Skocz do zawartości

der

Stały forumowicz
  • Postów

    294
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez der

  1. Absurdalna sytuacja. Ludzie na powrót montują butle przydomowe. I trudno się dziwić. PGE nie dystrybuuje nowych przyłączy gazu ziemnego. Nie można tanio zgromadzić już prądu na zimę, jeśli się tego nie zrobiło przed kwietniem. Koszt instalacji i zakupu pomp ciepła tworzy nowe co raz to bardziej absurdalne sufity. Za cenę pieca do lpg kupić można co najwyżej bufor do pompy ciepła. Cena prądu sztucznie trzymana za ryj nikt nie wie kiedy i do jakiego poziomu zostanie uwolniona. Ich wysokość nietrudno ustalić patrząc na cenę prądu dla prowadzących DG. Litr lpg ma identyczną kloryczność jak typowy ekogroszek. Ale sprawnością i bzobsługowością lpg bije opał węglowy na głowę. LPG jest produktem ropopochodnym. Stąd cena jest przywiązana do cen paliw płynnych. A te tanieją, bo jankesi uwolnoli rezerwy. Najdroższa dotąd metoda ogrzewania domu, stała się tańsza od węgla kupowanego po cenach rynkowych. To nie jest normalne 🙂
  2. Za moich młodych czasów, 5 osobowa rodzina, zużywaliśmy jeszcze mniej. Kąpaliśmy się tylko w soboty, pierwsza najmłodsza dwójka dzieci, potem starsze, następnie matka a ojciec w tej wodzie na końcu. W tej samej wodzie. Jak by się chciało więcej to i tak szans nie było bo ciśnienie wody spadało. I wcale to z pazerności czy oszczędności to wynikało. Bo żadnych wodomierzy ani ciepłomierzy nie było. Ale szacunku. Do tego, że woda z rury leci i ma jej starczyć dla wszystkich. Takie to były czasy. A dziś się 3 czy 5 litrów z rur spuszcza do kanalizy, bo taniej wychodzi. I znów ciągniemy wątek przebijania się kto jak najmniej zużywa, a nie czym i za ile produkuje. Identyczny temat jest na w pewnej grupie na fejsbuku. Rekordzista na 3osoby zużywa 1.6kWh na dobę. Czy na pewno o tym ten wątek?
  3. Przecież te wszystkie dywagacje nie mają sensu. Wy wszyscy udowadniacie sobie powyższą dyskusją, nie ile energii potrzebujecie do podgrzania wody, ile to kosztuje ale tak na prawdę ile wody zużywacie. Jeden 12kWh na dwa dni, drugi 15kWh na dwa dni a inny 52kWh na pięć dni. Najlepszym przykładem jest powyższy post Przemysława, który zużywa 5kWh na dobę, ale tylko dlatego, że wody prawie nie używa i na pewno nie ma pracującej cyrkulacji. Albo na "przycisk". Kiedyś spróbowałem palić węglem na CWU, nasłuchając się jak to dwa worki na miesiąc ludzie spalają. No mi nie wyszło. Od maja do września przez 20 lat grzałem grzałką z termostatem non stop z cyrkulacją od 7.30 do 23.00. Zużywało to 15kWh na dobę. Mam od jakiegoś czasu fabryczną pompę do CWU. Realny COP z pracującą cyrkulacją w pętli 1/5 minut od 7.30 do 23.00 to 2.6. Zużywa około 5kWh na dobę (od 4 do 5.5 zależnie od tempratury zasysanego powietrza) . Prawie 20% z tego zjada cyrkulcja. Bez cyrkulacji COP 3. Ale po to ją mam by w zimnej wodzie nie zmywać. A u nas gotuje, pierze, myje, kąpie i zmywa się. Codziennie. Bo mieszkamy w domu, w którym życie toczy się cały dzień.
  4. Przymusowe uczestictwo w wyborach nie ma nic wspólnego z socjalizmem czy komuną. Taki obowiązwk mają w Szwajcarii czy Belgii. By nie dochodziło do kuriozalnych zdarzeń jak obecne, gdzie 18 procent obywateli zagłosowało kto nami rządzi od 8 lat. W tym roku składy mogą się mocno przejechać. Natomiast odkują elektromarkety. Przy cenie 4zł za kg pójdą w ruch farelki, piece olejowewe i inne miejscowe źródła ciepła używane czasowo i tam gdzie będą niezbędne. W sumie może się okazać, że wyjdzie taniej niż tym węglem. Oby tylko gwoździ w elektrowniach do palenia wystarczyło.
  5. Widać nie ohaczył w deklaracji odpowiedniego okienka. Jak by do prądu dopłacali to by się tylko oblizał i kto wie, może i do 18 podkręcił tej zimy.
  6. Dystrybucja pocztą to żadne novum. Poczta to również pocztex. A jak dotychczas odbieraliśmy z PGG? Eksport zapewne opiera się na zeszłorocznych kontraktach. Te wojny nie przewidywały, a kary umowne zapewne wysoce przewyższają ewentualny zysk ze sprzedaży na rynku krajowym. Na bazie tych samych kontraktów zapełniają się składy węglem po 3 tysiące. Duzi gracze realizują zamówienia i wystawiają opał w przetargach. A że towar na papierze idzie na pniu to mali wylicytowany towar odbierają bezpośrednio z kopalni. I nie kupują go niestety po 700 czy 900zł jak wielu się wydaje.
  7. PGG się idealnie wpasowuje. Workowanego się nie dokupisz a groch orzech kostka retopal karlik i pieklorz luzem z odbiorem własnym są poniżej tej ceny. Czuję po kościach, że te 3000 i tak większość będzie widziała tak jak ten po tysiącu czyli jak świnia niebo. Wprowadzą jeden mały zapisek o kryterium dochodowym w tej samej wysokości co zeszłoroczne dopłaty i znów samotna emerytka z 1800zł i 13tką oraz 14tką się nie zmieści bo krezuska.
  8. Zimą w Maroku jest... Zimno. Kilkanaście stopni. To na południowym zachodzie, bo na północy jeszcze zimniej. Zero ogrzewania. Tam nawet chrustu nie ma skąd wziąć bo nie ma już drzew. Ogólnie bieda bieda bieda. I jeszcze jedno. Tam król nie p.. Się w tańcu. Jak covid wróci to potrafi zamknąć granice na pół roku i więcej. Mieszkańcom to bez różnicy. Oni poza Francją marzeń podróżniczych nie mają.
  9. 5.25 oprocentowanie kredytu obecnie? Gdzie? Tani agricole właśnie reklamuje okazyjny na 9 procent. No i nie zapominajmy, że para emerytów dostających po 1800 miesięcznie zdolność kredytową ma żadną. Pozostaje lichwa.
  10. Emaliowanie wymyślono, by zatrzymać odkładanie się kamienia kotłowego a anodę magnezową dla obniżenia potencjałów. No widzisz, a ja ci mogę 3 takie domy w moim sąsiedztwie pokazać. W każdym instalacja działająca od 20-30 lat.A Bojlera z zaworem bezpieczeństwa w ofercie jakoś nie potrafię znaleźć. Osobno kupić, owszem.
  11. To chyba bardziej kwestia mody niż "potrzebne". Znajdź mi takie 20-30 letnie instalacje cwu ze zbiornikami przeponowymi, regulatorami ciśnienia. Jak będziesz szczęściażem to może znajdziesz zawór bezpieczeństwa. I to wszystko działa. Trwałość bojlera zależy od grubości emalii a anody i tak nikt nie wymienia. Co najwyżej grzałkę raz na 5 czy 7 lat. Bo i tak taniej niż elektrodę raz na rok.
  12. Szukaj z wyprzedaży stary model haier tundra albo heiko 7kW. Z wifi 500zł droższe heiko brisa. 700zł droższy haier tayga. Linków nie wklejam bo admini mocno przeczuleni.
  13. Mi również zostało 300kW z zeszłego sezonu, ale to se ne vrati. Nadprodukcja za dnia, potrącanie tej nadprodukcji w nocy... Niektórzy robią z tego problem. Bo naprodukowali w droższej, a Energa im to potrąci od tańszej. Dla kogoś kto przeżył ponad 20 lat z G11 wydaje się to być logiczne, bo co komu winna Energa, że wyprodukowałem w droższej a potrzebuję w tańszej? Przecież nie zabraniają zrobić na odwrót. Jak ktoś ma zdolność wytwarzania energii ze światła księżycowego, droga wolna. Dla mnie kW to kW. Produkując prąd bardziej opłaca mi się go zużywać w chwili produkcji, bo później będę miał go 20% mniej. Zatem, póki słońce wysoko na niebie straty ze zmiany nie odczuję. Potem nadal nie odczuję przez jakiś czas bo pójdzie z magazynu. Dopiero w najbardziej energochłonnym okresie będzie czas na na sugerowanie się zegarkiem. Miała być pompa ciepła, ale z cenami z montażem ich całkowicie porąbało. Na dotacje się nie łapie, zatem zdecydowałem, że zamiast wydawać 36 tyś na grzanie, wydam 17 na grzanie i chłodzenie, czyli domontuję do obecnych trzech dodatkowe 4 jednostki wewnętrzne klimy, przepraszam pomp ciepła powietrze powietrze 🙂 CWU obskoczę używką pompy ciepła do wody, bo i tak mam bojler już leciwy, czekać dnia. A takich pomp kilkuletnich jest trochę na sprzedaż bo naiwnym ludziom instalatorzy nowe zbiorniki w ofercie wciskają, bo przecież dotacja, no co im zależy. Plan jest taki, że w ciągu dnia, powiedzmy od 10 do 19 grzanie klimatyzatorami. W tym 3 godziny w taniej taryfie. A od 22 do 7 grzanie foliami w podłodze w drugiej taryfie. Bo takowe mam. Plan może ulec lekkim zmianom, gdyż co raz bardziej dojrzewam do wykonania pompy ciepła z nowego klimatyzatora. Mam czas, umiejętności, jeszcze tylko ochota musi wezbrać. Wydatek 3.5 tyś zł na nowego splita 8kW grzejnej z inverterem i EEV jest niezwykle kusząca. Na trzaskające mrozy nie wystarczy, ale nie takie będzie jej zadanie, by solo wtedy pracować. Być może wyręczy maty odciążając przy okazji małą pompę cwu. Tak czy siak postanowione. Piec na ekogroszek jeszcze zostanie, ale kolejny sezon grzewczy mam zamiar przepękać na prądzie. No i wyszedł kolejny elaborat. Czy ja kiedyś nauczę się pisać zwięźle? Jak nie zapomnę, obiecuję tu zajrzeć za rok. Zdać relację jak kosztowo to wyszło. Howgh
  14. Zużycie vs taryfy liczyłem na podstawie realnych zapisanych odczytów w profilu klienta Energa. Losowe miesiące lato/zima z ostatnich dwóch lat. Wybierając dowolny okres można zasymulować koszty podając cenę i wybierając taryfę. Strona sama sobie przelicza godziny i koszt. Jestem tydzień po zmianie taryfy. Paskudny zachmurzony tydzień, więc PV słabo działa. Używamy jak zawsze to co zawsze. G12R. Stosunek pobranej w obu strefach ok 55 do 45. Z licznika i kosztów wychodzi jak z poprzednich wyliczeń. To jest około 15% na korzyść obecnej taryfy. Zastrzegłem sobie oczywiście czystą taryfę. Zlecenie przez chat. By zrobić to przez formularz, trzeba magicznego linka do strony, bo inaczej tylko te "promocyjne". To tylko suche cyfry, sprawdzone z ciekawości bo i tak będę miał pustą fakturę z racji nadprodukcji. Nadzieja na to, że nie zaskoczą mnie jakimiś dodatkowymi kosztami do rachunku z racji zmiany taryfy. Jeszcze jedna ważna wiadomość dla przypomnienia. Mam PV. Stąd moje zużycie jest przekłamane z racji bierzącej konsumpcji z produkcji. Ale będąc tego świadomym sprawdzałem również miesiące zimowe z produkcją niemal zerową. Czyli nawet uwzględniając późniejsze ogrzewanie, od około połowy marca do może początku grudnia nie muszę prać w nocy, gotować nad ranem i prasować przed północą. Bo nadprodukcja a potem magazym wirtualny zaspokoi moje bierzące potrzeby. Chyba, że pogoda niedopisze. Pozostają jakieś 3 - 3.5 miesiąca, w trakcie którego będzie warto optymalizować koszty. I po to to wszystko. Zoptymalizowałem koszty, teraz czas na optymalizację zużycia. Pozbycie się c.w.u. z grzałki, sterowanie obiegówką, no i ogrzewanie.
  15. Jak widać z powyższych wyliczeń, to nie zmieniając nawyków kiedy już magazyn wirtualny wyczerpię, prawdopodobnie i tak będę płacił mniej niż w G11. To są wyliczenia z realnego zużycia w przeszłości, kiedy w żaden sposób nie próbowałem ograniczać zużycia w droższych godzinach. Każdy może mieć inne. Natomiast jest to zużycie w okresie pandemii, kilkuosobowej rodziny w domu jednorodzinnym kiedy zużycie w trakcie dnia w wielu domach było wyższe niż dotychczas. Teraz pozostaje się skupić na zużyciu energii na grzanie CO/CWU tak by wychodziło głównie w tańszej taryfie. G12r daje trochę większe pole manewru kosztem weekendów. Mój dom niestety nie wie kiedy jest niedziela, ciepło w nim chciałoby być cały czas.
  16. #h3nio Dziękuję za źródło. Zajrzałem na tę stronę i porównałem ze starą ceną i G11 wychodzi podobnie, czyli można się oprzeć się na niej wyliczając hipotetyczne rachunki na podstawie dotychczasowego zużycia. Na portalu Energa można zrobić symulację dla wybranego okresu, uwzględniając zużycie dla wybranej taryfy podając cenę energii. Wybrałem losowo 8 różnych miesięcy z ostatnich dwóch lat w okresie letnim i zimowym. Podstawiłem kwoty przewidziane na nadchodzące podwyżki (te ostatnie, póki co) czyli dla Energa jest to : G11 0,83 G12 0,94 0,47 G12w 0,98 0,49 G12r 1,01 0,40 I różnice wychodzą bardzo podobnie. podam na przykładach odpowiednio :za jeden miesiąc w zł: G11 487 574 318 487 452 380 737 469 G12 430 545 267 430 431 356 694 429 G12W 403 484 258 403 401 332 659 402 G12R 417 530 257 417 418 341 675 409 Powyższe potwierdza, że #piastun ma rację i G12w wychodzi najkorzystniej. Ze względu na to, że G12w daje co prawda weekendy w całości w tańszej strefie, ale na dobę wymaga większych 7 godzinnych okien. G12r te okna ma zmniejszone do 6 godzin co poprawiłoby komfort użytkowania. Gdybym prąd zużywał jak dotychczas i nie miał PV, w tej sytuacji bezdyskusyjnie G12w wygrywa. Gdybym pozostał przy węglu, rok by mi się jak poprzednie bilansował i dylematu by nie było. Natomiast mam zamiar zacząć zużywać więcej prądu do ogrzewania, przez co wirtualny magazyn szybko stopnieje i będzie trzeba płacić. Powyższe wyliczenia potwierdzają, że nie mam się nad czym zastanawiać i zmienić taryfę, na pewno na tym nie stracę. Pozostaje zachować czujność czekisty i nie dać się złapać na haczyki. edit Zrobiłem też porównanie dla różnych taryf za zużycie w przeciągu całego poprzedniego roku. Oczywiście nie jest to pełne zużycie, bo część z PV była konsumowana na bieżąco, a i ceny są policzone po "nowemu" ale jakiś obraz jest i tak: G11 4525 G12 4116 G12w 3848 G12r 3977
  17. Opłata abonamentowa sieciowa stała sieciowa zmienna jakościowa kogeneracyjna przejściowa mocowa O to pytam. Czy po zmianie taryfy wartości tych pozycji się zmieniły ? Czy może zostały rozdzielone na dwie strefy ? Czy doszła jakaś dodatkowa pozycja ze względu na drugą strefę ? Z zmianą nawyków sobie jakoś poradzę, najtrudniej będzie z obiadem 😉
  18. Jeśli masz 45 letnią stalową instalację, to pewnikiem wszystkie rury na wierzchu. Jesteś panem sytuacji. Nie mam stalowej instalacji. A już obecnie dziwnie często muszę dopuszczać wody bo onegdaj bywało, że raz na rok i nie trzeba było. Teraz ze 3 razy w sezonie. Gdzie to znika ? A kto to wie ? 20 lat temu była moda na plastyk ale ja poszedłem w "nowość" tamtych lat, czyli PEX. Dziś piszą, że i na 50 lat wystarczy. A na ile wystarczy wpakowany w posadzkę i ściany PEX z końcówki zeszłego milenium ? Była moda na cienkie rurki, jak najmniej wody w układzie, a dziś straszą, że skrętki w PEXie mają za małą przepustowość w 1/2 cala i w chałupie będzie zimno, choćbym i 4 pompy zamontował. Moim pierwszym piecem byl słowacki "bentley" na holzgas. Też miał mnie przeżyć. Zaczął ciec po 4 latach. Nic mnie już nie zdziwi.
  19. Jeśli ma kto z czego odliczyć. B to taki absurd. Nie opłaca się być w tym kraju w marę zaradnym "panem domu" utrzymującym rodzinę prowadzącym działalność gospodarczą, rozliczającym się ryczałtowo, jakich są tysiące, dziesiątki tysięcy a może i więcej w Polsce. Bo do opodatkowania liczy się przychód a nie dochód, a taki przychód rzędu 100 tyś zł prowadząc jakąś działalność z której nie można odliczyć kosztów to małe miki. No i z "dotacji widmo" nici. Ale... z drugiej strony, będąc na stawce powiedzmy 3 lub 5.5% to te 53 tysiące z termomodernizacji daje oszałamiający zwrot w kwocie 1,5 do 3 tyś zł. Od czasu pojawienia się "pieniędzy widmo" czyli od półtora roku ceny modernizacji kotłowni wzrosły o około 40%. No bo przecież dotacja. I tak z nieco ponad 20 urosło wszystko do 35 plus. Nie tylko robocizna, ale przede wszystkim materiały.
  20. Obecnie mam G11. Jestem prosumentem. Ale prądu wystarcza mi wyłącznie na potrzeby domowe wraz C.W.U grzanym grzałką przez pół roku. Chcę przejść na ogrzewanie prądem. Tak, wiem, nie opłaca się prosumentom przechodzić na jakąkolwiek odmianę G12. Mi również by to się nie opłacało, jeśli nie zużywałbym więcej prądu. Tyle, że chcę przejść na ogrzewanie elektryczne (choćby PC z buforem, a może sam bufor i grzałki ? ale to już nie istotne, bo nie o tym wątek) i takie oto mam pytanie. Czy jest tu ktokolwiek, kto przechodził w Energa z G11 na G12, G12w G12r w przeciągu kilku ostatnich okresów rozliczeniowych ? Tak, wiem, że cennik jest na stronie Energa, ale tam jest tylko cena za prąd, a kwiatki zawsze pojawiają się w dodatkach. I o nie właśnie pytam. Czy mógłby upublicznić różnice w rachunkach, nie interesują mnie kwoty ani ilość zużycia, interesuje mnie średni przelicznik za kWh uwzględniając wszelkie koszty, czyli kwota brutto podzielona przez zużycie dla danej taryfy. Tak, wiem, że średnia kwota zależy od zużycia, ale taryfy na G12 nie zmienia raczej nikt, kto zużycie ma symboliczne.
  21. Dlatego nie mam jednego źródła ciepła. Przy każdej wymianie podłóg wsadzałem pod spód folie jako "koło zapasowe", miejsca tam nie wyleżą, a montowana do letniego chłodzenia klima, okazuje się być bardziej użyteczna do grzania w okresach przejściowych, a może nie tylko ? No i mam w sumie 4 jednostki, wszystkie na raz nie padną, nie zamarznę. Wygląda na to, że to ostatni sezon, kiedy zimą ogrzewam się w pełni ekogroszkiem. Nie dlatego, że brudno, że ciężko bo przez kilkanaście lat do tego przywykłem. Ale dlatego, że prawdopodobnie w przyszłym sezonie kilowat ciepła z węgla wyjdzie około 50gr. Pozostawanie na siłę w takim "związku" byłby objawem opałowego syndromu sztokholmskiego. W jego miejsce z pewnością stanie jakiś elektryczny zamiennik. Bo PGNiG odroczył wnioski o umowy na nowe przyłącza o UWAGA- 3 lata ! Dotychczas byłem przekonany, że to będzie pompa ciepła. Ale przy ostatnim wariactwie cenowym już co raz mniej jestem o tym przekonany. Bufor na drugą taryfę będzie jeszcze mniej obsługowy, a jeśli przyzwyczaję się do grzania klimą stale, pozostanie tylko na te najchłodniejsze dni przy znacznie mniejszej inwestycji. Na razie mam ten sam problem co ty z C.W.U. Przez 20 lat padł jeden bojler, a drugi jeszcze żyje, choć grzałkę już jedną w nim zżarło. Najprostszym wydatkiem byłaby pompa ciepła C.W.U. z zasobnikiem. Wydatek na dobry zbiornik to około co najmniej 2 tysiące, a w zestawie jest jeszcze pompa która nawet w najgorszym wypadku obniży cenę kWh choćby w G11 o ponad 50%. W moim przypadku jest to ponad 3000kWh rocznie. Niestety mnogość takich uszkodzonych jednostek czy to kompresorów czy zbiorników na olx nie nastraja optymizmem do takiego rozwiązania. Jednostki bez zbiornikowe jakby trwalsze. Ale te i tak wymagają dokupienia osobnego zbiornika. A nie wiedzieć dlaczego zniknęły z rynku splity do C.W.U. Czyżby okazały się być zbyt tanie w porównaniu do "ogrzewających" jednostek i dziś są dwukrotnie droższymi "pompami ciepła do grzania" o małej mocy ? Złotym środkiem byłaby oczywiście Pompa C.W.U i C.O. Ale... w mojej sytuacji wchodziłaby tylko opcja z wyceną na 36tyś wzwyż. Bo bufor, bo zbiornik, bo przeróbka na zamknięty, bo przeponowe bo pompy obiegowe bo bo bo. Tak, wiem, dotacja. Czy znacie kogoś, osobiście, kto dostał już pieniądze na konto ? Obecny piec pracuje w układzie otwartym, w dodatku rury w posadzce i ścianach mają już 20 lat. Ile to jeszcze podziała ? Jakby człowiek się nie obrócił, to du..a zawsze z tyłu.
  22. Bezobsługowe to chyba tylko druty grzejne. Pompa ciepła jak każda klima, dobra do czasu. I nie żebym złowieszczył, mam w sumie 4 jednostki zewnętrzne, dwie na i dwie obok domu, ale nie traktuję ich jako "bezobsługowe". Obecnie utrzymanie ich gwarancji kosztuje mnie 600zł na rok. I mam świadomość, że każda z nich może się popsuć, bo gwarancja nie daje bezawaryjności, dlatego mam 4 a nie jedną. Bo nie ma nic gorszego niż awaria urządzenia do ogrzewania sterowanego elektroniką gdzieś przed samymi świętami.
  23. W sumie, to można obecnie to nazwać jak śpiew przeszłości, bo obecnie to towar "luksusowy" a przynajmniej w takiej cenie, ale skoro już napisałem, że zdam relację to czynię. Na początku lutego zameldował się u mnie workowany pułkownik. Przestał w sumie ponad miesiąc pod chmurką czekając na swoją kolej. Paleta nie najgorszej jakości, to jest przeżyła bez problemu przejazd kilkudziesięciu metrów paleciakiem, co karlikowym raczej się nie zdarzało. Zawsze coś gdzieś odpadło. Zafoliowane poprawnie. Na tyle skutecznie, że gdyby te worki były perforowane, ale nie są, to i tak by nie miały szans odparować z czegokolwiek przez ten czas. Worki 25kg, to minus, bo rzeczywiście 20kg są poręczniejsze. Dobrze zgrzane. Folia gruba. Wyglądają solidnie. Opał jest mokry. Ale nie na tyle, bym naliczył w tej tonie 150litrów wody. Mokra jest około 2 może 3 cm warstwa spodnia zawartości leżącego na płasko worka. Wyżej sucho. Nie jest jakoś rewelacyjnie odsiany, trochę drobnego ziarna jest, ale nie jest to też zapakowany miał za cenę ekogroszku. Kolor czarny, taki nawet lekko szklisty brunatnym nic nie zalatuje. Nie mam pojęcia jak ten opał by się zachowywał w mocno ujemnych temperaturach. Natomiast w obecnych gdybym nie widział z czego i co wysypuję, to po zużyciu i jakości popiołu śmiało mógłbym go pomylić z Karlikiem. No, może na korzyść Pułkownika co do ilości popiołu, ale jego wygląd bardzo przypominał ten z ostatniej palety Karlika. Celowo nie regulowałem nic. Zostawiłem poprzednie ustawienia pieca. To jest Przysłona tak w 80% przymknięta, nadmuch 25%, Czas podawania 5/55. W kanałach i na ściankach ciemno szary proszek nie przypominający uklejonej sadzy. Popiół jak już wspomniałem, bardzo zbliżony wyglądem do karlikowego spalanego już przy mniejszym zapotrzebowaniu na ciepło, to jest przy częściej pojawiających się podtrzymaniach. Tyle, że tego popiołu jest może 80% tego co z produktu PGG. W odróżnieniu od mojego przedmówcy, byłbym gotów spróbować tym ogrzać dom przez kolejny sezon, gdyby tylko jakimś cudem cena spadła ponownie do 1240zł z przesyłką za tonę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.