Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Problem Z Temperatura Kotła


Odysss

Rekomendowane odpowiedzi

Jedno już wiem , koniec szukania dziury w całym . Podkręciłem w pompie obroty i tak jak przypuszczałem ,lipa . Co prawda kotła nie zagotowałem , ale po  ustabilizowaniu się parametrów :

- powrót 50 st

- góra płaszcza ok 90

- góra tylnej ściany ok 65 i taka też tem wyjścia z kotła .

Jarekr, no chyba moje wyniki nie odbiegają od Twoich ? (tych z przed przeróbki) Zapomniałeś już o tym ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemy kotłowe u mnie ogłaszam za zakończone :) Zadziałało : załadować kocioł , zapalić , wcisnąć start , iść na piwo , jak do tej pory raz na dwa dni . Temperatury dzień od godziny 10: 20 st , noc od godziny  20  18,5 st . Zasobnik cwu 500 l z wężownicą miedzianą cwu na trzy osoby załadowany ,góra 78 st dół 60  na dwa dni z ogromnym zapasem wystarcza .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ zacząłem dyskusję, więc muszę napisać pewne wyjaśnienia.

 

Fabryka też skopała umiejscowienie termopary od termometru i miarkownika . Przyspawali rurki do ścianki wyczystki i do płaszcza wodnego przy tej wyczystce . Ścianki wyczystki mają dużo wyższa temperaturę od płaszcza wodnego , a rurki do termopar uśredniają tę temperaturę . Nie mam wielkiego doświadczenia , ale termopary wsuwa się w rurki wspawane w płaszcz wodny anie gdzieś przy czopuchu kominowym .

 

Podpisuję się pod tym stwierdzeniem, na rysunku zaznaczyłem gdzie jest czujnik umiejscowiony. Ja pisząc o temperaturze kotła opierałem się właśnie na tym wskazaniu, które nijak się ma do faktycznej temperatury wody w kotle. Skąd pomysł fabryki na takie umiejscowienie czujnika temperatury ?

Od tego się powinno zacząć, od wiarygodnego pomiaru temperatury wody w kotle.

 

Nie palę regularnie w kotle więc obserwacje są wynikiem jednorazowych zdarzeń.

Wykonałem przeróbkę kotła wg jarekr. Podgoniłem kocioł na wyższą temperaturę. Na środku, wciąż słyszę szum, a chwilowo kilka bulgotów poszło nawet wewnątrz. Ale chyba to jeszcze nie jest gotowanie wody (nigdy nie byłem świadkiem gotowania wody w kotle).

 

 

a tak jeszcze wygrzebałem z innego wątku:

Cytat z tematu " Kalvis co O nim sądzicie? " post #29 napisany przez lew27

 

ja jestem zadowolony bo u mnie to dobrze działa i tak przy tych temp na zewnątrz co pisałem na podłogówke idzie około 33c a na kaloryfery 43c na kotle 65-68c na powrocie 45-47c to zapewnia 21-22c w całym domu.

Widzę w tym jakąś analogię, tylko 45-47stopni powrót, a wyraźnie w instrukcji do kotła piszą o temperaturze powrotu min 60stopni.

post-60747-0-62628200-1448189711_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoje przeróbki zacząłem właśnie od sprawdzenia rzeczywistych  temperatur . Teraz z kotła jestem bardzo zadowolony bezproblemowo grzeje do 90 st , powyżej zaczyna się wewnątrz miejscowe podgotowywanie . Ostatnio w ramach testu zabezpieczeń ( działania pompy awaryjnej podgoniłem do 98 ) słychać było gotowanie , ale jeszcze bardzo umiarkowane . Mam pomysł na kolejną modernizację . Kocioł świetnie pracuje po rozgrzaniu do świecenia palnika , jednak to długo trwa ,ok 1/3 wsadu . nie wiem czy dobrze kombinuję , dołożę warstwę cegieł szamotowych 3 cm grubości 11 szerokości n na siany nad rusztem , to powinno zabezpieczyć przed wychładzaniem rozpalonego drewna . Tak maja kotły na hg , dolna część komory włożona jest szamotem . Nie wiem czy by jeszcze nie wydłużyć w górę palnika . Piece rakietowe właśnie tak działają , mają długą , izolowaną komorę spalania .  Ogólnie z kotła jestem zadowolony . Brak alternatywy na polskim rynku , polskich producentów . 1 ,1/3 wsadu grzeje bufor do 80 st oraz zasobnik cwu , uzupełnia jego temperaturę  . Przy tych pogodach palę co 2 dni . nawt gdybym palił co dziennie to pracy w kotłowni jest na 15 min , bo wystarczy jeden załadunek kotła .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jarekr chyba przesadzasz, aż tak źle nie ma w Polsce  :D

Chodzi o coś takiego:https://www.youtube.com/watch?v=3YMDSVnSNyc

 ,a to komora dopalająca:

https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/18701-nie-na-temat-z-piec-dolnego-spalania-hef/page-4,post 69  ;)

Palę podobnie,nie wiem kto ci doradził z tym zablokowaniem rusztu szamotem? ^_^

Jak ci się za bardzo palnik zapycha popiołem,można by wyjąć ruszta,na to blacha i szamot,bądź jakąś ramkę z kątownika zrobić,wtedy będzie górna krawędź jak teraz poniżej palnika  ;) .

U mnie już "fabrycznie" ramka,płyta ceramiczna +szamot=palenisko strasznie gorące  :D

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokazałem ci mój kocioł produkcji polskiej,dolniak,10 kw.,gł. komory zał. 95 cm.=100 l.,ale nie od ręki,tylko spod "siekiery"  :D

Żaden seryjny kocioł na drewno,który znam, nie ma takich parametrów  :wacko:

Przemyśl co poprzednio zaproponowałem,albo zasłoń całkiem ruszt blachą,pozostaw ostatnią szparę w rusztach wolną z każdej strony,tam możesz rozgarnąć popiół ;)

W tej chwili trochę blachy przed palnikiem nie wiele daje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No będę kombinował , spróbuje z kotła wydusić ile się da .Dzięki za podpowiedzi są mi bardzo pomocne . Obłoże komorę zasypowa szamotem na razie na dwie warstwy czyli ok 25 cm nad ruszt . Wielu forumowiczów sugeruje aby podać cześć pp przez drzwiczki załadowcze , sam zauważyłem że jeśli tam podaję trochę powietrza, kocioł inaczej (lepiej pracuje ) . Zrobię jakieś regulowane okienko . To niewielka robota . Wydłużę też palnik po stronie wymiennika , nawet kosztem zmniejszenia mocy kotła , robi na bufor wiec nie ma znaczenia ile go będzie grzał , ważne aby z  energii jaką posiada potencjalnie opał wycisnąć jak najwięcej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszej kolejności,musi być ciepło od rusztu=brak chłodzącego powietrza,pozostanie znacznie mniej niedopalonego węgla drzewnego  :P

Wyższa temp. w palenisku i brak rusztu spowoduje mniejszy apetyt kotła na tlen i bardziej równomierny proces spalania,lepsze i dokładniejsze dopalanie gazów  ;)

Najwięcej wydusisz z drewna min. 3 lata suszonego,składowanego w przewiewnym,zadaszonym miejscu  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sony ma rację  ;)

W swoim byłym górniaku ściany wyłożyłem całe ściany boczne,luźno  :D

Nigdy się nie przewróciły,podstawa podłoże musi być idealnie równe,resztki popiołu,smoła,sadza musi być wyczyszczona,potem wsadziłem na ruszt wodny szamot o blachę.

Blacha ma tą zaletę że jest gładka=lżejsze czyszczenie,ochrona przed uszkodzeniami mechanicznymi

Na pewno kocioł trochę więcej czasu będzie potrzebował do rozgrzania,ale niewspółmiernie dłużej będzie trzymał temp. po wypaleniu wsadu,co jest również istotne w instalacji z buforem,a komora dopalająca zacznie szybciej dopalać  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

      Kupfer przyjacielu ;) , nie chcę się powtarzać ale muszę... Mam ruszt i popiół bez niedopalonych kawałków węgla drzewnego, no chyba że na siłę będę lazł i grzebał pogrzebaczem, żeby je do popielnika wepchnąć...  Cała przewaga lub zaleta szamotu na dnie komory załadowczej, której nie można osiągnąć innymi sposobami to dłuższe utrzymywanie wysokiej temp. paleniska, korzystne np. przy dokładaniu na praktycznie wygaśnięty kocioł. To co napisałeś o ilości tlenu jest bardzo ciekawe. Ale mniej w komorze przed palnikiem to więcej musi być w palnik jako PW. Bez odpowiedniej ilości tlenu żadne szamoty czy inne zaklęcia nie pomogą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja teraz nie ma problemu z niedopalonym  węglem drzewnym ,prawie go nie ma , było znacznie więcej gdy cały ruszt miałem założony szamotem . Nie bardzo wiem poco kocioł ma trzymać ciepło , gdy współpracuje z buforem , wg mnie do buforu trzeba wcisnąć ile się da ciepła  Woda ma kilkukrotnie większe ciepło właściwe , w dobrze izolowanym buforze . Kocioł zawsze będzie miał kilkukrotnie większe straty ciepła , niż bufor .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Przy pracy z buforem jest tak jak piszesz ale jak ktoś pali na same grzejniki i np. metodą przepalania, to ponowne odpalanie kociołka  lub dokładanie wygląda inaczej gdy jest ciepły a szamoty gorące. Przypominam sobie np. jak w starym kotle z szamotowym rusztem samo wrzucenie cienkich szczapek suchego drewna na goły ale gorący ruszt powodowało momentalnie ich samozapłon bez obecności nawet żaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś wie jaki materiał  żaroodporny używa się do zabezpieczania :drzwiczek , wyczystki  kotów . Wygląda to jak spracowane włókno  szklane , lekkie dość miękkie , białe

 

Takie coś? to płyta ceramiczna -> http://cl.ly/image/1d3n2U0O3G09

 

W sierpniu wymieniałem na nową od klapy wymiennika. Po 8 latach "wypaliła" się, była totalnie zwęglona, @gondoljerzy bo od niego kupowałem mówił, że po prostu smoła, sadza ją rozpuściła. Po 3 latach blacha ochronna też wyparowała a tak wygląda finalnie -> http://cl.ly/image/2Y0j12300L43 blacha kwasoodporna ze starego daszka(parasola) z komina ceramicznego. Podkładki i śruby ze stali nierdzewnej. Może trochę potrzyma. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszej kolejności,musi być ciepło od rusztu=brak chłodzącego powietrza,pozostanie znacznie mniej niedopalonego węgla drzewnego  :P

Wyższa temp. w palenisku i brak rusztu spowoduje mniejszy apetyt kotła na tlen i bardziej równomierny proces spalania,lepsze i dokładniejsze dopalanie gazów  ;)

Najwięcej wydusisz z drewna min. 3 lata suszonego,składowanego w przewiewnym,zadaszonym miejscu  ;)

Drewno mam takie jak , trzeba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to raczej płyta ceramiczna, przerabiałem z tą płytą i wermikulitem różne modyfikacje i tak:płyta jest trochę mięka i staje się jeszcze miększa pod wpływem wys temperatury. Wermikulit natomiast jest twardy ale kruchy. Ja przed palnikiem zostawiam 1-2cm bez szamotu i wtedy gazy ładnie dostają "kopa". Szamot na ruszcie lepszy niż blacha .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sony,przyjacielu drogi,czym wyższa temp. w palenisku,tym szybsze odparowanie wody i odgazowanie=mniej powietrza do spalania,a właściwie mniej chłodzącego azotu w nim zawartego  ;)

Takie rzeczy zaobserwowałem w swoim kotle,ale to kocioł z ekstremalnie wysoką temp.,na pewno jeśli cała komora zał. w otoczeniu płaszcza wodnego jest dłuższy proces suszenia i mniejsze odgazowanie

PW z początku podawałem całym otworem 3x 4 cm.+ dodatkowa nitka 20 cm . nad palnikiem gdzieś w połowie komory dop.

Dzisiaj cały otwór zamknięty,efekt po rozpaleniu=kocioł załadowany do pełna,minimalne zadymienie mocno jasno-szarym,prawie białym dymkiem,po 20 min. dym jak kotła gazowego,czyli para

Podając za dużo pw wychładzasz niepotrzebnie palnik,komin,kocioł potrzebuje więcej czasu do rozpalenia,dym bardziej szary,ale co ci będę takie pierdoły tłumaczył,przecież doskonale to znasz  ;)

Moim zdaniem najważniejszym jest w miarę precyzyjna dawka powietrza i odpowiednia długa komora dopalająca=czas wymieszania gazu i tlenu,kiedyś czytałem że czas  min. 2 s. gwarantuje dobre dopalanie.

W moim przypadku kocioł prawie tak samo zaizolowany jak bufor,brak zaworu klapowego nie odgrywa roli w wychładzaniu kotła,zamknięcie otworów pp pw. po wypaleniu nie powoduje strat cieplnych kotła.

Praktycznie w sezonie grzewczym kocioł nie ma nigdy temp. poniżej 30 st.  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.