Skocz do zawartości

polo1

Rekomendowane odpowiedzi

jak mam ST-85 z PID

ten dokładnie: http://www.sas.busko.pl/pl/images/stories/sas/serwis/instrukcje_obslugi/sterowniki/uwt/st_85z_PID.pdf

 

nie mam "skrzyni biegów" - w trybie ręcznym mogę ustawić procentowo z dokładnością do 1% mocy;

ale zawsze działa wszystko w trybie automatycznym - więc im mniejsza temperatura wody w kotle w stosunku do temperatury zadanej, tym mocniejszy nadmuch;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziurawa wyczystka to lewe powietrze w komin. Słabszy ciąg i niedogrzany komin , może się rosić w wyższych kondygnacjach .. Proponuje wymienić drzwiczki . Co do podbijania temperatury w kotle  nie mają na to wpływu raczej odwrotnie słaby ciąg = gorsze spalanie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy wolnej sobocie postanowiłem sprawdzic czy dwukrotne rozpalenie w dniu jest bardziej ekonomiczne

W ostatnie dni - 2 wiadra czas palenie ok.10-11h

Dziś rozpalenie o 9.30 - 1 wiadro węgla

13.30 - utrzymuje się zadana temp. 52 st.

14.30 już 47 i dmuchawa chodzi, wylaczylem i uchylilem klape od popielnika

15.30 - 38 st.C i koniec palenia pompa się wyłączyła

O 9.30 w domu na termometrze 19.4 st.

o 15.30 - 23,4 st.( max o 13 było 24 st.)

Czas palenia - 6h.

o 19.00 ponowne rozpalenie 1 wiadro temp. 21.6 st.

na piecu przy rozpalaniu 35 st. więc szybko poszło.

Zobaczymy jak będzie rano w domu :)

 

Wnioski nasuwają się że lepiej zapalic 2 razy mnijesze ilości tylko trochę więcej roboty

Dłużej dom będzie trzymac ciepło, coś za coś.

Z 2 wiader na raz wrzucinych max 11h ciepła w domu dziś będzie 6+3,5+6=15,5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny eksperyment

załadunek 2 wiadra węgla orzech i 2 łopatki zwilżonego pyłu,drobnego węgla to co obsypało się z orzecha

1 wiadro, zwilżony pył, 1 wiadro orzech, rozpałka- zapalone wczoraj o 15.00 dziś 5.00 jak wychodziłem do pracy 39st. na piecu i dmuchawa chodzi

Nie chce mi się wierzyć że 2 łopatki mokrego opału tak wydłużyły czas palenia w moim przypadku.

Może muszę się przerzucić na palenie miałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polo1

 

Co do efektów palenia 1 lub 2x na dobę: robiłem (kilka lat temu) dokładnie tak jak Ty i wynik był podobny. Wyciągnąłem wniosek, że mój kocioł ma za dużą powierzchnię rusztu do aktualnego zapotrzebowania na ciepło - za duża objętość węgla się rozpala.

 

Uszczelnianie zasypu w paleniu górnym było szeroko omawiane i praktykowane na "ekonomicznym spalaniu" (górna, cienka warstwa miału, drobnego węgla lub nawet popiołu z poprzedniego palenia lub wytworzonego z drewna rozpałkowego rozłożonego na całej powierzchni węgla w warstwie ok. 5 cm). Potwierdzam pozytywny efekt. Prawdopodobnie w ten sposób spowalnia się przenoszenie temperatury w dół zasypu i jego rozpalanie. 

Jest to szczególnie istotne przy paleniu grubym sortem, gdzie "żar schodzi do rusztu" bardzo szybko, rozpala się cały wsad, temp. rośnie, sterownik/miarkownik przymyka powietrze i "wytwornica dymu/smoły" gotowa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też bym obstawiał, że to nie jest kwestia moczenia miału, tylko fakt, że wierzch grubszego węgla zasypałeś drobniejszym sortem; w zeszłym roku miałem gruby orzech, czy raczej bardzo gruby, i jeśli rozpalałem bezpośrednio na nim, to po rozpaleniu za moment woda w kotle miała 75 stopni i więcej; w efekcie dokupiłem trochę ekogroszku i po zasypaniu komory orzechem, na wierzch sypałem groszek - na tyle, żeby przykryć całkowicie grubszy węgiel (nawet to lekko ubijałem), i dopiero na to grubsze drewno i rozpałka; wtedy dopiero wypalało się spokojniej i sterownik był w stanie nad procesem spalania zapanować;

 

wcześniej - tylko przy grubym węglu, po rozpaleniu i osiągnięciu zadanych 55 stopni, sterownik przechodził w nadzór, a mimo tego temperatura cały czas rosła, ocierając się momentami o 80 stopni - musiałem wtedy interweniować, ręcznie włączając pompę CWU :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie tona miału na stercie nie wygląda tak imponująco jak tona kostki a waży tyle samo . Wniosek prosty drobniejszego opału wchodzi do kotła więcej wagowo niż grubego , stąd dłuższe spalanie ale z kolei przy zbyt dużej warstwie drobnicy straty w samym palenisku .Zawsze trzeba dopasować wysokość zasypu do granulatu a mieszanie zbyt odbiegających od siebie frakcji nic dobrego nie przynosi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mac65

Racja, ale my chyba nie o tym samym...

 

Nie mówimy o zamianie paliwa na drobniejsze, ani o mieszaniu (chociaż ja polecam mieszanie kostki z OII) tylko o spowolnieniu rozpalania dolnych warstw opału cienką warstwą czegoś drobniejszego na wierzchu (pojedyncze centymetry). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to osiągalme chociaż dmuchawa w tym nie pomaga . Minimalny nadmuch albo naturalny ciąg chociaż ten drugi czasem mocniejszy od dmuchawy ale jakoś równiej się na nim pali . Natomiast znowu przy dopalaniu koksu przewagę ma dmuchawa .

 

A co do tej drobnicy to powód jest prosty . Zagęszczony opał uniemożliwia podczas rozpalania spadanie rozżarzonej rozpałki na ruszt a co za tym idzie rozpalanie całości od dołu . Najlepiej gdy wszystko się pali jak świeca - spokojnie na samej górze .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być tak jak piszesz.

 

Mam jeszcze inną hipotezę: wiadomo, że "żar rośnie" w kierunku, z którego napływa powietrze. Stosunkowo duże przestrzenie pomiędzy bryłami węgla tworzą kanały, którymi "żar schodzi do rusztu". Zaobserwowałem to u siebie - paliło się w "głębokich kraterach", a pozostała część węgla była niedotleniona i dymiła. Stąd pomysł (sprawdzony) na drobnicę na wierzchu i ewentualne wypełnienie dużych szczelin drobniejszym węglem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym dalej w las tym więcej problemów, a mianowicie wczoraj rozpaliłem jak zawsze 2 wiadra węgla temp. na piecu ustawiona na 52 st. C, rozpalone po godzinie idę sprawdzić kontrolnie co w kotłowni a na piecu 60 st.C po następnych 30 min, 65 st.C oczywiście piec zamknięty i tu rodzi się pytanie czy już sznury uszczelniające tak przepuszczają piec użytkowany 6 sezon. po oględzinach gdzieniegdzie widać ubytki, ale wcześniej nigdy tak temp. nie rosła (max.60st i to w cieple dni, tak to sobie tłumaczyłem że dlatego rośnie), dodam że wczoraj strasznie wiało u mnie może to też miało wpływ na podciągnięcie temp.

po 4h temp. 65 st. C i powoli zaczęła spadać.

wszedłem na stronę SASa a tam że sznur jest średnicy 20mm, wizualnie w piecu w miejscach nie wypalonych wygląda max. 10-12mm

używał ktoś z was takiego zestawu naprawczego  http://sklep.vitcas.pl/pl/p/Zestaw-do-wymiany-sznura-w-piecach-Bialy-12mm-x-2m-/110

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiatr mógł mieć wpływ na podbicie temperatury - w zeszłym sezonie, przy wietrznej podgodzie, wchodzę do kotłowni, a tam klapka przy dmuchawie stoi pod kątem 45 stopni; dopiero przesunięcie śrub regulujących na sam koniec gwintu spowodowało, że klapka pozostawała zamknięta i cug w kotłowni już jej nie podnosił;

 

a co do sznura, też mam wrażenie, że 2 cm grubości to za dużo, ale to może kwestia upchnięcia sznura w szczelinie - sam jestem ciekaw, bo w przyszłym sezonie chciałbym wymienić uszczelnienie drzwiczek;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł nieszczelny i wiaterek podbija temperaturę . W SAS-ach jest sznur 12 mm do dostania w każdym szanującym się sklepie z kotłami .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu dzwoniłem do SASa na pomoc techniczną kolo mówi że jest średnica sznura 20mm( też mi się wydaje że nie )

 

tak jak na ich stronie w faq

 

Jakiej średnicy jest szczeliwo w drzwiczkach kotłów SAS?
Jako szczeliwo w drzwiczkach kotłów SAS stosowany jest sznur odporny na wysoka temperaturę o średnicy Ø 20 mm.

 

( http://www.sas.busko.pl/pl/serwis/porady-techniczne/najczsciej-zadawane-pytania.html)

 

Po pracy jeszcze raz się przyjrzę tym sznurom i dopiero podjadę zakupić jakiś zestaw naprawczy :)

Trochę czytałem o tych klejach to i tak muszą schnąc od 4-8h zależy od firmy, więc wymiana dopiero w sobotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja nie wiem jak oni to liczą ale wymienialiśmy u szwagra na kwadratową 12- ke twardą  i pasował idealnie . Chyba że 20-ka ale miękka na wcisk okrągła .Chociaż na stronie producenta również piszą fi 20mm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dokładnych oględzinach jest szansa wcisnąć sznur fi 20mm, jedynie w drzwiczkach w popielniku wydaje mi się że jest trochę cieńszy sznur.

Wczoraj nie wiało a temp. zbliżona do poprzedniego dnia i już nie było takiego podniesienia temp. ( standardowo podniosło się do 58 st.C i zatrzymało się)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne spostrzeżenie młodego palacza :)

Już jakiś czas temu pisałem że zabieram się powoli do ocieplania rur w piwnicy no i tydzień po tygodniu tak dokładałem po trochu i sprawa skończona i od razu efekt czas palenie dłuższy ok. 1-2h, nie sądziłem że ocieplenie może dać taki efekt.

Rury stalowe fi 40 mm otuliny kupowałem fi 42, jak zacząłem zliczać ile ich weszło to się zdziwiłem, a mianowicie 18 otulin po 2 m długości.

Mała piwnica a rura na rurze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam po dłuższej przerwie

Zakup nowej porcji węgla i znowu kłopot.

Skład ten sam, węgiel niby ten sam ( Mysłowice - Wesoła - Orzech I -800zł/t)

Dla przypomnienia 2 wiadra węgla pali się ok. 14h ( zostawało ok 2kg koksików i ok. 3-4kg popiołu)

Teraz ten sam zładunek pali się tyle samo ale... zostaje ok. 5kg koksików i prawie nic popiołu powiedzmy 1kg

W komorze spalania w miare czysto jak wcześniej( raz przejechanie pogrzebaczem baranka czy tam frendzelków i po problemnie)

Tylko wcześniej z wymiennika wymiatałem raz na tydzień 2 łopatki suchego proszku, teraz mam tyle za 1 dzień "baranka"

Już mam odłożone 3 wiadra koksików(w tydzień), bo zawsze dawałem tyle co wyciągnąłem a teraz mam nadprodukcję.

Moje pytanie ile najlepiej dodawać koksików z poprzedniego palenia, czym więcej tym lepiej czy na odwrót.

Dzis dałem 2 razy więcej niż zawsze i zwiększyłem obroty dmuchawy na 3z6(zawsze było 2z6 obrotów) zobaczę jaki będzie efekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zwiększenie obrotów dmuchawy dało efekt, dopala się dużo ładniej niż poprzednio.

W komorze spalania czysto, tylko biało-szary nalot.
W wymienniku trochę więcej syfu też w kolorze biało-szarym( teraz wystarczy 2 razy w tygodniu wybrać po 2 łopatki pyłu)

Póki co sytuacja opanowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny monolog młodego palacza ale postanowiłem wsadzić kij w mrowisko ;)

Muszę Cię zmartwić albowiem dwa wiadra to ok 7kg węgla a ty wyciągasz z tego 5kg niedopału i 1kg popiołu  :blink: to wychodzi że strata niecałkowitego spalania to ok 35% a to nie było  zbyt optymistyczne.

Fajnie że udało Ci się opanować sytuacje ale zwiększanie obrotów dmuchawca może powodować zwiększony nadmiar powietrza i przedmuchiwanie kotła zimnym powietrzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mojego wiadra wchodzi ok.9,5kg węgla, zazwyczaj daję na kopkę więc jednorazowo wrzucam ok. 20kg(2 pełne wiadra)

Zwiększenie obrotów dmuchawy dało efekt taki że teraz popiołu ok 2kg tak jak na węglu z poprzedniego sezonu.

Zgadza się szału nie ma, ale z tego Sasa obawiam się że więcej nie wyciągne bez przeróbek instalacji( jak pisałem w wcześniejszych postach brak zaworu 3d czy 4d i kupa innych niedoróbek)

 

p.s. nie zmartwiłeś mnie, w porównaniu do palenia z przed 2 lat od dołu to jest i tak o niebo lepiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.