przechodziłby dym/płomień (wyglądało by to jak sławny rusztodeflektor ze skama). Natomiast górę rusztu wraz z tymi rurkami zamurować zazbrojoną zaprawą cementowo-szamotową, która nie przepuszczałaby dymu/ognia przez ruszt a tylko przez otwory w rurkach (rurki wystają z warstwy zaprawy) nie dopuszczając do wytwarzania sadzy. Metalowe rurki po jakimś czasie by się nagrzały, więc byłoby to dobre środowisko dla dymu. Przestrzeń z przodu palnika można byłoby zakryć płytą szamotową /coś podobnego miał zrobione kolega AndrzejM/, oczywiście nadmuch musiałby chodzić cały czas aby było to bezpieczne. Do tej koncepcji natchnął mnie mój własny pomysł - czasami palę od góry w takim kotle (wymiennik dakon). Aby całe ciepło nie uciekało do komina w pierwszym etapie czyli po rozpaleniu na górę pod żebrowanie daje blachę około 3-4 mm w której wywierciłem otwory i przez te otwory wychodzi piękny niebieski płomień jak z palnika gazowego i dymu tam nie widać - oczywiście płyta ta nie zakrywa całego ognia - większa część ognia kieruje się przez to do przodu tam gdzie są drzwiczki górne a w nich otwór z powietrzem wtórnym. Co o tym sądzicie, czy taka przeróbka ma sens??

Opublikowano

Podpowiem że twój pomysł idzie w dobrym kierunku ale:

Nie zalewałbym na "czas prób" rusztu zaprawą dla twojej wygody bo wiele prób cię czeka.

Jeżeli wypuścisz płomień i dym przez te rurki które chcesz tam powkładać ponad ruszt wodny to zapomnij że się to tam dopali bo tam jest za chłodno dla dymu i nie spalonych frakcji węgla i też powstanie sadza ale już trochę inaczej wyglądająca.

Cały proces spalania(w przypadku naszych żeliwnioków) musi zajść pod rusztem wodnym tam są najlepsze warunki do spalania.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.