Skocz do zawartości

HarryH

Stały forumowicz
  • Postów

    3 642
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Treść opublikowana przez HarryH

  1. W następnym odcinku okaże się, kto mu tym razem zapłacił-będzie test jakiegoś hiper węgla:-)
  2. Co uzyskałeś? Zużycie węgla ma małe mieszkaniem, jak na cały dom?
  3. Przy Twoim szczęściu z tym kotłem, to nawet jakbyś palił krowimi plackami, to by kosztowały 4 000 pln/tonę. A zaczęło się tak niewinnie od wzywania prawnika do zablokowanego ślimaka 🤪
  4. Ciężko w mijającym sezonie o droższe ogrzewanie od węglowego. Jednak ceny węgla są uwolnione, a prądu i gazu regulowane-zatem raczej wniosków na przyszły sezon bym nie wyciągał.
  5. Jeśli całkiem je odkręcisz i nadal jest hałas, to pewnie za duży przepływ.
  6. Jeśli żadnych zaworów i rur przy grzejnikach nie ruszałeś, instalacja odpowietrzona- to zostaje za duży przepływ albo przymknięte głowice ( wszak już wiosna).
  7. Cóż bardziej pasuje do kończącej się majówki:
  8. @Angust po pierwsze nie przejmuj się burakami, szkoda życia na reakcje na chamskie zaczepki. Niestety dzisiaj nikt nie wie co który handlarz pakuje, bo to zależy od tego, co tam akurat ładują w porcie. Masz kiepski ale w miarę stabilny Karlik, Pieklorz, Karolinka. Pueklorz zbliża się do 28MJ, więc za 1800 to ekonomiczna propozycja w dzisiejszych czasach. Reszta to loteria, ale może ktoś coś kupi i da znać. Zastanawiam się nad Ekosun (w tym roku był niezły, symboliczna ilość popiołu i absolutny brak spieków i kamieni, suchy, w papierach niby Kazachstan -ale kupiony jesienią, przed paniką), może spróbuję Pułkownik.
  9. Wdzięczny możesz być tylko za 1 sugestię-nie kupuj kotła węglowego do mieszkania 65m2.
  10. Tu nie chodzi nawet o obniżkę, ale jaka chora ścieżka zdrowia: -zamawiasz połowę i bulisz forsę -czekasz miesiąc i odbierasz połowę -bułisz drugą połowę -czekasz drugi miesiąc na odbiór. 2 miesiące walki, bu kupić węgiel po 1800 pln 🙂 Rok wymyślania głupich reguł. Tam naprawdę pracują jakieś zwyrole lubiące torturować ludzi psychicznie.
  11. https://www.wnp.pl/gornictwo/pgg-uruchamia-promocyjna-sprzedaz-wegla,705663.html Jutro startuje pokrętna jak zwykle promka PGG, obniżająca cenę węgla o 200 pln/t przy zakupie parzystej liczby ton (czyli kupujesz Karlika za 2 kafle, potem dostajesz kwit na zakup następnym razem tego samego za 1600 -średnio wychodzi 1800). Od tych fletów nic nie chcę, ale może inni też 2 stówki zejdą.
  12. Przecież to "Holzgas", symbol wojennej biedy. Działały na tym samochody, kuchenki, agregaty. Gaz bardzo zanieczyszczony, wymaga specjalnych olejów, zmiany dysz i rurek emulsyjnych w gaźniku, a i tak silniki robiły do remontu 1/4 przebiegu "benzynowego". No i łatwo się przekręcić przy takich zabawkach, bo jest tam dużo CO.
  13. Mazdy miały 1.3, za swojego życia konkurowały z V8. Na tym tle dużo nie paliły, a kompletny brak wibracji w samochodzie takiej klasy to było coś. Dziś można powiedzieć, że wiele TSI zużywa więcej oleju i szybciej wymaga remontu, niż RX8 wymiany apeksów. Starsza rx7 miała solidne biturbo. Były też wersje z 3 rotorami, po okolice 800KM w wersjach wyścigowych (z wygranym Le Mans na koncie). Wszystkie silniczki tak małe, że mieszczą się właściwie w obrysie obudowy sprzęgła.
  14. Ja bym powiedział, że było to zderzenie centralnie planowanej gospodarki socjalistycznej z prężną gospodarką wolnorynkową. Polski konstruktor musiał taką śrubę obliczyć, naszkicować, kreślarz robił rysunki, narzędziowiec oprzyrządowanie i produkowano np. 1000 szt za grubą forsę. W zgniłym kapitalizmie było kilka konkurencyjnych firm, które takie normalia miały w magazynie, produkowały za grosze w mln szt i na pierwsze wezwanie przyjeżdżał inżynier do fabryki z katalogiem i walizką przykładów, by dobrać coś optymalnego w godzinę. Były też monopole w ramach RWPG, np. nam nie wolno było produkować ciężkich motocykli wcale, Czesi mieli zakaz produkcji czterosuwów (choć czterosuwowe Jawy już w latach 30 były na niezłym poziomie). Były zjednoczenia przemysłu maszynowego i centralne OBR, jak ITS i Bosmal - firmy same właściwie niczego nie mogły projektować bez zgody jakiegoś czerwonego pająka. Był też ciągły zbyt na konstrukcje przedwojenne i np. do 1990 r duży Fiat sprzedawał się z silnikiem z lat 30. Aktualnie gardzimy zgniłym kapitalizmem i inżynierami- spekulantami i ponownie repolonizujemy przemysł do modelu centralnie sterowanego, tylko pająki są już czerwono-czarne.
  15. No wystarczy spojrzeć na stronę Defro, kto tam teraz robi marketing:-) Takiego programu jak Sonda, gazety jak Młody Technik czy choćby Świat Młodych ( były tam plany i instrukcje budowy np. rowerów czy snowboardu) już nie będzie nigdy, podobnie jak pracowni modelarskich w każdym domu kultury. Sporo funkcji przejął internet- gdy w ramach przygotowań do blackoutu przeglądałem 50-letni agregat Hondy (z sukcesem, po latach wiernej służby w codziennych wyłączeniach prądu za Jaruzelskiego), to regulacje i momenty dokręceń znalazłem na YT u Niemca żyjącego w RPA:-) Niestety - w budowie pojazdów kadry inżynierskiej u nas nie ma od lat, nie ma szkół (na wrocławskiej polibudzie jest taki sam skansen z SW680 na hamowni, jak w latach 90), nikt się do tego nie garnie, a my stajemy się już tylko konsumentami. Patrzcie na Izerę-chińskie podwozie, włoskie nadwozie i 5%szans na uruchomienie produkcji, porażka jak z angielską Arrinerą z amerykańskim silnikiem i Maowieckim na zdjęciu. A forsa na rozwój idzie na węgiel w każdej gminie, trudno o lepszy symbol cofnięcia się w XIX w. Tak buduje się od ponad pół wieku np. Biełazy i inne wozidła górnicze. Ciekawie wygląda np. najnowszy Civic, gdzie silniki schowane są w obudowie skrzyni biegów zamiast "choinek", których nie ma. Na kanale Webera jest masa napędów elektrycznych tak objaśnionych i na ich tle widać prostotę i pewność działania Hondy - bez sprzęgła suchego ani hydrokinetycznego, bez łańcucha cvt, bez skrzyni biegów. Rozwiązanie testuje się w setkach tysięcy wozów już dzisiaj, a po rozwoju baterii do odpowiedniego poziomu będzie to super trwała i niezawodna platforma za sensowne pieniądze.
  16. Nawet jeśli taki dyfer zablokujesz, to drugie koło kręci się z identyczną prędkością. A przyczepnoci nie ma, zaatem i siłe boczną przeniesie zerową. Jeśli zrobisz to na przedniej osi - samochód wyjedzie z łuku po stycznej. W napędzie elektrycznym koło o mniejszej przyczepności będzie pulsacyjnie rozłaczone-napędzane w przeciwnym kierunku itd , aby obrócić samochód wokół osi obojętnej i "wpasować" w zakręt. Tak działa już dziś np. Acura NSX.
  17. Powoli: jak ma przekazać moment na koło, które przyczepność ma przy mechanizmie różnicowym? Nie da się rozdzielić napędu przy jakimkolwiek mechanizmie. Przykład ASR - jedno koło stoi na lodzie przy krawężniku, a drugie na suchym asfalcie. Nawet w MR na torsenie samochód nie ruszy, póki nie zahamuje się koła na lodzie. Poza tym mówimy o zupełnie innych momentach na kołach, wystarczy zobaczyć, w jakim tempie Tesla zjada opony i jakie ma przyspieszenia. Kto normalny nagle zepsuje ESP - niech ludzie zdychają, ale oby nie dostali małpiego rozumu. Istnieją pierwsze pojazdach autonomiczne poziomu 4, poziom 5 jest w testach z wieloma wątpliwościami natury etycznej, nie będzie takich samochodów z czysto mechanicznym napędem - brak możliwości sterowania, za wolna reakcja.
  18. @Fozgas To oczywiste, że napęd elektryczny jest najlepszy. Max moment od zerowych obrotów, możliwość wbudowania oddzielnych silników we wszystkie koła i zapewnienie zupełnie unikalnych własności terenowych lub stabilizacji ruchu samochodu o niebo lepszych niz w ESP (gdzie możemy moment ująć, ale nie dodać na każdym kole niezależnie), przy parkowaniu samochód moze kręcić się wokół własnej osi jak czołg, zapewnienie max przyspieszeń zależnych tylko od przyczepności opon no i odzysk prawie całej energii przy hamowaniu, wreszcie brak konieczności stosowania skrzyń biegów i mechanizmów róznicowych. Problem pozostaje jednak w zasilaniu - akumulatory nadal są drogie i ciężkie, ogniwa paliwowe zawodzą w niskich temperaturach. O ile dobrze pamiętam, te rekordowe elektryki z filmiku miały ogniwa Leclanche, czyli po prostu najzwyklejsze baterie grafitowo-cynkowe (jak np. R6) Jeśli ta bariera zostanie pokonana - samochody spalinowe polegną natychmiast, jak silniki parowe. Są też rozwiązania pośrednie - silnik spalinowy ładuje akumulatory, a elektryczny może oddać pełną moc tylko w czasie przyspieszania (utrzymanie stałej prędkości już takiej mocy nie wymaga). Skrzyni biegów - nie ma wcale. Silnik pracuje jednak w zakresie niezłej sprawności - rekord to 41% Hondy - silnik benzynowy bije najlepsze na świecie wolnoobrotowe morskie diesle. Polecam jazdę próbną Hondą Civic XI - naprawdę można się zdziwić, jak startuje i przyspiesza samochód z relatywnie słabym silnikiem.
  19. Wyjdź z piwnicy, wojny nie ma, wiosna jest, słońce!
  20. Jeżeli odpalił te przed VII 2018, to jeszcze sezon może sobie popalić. Jeśli jednak wpisał jakąś klasę do CEEB, to
  21. Pułkownika lub Patriota ktoś palił w ostatnich tygodniach? Najtańsze co widzę w klasie 26-28, przed wojną nie były złe.
  22. Nie 90, tylko 69, sprawność bloków na parametry nadkrytyczne to 44%, wreszcie nie całe ciepło jest tracone. Poza tym zobacz, ile ten węglowy prąd nas kosztuje.
  23. Spalinowe samochody zaraz będą tak drogie w utrzymaniu, że elektryki będą opcją ekonomiczną. Benzyna 7 pln, przy kosztach produkcji może ze 3 pln. Benzyna syntetyczna to prognozowany koszt produkcji 9pln, więc na stacji jakieś 13 pln. Jeśli samochód żyje 200000km i pali 8 l/100km, to samo tankowanie 200000 pln, a to już zmienia wszystko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.