Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szkoda, że do niego nie można doprowadzić naturalnego ciągu PP. Wszystko leci przez dmuchawę.

   Nie wiem, czy sprawdzi się to do końca na węglu w tym kotle ale przy spalaniu drewna wystarczy zazwyczaj porządne rozbujanie na początku np. z lekko uchylonymi drzwiczkami żeby komin i kocioł złapały odpowiedni ciąg i dalej leci jak z górki. Wystarczy lekkie uchylenie np. klapki w wentylatorze i tak bedzie zasysać powietrze, że miło. No chyba, że kocioł tak ostudzi niemiłosiernie spaliny, że nie będą miały siły wdrapać się nad dach.

   Mam nadzieję, że  rymon jednak nie wytrzyma do września..., może jakieś większe przymrozki jeszcze przyjdą... ;)

Opublikowano

Witam. Namierzyłem wszystkie kanały powietrza. Są trzy: z góry zasypu, z dołu i wtórne (kilka otworów na dole wymiennika). W wolnej chwili zrobię dokumentację zdjęciową i filmik.

Opublikowano

Wtórne jest regulowane czy po prostu są tylko otwory? Chyba podstawą jest żeby PW było regulowane, w każdym razie najlepiej żeby tak było imho.

Opublikowano

Niestety nie jest regulowane (chyba). Jest jeden wentylator z przodu kotła i z niego powietrze doprowadzane trzema kanałami. Powietrze z góry i z dołu najmocniej dmucha, wtórne trochę słabiej. Nie bawiłem się jeszcze ustawieniami bo nie bardzo mam czas.

Opublikowano

Fajny kociołek ,jedynie nie podoba mi się cieniuśki ruszt ,do drewna ok. do palenia samym węglem  już nie, obawiam się że załatwi go przez jeden sezon a nowy chyba troszeczkę kosztuje. 

Opublikowano

       Zauważ, że PP dostaje nad ruszt przez szczeliny w otworach na drzwiczki, tak dolne jak i górne. Dlatego na samym ruszcie po lekkim zapopieleniu nie będzie aż tak bardzo gorąco jak w kotłach gdzie PP idzie tylko pod ruszt. Sam sposób podawania PP wg. mnie już sugeruje że to kocioł, który gdzieś - kiedyś pomyślany był do spalania drewna, tylko ten wymiennik zaraz za palnikiem to psuje.

Gość lysy1l
Opublikowano

Fajny kociołek ,jedynie nie podoba mi się cieniuśki ruszt ,do drewna ok. do palenia samym węglem  już nie, obawiam się że załatwi go przez jeden sezon a nowy chyba troszeczkę kosztuje. 

 

Osobiście wydaje mi się jakiś taki mało solidny, delikatny, te cieniutkie zawiasy, wszędzie rdza....

No nie wiem. Już nie będę pisał jaki dupny i owalny jest mój Zebiec, bo to faktycznie dinozaur,  ale stańcie sobie koło kotła na przykład Defro i zobaczcie jak jest wykonany.

Opublikowano

  W moim starym kociołku górne zawiasy były z zaspawanych nitów (5 może 6mm średnicy), dolne z jakiegoś drutu może max. 6 mm średnicy i po 15 latach można się było jeszcze na nich powiesić ;) . Dziwi mnie jak niektórzy nieraz piszą, że zawiasy się im urywają aż wierzyć mi się nie chce, że im w tym sami nie pomogli...

Opublikowano

Za często otwierali, żeby podłożyć, to się wytarły :)

Gość lysy1l
Opublikowano

  W moim starym kociołku górne zawiasy były z zaspawanych nitów (5 może 6mm średnicy), dolne z jakiegoś drutu może max. 6 mm średnicy i po 15 latach można się było jeszcze na nich powiesić ;) . Dziwi mnie jak niektórzy nieraz piszą, że zawiasy się im urywają aż wierzyć mi się nie chce, że im w tym sami nie pomogli...

 

Ile "Twoich" starych kociołków pracowało na rynku, a ile pracowało Ogniw, Zębców i Tezamów. Opinie o produkcie tworzą tysiące sztuk, a nawet dziesiątki tysięcy, nie pojedynczy przypadek.

Nie raz oglądałem i porównywałem różne kotły na żywo, więc patrząc na wykonanie zawiasu, czy rusztu można mieć jakieś wyobrażenie o jego jakości. Poczytaj posty Arthi, chyba nie sądzisz że sam urywał zawiasy w swoim Hefie? No dobra, pal licho zawiasy, ale co z tą wszechobecną korozją, widziałeś to?

Opublikowano

   Ten kociołek (optimax) to leżak magazynowy, stąd obnizka ceny. Wystarczy że rok postoi w lekko wilgotnym pomieszczeniu albo w pomieszczeniu o dużych wahaniach temp. np.między nocą a dniem i nalot rdzy gotowy. Tym akurat to specjalnie bym się nie przejmował, może nieefektowne ale nieszkodliwe.. Popatrz, że nawet gotowe elementy ogrodzeń, ktore kupujesz juz niby pomalowane po roku korodują... Nikt tam nie bawi się w malowanie podkładowe i nawierzchniowe, tylko wali ostatnią niby warstwę prosto na rdzawą stal. A wracajac do zawiasów, nie chwalę swoich, tylko mówię że chociaż były niby takie mizerne to i tak przeżyły kocioł. Przyczyną awarii nie jest grubośc materiału tylko nieprzemyślana konstrukcja albo atechniczny "użyszkodnik".

Opublikowano

Panowie nie posikac się tylko bo to tylko kupa złomu .Wrażenia z palenia będą wiarygodne a nie jakieś zawiaski.A jakby  kocioł był super to byłby chwalony w internecie .

Opublikowano

  Spoko, mamy pampersy ;) ...  Cudów się nie spodziewam ale i tak powinno być dużo lepiej niż w każdym smieciuchu. W instrukcji producent napisał, że oznaką prawidłowej pracy jest delikatny szary dym wylatujacy z komina... i tego trzeba oczekiwać. A co do opinii w internecie to zazwyczaj jest tak, że jak jest źle to wtedy jest głośno a jak dobrze, to każdy siedzi cicho i się nie chwali...

Opublikowano

Witam, rdza powierzchniowa to nie problem, często kotły trzymają nawet na placu zakryte są tylko oryginalną folią i poprostu wilgoć zbiera się pod folią bo nie ma jak odparować. Co do zawiasów zrobiłem ostatnio nowe drzwi do Hefa i wygląda to tak: w zakładach w których spawają jeszcze ręcznie to robio się to tak: kompletne drzwi wraz z zawiasami przykłada się do gardzieli i spawa, a że na ogół odstaje to kątówką szlifuje się jedną stronę zawiasu na ogół nie tą z bolcem i zostaje cieniutka ścianka jak trafisz na taki egzemplarz to zawias potrafi urwać się bardzo szybko jeśli dodatkowo drzwi są krzywo przyspawane.

 

Wracając do Biawara uważam, że ruszt w tym kotle nie nadaje się do spalania węgla jest zdecydowanie za cieńki, kolejny problem jaki widzę to brak przegarniacza przy węglu jest niezbędny. Przypuszczam, że kocioł projektowany jest bardziej pod drewno dlatego powietrze podane jest nad zasyp (prezypuszczalnie brak smołowania komory zasypowej) Trochę będzie cieżko go oponawać na węglu bo jak rozpali się cały zasyp to może być ciężko go okiełznać na nowej cieńkiej instalacji o małym zładzie wody.

 

Ale pożyjemy zobaczymy

 

 

 

 

 

 

P.S. Kiedyś uczyli, że zawiasy ma się smarować smarem grafitowym to wtedy się nie psują (ale to było czasy jak w szkole czegoś uczyli...:-)

Opublikowano

Spoko, mamy pampersy ;) ...  Cudów się nie spodziewam ale i tak powinno być dużo lepiej niż w każdym smieciuchu. W instrukcji producent napisał, że oznaką prawidłowej pracy jest delikatny szary dym wylatujacy z komina... i tego trzeba oczekiwać. A co do opinii w internecie to zazwyczaj jest tak, że jak jest źle to wtedy jest głośno a jak dobrze, to każdy siedzi cicho i się nie chwali...

Niby ten to nie śmieciuch. Taki sam śmieciuch jak każdy inny.

Opublikowano

 Co to za "klapka"pod sufitem komory patrząc przez górne drzwiczki ?

Niestety nie mam pojęcia co to za klapka, w instrukcji sowa o niej nie ma. Można ja opuścić tak jak na zdjęciu.

 

Osobiście wydaje mi się jakiś taki mało solidny, delikatny, te cieniutkie zawiasy, wszędzie rdza....

No nie wiem. Już nie będę pisał jaki dupny i owalny jest mój Zebiec, bo to faktycznie dinozaur,  ale stańcie sobie koło kotła na przykład Defro i zobaczcie jak jest wykonany.

Kocioł moim zdaniem jest solidny. Kocioły dakon itp. są tak bardzo zachwalane na forum a wykonanie i grubość blach pozostawia wiele do życzenia. Na tym kotle nie ma nawet grama rdzy. To co widzicie to jakiś śmieszny rdzawy nalot, który powstał w czasie oczekiwania na mnie w magazynie. Na razie delikatna kosmetyka i nalotu nie będzie. Jak dostanie temperaturę to tym bardziej zniknie.    

 

Co do grubości rusztu to chyba nie jest tak źle ma ponad 3 cm.       

post-44729-0-52413100-1399023637_thumb.jpg

post-44729-0-71750500-1399023642_thumb.jpg

post-44729-0-72437300-1399023647_thumb.jpg

Opublikowano

  Klapka jest na schemacie dla kotłów o większej mocy niż Twój. Moim zdaniem to taki "dymołap". Utrudnia dymowi wychodzenie na kotłownię w czasie dokładania ale może też mieć znaczenie przy podawaniu powietrza nad zasyp. Ciekawe podawanie PW, myślę że się sprawdzi. Półka na ruszt jest na całej długości bocznej ścianki kotła czy tylko punktowa ? 

Opublikowano

Półka jest na całej długości.

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Witam wszystkich jaraczy. Optimax zainstalowany. Po pierwszym przepaleniu niewiele mogę powiedzieć. jak narazie z komina białe dymek, nawet jak wentylator schodzi na minimum na dłuższy czas (przepalanie na potrzeby cwu). Niedługo zamieszczę kilka fotek i jakiś filmik. No ale na opinie trzeba będzie czekać do zimy (kiedy ona się w końcu zacznie).

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Witam. Zgodnie z obietnicą zamieszczam filmiki. Na razie tylko dwa, bo przy paleniu na potrzeby cwu nie ma co nagrywać. Generalnie przy takim paleniu kocioł przeciąga o około 5 st. Np. ustawione 65 to przy temp. 63  zaczyna zwalniać, a przy 70 schodzi na minimum. Raz załadowałem za dużo to przeciągną do 73 i tu się wentylator zatrzymał.

Na filmikach pali się trochę kartonów i kilka kawałków drewna (ramy okienne).

 

 

 

Opublikowano

  Dzięki za filmy  :) ...    Spory kawałek kotła, dopiero po zamontowaniu to widać. A jak wygląda samo rozpalanie, od razu łapie cug i pali czysto czy przez jakiś czas kopci ? Sterownik z tego co się zorientowałem pochodzi od Pluma, ciekaw jestem jak  się sprawuje w porównaniu do Techa-81 z Pid ?

Opublikowano

Cug łapie w miarę szybko, na początku trochę mocno dymi jak się drzwiczki otworzy, ale to normalne przy takich temperaturach i ciśnieniu. W poprzednim górniaku też dymił przy tej temperaturze (chyba robi się jakaś poduszka powietrzna w kominie). Z komina tylko na samym początku trochę ciemny dymek potem już na biało.

Co do sterownika to nie mogę go porównać z żadnym innym bo innego nie miałem. Wydaje mi się że jest bardzo ciekawy i ma bardzo wiele funkcji (pewnie i tak z połowy nie będę korzystał).

Bardzo miło zaskoczył mnie serwis Biawar. Po zainstalowaniu kotła pokazywał temperaturę -6 st, a po rozpaleniu temperatura bardzo wolno rosła. Chłopak z serwisu przyjechał w ciągu doby. Okazało się, że taśma łącząca sterownik z wyświetlaczem była lekko wysunięta. Dziesięć minut i usterka usunięta (potem doszedłem że to moja wina bo zachciało mi się zajrzeć do środka). Na koniec serwisant dodał, że to w ich interesie jest aby klient był zadowolony.       

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Witam. Sezon powoli rusza więc napiszę trochę pierwszych spostrzeżeń. Na początek rozpalanie. Generalnie rozpalanie jest proste - papier drobne drzewo (sporo) jak dobrze złapie cug to grubsze drewno. Po osiągnięciu okolic temperatury zadanej węgiel, odpalam wentylator i po zabiegu. W tej chwili przepalam tylko wieczorami. Tylko tu się zaczyna mały problem.  Piecyk bardzo długo łapie temperaturę. Temperatura rośnie pompka się załącza, więc temperatura spada i pompka się zatrzymuje i tak w kółko przez około 1,5 h. Ja poradziłem sobie z tym w ten sposób, że rozpalam na wyłączonym sterowniku i tak do około 80 st. C. Potem odpalam sterownik, pompki startują. Jak temp. spadnie do zadanej odpalam wentylator. Podczas rozpalanie piec łapie dość szybko cug i prawie nie ma dymienia na kotłownię. Ale też trzeba było się nauczyć kiedy które drzwiczki otworzyć (otwieram zasypowe to oczywiście dolne zamknięte). Podczas rozpalania z komina jest trochę dymu w granicach przyzwoitości. 

Po wsypaniu około 2/3 wiadra węgla piec trzyma około 3 h, potem temperatura powoli spada aż w końcu złączy się alarm 1 (brak paliwa).

Podczas pracy dym z komina niezauważalny. I tu mam drugi problem. Tak ja piszę, dymu nie ma, a wymiennik zarasta sadzą (może nie tragicznie, ale jednak). Wydawało mi się, że skoro brak dymu to i sadzy nie będzie. Dodam że w tej chwili mam temperaturę zadaną 60 st. C., zawór 4d ustawiony na połowę. Nie zauważyłem aby kocioł przechodził w podtrzymanie. Wentylator cały czas pracuje. Obroty max. 40% min. 14%.  W komorze zasypowej jest smoła, ale bardzo mało. Denerwujące jest też to że wentylator dmuchając trochę brudzi wymiennik popiołem, w szczególności jak spali się trochę kartonów.

W tej chwili palę węglem ruskim i niestety jest po nim trochę „gruzu”. Kupiłem też na próbę 200 kg orzecha II ze Staszica ale mam wrażenie że on trochę dymi.    

Pomijając kilka drobnych wad to jestem z kociołka zadowolony. Jedyne ten brudzący wymiennik mnie trochę martwi bo nie chciał bym go czyścić co kilka dni. Myślę, że podczas ciągłego palenia może to się zmienić bo w tej chwili kocioł codziennie startuje zimny, jara 3h i znów stygnie.

Pozdrawiam wszystkich „jaraczy” i postaram się w miarę użytkowania pisać co i jak no i może jeszcze jakieś fotki i filmik wrzucę.        

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.