Dracogo

Usprawnić zawsze można, bo takie rozwiązanie zbyt funkcjonalne nie jest. Pogodówki nie ma, bo czym by ona miała sterować, jak nie ma siłowników na zaworach 3D. Jeśli są 2 obwody grzewcze, to i 2 czujniki by się przydały. Na grzejniki idzie czynnik o temperaturze kotła? A co z ochroną powrotu? Jak to jest rozwiązane, bo o tym brak informacji. A temperaturę 40 stopni, to na czym chcesz ustawić, na kotle? P. S. Zapytam jeszcze, czy te 3D, to nie są czasem termostatyczne? Bo do takich, to siłownika nie zastosujesz.

W przypadku dobrze wykonanego czujnika, żadnego problem nie ma, gdyż sondę można dowolnie wsunąć w każdy z tych czopuchów. Tuleja montażowa, jest montowana na stałe do czopucha, a sonda jest blokowana w odpowiedniej pozycji, zależnie od średnicy czopucha. Nic prostszego.

Sonda czujnika, powinna być umieszczona centralnie w środku czopucha. A element pomiarowy, na końcu sondy. Wtedy kontakt z blachą czopucha, nie ma żadnego wpływu na dokładność pomiaru.

Jeśli przy takiej mocy, potrafi pracować Ci stale i ledwo przekracza 60 stopni, to na co, ta energia jest zużywana? U mnie, moc minimalna, jest zablokowana na 50% z ustawionych około 11 kW, więc znacznie niżej, niż to jest u Ciebie. I nie ma problemu z dochodzeniem do temperatury zadanej, choć w instalacji jest dużo wody, która musi przepłynąć przez kocioł, więc naturalne jest, że musi to trochę potrwać. Dlatego istotną sprawą, jest zapewnienie ochrony powrotu, żeby kocioł pracował płynnie. I to jest u Ciebie zrobione. Ale nic nie wiadomo o tym, jak jest wykonana reszta instalacji. Co zasila i jaki osprzęt masz tam zamontowany. Więc może byś opisał przynajmniej, z czym mamy do czynienia. A mógłbyś także zrobić kompletną listę wszystkich ustawień regulatora. Czyli: kocioł, palnik, CO i CWU. Tylko tyle, narazie.

Dlatego też, to nie jest kocioł uniwersalny do każdego zastosowania, a już napewno nie tam, gdzie jest małe zapotrzebowanie na ciepłą wodę. Poczytaj uważnie jego szczegółowy opis, a zrozumiesz, że jest on stworzony raczej do większych obiektów. I tam będzie przydatny.

A po co to komu w tym wątku, skoro nikt nie używa takiego sterownika jaki jest u mnie? W wątku poiświęconym Tekli z Igneotouch pisałem, bo koledzy mieli podobne problemy, jak ja wcześniej. Ale jakoś odzewu nie ma, na tamten wpis, więc nie rozwijam tematu.

A niby po co, ja miałbym wstawiać zdjęcia nie swojej instalacji? Swojej nie muszę, bo nie proszę nikogo z forum o pomoc w czymkolwiek, gdyż działa tak jak powinna, a zmieniać nic nie mam już zamiaru. Jedynym powodem, mogłaby być chęć wyleczenia twoich urojeń, ale na tym, to mi tak bardzo nie zależy.

Zobaczę na zdjęciu, jak szybko się dom rozgrzewa? A to dobre. Niby do czego mi Twoje foty?

No no. Masz fantazję, tylko pozazdrościć.

Ale na pracę instalacji, o dużym zładzie wody ma. Znam dobrze przypadek, gdzie bardzo pojemna instalacja, jest zasilana z kotła o pojemności 27 l. Nie ma tam szans, żeby palnik mógł zejść z modulacją poniżej pewnego poziomu, a uruchomienie pompy CWU, powoduje gwałtowne obniżenie temperatury kotła. Więc raczej pojemność kotła, lepiej dobierać do pojemności instalacji, żeby sprawniej to działało. Bo nie ma większego znaczenia, jak długo grzeje się sam wymiennik, tylko cała instalacja.

Coś Ci się kolego pomieszało, że wpisałeś swoją wypowiedź do mojej. Bardzo jestem ciekaw, gdzie Ty widziałeś kocioł 20 kW, o pojemności wodnej 200 l.

Żeby kocioł miał "kopa", to nie może mieć małaj pojemności wodnej, do instalacji o dużej pojemności wodnej. Bo to się ze sobą kłóci. P. S. A Ty kolego, to o której wojnie piszesz?

Zależy od tego, jaką instalację zasila kocioł. Dlatego kocioł, powinien być dobrany też do instalacji, a nie tylko samą mocą, do zapotrzebowania budynku.

Dlatego właśnie pytałem Ciebie, bo przedstawiasz się też jako serwisant, więc powinieneś wiedzieć. A odpowiedź, była faktycznie głupia.

No to jeszcze musisz w takiem razie podać, ile będzie kosztowało przełożenie całego osprzętu, żeby ten wymiennik, stał się kompletnym kotłem pelletowym. Proste, prawda?

No widzisz kolego. A palnik pelletowy, który nie jest nierozłącznie zintegrowany z kotłem, możesz zamontować w wielu innych kotłach, które można kupić bardzo tanio, w stosunku do wymienników, które występują jako element zestawu pelletowego. Tak zrobił mój znajomy, który kupił sobie oddzielnie palnik ze sterowaniem, oraz oddzielnie nowy kocioł do którego ten palnik zapakował. Jako, że nie korzystał z żadnych dofinansowań, to certyfikaty nie były mu potrzebne. Ale za to cały zestaw, nie kosztował kilkanaście tysięcy, tylko coś koło 6,5 tys. A z różnicy w cenie, to jeszcze ma na zakup pelletu na kilka sezonów grzewczych.

No, to jeszcze może kolego Puławiak, zapodasz cenę samego wymiennika, to będzie wiadomo o czym jest gadka. Bo zapewne jego cena jest tak samo zawyżona, jak i kompletnych kotłów.

Różnica nie jest drobna, tylko zasadnicz. Jak padnie kocioł, który tak tu zachwalasz, to palnika do innego kotła nie przełożysz, choćby nic mu nie dolegało. A w zestawach, które są najpopularniejsze na polskim rynku, palnik wraz ze sterowaniem, można spokojnie zastosować też w innym kotle, żeby nie kupować ponownie całości. Tym bardziej, że jest to czasem połowa ceny takiego kompletu, więc spokojnie, można zmontować zestaw, który wyjdzie znacznie taniej, niż kupowanie nowego kotła pelletowego. Więc tu, także jest zasadnicza różnica

Zamast kopiować nietrafioną teorię, na temat "świetnej sterowalności" palników pelletowych, przeczytaj uważnie cały tekst, a zrozumiesz, że w kilku punktach jest on niezgodny z doświadczeniami użytkowników zestawów pelletowych. Nawet w samym artykule, jest kilka punktów, które też nie są zgodne w pełni z cytowanym twierdzeniem. A wszystko to dlatego, że osoba pisząca ten tekst, temat "ogrzewania pelletem" znała tylko z teori, nie mając pojęcia o kilku istotnych kwestii, które nie pozwalają na równi stawiać kotłów gazowych z pelletowymi. Kłania się umiejętność wyciągania własnych wniosków, po przeczytaniu tekstu, który zawiera błędne tezy.

Nie ma za co Puławiak Akurat dla mnie nie przeszkadza, że jesteś handlarzem, instalatorem, serwisantem i marketingowcem w jednej osobie. Ale wszystkie te Twoje role, sprowadzają się do tego, że jesteś stronniczy, a nie w pełni obiektywny. A to prowadzi, do opowiadania takich kuriozalnych historyjek, jak to Twoi klienci wywalają stare 1000 l bufory, po tym, jak im zamontowałeś ten włoski wynalazek. To jest doprawdy bardzo zabawne, biorąc pod uwagę to, że dawniej w naszym kraju, mało kto montował w instalacjach bufory, a Tobie się trafiają prawie sami tacy klienci, którzy eksploatowali śmieciuchy z buforami w zestawie. Masz chłopie wyobraźnię.

Gdzie są te porównawcze wykresy, bo jakoś się nikt ich nie doczekał, mimo, że ja swoje wstawiłem? Chcesz być wiarygodny, to czemu jeszcze ich nie wstawiłeś?

No no. A wszystko to z powodu handlarza, któremu co niektórzy zaczynają lizać 4 litery, bo jest też instalatorem, serwisantem w jednej osobie, a do tego jeszcze marketingowcem prowadzącym swoją kampanię na forum, które z zasady, nie jest miejscem na reklamę. Zarzut jest co najmniej śmieszny, tak jak i zachowanie niektórych forumowiczów.

W cywilizowanym świecie, to żaden handlowiec, nie będzie jednocześnie instalatorem i serwisantem, bo tam panuje wysoka specjalizacja i nie ma ludzi do wszystkiego. Widać, że niewiele jednak wiesz o cywilizowanym świecie.

Przecież bez ściemniania o tym napisał, że sam kupuje od producenta, więc na początku tej drogi jest handlarzem i nie widzę w tym nic złego. A instalatorem i serwisantem, będzie dopiero w drugiej kolejności.

Mnie nie interesuje, ile kolega handlarz na tym zarabia. Celem mojego wywodu było pokazanie, jak to jest możliwe, że cena końcowa jest niższa od fabrycznej, która jest zawsze celowo zawyżana. I tyle w temacie. Ale widać, że nie zrozumiałeś. A kolega handlarz nie zaprzeczył, że tak właśnie jest.