Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Nietypowy Problem Z C.o. :-(


kaczy

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Koledzy !!!

 

...przyszła kryska na matyska i muszę się do Was zwrócić o pomoc :-)

To jest prosta instalacja, wyjscie z kotła rurą główną zasilającą na instalację, po drodze jest odgałęzienie (trójink) na c.w.u. - przy bojlerze mam zawór tak więc mogę regulować ilość czynnika

...na powrocie do kotła założona pompa, nie ma w instalacji zaworu trójdorżnego ani czterodrożnego, zadnego bypassu - c.w.u. jest jako podgrzewanie powrotu.

..po wiosennych bojach z bypasem(zaworem różnicowym) na powrocie został on całkowicie wyrzucony, dodatkowo część zaworów kulowych pp została zamieniona na zawory grzybkowe

 

Objawy i problemy..

 

kocioł nie jest w stanie dogrzać budynku, po ustawieniu pompy na II lub III bieg kocioł idzie non stop, można powiedzieć, że jest aż fioletowy (na czopuchu 300-400C) ale i tak nie osiąga temperatury zadanej pomimo pracy na pełnej mocy - może tak zasuwać 6-10 godzin i nic :-(. - mam mniemanie , że zachowuje się jak bojler przepływowy. Po ustawieniu pompy na najniższy bieg - kocioł zaczyna funkcjonować jako tako - osiąga zadaną - jednak bardzo krótko jest w podtrzymaniu -kilka minut - w tym przypadku mam odczucie, iż kocioł zachowuje się tak jak powinien - dogrzewa wodę w kotle a następnie oddaje do instalacji - jednak najniższy bieg na pompie nie jest w stanie zapewnić komfortu cieplnego w pomieszczeniach :-(

 

... czy powodem takiego zachowania może być brak bypassu lub wymiana zaworów w instalacji na grzybkowe ???

z poprzednim kotłem nie miałem takich kwiatków (bypass był na powrocie) - co prawda dużo palił ale osiągał zadaną bez względu na bieg pompy

 

 

.... jeszcze jedno, na starym kotle gdy instalacja była taka jak wspominałem powyżej, po ustawieniu pompy na najwyższy bieg - rury aż chciało wyrywać - teraz jest tylko minimalny szum, musi być totalna cisza i trzeba przyłożyć ucho do grzejnika aby wsłuchać się w przepływ

 

 

za info i pomoc byłbym wdzięczny

 

pzdrawiam Panowie <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A od kiedy tak masz? Od kiedy zainstalowany nowy kocioł? czy masz jakąś regulację na grzejniki? Jaka była moc starego kotła a jaka nowego? czy ścianki kotła są czyste? jaki opał? czy niedogrzewanie występuje tylko przy najniższych temperaturach na zewnątrz czy w całym zakresie? jaka jest temperatura na instalacje a jaka na powrocie do kotła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Guitar !! :-)

 

na Ciebie zawsze można liczyć..

..pamiętasz moje boje?? - mój byczek ciecze?? - to był warmet ceramik 46kw - aktualnie mam 41kw, też warmet - średnia moc kotła z jaką zawsze szedł przec cały okres grzewczy 25-30kw, dlatego wziąłem 5kw mniejszy, na wszystkich grzejnikach są zawory termostatyczne, zadana zawsze jest 65-68C, palę tylko orzechem, kocioł nie jest wygaszany przez cały sezon grzewczy, powrót jest letni, gdy otworzę całkowicie zawór na cwu to robi się gorący - jednak nawet jak jest cały czas gorący to kocioł i tak nie może osiągnąć temperatury

 

....kocioł tak się zachowuje jakby nie było przepływu - jakby jakiś zawór był zamknięty - ale wtedy chyba powinien gotować??

...jak wspominałem - kiedyś aż rury trzeszczały od prędkości wody - teraz praktycznie tego nie czuć - nawet jak zrobię tylko mały obieg - kocioł-c.w.u.

 

....po zamknieciu zaworów na instalację i puszczeniu ciepła tylko na cw.u., pompa 3 bieg - potrzeba kilkunastu, kilkudziesięciu minut aby dobił do zadanej, kiedyś to trwało kilka sekund

 

dodatkowo kocioł nieco pochyliłem aby był skos, dół niżej tył wyżej ale to nic nie dało - jak może się kocioł zatkać- tymbardziej nowy, bo mam takie odczucie ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest. Podaj nazwy i moce kotłów ( przed i po przeróbce). Zawory grzybkowe stawiają większy opór i tu może być problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brak bypassu

Bypass jest niepotrzebny. Po jego demontażu jesteś pewien na 100%, że pompa tłoczy wodę do instalacji.

 

Stawiam na małą moc kotła.

Aby się o tym przekonać to:

1. Zamknij zasilanie połowy grzejników.

2. Zamknij grzanie bojlera.

3. Sprawdź czy kocioł osiągnął temperaturę zadaną.

 

Pompa jest sprawna, filtr czysty, bo inaczej kocioł by się zagotował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Tu mi wygląda ewidentnie, że "kocioł niesprawny". Żadna instalacja.

Nim się trzeba zająć bo po prostu ma słabą moc.

Sprawdzić temp. spalin najpierw.

 

Jeśli wysoka, to problem z wymiennikiem np. to co Vlad pisze.

JEśli niska to za małe ognisko się pali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post-4692-0-49922900-1363681206_thumb.jpg

właśnie o tę klapę mi chodziło

 

tu cyt z autora " Objawy i problemy..

 

kocioł nie jest w stanie dogrzać budynku, po ustawieniu pompy na II lub III bieg kocioł idzie non stop, można powiedzieć, że jest aż fioletowy (na czopuchu 300-400C) ale i tak nie osiąga temperatury zadanej pomimo pracy na pełnej mocy - może tak zasuwać 6-10 godzin i nic :-(. "

 

w zasadzie sam zdiagnozował problem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie chłopaki, ze można zawsze na Was liczyć i przepraszam, że tak długo ale praca, itd, ogólnie mam dzisiaj straszny kocioł

...na warmetach zeżarłem zęby i co niektórzy o tym wiedzą, klapy są ok - pozamykane

....zastanawiam się jeszcze czy czasami montaż pompy na zasilaniu by coś nie zmienił - choć w poprzedniaku tak było(powrót) i było ok

....ogólnie gdyby dostał porządnie w trąbę to powinno byc słychać jakieś bąblowanie,wrzenie,popiskiwanie - jest cisza

...dopuszczanie wody do kotła jest na zasilaniu - oczywiście rura idzie pionem ze zbiornika umieszczonego na strychu

... ogólne odczucie jest takie jakby kocioł był pusty lub była jakaś poducha powietrzna - kocioł był zawsze poziomo, jakiś czas temu gdy zaczęły się dziać kwiatki opuściłem nieco przód - jednak bez efektu

 

spróbuję jeszcze spuścić wodę z kotła i na nowo zalać, choć nie sądzę aby to dało jakiś efekt

 

...spalanie zawsze było na poziomie od 45 do 80kg na dobę w zależności od obciążenia, aktalnie żre jak smok - już nawet nie liczę - praktycznie non stop pełen gwizdek w komin - a ciepła tego nie ma - tylna klapa jest aż wygięta od temperatury

...w sumie nie znam się za bardzo na przekrojach płaszczy w kotłach - ale może trzeba dolewać wody tam gdzie jest korek spustowy przy kotle??, może pomimo ustawienia ze skosem gdzieś jest powietrze - różnica przód i tył około 2cm

 

....były już wymieniane dwie pompy c.o. jednak efekt ten sam - tak więc pompy odpadają

 

 

.... jeszcze jedno, od kiedy tak jest??

 

to dobre pytanie.... bo ten kocioł ma takie przebłyski, cięzko to określić - czasami 2-3 dni jest ok tylko sobie mruczy , a grzejniki ukrop, a czasami jak mu odbije tak jak teraz tj. od około tygodnia - to dwoi się i troi a ciepła nie ma

 

...wygląda to tak jakby raz na jakiś czas go cos blokowało albo jakby gdzieś się zapowietrzał - gdy jakimś cudem uda mu się pokonać zator to wszystko wraca do normy

 

....moc kotła - jest wg mnie i tak za duża - kilka lat w tył przez kilka lat całą chałupę ciągnął olejak 28kw - pocił się tylko w najwieksze mrozy, poprzedni warmet 46kw zalewał się łzami pomimo zmniejszonego rusztu - nie miał co robić, pokazywał jak może fajnie pracować gdy na dworze było poniżej -10C

uffff :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vlad24 - doceniam to co mówisz, jednak nawet wygięcie lub mała nieszczelność nie będzie powodowała takich objawów - co najwyżej więcej pójdzie w komin a kocioł dłużej będzie dochodził do zadanej ^_^

...wydaje mi się , że znalazłem pewien trop- jakiś czas temu szlak trafił bojler dwupłaszczowy na jego miejsce stanął z wężownicą - może tu jest myk ??

 

dzisiaj na próbę - pompa na drugi bieg i ściągnięta głowica z jednego grzejnika - kocioł z trudem ale osiągnął zadaną

...wyglądało by na to,że podczas małego odbioru kocioł się wyrabia, natomiast przy większym poborze następuje mniejsza lub większa kawitacja - mając róznicówkę całkiem możliwe iż takie zjawisko też zachodziło lecz pompa mieliła wodę w bypasie - co tak się nie objawiało jak teraz - co o tym wszystkim sądzicie ??

 

..tak więc w niektórych przypadkach , pompa na II lub III - odbiór jest większy niż dopływ, nie ma wody, nie ma ciśnienia, nie ma przepływu - czy to by się mogło zgadzać ???

 

... reasumując - Koledzy.... macie jakiś pomysł jak to zniwelować??

 

pozdro serdeczne ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyby woda w tym kotle stała, to kocioł na pełnej mocy już po kilku min sam by wyszedł z kotłowni.

Jak nie ma podgatowywania wody, tzn że przepływ wody jest wystarczający.

Ja tu widzę problem w wytważaniu ciepła w kotle tzn spalaniu lub w odbiorze tego ciepła przez wymiennik.

Może masz nadmierny ciąg kominowy i przy tej więtrznej pogodzie takie cyrki ci się robią.

Ze spalania wynika, że potrzebujesz od 7 do 14 kW, kotłem 41 kW zagrzał byś 3 takie bydynki, więc mocy mu nie brakuje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vlad24 - doceniam to co mówisz, jednak nawet wygięcie lub mała nieszczelność nie będzie powodowała takich objawów - co najwyżej więcej pójdzie w komin a kocioł dłużej będzie dochodził do zadanej ^_^

A to nie tak Ci się Kolego dzieje?

:ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Panowie!!!

... co do tylnej klapy - wygięcie jest na srodku - w środkowej części nie dolega jakies 5mm - nie wydaje mi się aby miało to taki kolosalny wpływ na pracę kotła - ale może się mylę ??

...próbowałem przymknąć czopuch- bo ciąg mam jak sam diabeł - ale wtedy objaw jest taki jakby zatkał tłumik przy samochodzie - płomień z gardzieli idzie w górę i stop - płomień jakby chciał iść a nie mógł - po otwarciu czopucha struga płomienia zaczyna przepisowo omywać wymiennik - dodatkowo po przymknięciu czopucha kocioł reaguje tak jakby się dusił i powstaje bardzo duza ilość spieków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już wyjaśniam :-)

..nienormalnie - na czopuchu 300 i więcej - nie może dobić do zadanej

...normalnie - na czopuchu - 120-180 - spokojnie dobija do zadanej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...mozna by powiedzieć że szerokość klapy jest połową szerokości kotła - ale zamotałem :-)

..ona jes wygięta w delikanty łuk,pałąk od temperatury, to zwykła blacha płaskownik - spaliny nie sadzą tamtędy i płomień też nie bo w komprze spalania mam wziernik - ewidentnie omywają go

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.