KamilD Opublikowano 1 Listopada 2014 #1 Opublikowano 1 Listopada 2014 Co sądzicie o paleniu lisciami? Mam wrażenie, że więcej z tego popiołu niż ciepła, ale niektórzy w moim otoczeniu uznali to za złoty pomysł na oszczędność i jednoczesne pozbycie się liści. Nie jest to szkodliwe dla kotła itp? Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
zi1bi Opublikowano 1 Listopada 2014 #2 Opublikowano 1 Listopada 2014 Jak widzisz ! Wielu czytających i żadnej odpowiedzi - więc powinieneś wywnioskować że to utopia ! Masz czas i pieniądze to trzeba zainwestować w maszynkę do robienia brykietów i mieszać te liście na przykład z miałem węglowym, bądź wiórami drzewnymi i produkować brykiet na własne potrzeby ! Ale czy to warto ?????? - przelicz !? :blink:
mlodzieniec Opublikowano 3 Listopada 2014 #3 Opublikowano 3 Listopada 2014 Czasem wrzucę by podgrzać wodę, daja dużo energii w krótkim czasie, a popiół można rozsypać na trawniku. Jeśli są suche to kotłu nic nie będzie.
Andrzej_M_ Opublikowano 3 Listopada 2014 #4 Opublikowano 3 Listopada 2014 Nie prościej, lepiej przeznaczyć i przetworzyć te liście na próchnice oraz nawóz.
jurgonka Opublikowano 3 Listopada 2014 #5 Opublikowano 3 Listopada 2014 Na zamówienie montowałem ogrzewanie gdzie paliwem było igliwie i szyszki. Zleceniodawca mieszka w lesie sosnowym (półwysep Helski). Klient grzeje tak od wielu lat nie ma kasy grzeje za darmo. W/g niego - tylko suche igliwie, liście. Do podajnika (beczki) wkłada jeden duży kawałek węgla, który rozdrabnia za duże liście. Szyszki suche pali w sezonie o większym zapotrzebowaniu na ciepło. Od dwóch lat ma rozdrabniacz i pali też chrust - zrębki. Dla niego węgiel to luksus. Nie wie o istnieniu PC.
Gość jacek61 Opublikowano 3 Listopada 2014 #6 Opublikowano 3 Listopada 2014 Witam Dwa razy paliłem liście raz poszło to niezwykle sprawnie a drugi raz już tak różowo nie było. Generalnie jak jest taka pogoda że liście są wysuszone tzn kruszą się w rękach to można palić ale wiele ciepła z tego nie ma, tylko wygoda była kiedyś bo nie trzeba było stać przy ognisku, nieraz do nocy aby się dopaliło. Jak liście nie dosuszone to masakra, wrzuciłem takie do piwnicy, to się zaparzyły, nie wiadomo co z tym było zrobić. Nie wiem jak u kolegi Kamila ale wraz ze zmianą przepisów o odbieraniu śmieci wszystko zabierają a to co zostaje to na kompost. Pozdrawiam
szari Opublikowano 3 Listopada 2014 #7 Opublikowano 3 Listopada 2014 Oj z tym odbieraniem śmieci to nie tak do końca, owszem jeśli kontener na "suche" starcza na miesiąc bo u mnie raz w miesiącu odbierają, to popiół ( i biologiczne - tj kompost ) starcza na tyle aby pchać do niego popiół z kotła + pieluchy dziecka a pozostałości z ogniska w którym palone były małe gałązki, badyle zza płota i liście bo ktoś zapomniał że to trzeba skosić noszę już kolejny miesiąc, a sterta popiołu nadal rośnie.
Gość jacek61 Opublikowano 3 Listopada 2014 #8 Opublikowano 3 Listopada 2014 Mi miasto odbiera liście wraz z odpadami mokrymi, mogę pakować we własne worki w dowolnej ilości. W zależności od potrzeb część przeznaczam na kompost, kompost z liści jest dobry bo nie ma w nim nasion chwastów. Po prostu sypię liście luźno nie ubijając w ten sposób nie kisi się tylko butwieje, nie przerabiam go, przykrywam agowłókininą i cegłami aby wiatr tego nie rozniósł, a następną jesień powinien być dobry, czasem dopiero po dwóch latach zbutwieje zależy od pogody.
Andrzej_M_ Opublikowano 4 Listopada 2014 #9 Opublikowano 4 Listopada 2014 ,,,, Wracając do tematu, czy liście da się spalić w podajniku ślimakowym, albo tłokowym? Pewnie się zawieszą w zasobniku. U Jurgonki, pomieszane z innym sortem się nie zawieszą. Punkt dla beczki. Gondoljerzy odniosłem wrażenie, że Ty liście widziałeś tylko na pięknych jesiennych pocztówkach. Pozgrabiaj trochę "suchych" liści i postaraj się je zapakować do worka na śmieci o pojemności 240L. Policz czas załadunku. Następnie zważ worek i odejmij od wagi 75% wilgoci. Możesz do tego worka wrzucić nawet dwa kawałki węgla i turlać po trawie, by zawartość worka dobrze się zmieliła i wyleciała małym otworem na zewnątrz. ps. Gondoljerzy wolałem się z Tobą posprzeczać niż z Jurgonką.
marcin Opublikowano 4 Listopada 2014 #10 Opublikowano 4 Listopada 2014 Na zamówienie montowałem ogrzewanie gdzie paliwem było igliwie i szyszki. Zleceniodawca mieszka w lesie sosnowym (półwysep Helski). Klient grzeje tak od wielu lat nie ma kasy grzeje za darmo. W/g niego - tylko suche igliwie, liście. Do podajnika (beczki) wkłada jeden duży kawałek węgla, który rozdrabnia za duże liście. Szyszki suche pali w sezonie o większym zapotrzebowaniu na ciepło. Od dwóch lat ma rozdrabniacz i pali też chrust - zrębki. Dla niego węgiel to luksus. Nie wie o istnieniu PC. Tutaj został wydzielony wątek "beczki": https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/18253-wydzielone-z-suche-liście/#entry194623
sambor Opublikowano 4 Listopada 2014 #11 Opublikowano 4 Listopada 2014 Palenie liśćmi, tymi suchymi, gdyż mokre tylko dymią jest prawnie zabronione -podczas spalania liści, w niskiej temperaturze, powstają węglowodory aromatyczne, które nawet w minimalnym stężeniu mają działanie rakotwórcze - koniec i kropka w tym temacie. To już przerabiali z 6 lat temu na forum muratora i żadne "beczki" w jakości spalanie nie pomogą - to po prostu łamanie przepisów http://forum.muratordom.pl/archive/index.php/t-122485.html?s=7336e5dc6ff345886e52dca50dd2b37b. Nie przypatrywałem się działaniu tego beczkowego podajnika, ale filtrów na węglowodory aromatyczne i inne substancje rakotwórcze tam pewnie nie ma . Nie ciągnijcie tego wątku , gdyż nie ma sensu.
sambor Opublikowano 4 Listopada 2014 #13 Opublikowano 4 Listopada 2014 A gdzie masz w domowym kotle wysoką temperaturę, zanim do niej dojdzie do jest proces "wędzenia" okolicy - a ponadto jak jest zabronione palenie liśćmi , to temat nie powinien być "ciągnięty" niuansami o temperaturze, "podajnikiem z beczki" , brykietach z liści , rozdrabnianiu liści. itd.......
jurgonka Opublikowano 4 Listopada 2014 #14 Opublikowano 4 Listopada 2014 W domowym kotle po rozpaleniu ognia w cienkiej warstwie izolowanej szamotem od ścian paleniska jest stała wysoka temperatura. Nie ma okresu wędzenia okolicy. Przeczytałem wskazany przez ciebie wątek, rozumiem twoje zdanie, w wypadku spalania w cienkiej warstwie nie masz racji.
szari Opublikowano 4 Listopada 2014 #15 Opublikowano 4 Listopada 2014 Dobrze Panowie że choć z naszych kominów nie ma wędzenia okolicy, ale jak rozglądam się po swojej okolicy to zaczynam mieć wrażenie że w okolicy 35km tylko ja mam komputer z dostępem do internetu, pozostała część palaczy proces nauki palenia zaczęli pierwszego dnia gdy zapalali w piecu. W mojej okolicy znany jest tylko jeden magik który wstawia płytki szamotowe do kotła i dymi się trochę mniej, sąsiad zawołał tego magika zapłacił 800 PLN i jakoś różnicy nie widzę jednak dla niego dymi się dużo mniej, nie wiem jak dymiło się wcześniej może lepiej nie wiedzieć. Od sierpnia idę zobaczyć to dzieło które kosztowało tonę dobrego opału, i jakoś dojść nie mogę a może dlatego że jakoś zbytnio mnie to nie interesuje i wiem czego można sie podziewać. Wracając do tematu spalania liści i innych nielegalnych rzeczy które można znaleźć w kotłowniach pytam po co to robić ile kWh uzyska się ze sterty liści dużo bardziej przemawia do mnie to: licznik pracuje od lutego, Energia pozyskana z instalacji solarnej 2646,36 kWh Energia zużyta przez pompę kolektorów 30,69 kWh Licznik całkowity na sterowniku pokazuje 3537kWh instalacja pracuje od 1 roku.
jurgonka Opublikowano 4 Listopada 2014 #16 Opublikowano 4 Listopada 2014 Jak mierzysz - jaki licznik i jak podłączony. Też mam solary lecz funkcja liczenia w sterowaniu jest wyłączona fabrycznie.
szari Opublikowano 4 Listopada 2014 #17 Opublikowano 4 Listopada 2014 ekontrol Hewalexa podpięty do internetu od lutego 2014 , pozostałe dane ze sterownika Geco GH26-P06.
jurgonka Opublikowano 4 Listopada 2014 #18 Opublikowano 4 Listopada 2014 Dziękuje, dla mnie za skomplikowane.
sambor Opublikowano 4 Listopada 2014 #19 Opublikowano 4 Listopada 2014 W domowym kotle po rozpaleniu ognia w cienkiej warstwie izolowanej szamotem od ścian paleniska jest stała wysoka temperatura. Pokaż kolego ile na rynku jest kotłów wyłożonych szamotem ? Praktycznie ani jednego, może Kalvis i kotly do HG, ale to margines. Pokaż górniaka który ma szamot w komorze spalania, to już prędzej podajnik z beczki trafisz niż taki kocioł. Jak chcesz określić grubość tej "cienkiej warstwy", jej temperaturę i zdolność w warunkach domowych do utrzymania odpowiedniej temperatury pracy domowego kotła po każdym załadunku "paliwa z liści" - przecież to absurd. I skąd masz pewność że nie trujesz okolicy a szczególnie swojej osoby jako spalacza takiego paliwa . Pozdr.
jurgonka Opublikowano 4 Listopada 2014 #20 Opublikowano 4 Listopada 2014 Tak pali się w każdym kotle zasypowym w którym montowałem podajnik. I o takim kotle z podajnikiem pisałem. W moim własnym do dziś palę kartony po mleku. (nie znoszę smrody gnijącego mleka, makulaturę odbierają co dwa tygodnie) Nie tylko dobrze się palą, nie ma dymu, ale ginie nawet folia aluminiowa. W takim kotle naprawdę spala się w bardzo wysokiej temperaturze.
Andrzej_M_ Opublikowano 4 Listopada 2014 #21 Opublikowano 4 Listopada 2014 Pokaż kolego ile na rynku jest kotłów wyłożonych szamotem ? ,,,, Sambor ja Ci pokażę, a bliższe prawdy i właściwsze słowo to wskaże. Pokazałbym Ci, lecz ten kocioł nie ma do tej pory DTR (więc nie zobaczysz) i jest sprzedawany na zasadzie polecenia ustnego. Zasadność wyłożenia komory spalania materiałem izolacyjnym, była tłumaczona przez autoryzowanych sprzedawców "kumulacją ciepła w okładzinie izolacyjnej i późniejszym przekazaniem nagromadzonego ciepła do ścianki wymiennika ciepła".
jurgonka Opublikowano 4 Listopada 2014 #22 Opublikowano 4 Listopada 2014 Sambor u mnie nie występuje "po każdym załadunku" opał sypie się w tej ilości co potrzebujesz, przy biopaliwach z małą ilością ciepła praca ciągła, regulujesz tylko obroty podajnika a więc ilość paliwa. Ja nie palę liści, nie mam doświadczenia w tym paliwie. U mnie szamot nie służy do kumulacji ciepła. Pozwala tylko na zwiększenie temperatury w miejscu spalania opału. Zmniejsza odbiór ciepła w miejscu gdzie to szkodzi.
sambor Opublikowano 4 Listopada 2014 #23 Opublikowano 4 Listopada 2014 Sambor ja Ci pokażę, a bliższe prawdy i właściwsze słowo to wskaże. Pokazałbym Ci, lecz ten kocioł nie ma do tej pory DTR (więc nie zobaczysz) i jest sprzedawany na zasadzie polecenia ustnego. Zasadność wyłożenia komory spalania materiałem izolacyjnym, była tłumaczona przez autoryzowanych sprzedawców "kumulacją ciepła w okładzinie izolacyjnej i późniejszym przekazaniem nagromadzonego ciepła do ścianki wymiennika ciepła". Kocioł takiej konstrukcji stoi w mojej kotłowni :) , ale liśćmi w nim nie palę gdyż to byłaby profanacja kotła. Natomiast kilka razy paliłem szyszkami sosnowymi - i to jest to!, tylko szyszek nie ma komu zbierać.
sambor Opublikowano 4 Listopada 2014 #24 Opublikowano 4 Listopada 2014 Ja nie palę liści, nie mam doświadczenia w tym paliwie. I to mówi wszystko.
Andrzej_M_ Opublikowano 4 Listopada 2014 #25 Opublikowano 4 Listopada 2014 ,,,, U mnie szamot nie służy do kumulacji ciepła. Pozwala tylko na zwiększenie temperatury w miejscu spalania opału. Zmniejsza odbiór ciepła w miejscu gdzie to szkodzi. Pokazałbym ten fragment posta tym autoryzowanym sprzedawcą, ale tylko małe zamieszanie by z tego wynikło. Przy okazji kolega Deredas dowiedział się na co wydał 600 zł PL.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.