Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Problem Z Temperatura Kotła


Odysss

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

emigrant : jeśli procedura rozpalania ok 10 min to taka katorga , to co Ty powiesz jeśli kilka razy na dobę musisz iśc do kotłowni żeby dołożyć opału , no chyba że dokładasz raz na dobę .

 

Węgiel raz na dobę, drewno co 4-6 godzin(w zależności jak ładnie i ciasno jest ułożone drewno). Mimo wszystko wolę stałopalność niż buforowanie. 

 

ps. w poście #247 tego zdania nie było a mimo to u @jarekr się znalazło.

 

ps2. Ja nie mówię, że bufor to coś złego, wręcz przeciwnie coś dobrego, ale rozpalanie co 2 dni wykończyło by mnie raczej psychicznie :)

Opublikowano

Przy paleniu drewnem rozpalanie to pikuś. Przy tej pogodzie rozpalam 2x na dobę = 3min.

Opublikowano

To podziwiam, że Wam się chce z tym rozpalaniem. Apropo jeszcze tego czyszczenia i nie czyszczenia wymiennika. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że nie ma żadnej różnicy a jak jest to na poziomie niezauważalnym. Nie zauważyłem, że przy częstym czyszczeniu ceramik spala mniej bo lepiej odbiera ciepło. Dla mnie najważniejsze aby na kotle trzymać 80-85 stopni, tak kiedyś kazali magicy z Kostrzewy i może to się sprawdza. Kocioł 8 lat i jeszcze zdrowy. 

 

EOT

Opublikowano

Ciekawe jak u Was bo u mnie na Mazurach dzisiaj słabiej ciągnie. Dym się ściele i lubi wywalać na kotłownię . Pewnie idzie niż.

Opublikowano

To też było powodem że wstawiłem wentylator , niż ,wyż zawsze tak samo . Dziś po paleniu porobiłem fotki . Udoskonalenia dają efekty . Blacha ma się dobrze , sezon wytrzyma :) Zauważyłem że szamot lubi się wygrzać . Pierwsze palenie po wstawieniu nowego szamotu , sadza niedopalona ,kocioł  nie chciał wchodzić na obroty . Drugie palnie to zupełnie inna robota , widać po fotkach , wszystko dopalone na biało.

post-62976-0-93572000-1448747573_thumb.jpg

post-62976-0-03956400-1448747630_thumb.jpg

post-62976-0-77050800-1448747640_thumb.jpg

Opublikowano

Witam.

Też myślałem,że sezon wytrzyma,niestety po kilkunastu paleniach zaczęła wyglądać nie ciekawie i musiałem coś zaradzić  ;)

Dziwi mnie ten fakt,że trzeba ten element udoskonalać,logiczne jest,że panują tam temp. zabójcze dla normalnej stali,chyba że palimy jak kolega emigrant  :D

Wtedy nie powinno się przepalać  ^_^ .

Jarek widzę na 1 zdjęciu w rogu nie profesjonalne cięcie szlifierką  :D

To żart,też się do mnie kiedyś przyczepił "przywódca Kuby",jak mu swoje palenisko w kuchni letniej prezentowałem  :D

Pozdrawiam.

Opublikowano

Jeśli emigrant palisz 24 na dobę przy ponad 80 na kotle, to albo masz jakieś mikro grzejniki albo saunę. Ja tam wolę rozpalać nawet raz czy 2x na dobę (mam bufor 1000 L). Raz idzie lepiej, raz gorzej, zależy co mam na rozpałkę, ale na pewno poświęcam na to mniej czasu niż chodząc co 4-5 godzin do kotłowni. Inną sprawą jest, że paląc tak i tak chodzę tam co 15 minut bo jeszcze się zgrywam z kotłem i paliwem ;).

 

 

U mnie krótki update - głównym problemem było faktycznie mocno fałszujące umiejscowienie czujnika temperatury (co za głupota umiejscawiać go przy wylocie spalin, gdzie blacha się znacznie bardziej nagrzewa. Trochę czasu zajęło rozstrzygnięcie tego tematu bo niby polecany kocioł, solidna firma, a tu takie nieporozumienie. Podejrzewam, że to głównie przyczyniło się do założenia tego całkiem już długiego wątku. Nawet założony na wyjściu z kotła przy wyższych temp. pokazuje ok. 5C wyżej niż czujnik sterownika.

 

Ja mam kocioł Kalvis 2- 20 w zasadzie bez przeróbek. Palę też trochę inaczej bo brykietem który jednak szybciej łapie temperaturę i potrafi się bardzo, bardzo intensywnie palić. Mam wrażenie, że przy paleniu drewnem to ten wzrost temperatury jednak nie jest aż tak intensywny. W każdym razie, kocioł potrafi mi szumić i bulgotać już przy 70 jeśli jest nagły wzrost temperatury, potrafi tez ładnie pracować na 84 (mowa o temperaturze na wyjściu z kotła bo jeszcze nie znalazłam miejsca/sposobu umiejscowienia czujnika na kotle). Przy brykiecie niestety następuje intensywny wzrost temp. pod koniec wypalania się wkładu, i wtedy mnie sytuacja nieco niepokoi. Obecnie nie naładowałam bufora powyżej 75C bo jednak boje się, że zagotuje wodę w kotle. Ale nie wiem, czy to nie bierze się po prostu trochę ze specyfiki mojego opału. Może tutaj ktoś potwierdzi, zaprzeczy, mojej teorii. Dodam też, że przy temp. powyżej 60, PP jest w zasadzie zbędne (a nawet jestem zmuszona całkowicie zamykać by nie było gwałtownych skoków temp.), i pięknie pali się przy PW. Tutaj jednak, w przeciwieństwie do kolegi Jarka,muszę mieć otwory przynajmniej w 1/2 otwarte bo inaczej doświadczam brzydkiego brązowawego dymu z komina, a tego wolałabym unikać. Dym w zasadzie nie lecie jeśli jest wystarczająco PW, natomiast już w połowie otwarte pod koniec palenia i cieplejszym buforze (65-70C) potrafi powodować dość intensywne skoki temp.

 

Reasumując, nie ma tragedii, ale może (powinno) być lepiej. Tą zimę jakoś przeżyję bo najzwyczajniej nie mam czasu się w to bardziej zagłębiać. Najwyżej przy -20 będę biegać jak mrówka do kotłowni albo ratować się kominkiem. Może -20 w ogóle nie będzie... ;) Natomiast jak czas pozwoli, trzeba będzie coś zadziałać.

Opublikowano

Jeśli emigrant palisz 24 na dobę przy ponad 80 na kotle, to albo masz jakieś mikro grzejniki albo saunę.

 

Wyobraź sobie, że mam zawór 4D, znasz coś takiego? To, że mam na kotle 80 stopni to nie znaczy, że tyle mam na grzejnikach. 

pzdr. 

Opublikowano

Dziękuję. Wiem co to zawór 4D. Z resztą mając układ z podłogówką i przewymiarowanymi grzejnikami ciężko nie wiedzieć o możliwości ograniczenia temp.

Opublikowano

Witam.

Też myślałem,że sezon wytrzyma,niestety po kilkunastu paleniach zaczęła wyglądać nie ciekawie i musiałem coś zaradzić  ;)

Dziwi mnie ten fakt,że trzeba ten element udoskonalać,logiczne jest,że panują tam temp. zabójcze dla normalnej stali,chyba że palimy jak kolega emigrant  :D

Wtedy nie powinno się przepalać  ^_^ .

Jarek widzę na 1 zdjęciu w rogu nie profesjonalne cięcie szlifierką  :D

To żart,też się do mnie kiedyś przyczepił "przywódca Kuby",jak mu swoje palenisko w kuchni letniej prezentowałem  :D

Pozdrawiam.

W piwnicy bardzo ładnie nie musi być , ale faktycznie mogłem ładniej wyciać te  osłonę :)

Opublikowano

Przyczyną "nie działania" układu był wskaźnik fałszujący temp. o 30C i raczej nic innego. Nie zawór, nie zapowietrzenie, chociaż zmiany  nie zaszkodziły.

 

Wciąż nie jest idealnie, ale tutaj chodzi o gwałtowne skoki temp. w piecu i miejscowe gotowanie się wody w kotle. Podejrzewam(y) zbyt mocny ciąg po komin wysoki o dużej średnicy.

 

Jarekr- w piwnicy też ma być ładnie :)

Opublikowano

Zmniejszysz  skoki temp w kotle jak ustawisz start pompy na temp ok 20C mniej niż temp otwarcia zaworu 3-D.

Pompa pracując przy zamkniętym zaworze  obraca wodę tylko w kotle co spowoduje jego równomierne  rozgrzanie i  zmniejszenie ryzyka lokalnego podgotowania.

Pracę pompy ustaw na max bieg - wtedy jest większy odbiór ciepła z kotła.

 

W kotle DS najlepiej pali się na stałej szczelinie PP , ja np mam ustawione dwie pozycje - klapka do rozpalenia  otwarta na 4cm , przy ok 60C przechodzę na 4mm.

Klapkę PW mam na stałą szczelinę.

 

Sam mam spory komin  ok 9,5m fi200, okolica bardzo wietrzna - to się da opanować, tylko trzeba praktyki

 

PS

Ja mam inny kocioł DS niż twój, ale zasady palenia są takie same.

Opublikowano

Witam.

Nika,nie będę tu zbytnio reklamy robił,ale mój kociołek firmy  P2ar,prowadzony do temp. 90 st. nigdy nie podgotował wody=termometr w górnej części płaszcza wodnego.

Testy robione przez producenta przy 95 st. również nie wykazywały podgotowania,mam jeszcze filmy  ;)

Moim zdaniem albo coś z konstrukcją nie tak,albo z instalacją.lub termometr w złym miejscu

Termometr zwykły tarczowy u mnie na kotle i przed wyjściem do bufora,to różnica max. 2-3 st.,czyli wszystko ok.  ;)

Dobrze mieć więcej termometrów,u mnie chyba 8,lubię wiedzieć co gdzie i ile ma temp.,taka mania termometrów. :D

Pozdrawiam.

Opublikowano

Pracę pompy ustaw na max bieg - wtedy jest większy odbiór ciepła z kotła.

 

W kotle DS najlepiej pali się na stałej szczelinie PP , ja np mam ustawione dwie pozycje - klapka do rozpalenia  otwarta na 4cm , przy ok 60C przechodzę na 4mm.

Klapkę PW mam na stałą szczelinę.

 

Sam mam spory komin  ok 9,5m fi200, okolica bardzo wietrzna - to się da opanować, tylko trzeba praktyki

 

PS

Ja mam inny kocioł DS niż twój, ale zasady palenia są takie same.

Pompa na 3 biegu nic nie da , przerabiałem , wtedy Nika na wyjściu będzie miała 65 st i zbyt wychłodzony wymiennik . Myślę że problem jest w przegrzewaniu wymiennika spowodowanym zbytnim rozpędzeniem kotła . Myślę że konieczny jest rck  żeby ustabilizować pracę komina . Inaczej zawsze  będzie walka ze szczelinami w klapkach . Ja u siebie w końcu dopracowałem szczegóły . Przy temperaturze w kotle poniżej 80 st jak za bardzo rozpędziłem  kocioł spaliny pow 200 stopni słychać było podgotowywanie , czyli  jakieś lokalne przegrzania wymiennika , bo woda z kotła wychodziła w granicach 80 st . Do dokładnej diagnozy u Niki trzeba by było czujnik temperatury w czopuchu .

Opublikowano

Wymiennika nie będzie miała wychłodzonego - ma zaw 3-D na powrocie, który dba o takie parametry.

 

Natomiast już pisałem kilka razy, że kocioł zab zaw 3-D VTC pełną moc zaczyna oddawać przy temp na zasilaniu ok 12C wyższej niż temp znamionowa zaworu,

Wtedy następuje pełne otwarcie zaworu na instalację i wzrost przepływu wody i obieranej mocy.

 

Jarek u ciebie jest zbyt przekombinowany układ pracy - u mnie tylko zaw 3-D i pompa + ciepłomierz i bufor, rury Cu28, brak możliwości grawitacyjnej pracy i wyraźnie widać wpływ biegów na temp kotła.

 

Swoim kotłem bawię się już 3 sezon i nie ma problemów, może dlatego , że to samoróbka i prototyp, a moje ew przeróbki szły w innym kierunku niż u ciebie. :)

 

PS

O temp swojego kotła już też pisałem - u mnie 102-106 C na koniec pracy to norma, ale układ mam zamknięty i to nie boli. ;)

Opublikowano

No niemożna porównywać układów zamkniętego i otwartego . O wychłodzeniu wymiennika piszę z własnego doświadczenia . Układ bufor kocioł nie jest u mnie przekombinowany , rury 1,1/2 cala , zawór klapowy przy takiej średnicy to żaden opór . U siebie wiem jak się sprawy mają , u Niki widziałem . Ty i my mamy prawdopodobnie inne konstrukcje , a szkopuł tkwi w szczegółach . Miałem już w domu kilka kotów , takich problemów nie miałem , z Kalvisem jak z jajeczkiem . Ok  gdym tylko ja miał problemy z tym kotłem no to sierota się trafiła co pompy w dobrą stronę nie podłączy , ale sygnałów o problemach jest kilka .A co do zaworu vcd  znamionowa 60 i powrót nigdy nie ma większej temperatury no moze 2 -3 st

Opublikowano

To temp powrotu jest za mała - ten zawór jest wtedy otwarty na max 1/2 ,  jak naładujesz bufor na full , to powrót będzie miał temp wyższą i zawór otworzy się na max

Przy naładowanym buforze i małym odbiorze ciepła - temp na zewn ok 0C,  powrót mam praktycznie taki sam jak zasilanie - ok 5C różnicy - wyniki z legalizowanego ciepłomierza, a nie ze skośnookich wskaźników. 

 

Koleżanka Niki nie ma układu pracy na grawitacji, ma rury podobne do moich (Cu28), więc niektóre moje rady mogą być dla niej przydatne

a zmiana zastaw pompy to nie wywalenie dziury w kotle, to się da przestawić w 1min. a próbować trzeba.

 

PS

Jak będziesz kiedyś w W-wie lub okolicach to zapraszam

Opublikowano

No to oczywiste że jeśli bufor naładuję się na ful to powrót będzie miał większą temperaturę, a nawet zbliżoną do zasilania  , ale zanim na dole bufora będzie więcej jak 30 st to całość muszę naładować do ok 80 st a to dwie tony  wody . No można by inaczej dać pompę na max ,ale wtedy ładuję bufor nie od góry  80 ale jakieś 67 st , . Przy takiej pracy pompy ( zbyt duża wydajność do wydajności pieca ) dochodzi do wymieszania zładu w buforze , a przecież nie o to chodzi . U Niki nie doradzałem wypalania dziury w kotle , myślę  że trzeba wypróbować inne mniej inwazyjne metody :) , jest tam wiele do zrobienia .  Bardzo chętnie zobaczę instalacje pod Warszawą , czasem bywam w stolicy to dam znać . W instrukcji Kalvisa napisane jest że powrót minimum 60 st , a kocioł bardzo lubi pracę na poziomie 80 st i większej , to jak osiągnąć taką temperaturę przy pracy pompy na max i temperaturze spalin na jakimś rozsądnym poziomie . Wychodzi na to że na jednostkę powierzchni wymiennika ,przypada zbyt wiele energii do wymiany z paliwa . Myślałem aby u siebie zmniejszyć palnik ,ale udało mi się parametry poustawiać na granicy podgotowywania .

Opublikowano

Pompa na 3 biegu nic nie da , przerabiałem , wtedy Nika na wyjściu będzie miała 65 st i zbyt wychłodzony wymiennik . Myślę że problem jest w przegrzewaniu wymiennika spowodowanym zbytnim rozpędzeniem kotła . Myślę że konieczny jest rck  żeby ustabilizować pracę komina . Inaczej zawsze  będzie walka ze szczelinami w klapkach . Ja u siebie w końcu dopracowałem szczegóły . Przy temperaturze w kotle poniżej 80 st jak za bardzo rozpędziłem  kocioł spaliny pow 200 stopni słychać było podgotowywanie , czyli  jakieś lokalne przegrzania wymiennika , bo woda z kotła wychodziła w granicach 80 st . Do dokładnej diagnozy u Niki trzeba by było czujnik temperatury w czopuchu .

 

Witam,

dokładnie mam takie samo wrażenie, kocioł rozpędza się szybko i następuje podgotowanie wody.

Obecnie kocioł pracuje tak że pakuje drewno, rozpalam i  pozwalam by miarkownik mechaniczny działał. Stałopalność to ok 2g przy drewnie różnej wilgotności i niezbyt super ułożeniem.

Położenia fabrycznego czujnika jeszcze nie zmieniałem.

Generalnie jak osiągam na nim 105-110stopni zaczyna się mocne szumienie, bulgotanie. Temp wody na wyjściu to ok 80-85stopni. (trzeba też uwzględnić jakieś błędy) Wiec czujnik jest tak zamontowany by kierując się jego wskazaniem,właśnie nie dochodziło do podgotowania. Przy rozpędzaniu kotła może już podgotowywać wodę mimo że na środku jeszcze temperatura jest dość niska.

 

Miarkownik mam tak ustawiony by trzymał na wyjściu 70-75 stopni, na kotle wówczas mam ok 100 stopni. Jak się ustabilizuje wszystko to nawet szum z kotła potrafi zaniknąć ;)

Przy suchym, brzozowym drewnie kocioł bardzo szybko rozpędza się i jest go trudniej opanować. Trochę miksuję drewno suche z mniej suchym.

Bywają momenty że przy odpalonej podłogówce (ustawionej na 40-43stopnie), CWU oraz grzejnikach długo mam kocioł na np 80-85 stopniach, nie chce się wbić na wyższą. Oczywiście w dużej mierze wpływ na to ma jakość drewna.

Opublikowano

Widzę kolego Odyss że już nie marzniesz :) to dobrze , wskaźnik fabryczny Kalvis  nawet w inny miejscu przy tem ok 90 st pokazuje ok 10 więcej , do bani te czujniki . 

Opublikowano

Ja, jak ja, ale domek na pewno ;) Póki co ogrzewam puste ściany. Rozpoczynam akcję ocieplania poddasza. Na szczęście pogoda sprzyja i mrozu nie było wielkiego i póki co nie zapowiadają :)

A jeszcze nadmienię że mam temperaturę delikatnie wyższa w oryginalnym wyjściu niż w tym nowym na środku. Jarekr też tak masz?

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.