Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Suche Liście


KamilD

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Co sądzicie o paleniu lisciami? Mam wrażenie, że więcej z tego popiołu niż ciepła, ale niektórzy w moim otoczeniu uznali to za złoty pomysł na oszczędność i jednoczesne pozbycie się liści. Nie jest to szkodliwe dla kotła itp?

 

 

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Opublikowano

Jak widzisz !

Wielu czytających i żadnej odpowiedzi - więc powinieneś wywnioskować że to utopia !

Masz czas i pieniądze to trzeba zainwestować w maszynkę do robienia brykietów i mieszać te liście na przykład z miałem węglowym, bądź wiórami drzewnymi i produkować brykiet na własne potrzeby  ! 

Ale czy to warto ?????? - przelicz !? :blink:

Opublikowano

Czasem wrzucę by podgrzać wodę, daja dużo energii w krótkim czasie, a popiół można rozsypać na trawniku. Jeśli są suche to kotłu nic nie będzie.

Opublikowano

Na zamówienie montowałem ogrzewanie gdzie paliwem było igliwie i szyszki. Zleceniodawca mieszka w lesie sosnowym (półwysep Helski). Klient grzeje tak od wielu lat nie ma kasy grzeje za darmo. W/g niego - tylko suche igliwie, liście. Do podajnika (beczki) wkłada jeden duży kawałek węgla, który rozdrabnia za duże liście.

Szyszki suche pali w sezonie o większym zapotrzebowaniu na ciepło. Od dwóch lat ma rozdrabniacz i pali też chrust - zrębki. Dla niego węgiel to luksus. Nie wie o istnieniu PC. 

Opublikowano

Witam

Dwa razy paliłem liście raz poszło to niezwykle sprawnie  a drugi raz już tak różowo nie było. Generalnie jak jest taka pogoda że liście są wysuszone tzn kruszą się w rękach to można palić ale wiele ciepła z tego nie ma, tylko wygoda była kiedyś bo nie trzeba było stać przy ognisku, nieraz do nocy aby się dopaliło. Jak liście nie dosuszone to masakra, wrzuciłem takie do piwnicy, to się zaparzyły, nie wiadomo co z tym było zrobić. 

Nie wiem jak u kolegi Kamila ale wraz ze zmianą przepisów o odbieraniu śmieci wszystko zabierają a to co zostaje to na kompost.

Pozdrawiam 

Opublikowano

Oj z tym odbieraniem śmieci to nie tak do końca, owszem jeśli kontener na "suche" starcza na miesiąc bo u mnie raz w miesiącu odbierają, to popiół ( i biologiczne - tj kompost ) starcza na tyle aby pchać do niego popiół z kotła + pieluchy dziecka a pozostałości z ogniska w którym palone były małe gałązki, badyle zza płota i liście  bo ktoś zapomniał że to trzeba skosić noszę już kolejny miesiąc, a sterta popiołu nadal rośnie.

Opublikowano

Mi miasto odbiera liście wraz z odpadami mokrymi, mogę pakować we własne worki w dowolnej ilości. 

W zależności od potrzeb część przeznaczam na kompost, kompost z liści jest dobry bo nie ma w nim nasion chwastów. Po prostu sypię liście luźno nie ubijając w ten sposób nie kisi się tylko butwieje, nie przerabiam go, przykrywam agowłókininą i cegłami aby wiatr tego nie rozniósł, a następną jesień powinien być dobry, czasem dopiero po dwóch latach zbutwieje zależy od pogody.

Opublikowano

,,,, Wracając do tematu, czy liście da się spalić w podajniku ślimakowym, albo tłokowym?  Pewnie się zawieszą w zasobniku.  U Jurgonki, pomieszane z innym sortem się nie zawieszą.  Punkt dla beczki.

 

Gondoljerzy odniosłem wrażenie, że Ty liście widziałeś tylko na pięknych jesiennych pocztówkach.

 

Pozgrabiaj trochę "suchych" liści i postaraj się je zapakować do worka na śmieci o pojemności 240L.  

Policz czas załadunku. Następnie zważ worek i odejmij od wagi 75% wilgoci.

 

Możesz do tego worka wrzucić nawet dwa kawałki węgla i turlać po trawie, by zawartość worka dobrze się zmieliła i wyleciała małym otworem na zewnątrz.

 

 

ps.

Gondoljerzy wolałem się z Tobą posprzeczać niż z Jurgonką.

Opublikowano

Na zamówienie montowałem ogrzewanie gdzie paliwem było igliwie i szyszki. Zleceniodawca mieszka w lesie sosnowym (półwysep Helski). Klient grzeje tak od wielu lat nie ma kasy grzeje za darmo. W/g niego - tylko suche igliwie, liście. Do podajnika (beczki) wkłada jeden duży kawałek węgla, który rozdrabnia za duże liście.

Szyszki suche pali w sezonie o większym zapotrzebowaniu na ciepło. Od dwóch lat ma rozdrabniacz i pali też chrust - zrębki. Dla niego węgiel to luksus. Nie wie o istnieniu PC.

Tutaj został wydzielony wątek "beczki":

https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/18253-wydzielone-z-suche-liście/#entry194623

Opublikowano

Palenie liśćmi, tymi suchymi, gdyż mokre tylko dymią jest prawnie zabronione -podczas spalania liści, w niskiej temperaturze, powstają węglowodory aromatyczne, które nawet w minimalnym stężeniu mają działanie rakotwórcze - koniec i kropka w tym temacie.

To już przerabiali z 6 lat temu  na forum muratora i żadne "beczki" w jakości spalanie nie pomogą - to po prostu łamanie przepisów http://forum.muratordom.pl/archive/index.php/t-122485.html?s=7336e5dc6ff345886e52dca50dd2b37b.

Nie przypatrywałem się działaniu tego beczkowego podajnika, ale filtrów na węglowodory aromatyczne i inne substancje rakotwórcze tam pewnie nie ma .

Nie ciągnijcie tego wątku , gdyż nie ma sensu.

Opublikowano

A gdzie masz w domowym kotle wysoką temperaturę, zanim do niej dojdzie do jest proces "wędzenia" okolicy - a ponadto jak jest zabronione palenie liśćmi ,

to temat nie powinien być "ciągnięty"  niuansami o temperaturze, "podajnikiem z beczki" , brykietach z liści , rozdrabnianiu liści. itd.......

Opublikowano

W domowym kotle po rozpaleniu ognia w cienkiej warstwie izolowanej szamotem od ścian paleniska jest stała wysoka temperatura. Nie ma okresu wędzenia okolicy. Przeczytałem wskazany przez ciebie wątek, rozumiem twoje zdanie, w wypadku spalania w cienkiej warstwie nie masz racji.

Opublikowano

Dobrze Panowie że choć z naszych kominów nie ma wędzenia okolicy, ale jak rozglądam się po swojej okolicy to zaczynam mieć wrażenie że w okolicy 35km tylko ja mam komputer z dostępem do internetu, pozostała część palaczy proces nauki palenia zaczęli pierwszego dnia gdy zapalali w piecu.

W mojej okolicy znany jest tylko jeden magik który wstawia płytki szamotowe do kotła i dymi się trochę mniej, sąsiad zawołał tego magika zapłacił 800 PLN i jakoś różnicy nie widzę jednak dla niego dymi się dużo mniej, nie wiem jak dymiło się wcześniej może lepiej nie wiedzieć. Od sierpnia idę zobaczyć to dzieło które kosztowało tonę dobrego opału, i jakoś dojść nie mogę a może dlatego że jakoś zbytnio mnie to nie interesuje i wiem czego można sie podziewać.

 

Wracając do tematu spalania liści i innych nielegalnych rzeczy które można znaleźć w kotłowniach pytam po co to robić ile kWh uzyska się ze sterty liści dużo bardziej przemawia do mnie to: licznik pracuje od lutego,

  • Energia pozyskana z instalacji solarnej 2646,36 kWh
  • Energia zużyta przez pompę kolektorów 30,69 kWh

Licznik całkowity na sterowniku pokazuje 3537kWh instalacja pracuje od 1 roku.

Opublikowano

W domowym kotle po rozpaleniu ognia w cienkiej warstwie izolowanej szamotem od ścian paleniska jest stała wysoka temperatura.

 

Pokaż kolego ile na rynku jest kotłów wyłożonych szamotem ?

Praktycznie ani jednego, może Kalvis i kotly do HG, ale to margines.

Pokaż górniaka który ma szamot w komorze spalania, to już prędzej podajnik z beczki trafisz niż taki kocioł.

Jak chcesz określić grubość tej "cienkiej warstwy", jej temperaturę i zdolność  w warunkach domowych do utrzymania odpowiedniej temperatury

pracy domowego kotła po każdym załadunku "paliwa z liści" - przecież to absurd.

I skąd masz pewność że nie trujesz okolicy a szczególnie swojej osoby jako spalacza takiego paliwa .

Pozdr.

Opublikowano

Tak pali się w każdym kotle zasypowym w którym montowałem podajnik. I o takim kotle z podajnikiem pisałem. W moim własnym do dziś palę kartony po mleku. (nie znoszę smrody gnijącego mleka, makulaturę odbierają co dwa tygodnie) Nie tylko dobrze się palą, nie ma dymu, ale ginie nawet folia aluminiowa. W takim kotle naprawdę spala się w bardzo wysokiej temperaturze.

Opublikowano

Pokaż kolego ile na rynku jest kotłów wyłożonych szamotem ? ,,,,

 

Sambor ja Ci pokażę, a bliższe prawdy i właściwsze słowo to wskaże.

 

Pokazałbym Ci, lecz ten kocioł nie ma do tej pory DTR (więc nie zobaczysz) i jest sprzedawany na zasadzie polecenia ustnego.

Zasadność wyłożenia komory spalania materiałem izolacyjnym, była tłumaczona przez autoryzowanych sprzedawców "kumulacją ciepła w okładzinie izolacyjnej i późniejszym przekazaniem nagromadzonego ciepła do ścianki wymiennika ciepła".

Opublikowano

Sambor u mnie nie występuje "po każdym załadunku" opał sypie się w tej ilości co potrzebujesz, przy biopaliwach z małą ilością ciepła praca ciągła, regulujesz tylko obroty podajnika a więc ilość paliwa. Ja nie palę liści, nie mam doświadczenia w tym paliwie. 

U mnie szamot nie służy do kumulacji ciepła. Pozwala tylko na zwiększenie temperatury w miejscu spalania opału. Zmniejsza odbiór ciepła w miejscu gdzie to szkodzi.

Opublikowano

Sambor ja Ci pokażę, a bliższe prawdy i właściwsze słowo to wskaże.

 

Pokazałbym Ci, lecz ten kocioł nie ma do tej pory DTR (więc nie zobaczysz) i jest sprzedawany na zasadzie polecenia ustnego.

Zasadność wyłożenia komory spalania materiałem izolacyjnym, była tłumaczona przez autoryzowanych sprzedawców "kumulacją ciepła w okładzinie izolacyjnej i późniejszym przekazaniem nagromadzonego ciepła do ścianki wymiennika ciepła".

 Kocioł takiej konstrukcji stoi w mojej kotłowni :) , ale liśćmi w nim nie palę gdyż to byłaby profanacja kotła.

Natomiast kilka razy paliłem szyszkami sosnowymi - i to jest to!, tylko szyszek nie ma komu zbierać.

Opublikowano

,,,, U mnie szamot nie służy do kumulacji ciepła. Pozwala tylko na zwiększenie temperatury w miejscu spalania opału. Zmniejsza odbiór ciepła w miejscu gdzie to szkodzi.

 

Pokazałbym ten fragment posta tym autoryzowanym sprzedawcą, ale tylko małe zamieszanie by z tego wynikło.

Przy okazji kolega Deredas dowiedział się na co wydał 600 zł PL.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.