
der
Stały forumowicz-
Postów
294 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez der
-
Potwierdzam. Dziś z ciekawości sprawdziłem. Od 6.55 strona obciążona masakrycznie. Albo się nie odświeża poprawnie albo brak. 0 7.06 pojawił się na minutę karlik. Dalej nie sprawdzałem. Nie kupiłem. Nie potrzebuję. Ale inni jak widać nadal mogą.
-
Carinus Mam PV, nie wiem jak to ludzie robią, że im na PC wystarcza. Mam 9.9kW i te około 8000kWh netto rocznie wystarcza mi w sam raz na zapotrzebowanie 200 metrowego domu z letnim CWU z bojlera i wszystkim na prąd włącznie z klimą na lato na piętrze w domu, w którym zawsze ktoś jest bo taką mam pracę. Średnia temperatura w południowej wlkp gdzie mieszkam, to od listopada do marca od 3 do minus 3. Czyli ciągle okolice zera. Oczywiście gdzieś tam jak wszędzie styczniowy ruski wyż i lutowe dni ciepła. Tym bardziej z zaciekawieniem wątkowi użytkowania pomp samorubek będę się przyglądać. No i cenom gotowych.
-
Od polowy wrzesnia do polowy listopada oraz marzec kwiecień mam łącznie dwukrotnie nizsze zużycie niż w grudniu styczniu czy styczniu i lutym. Sam się zastanawiam poważnie nad PC. Ale jeśli miała by działać tylko wtedy, gdy podchodzę raz na tydzień lub rzadziej do pieca to nie widzę żadnego sensu tej inwestycji. Bo w ten sposób, jeśli nawet oprę się na samorubie, to z tej różnicy przez 8 do 10 lat się nie spłaci. A czy tyle podziała? To jest dobre rozwiązanie na już, kto jest zmuszony do zmiany źródła ciepła. Ale jako dodatek na zapas? Cały czas się zastanawiam. Pojawiło się zero za oknem i jak czytam na fejsbukowej grupie pompiarzy o problemach defrostowych to sam mocno stygnę. A najchłodniejsze przed nami. Obserwuję w/w wątek z zaciekawieniem.
-
Marecki11 Zadrwiłem, bo rozbraja mnie to, że ktoś potrafi za 150zł bawić się w takie rzeczy. Tym bardziej, że dowód zakupu jest imienny i podczas kontroli straży miejskiej proszą o fakturę *przynajmniej u nas Luki54 Powinieneś podpisać co najmniej dwa dokumenty. Z czego kopię co najmniej jednego powinieneś Ty otrzymać. Widocznie trafił się zdolny szofer, co wieczorami za innych się podpisuje. Aby było śmiesznie, ani razu u mnie nie zawołano kodu ale... zawsze podpisywałem. daromega to nie sklep problemem to ludzie, to nie ludzie to wilcy
-
No to teraz pyk i na olx. Dołączając do kilkudziesięciu ofert karlika pt "odstąpię tonę, transport we własnym zakresie," w cenie od 1080 do 1250zł 😆
-
Rynek zdyskontuje, jak wszystko. Nie ma w tym nic ponadto co napisałem w wiązku z pracą firm przewozowych. W dobie towaru paletowego handlarzem może być każdy przewoźnik. Nie zdziwi mnie, jeśli rynek do przyszłego roku będzie ewoluował do takiej formy, gdzie opał będzie można zamówić z dpd pocztexu fedexa czy gdziekolwiek indziej. Tym samym narzut będzie znacznie mniejszy, bo właściwie mają wszystko do tego potrzebne a to będzie tylko kolejny składnik zysku rocznego w excelu. Dziś odebrałem nowe koreańskie opony zakupione od "oficjalny sklep allegro".
-
Instalacja off grid w domu bez prądu z sieci
der odpowiedział(a) na Pawelc temat w Wytwarzanie energii elektrycznej na cele grzewcze (i nie tylko)
to nie jest kwestia bezpieczeństwa, to jest "kontrolowana utylizacja". Często spotykane zjawisko w Polsce w okresie letnim, dziwnym trafem płoną różne składowiska rzeczy nieprzetwarzalnych w niskich cenach czyli toksyczne śmieci, opony, czasem całe wysypiska. -
O Ty ! Zloty graal ci się trafił 🙂
-
Nieważne ile, ale ważne, że się da. Kiedy po raz setny usłyszy tego samego tygodnia hadlarz, że go po..ło, bo sąsiad sąsiada kupił polski za 930 pod dom, a on dobrze wie, że się tak da, to w końcu ochłonie. Odkąd jest po 1400 zauważyłem na najbliższym składzie pewną prawidłowość, te same ~15 palet w workach propylenowych niezmiennie leży pod chmurką na paletach i nabiera wartości. Ale raczej przez namakanie, niż oczekiwanie na kolejne podwyżki. I z pewnością to te same palety, bo na hałdach prawie opału tam już nie ma. Nie jest to zasługą ani PPG (choć pośrednio może i tak) ale tego, że jedni czekają aż się uspokoi, inni kupują na raty tylko tyle ile potrzebne, jeszcze inni kupili w pierwszym rzucie, a zapobiegliwi kupili latem. Ja tam patrzę na każdy temat statystycznie. Wątek o zalecanym opale od 3 miesięcy zamienił się w dyskusję o Karliku. Ilu pisuje a ilu tylko czyta ? Olx jest zawalony ofertami workowanego karlika w cenach od 1050 do 1500zł. Z czego tych najwięcej jest między 1200 a 1300zł. Workowane nołnejmy są od 1100zł, jaret od 950 za 800kg. Czyli i handlarze zaczynają topnieć z własnymi zapędami. A koskujący w Amsterdamie, który ma się jak dupa do wiatraka, ale przecież był takim świętym wyznacznikiem dla spekulantów po 130 dolarów czyli ~40% poniżej górki, na której próbowali zarobić. Tylko złotówki w tym wszystkim żal.
-
No i tam jest jasno napisane, że z tych 70mln ton 15 procent to gospodarstwa domowe. Ale brak rozbicia na rodzaje węgla pośród którego nadal króluje miał i orzech. Różne źródła wskazują na liczby od 1.5 do 2.5mln ton. A skoro tak, to PGG w tym roku zaspokoi od 25 do 40 procent rynku, zależnie od tegojak zima będzie. A przecież nadal to nie jedyny producent tego rodzaju opału w Polsce.
-
Nie wiadomo co przyniesie nowy polski ład, już się boję Nie wiem jak ci wyszło, że 700 tyś ton produkcji ekogroszku to 7 procent zapotrzebowania, skoro rynek obecnie ocenia się co najwyżej na około 2 mln ton ekogroszku i około 8 mln ton węgla w innej postaci zużywanych w polskich gospodarstwach domowych. Także 7 procent i owszem, ale tylko gdy staniemy się peweksaami i pomieszamy dwa różne systemy walutowe. Dopóki na rynku będą takie kwiatki jak piece zasypowe 5 klasy dopóty zapotrzebowanie masowo nie wzrośnie. Tym bardziej przy obecnej modzie przechodzenia na pelet.
-
Masa ludzi kupiła i wymienia się tą informacją, bo nie tylko forum tym żyje. Hieny niestety też. Wystarczy poczytać komentarze pod załączonym wcześniej filmem. W tych samych komentarzach przeczytać można, że na składach, w których kosztowało 1400 już kosztuje 1100. A to moim zdaniem nie koniec obniżek. Znam osobiście jednego handlarza opałem. Nic wielkiego, plac, kilka kup węgla, 3 ciągniki siodłowe z wannami, dwa ładowacze. Pochwalił mi się, że w sezonie 2020 przerzucił 17 tysięcy ton. Efekt skali. No to sobie teraz policz, ile im się opłaca zarobić na tym netto przy tej ilości. Na tym samym zarabia kurierka. Paleta węgla 130zł. Olaboga. Ale moja najpierw musiała trafić z placu PGG jakimś transportem na plac centralny. Tam być rozdysponowana z innymi idącymi w podobnym kierunku na inny transport. Przejechać ponad 300km. Rozładowana, a następnie rozdysponowana z innymi jadącymi w moją okolicę. A jest to 100km od placu. Razem te 100km jechało tylko 10 palet, ale nie w jedno miejsce, tylko było rozwożone przez ponad pół dnia po powiecie. Potem kierowca wracał te 100km. I jakoś ten pocztex żyje. SKoro on za tyle na tonie ekogroszku wyżyje, to dlaczego handlarz ma nie dać rady ? Powtarzam, efekt skali. Małą łyżką a wciąż. Nie zapominajmy o kolejności, to najpierw pojawiła się spekulacyjna górka, a potem reglamentacja na kopalniach, która chwilowo tę górkę jeszcze spotęgowała. Ale to handlarze zawalczyli bronią, od której mogą sami polec. Nie żal mi ich.
-
Nie wszyscy muszą handlować opałem i nie wszyscy muszą się na tym w trzy lata dorobić. A niestety tak to wyglądało w ostatnim okresie. Handlarzy opałem jak grzybu po deszczu,a ceny w ostatnim okresie w kosmos. Jestem przekonany, że prykaz reglamentacji poszedł z góry i to chyba jeden z niewielu argumentów za który pochwalę obecną władzę. Dzięki temu fala spekulacyjna opału została ukrócona w zalążku. Gdyby kurek na kopalniach był odkręcony na stałe, ceny po spekulacyjnej górce by nie spadły, bo składy by się zatowarowały maksymalnie, nie dając szans odbiorcom indywidualnym. A tak ? Ja kupiłem, ty kupiłeś, jeszcze wiele osób kupiło z PGG z dostawą pod dom. Omijając tym samym spekulacyjną wszawicę, do której powoli dociera, że jednak trzeba wrócić do starej zasady "małą łyżką a wciąż". Jestem przekonany, że kiedy tylko ceny na składach wrócą do starych poziomów (a dlaczego maja nie wrócić, skoro ceny na polskich kopalniach nie wzrosły ?) to nagle reglamentacja opału ustanie. Na razie dostrzegam jeszcze masę "łapaczy okazji" szukających naiwnych po od 1100 do 1400zł za tonę karlika, na paletach prosto z PGG. Niech się udławią. Węgiel to nie szwajcarskie zegarki. Nóż mi się w kieszeni otwiera, gdy widzę hieny próbujące się odkuć na artykułach pierwszej potrzeby. A takim z pewnością węgiel ciągle jest. Tak jak jestem absolutnie przeciwny centralizacji gospodarki, tak w mojej ocenie maksymalne ceny węgla powinny tak jak prąd i paliwa płynne czy gaz podlegać pod URE. A Oni sobie kilka lat temu ustawowo ceny fajek ograniczyli. Taki absurd.
-
To normalne. Od 20 lat jak dom ogrzewam to widzę. Dom oddał co zakumulował w lecie. Do tego znikło słońce a przeciąg z zachodu nie pomaga. Druga połowa listopada to już prawie spalanie jak w styczniu. I nieważne, że na dworze plus 8. Ściany chłoną, wiatr zabiera a słońce nie zasila. Mi w tydzień ubył jeden dzień na zasobniku.
-
To nie piekarnia. Za pierwszą czekałem 2 tygodnie. Kolejne dochodziły po 3 do 4 dniach roboczych. Co oceniam na expres. Biorąc pod uwagę, że to wszystko idzie przez jakieś duże centra dystrybucji przesyłek. Moje palety jechały 330km by następnie przejechać jeszcze 100. A przecież tam nie stoi pod bramą PGG ciężarówka czekając na nasze kliknięcie.
-
I bardzo dobrze, więcej takich zniechęconych jak Wy w tym roku i w końcu dotrze do nich, że albo plajta, albo powrót do normalnych narzutów. Wygląda na to, że w tym sezonie PGG wygrało internety. Mistrzowskie zagranie z tą umową z pocztexem. Kasę mają z góry, nikt im nie sapie w okienku i to wszystko za cenę detaliczną.
-
Nie ma spieków. Spaliłem ponad pół tony i jest bardzo dobrze. Nie ma ani sadzy ani spieków. "Kaloryczność" wyjdzie za tydzień jak temperatura spadnie do zapowiadanych minus coś. Jednak na tę chwilę mam pozytywne zdanie o tym opale. Mamy w mieście bocznicę kolejową. Przejeżdżając przez przejazd, dziś zaskoczył mnie widok, jaki ostatni raz widziałem bardzo dawno temu. Zaparkowane kilkanaście wagonów z węglem. Myślałem, że już dawno transport drogowy wyparł kolejowy z opałem w nasze okolice. A tu takie dziwo. I druga ciekawostka, nie było żadnej ochrony pilnującej tego cennego kruszcu 😆 Na giełdach od 10 dni cena koksującego stabilna na poziomie zbliżonym do tego z początku sierpnia, ale w ofercie polskich spekulantów ciągle na październikowej górce. Niech sobie zupy z niego nagotują.
-
No taaa... działa.... Najpierw włożyć energię po to, by wprawić w ruch koło zamachowe, a potem po odjęciu strat na tarcie powietrza, opór łożysk, przeniesienie napędu, wyciągnąć może 3/4 tej energii.
-
On liczy, że będą na zmianę przez 10 godzin pedałować, dzień w dzień
-
Znów jesteś w błędzie https://allegro.pl/pomoc/dla-kupujacych/sposoby-zakupow/dlaczego-nie-udalo-sie-kupic-wszystkich-przedmiotow-z-koszyka-xG71gnkBefw
-
Ja tam kupowałem z telefonu, korzystając z Opery.
-
😉 Masz bardzo dobrą ekspozycję, przez co twoja produkcja prądu jest nienaturalnie wysoka. Poza tym twoja pompa pokazuje COP4 w styczniu, miesiącu, gdzie każdy dzień był maksymalnie w okolicy zera a noce bywały po -15 a gdzieniegdzie -20 Również mam PV 10kWh, ale produkcję ze względu na ekspozycję (jak wielu użytkowników) w okolicy 9MWh. Co zaledwie wystarcza mi (w domu wszystko na prąd) na zużycie roczne wraz z letnim grzaniem wody. Pompa musiałaby chodzić za normalną stawkę. Czyli jak u wielu. Policz to wtedy. Najlepiej tak po złotówce za kWh, bo lada dzień tyle będzie. Ja liczyłem. Wyjdzie więcej niż kopciuch. Którego i tak do 2028 muszę się pozbyć. Jak ceny znormalnieją i podejdą pod ceny klimatyzatorów o podobnej mocy to z pewnością dokupię. Chyba, że wcześniej nabędę wydumkę. Ale również jak Ty, jako ciepło alternatywne - uzupełniające. Gdzie tylko zmieniam podłogi, montuję folie grzewcze. Bo opieranie się na jednym skomplikowanym urządzeniu, którego nie da się własnymi rękoma naprawić w niedzielne styczniowe popołudnie to kiepski pomysł. mam też w domu od kilku lat klimę, ale nie wszędzie. Coś tam mi wymieniali w tym roku. Nie było specjalnie drogo, ale na części czekałem 3 tygodnie. Mam prywatną działalność na ryczałcie. Czyli jak wielu innych. Tam zwrot podatku jest sporo niższy niż u ciebie. Zakładając, że ktoś ma w ogóle od czego odliczyć, bo dotychczas do 5 tysięcy na usługach i 8,5% ryczałtu płacąc pełny ZUS wychodził z podatkiem na zero. Także nie każdy ma tak dobrze jak Ty 😉
-
Czterokrotnie zamawiałem i nic z dokumentami nie klikałem, za każdym razem kończyło się z powodzeniem. Tobie ani razu. Ciekawe Tam żaden pracownik nie siedzi na drugim końcu drutu, ale co jest logicznym, opał jest rezerwowany dla tych którzy przechodzą do płatności/potwierdzenia zamówienia. Tak jest w każdym sklepie internetowym, ale może to dla Ciebie nowość. Inaczej boty by blokowały towar w koszykach nie pozwalając go sprzedać.
-
Może internet masz szybki, ale ręce za wolne 😄 Po założeniu konta nie klikasz żadnego pesela ani dowodu, tylko wybierasz rodzaj akcyzy i formę dostawy, następnie sposób zapłaty i wio.
-
PGG ma w trąbie kto kupi. Dostali prykaz odgórny że ma być reglamentacja to jest. Dzięki temu zamówienia są realizowane na bieżąco i produkcja z nimi nadąża. I ja blokowałem dziś sklepowy serwer z samej ciekawości, odświeżając od 6:59 do 7:04 raz na pół minuty z telefonu, w łóżku leniwie ziewając. Ale już więcej nie będę, obiecuję 🙂 Dziś rano dostępność Karlika była przez minutę od 7:03 do 7:04 🙂 @berthold61 Nie bądź zachłanny, bo może tu jest problem. Dwie palety taniej niż jedna nie wyjdą. A w trakcie realizacji być może priorytetowo traktuje drobnicę, bo łatwo zweryfikować z wirtualnym magazynem. Ja swoje 4 tony zamawiałem pojedynczo. Każdy karlik przechodził bez zająknięcia. Tylko pieklorza mi wyrzucało w trakcie. Teraz tego nie ma już wcale, więc dokupiłem przedwczoraj przy obiedzie (o czym pisałem w innym wątku) ostatnią tonę Karlika, otrzymując fakturę wczoraj a dziś potwierdzenie realizacji wysyłki.