Skocz do zawartości

der

Stały forumowicz
  • Postów

    294
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez der

  1. Jak widać z powyższych wyliczeń, to nie zmieniając nawyków kiedy już magazyn wirtualny wyczerpię, prawdopodobnie i tak będę płacił mniej niż w G11. To są wyliczenia z realnego zużycia w przeszłości, kiedy w żaden sposób nie próbowałem ograniczać zużycia w droższych godzinach. Każdy może mieć inne. Natomiast jest to zużycie w okresie pandemii, kilkuosobowej rodziny w domu jednorodzinnym kiedy zużycie w trakcie dnia w wielu domach było wyższe niż dotychczas. Teraz pozostaje się skupić na zużyciu energii na grzanie CO/CWU tak by wychodziło głównie w tańszej taryfie. G12r daje trochę większe pole manewru kosztem weekendów. Mój dom niestety nie wie kiedy jest niedziela, ciepło w nim chciałoby być cały czas.
  2. #h3nio Dziękuję za źródło. Zajrzałem na tę stronę i porównałem ze starą ceną i G11 wychodzi podobnie, czyli można się oprzeć się na niej wyliczając hipotetyczne rachunki na podstawie dotychczasowego zużycia. Na portalu Energa można zrobić symulację dla wybranego okresu, uwzględniając zużycie dla wybranej taryfy podając cenę energii. Wybrałem losowo 8 różnych miesięcy z ostatnich dwóch lat w okresie letnim i zimowym. Podstawiłem kwoty przewidziane na nadchodzące podwyżki (te ostatnie, póki co) czyli dla Energa jest to : G11 0,83 G12 0,94 0,47 G12w 0,98 0,49 G12r 1,01 0,40 I różnice wychodzą bardzo podobnie. podam na przykładach odpowiednio :za jeden miesiąc w zł: G11 487 574 318 487 452 380 737 469 G12 430 545 267 430 431 356 694 429 G12W 403 484 258 403 401 332 659 402 G12R 417 530 257 417 418 341 675 409 Powyższe potwierdza, że #piastun ma rację i G12w wychodzi najkorzystniej. Ze względu na to, że G12w daje co prawda weekendy w całości w tańszej strefie, ale na dobę wymaga większych 7 godzinnych okien. G12r te okna ma zmniejszone do 6 godzin co poprawiłoby komfort użytkowania. Gdybym prąd zużywał jak dotychczas i nie miał PV, w tej sytuacji bezdyskusyjnie G12w wygrywa. Gdybym pozostał przy węglu, rok by mi się jak poprzednie bilansował i dylematu by nie było. Natomiast mam zamiar zacząć zużywać więcej prądu do ogrzewania, przez co wirtualny magazyn szybko stopnieje i będzie trzeba płacić. Powyższe wyliczenia potwierdzają, że nie mam się nad czym zastanawiać i zmienić taryfę, na pewno na tym nie stracę. Pozostaje zachować czujność czekisty i nie dać się złapać na haczyki. edit Zrobiłem też porównanie dla różnych taryf za zużycie w przeciągu całego poprzedniego roku. Oczywiście nie jest to pełne zużycie, bo część z PV była konsumowana na bieżąco, a i ceny są policzone po "nowemu" ale jakiś obraz jest i tak: G11 4525 G12 4116 G12w 3848 G12r 3977
  3. Opłata abonamentowa sieciowa stała sieciowa zmienna jakościowa kogeneracyjna przejściowa mocowa O to pytam. Czy po zmianie taryfy wartości tych pozycji się zmieniły ? Czy może zostały rozdzielone na dwie strefy ? Czy doszła jakaś dodatkowa pozycja ze względu na drugą strefę ? Z zmianą nawyków sobie jakoś poradzę, najtrudniej będzie z obiadem 😉
  4. Jeśli masz 45 letnią stalową instalację, to pewnikiem wszystkie rury na wierzchu. Jesteś panem sytuacji. Nie mam stalowej instalacji. A już obecnie dziwnie często muszę dopuszczać wody bo onegdaj bywało, że raz na rok i nie trzeba było. Teraz ze 3 razy w sezonie. Gdzie to znika ? A kto to wie ? 20 lat temu była moda na plastyk ale ja poszedłem w "nowość" tamtych lat, czyli PEX. Dziś piszą, że i na 50 lat wystarczy. A na ile wystarczy wpakowany w posadzkę i ściany PEX z końcówki zeszłego milenium ? Była moda na cienkie rurki, jak najmniej wody w układzie, a dziś straszą, że skrętki w PEXie mają za małą przepustowość w 1/2 cala i w chałupie będzie zimno, choćbym i 4 pompy zamontował. Moim pierwszym piecem byl słowacki "bentley" na holzgas. Też miał mnie przeżyć. Zaczął ciec po 4 latach. Nic mnie już nie zdziwi.
  5. Jeśli ma kto z czego odliczyć. B to taki absurd. Nie opłaca się być w tym kraju w marę zaradnym "panem domu" utrzymującym rodzinę prowadzącym działalność gospodarczą, rozliczającym się ryczałtowo, jakich są tysiące, dziesiątki tysięcy a może i więcej w Polsce. Bo do opodatkowania liczy się przychód a nie dochód, a taki przychód rzędu 100 tyś zł prowadząc jakąś działalność z której nie można odliczyć kosztów to małe miki. No i z "dotacji widmo" nici. Ale... z drugiej strony, będąc na stawce powiedzmy 3 lub 5.5% to te 53 tysiące z termomodernizacji daje oszałamiający zwrot w kwocie 1,5 do 3 tyś zł. Od czasu pojawienia się "pieniędzy widmo" czyli od półtora roku ceny modernizacji kotłowni wzrosły o około 40%. No bo przecież dotacja. I tak z nieco ponad 20 urosło wszystko do 35 plus. Nie tylko robocizna, ale przede wszystkim materiały.
  6. Obecnie mam G11. Jestem prosumentem. Ale prądu wystarcza mi wyłącznie na potrzeby domowe wraz C.W.U grzanym grzałką przez pół roku. Chcę przejść na ogrzewanie prądem. Tak, wiem, nie opłaca się prosumentom przechodzić na jakąkolwiek odmianę G12. Mi również by to się nie opłacało, jeśli nie zużywałbym więcej prądu. Tyle, że chcę przejść na ogrzewanie elektryczne (choćby PC z buforem, a może sam bufor i grzałki ? ale to już nie istotne, bo nie o tym wątek) i takie oto mam pytanie. Czy jest tu ktokolwiek, kto przechodził w Energa z G11 na G12, G12w G12r w przeciągu kilku ostatnich okresów rozliczeniowych ? Tak, wiem, że cennik jest na stronie Energa, ale tam jest tylko cena za prąd, a kwiatki zawsze pojawiają się w dodatkach. I o nie właśnie pytam. Czy mógłby upublicznić różnice w rachunkach, nie interesują mnie kwoty ani ilość zużycia, interesuje mnie średni przelicznik za kWh uwzględniając wszelkie koszty, czyli kwota brutto podzielona przez zużycie dla danej taryfy. Tak, wiem, że średnia kwota zależy od zużycia, ale taryfy na G12 nie zmienia raczej nikt, kto zużycie ma symboliczne.
  7. Dlatego nie mam jednego źródła ciepła. Przy każdej wymianie podłóg wsadzałem pod spód folie jako "koło zapasowe", miejsca tam nie wyleżą, a montowana do letniego chłodzenia klima, okazuje się być bardziej użyteczna do grzania w okresach przejściowych, a może nie tylko ? No i mam w sumie 4 jednostki, wszystkie na raz nie padną, nie zamarznę. Wygląda na to, że to ostatni sezon, kiedy zimą ogrzewam się w pełni ekogroszkiem. Nie dlatego, że brudno, że ciężko bo przez kilkanaście lat do tego przywykłem. Ale dlatego, że prawdopodobnie w przyszłym sezonie kilowat ciepła z węgla wyjdzie około 50gr. Pozostawanie na siłę w takim "związku" byłby objawem opałowego syndromu sztokholmskiego. W jego miejsce z pewnością stanie jakiś elektryczny zamiennik. Bo PGNiG odroczył wnioski o umowy na nowe przyłącza o UWAGA- 3 lata ! Dotychczas byłem przekonany, że to będzie pompa ciepła. Ale przy ostatnim wariactwie cenowym już co raz mniej jestem o tym przekonany. Bufor na drugą taryfę będzie jeszcze mniej obsługowy, a jeśli przyzwyczaję się do grzania klimą stale, pozostanie tylko na te najchłodniejsze dni przy znacznie mniejszej inwestycji. Na razie mam ten sam problem co ty z C.W.U. Przez 20 lat padł jeden bojler, a drugi jeszcze żyje, choć grzałkę już jedną w nim zżarło. Najprostszym wydatkiem byłaby pompa ciepła C.W.U. z zasobnikiem. Wydatek na dobry zbiornik to około co najmniej 2 tysiące, a w zestawie jest jeszcze pompa która nawet w najgorszym wypadku obniży cenę kWh choćby w G11 o ponad 50%. W moim przypadku jest to ponad 3000kWh rocznie. Niestety mnogość takich uszkodzonych jednostek czy to kompresorów czy zbiorników na olx nie nastraja optymizmem do takiego rozwiązania. Jednostki bez zbiornikowe jakby trwalsze. Ale te i tak wymagają dokupienia osobnego zbiornika. A nie wiedzieć dlaczego zniknęły z rynku splity do C.W.U. Czyżby okazały się być zbyt tanie w porównaniu do "ogrzewających" jednostek i dziś są dwukrotnie droższymi "pompami ciepła do grzania" o małej mocy ? Złotym środkiem byłaby oczywiście Pompa C.W.U i C.O. Ale... w mojej sytuacji wchodziłaby tylko opcja z wyceną na 36tyś wzwyż. Bo bufor, bo zbiornik, bo przeróbka na zamknięty, bo przeponowe bo pompy obiegowe bo bo bo. Tak, wiem, dotacja. Czy znacie kogoś, osobiście, kto dostał już pieniądze na konto ? Obecny piec pracuje w układzie otwartym, w dodatku rury w posadzce i ścianach mają już 20 lat. Ile to jeszcze podziała ? Jakby człowiek się nie obrócił, to du..a zawsze z tyłu.
  8. Bezobsługowe to chyba tylko druty grzejne. Pompa ciepła jak każda klima, dobra do czasu. I nie żebym złowieszczył, mam w sumie 4 jednostki zewnętrzne, dwie na i dwie obok domu, ale nie traktuję ich jako "bezobsługowe". Obecnie utrzymanie ich gwarancji kosztuje mnie 600zł na rok. I mam świadomość, że każda z nich może się popsuć, bo gwarancja nie daje bezawaryjności, dlatego mam 4 a nie jedną. Bo nie ma nic gorszego niż awaria urządzenia do ogrzewania sterowanego elektroniką gdzieś przed samymi świętami.
  9. W sumie, to można obecnie to nazwać jak śpiew przeszłości, bo obecnie to towar "luksusowy" a przynajmniej w takiej cenie, ale skoro już napisałem, że zdam relację to czynię. Na początku lutego zameldował się u mnie workowany pułkownik. Przestał w sumie ponad miesiąc pod chmurką czekając na swoją kolej. Paleta nie najgorszej jakości, to jest przeżyła bez problemu przejazd kilkudziesięciu metrów paleciakiem, co karlikowym raczej się nie zdarzało. Zawsze coś gdzieś odpadło. Zafoliowane poprawnie. Na tyle skutecznie, że gdyby te worki były perforowane, ale nie są, to i tak by nie miały szans odparować z czegokolwiek przez ten czas. Worki 25kg, to minus, bo rzeczywiście 20kg są poręczniejsze. Dobrze zgrzane. Folia gruba. Wyglądają solidnie. Opał jest mokry. Ale nie na tyle, bym naliczył w tej tonie 150litrów wody. Mokra jest około 2 może 3 cm warstwa spodnia zawartości leżącego na płasko worka. Wyżej sucho. Nie jest jakoś rewelacyjnie odsiany, trochę drobnego ziarna jest, ale nie jest to też zapakowany miał za cenę ekogroszku. Kolor czarny, taki nawet lekko szklisty brunatnym nic nie zalatuje. Nie mam pojęcia jak ten opał by się zachowywał w mocno ujemnych temperaturach. Natomiast w obecnych gdybym nie widział z czego i co wysypuję, to po zużyciu i jakości popiołu śmiało mógłbym go pomylić z Karlikiem. No, może na korzyść Pułkownika co do ilości popiołu, ale jego wygląd bardzo przypominał ten z ostatniej palety Karlika. Celowo nie regulowałem nic. Zostawiłem poprzednie ustawienia pieca. To jest Przysłona tak w 80% przymknięta, nadmuch 25%, Czas podawania 5/55. W kanałach i na ściankach ciemno szary proszek nie przypominający uklejonej sadzy. Popiół jak już wspomniałem, bardzo zbliżony wyglądem do karlikowego spalanego już przy mniejszym zapotrzebowaniu na ciepło, to jest przy częściej pojawiających się podtrzymaniach. Tyle, że tego popiołu jest może 80% tego co z produktu PGG. W odróżnieniu od mojego przedmówcy, byłbym gotów spróbować tym ogrzać dom przez kolejny sezon, gdyby tylko jakimś cudem cena spadła ponownie do 1240zł z przesyłką za tonę.
  10. Allegro zrobiło się tablicą ogłoszeniową. To, że ktoś wystawił absolutnie nie oznacza, że da się to od niego kupić. Ba... ten ktoś dopiero po kliknięciu zacznie szukać.
  11. Postępowanie Niemców przez ostatnie lata było tak proputinowskie, że aż strach pomyśleć. Licząc na nordstream2, zaplanowali zamykanie sprawnych bloków atomowych na rzecz pozostania przy importowanym, a jakże skąd jak nie z Rosji do czasu rozbudowy elektrowni gazowych węglu. No ale po tym jaką funkcję objął ich dawny kanclerz, to gdzie teraz się znajduje, afera z autobusem hełmów jako pomocy militarnej i fakt, że Angelę onegdaj przyjmującą kwiaty od Władymira Władymirowicza schowali do szafy pokazuje, do której bramki w rzeczywistości grają. A przynajmniej grali przez kilkanaście ostatnich lat.
  12. Moja jest głęboka, z cienkiej blachy, na szerokość i długość całego paleniska ma się dobrze, pomimo, że ma 16 lat, a dostałem ją do pieca w zestawie. Czyli nie wszystko co stare jest be. Ale faktem jest, widziałem takie porażki szufladowe jak twoje. Czasem mam wrażenie, że niektóre piece projektują ludzie, którzy w piecu nigdy nie palili. Gdybym miał z takiego sobianka przewalać kilka kg popiołu szuflą z popielnika do wiadra to by mnie cholera wzięła. Z jednej strony podnieta, że jak z papierosa i taki jest. Ale z drugiej fruwa to od byle wzruszenia i osadza się wszędzie. Im mniej to się rusza, tym mniej sprzątania oraz syfu w gardle i nosie. Dlatego na kaloryczność, sam popiół i jego strukturę z opału pgg nie narzekam. Bo w kotłowni czyściej i łatwiej się sprząta. Tylko ta ilość...
  13. Mam starego nieobrotowego pancerpola. Natomiast na tyle efektywnie ustawionego, że tak jak u innych z sv200 lew wypala się na proszek, a karlik na mnóstwo drobnych lekkich wapiennych spieków. Bez żużlu, smoły, nadmiaru sadzy. Ty tam nie masz szuflady? Jeśli masz, to potem pokaż jej zawartość po spaleniu 100kg karolinki. Jestem przekonany, że będzie jak u każdego. ~15 do 20l lekkiego (z 5 do 7kg) popiołu murowane. Zbierany z popielnika się nie liczy. Bo ten popiół od kontaktu z szufelką już się kruszy. Wyglądem będzie przypominać pozostałości po tym rolteksie na palenisku
  14. Jedni wróżą inni analizują. Ryzyko wojny rynek przeanalizował już jesienią, co przejawiło się masakrycznym wzrostem cen, pomimo nieprzerwanych dostaw. Bo zapełniano magazyny. Idioci obarczyli za to winą certyfikaty emisji CO2. Taka winatuska. Gdy te zapełniono, ceny nieco żelżały. Ale minęło kilka miesięcy i magazyny się opróżniają (paliw również, co z resztą pitwierdził orlen). Niestety to nie dostawca, ale odbiorcy odcinają się od dostaw. W imię poprawności politycznej, zamiast kierować się dobrem obywateli, nie dając zastraszyć się zielonym po... om, kontynuować budowę polskiego atomu, przypomnę rozpoczętą w 1982, czyli w stanie wojennym! Bo czarnobyl bo... Bla bla bla. Polska jest otoczona elektrowniami atomowymi w ilości zatrważającej. Którakolwiek nie wyp.. li, to ten syf i tak mamy przywiany do siebie. Donbas już spod łap ruskich nie wyjdzie, a jeśli tak, to przypominając wyglądem powierzchnię Marsa. O syberyjskim węglu możemy zapomnieć. Na pewno w detalu, bo nikt go legalnie do Polski nie wpuści. A to nie fajki by móc je przemycić w kole zapasowym O tym, że Polsce brakuje połowy węgla rocznie dla zaspokojenia energetycznych dostaw wiadomo od lat. Szansa na to, że węgla będzie pod dostatkiem w rozsądnych cenach w przyszłym roku jest taka sama, jak na to, że ziemia fiknie fikołka i w grudniu spotka nas lato.
  15. Karolikna to na potrzeby ekosreko uszlachetniony karlik. A tego wypaliłem 4 tony to conieco wiem. Jak już się doczekasz, zdaj relację.
  16. Dopisuje sobie tytuły by przestali mu zarzucać, że jest kolejnym patocelebrytą poruszającym temat o którym usłyszał od wczoraj. Jego wykształcenie, tytuły, jego filmy jego małpy jego cyrk. Widzę, że niektórzy nierozumieją w czym problem. Ano problem w tym, iż może się okazać, że opału w przyszłym sezonie w detalu nie będzie wcale. Polska produkcja czegokolwiek pójdzie na zaspokojenie potrzeb energetycznych, a Unia najchętniej i najszybciej odetnie się od ruskiego węgla bo i tak go nie używała. W tej sytuacji już nie tylko miał ale brunatnego śmiecia Polacy by z radością przyjęli pod dach, ale przecież już nie wolno. I o tym jest ten film. Niektórym się wydaje, że jak zrobili zapasy karlika na przyszły sezon, to są panami sytuacji. Przypominam tylko, że wszystkie poprzednie rosyjskie akcje militarne trwały latami.
  17. Niespecjalnie jest czego żałować. Zostawiłem sobie kilka worków LWA z sezonu 2020/21. Paliłem nim w sumie kilka lat. Obecny sezon paliłem karlikiem. Dla przypomnienia bo jak wiadomo im coś było dawniej tym milej to wspominamy, wrzuciłem je kilka dni temu, bo temperatury od 2 tygodni porównywalne. Po zużyciu absolutnie nie widzę lepszej kaloryczności. Popiołu ponad połowa mniej ALE ten pył lata po całym piecu. Mniej wynoszenia, ale więcej zabawy z czyszczeniem. Gdy go kupowałem, był w porównywalnej cenie do Karlika. I tam jakościowo bym uplasował. Za kilka dni porównam go z Pułkownikiem, którego jeszcze miesiąc temu szło bez problemu, przed tym wojennym wariactwem kupić za 1240 z dostawą pod dom. Wątek niedługo zmieni się nie na polecany, ale dostępny ekogroszek. Ja już przymierzam się do dywersyfikacji źródła ciepła.
  18. der

    Sklep PGG - jakość opału

    Spaliłem 4 tony Karlika. Połowa na 56 i druga na 60. Smoły brak.
  19. #Dozy takie wiadro, to będziesz miał po 100kg Karolinki
  20. #marcin A jaki związek ma ten post z tematem ? Możesz sam sobie udzielić ostrzeżenie ? 200m2 plus nieogrzewany strych 40m2 i nieogrzewany wysoki 80m2 garaż, z drzwiami pokojowymi na przejściu. Teoretyczne 25kW, 3 klasy z 2006r. Przez ostatnie trzy tygodnie 25kg karlika, od kilku ostatnich słonecznych dni ze z tendencją spadkową (od przedwczoraj ~20kg).
  21. der

    Sklep PGG - jak kupić opał?

    Myślę, że to nie ma większego znaczenia. Lada moment i tak dekretem Matołusza cała produkcja polskiego węgla, w tym z PGG zostanie przeznaczona na zabezpieczenie sektora energetycznego. W tym momencie opał w PGG jest już nie do kupienia. RIP. Wypijmy za Karlika jak ten rusek za moskiewską giełdę.
  22. A z bertholda się śmieli, jakby z pijanego Nostradamusa, a on zwyczajnym piwnym analitykiem był.
  23. Jeśli tak dalej pójdzie, to nieważne czym będziemy chcieli kolejny sezon ogrzewać, bo i tak tego będzie brakować. Na razie jeszcze Unia udaje, że problem wojny, restrykcji i handlu energią to zupełnie różne twory. Zamyka się kanały operowania pieniądzem mniejszych banków, a pozostawia te największe, które odpowiadają za płatności energetyczne. Jeśli jednak pójdą o krok dalej i przegłosują embargo, na początek na węgiel (bo ten zachód interesuje najmniej), a Polskę mają w d..pie, to wtedy my na prawdę się w niej znajdziemy. Z jednej strony handel ruskim opałem znajdzie się na cenzurowanym. A jak wiadomo , tego polskiego jest zdecydowanie za mało. A będzie go jeszcze mniej, bo na horyzoncie pojawia się problem paliwa do elektrowni. Nawet, jeśli zdecyduje się przeznaczyć całą zdolność wydobywczą kosztem ciepła obywateli na produkcję energii elektrycznej, to cały czas będzie jej zbyt mało. Jeśli zużycie energii elektrycznej z racji zmian źródeł ciepła wzrośnie, będzie jej tym mniej. 20 stopień zasilania już znamy. Da się z nim żyć. Ale czy wszyscy dadzą radę ? Dziś cena węgla poszybowała w kosmos 300USD za tonę. Od wybuchu wojny rośnie codziennie o 15%. Białe kołnierzyki nie mają litości.
  24. 13:06 była Karolinka i Karlik
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.