pochłaniacz

Jest ciepło,i mały odbiór ciepła. Kolega wyżej dobrze napisał. Wykres nie jest zły, ale ja się mało znam jeszcze, żeby oceniać.

Zwróć uwagę, że to jest zależne od tego, na jakiej najwyższej modulacji w tym czasie działał palnik. Najlepiej pokaż jakieś wykresy. Jest tutaj kilka osób, które mają bardzo bogatą wiedzę, i na pewno coś doradzą. Ja osobiście nie robię z tego problemu, nawet jak się raz na jakiś czas piec odstawi, bo przebije temperaturę. Inaczej się zachowa sterownik, jak będzie gonił aby dobić bojler, i wtedy pali na 100%, a inaczej jak podbije do 50%.

Bo masz nadmiar węgla na palniku, i musi go dopalić zanim obniży modulacje. Inaczej kopciłby bardzo.

W sumie to tylko ten jeden węgiel stworzył taki problem. Ale tak naprawdę nie wiadomo skąd on jest, bo wcześniej miałem kilka worków i paliło się prawidłowo. Po nowej dostawie tak się zadziało. Jednym słowem, nie ma co kupować badziewia.

Spiek był taki duży, że po prostu bałem się, żeby nie przykleił się do ścian palnika. Na początku był dopalony, ale na drugi dzień można było w nim znaleźć niedopałki. Męczyłem to dwa dni, i zrezygnowałem.

Dużo tego peletu trzeba sypnąć do groszku? Bo mam trzy worki takiego szamba , że spiek potrafi wystawać z 10 centymetrów za palnik.

Jak włączamy pauzę, to pompa nadal pracuje, a jak wyłączymy serownik, to pompa staje, i kocioł nie wychładza się tak szybko, jak przy pracującej pompie. Czyszczenie kotła trochę trwa, więc temperatura przy pracującej pompie sporo spadnie. Może to jest przyczyna drastycznych zmian w sterowniku.

Luźne forum. Na innym to już by ten wpis został usunięty.

Węgiel masz suchy ?

Pompa CWU trochę blisko rury kominowej.

Obniżałbym po troszku modulację, aż przestanie się odstawiać. Jak będzie przykapcał, to zawsze można wrócić.

Zdaje się, że masz nieszczelną koronę retorty. Poszukaj sobie filmików jak się uszczelnia. Potem wyreguluj powietrze, bo spieki to właśnie zazwyczaj za dużo powietrza.

Bardzo mała średnica, która powoduje dużą prędkość powietrza, nie dając szans podgrzanie. Wentylator też ma ciężej trochę. Myślę, że średnica rury nie powinna być mniejsza, niż średnica otworu wlotowego w wentylatorze. Sam pomysł ciekawy :)

Co na to powiedział sam kocioł ? Jak to wpłynęło na spalanie ? potrzebne były regulacje powietrza? Jak długa jest rura którą połączona jest zetka z wentylatorem? Czy jesteś w stanie zmierzyć temperaturę powietrza, które wpada do kotła przy danej temperaturze panującej na zewnątrz?

Bardziej mi chodziło, o samą budowę palnika, i sposób dystrybucji powietrza do górnych otworów. Teraz już wiem, dlaczego z jednej strony dmucha mocniej. Rozbierać go nie ma sensu, skoro działa, tym bardziej, że tam nie ma się co popsuć jak widać. Uszczelki zapobiegawczo można kupić, bo to nie są wielkie pieniądze, a przednia przerwała się podczas drugiego czyszczenia popielnika, i teraz ruszcik ciężko wpasować.

Ostatnio wyświetlił mi się ten filmik :) Rozwiewa sporo wątpliwości :)

Paliło się na małej mocy, w środku palnika, a tam jak wiadomo rządzi dmuchawa która dostarcza powietrze z czterech stron rury. Stronę wcześniej jest filmik gdzie pokazane są wiry które powinny się tworzyć na małej mocy. Wrodzona ciekawość kazała mi sprawdzić jak to się pali w moim palniku, i widzę że jest inaczej więc drąże temat.

Takie pytanko. Sprawdzał ktoś, jak bardzo wieje przez otwory napowietrzające ? Ostatnio podczas czyszczenia zatkałem kanał pod rusztem, i sprawdzałem jak dmucha powietrze z tych otworów. Dziwne trochę, bo o ile z lewej strony można coś wyczuć, to z prawej, i górnych dziurek, praktycznie nic nie czuć. Sprawdzałem na różnych mocach. Jak podglądałem płomień na małej mocy, to był pochylony w prawo. Czy to tak powinno być ?

Fajny pomysł. Gdzie to jest wpięte ?

To sporo zależy od opału jak zauważyłem. Ja mam Skama 9Kw. i w szufladzie popielnika spokojnie mieści się popiół ze stu kilogramów węgla. Jeśli węgiel ma małą zawartość popiołu, to szuflada nie jest pełna, ale jeśli ma dużą zawartość popiołu, to jest tego trochę więcej. Ale bez problemu można nie wybierać nawet dwa tygodnie, bo do poziomu palnika jest jeszcze trochę miejsca.

Tak patrzę na ten filmik, i na te wiry, i widzę, że jeden zawija się w prawo, a drugi w lewo. Sprawdziłem u siebie, i oba wiry idą w prawo. W sumie to wygląda tak, jak by otwory napowietrzające z prawej strony palnika były zapchane. Sprawdzałem, i drut przechodzi przez dziurki. Jest możliwość zapchania się palnika w środku ?

Wiele osób zamieniło żeliwny deflektor na taki z nierdzewki właśnie. Efekt ponoć bardzo dobry. Kupić psią miskę, tylko dobrać średnicą do obecnego deflektora, i powiesić dnem do góry.

Zaobserwowałem, że czasami palnik delikatnie podkapca, ale tylko właśnie jak by jedną stroną, i dzieje się to do 40% mocy. Ale wydaje mi się, że ten dymek spala się, bo w wymienniku już go nie ma. Z komina również nie widziałem dymu, więc nie zastanawiałem się nad tym za wiele. Natomiast teraz patrząc na przypadek kolegi Valtera, chyba przyjrzę się dokładniej .

Masz zdjęcia jak to się pali ?

No fakt. Węgiel w workach jest wilgotny,chociaż teraz na prubę kupiłem Karlika, i wygląda na całkiem suchy, i kurzy się mocno przy załadunku. Sprawdzę co on zostawi pod rusztem, chociaż cena na składzie dorównuje Skarbkowi, który mimo brzydkiego popiołu lepiej wypada na spalaniu.