-
Postów
1924 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
13
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez Ryni
-
To mnie zaciekawiło szczególnie w kontekście MPM-a DS, choć pewnie diabeł tkwi w szczegółach, ale obydwa typy kotłów zgazowują paliwo i spalają gazy w palniku ceramicznym, oczywiście MPM to kocioł do węgla, ale spalając w nim drewno? @Kurak W tym pytaniu jest część odpowiedzi dlaczego kocioł HG nie dymi. W takim kotle w zasadzie nie spalamy bezpośrednio drewna, tylko najpierw je odgazowujemy wytwarzając gaz drzewny (holzgas), czyli w sumie dym i to jest nasze paliwo, więc jak nie spalimy dokładnie tego dymu to wypuszczamy paliwo przez komin, A po odgazowaniu drewna zostaje węgiel drzewny, który nawet na grillu można spalić bez dymu.
-
To nie tak żebym się czepiał, chciałem tylko zwrócić uwagę jak bardzo zmieniła się budowa tych kotłów na przestrzeni lat, to co w jednym kotle jest normalne w innym jest szokujące i na odwrót.
- 17318 odpowiedzi
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 3 więcej)
-
Ale pamiętacie, że @maronka ma starszą wersje kotła i u niego 200-300°C na czopuchu przy drewnie i huragan w kotle to żadna sensacja.
- 17318 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 3 więcej)
-
Ale ty jesteś uparty, a cały czas wszyscy, próbują Ci wytłumaczyć, że nie ma sensu brać Atmosa, bo ani to dobre, ani wygodne w obsłudze i będzie musiał siedzieć w kotłowni i go regulować, albo naprawiać. To już lepszym rozwiązaniem będzie p2par HG. Jeśli @sambor twierdzi, że jest to kocioł godny uwagi, to warto się mim zainteresować, bo On ma chyba największe z nas wszystkich doświadczenie z kotłami.
-
Tu chyba nie będzie prostego rozwiązania, jedyne co przychodzi mi do głowy to podwyższenie komina. Tu walczymy z fizyką, tzn. z podciśnieniami które powstają za kalenicą, czy za kominem w czasie podmuchów wiatru i pewnie od siły i kierunku wiatru zależy to czy dym czuć czy nie.
-
@DzonyZergMożesz jeszcze poczekać na MPM-a na drewno, kocił w zasadzie już jest, tylko jeszcze nic o nim nie wiadomo bo niema certyfikatu, premiera miała być wiosną, potem termin przełożyli na czerwiec, a teraz przez "wirusa" mowa jest o październiku, a to już początek sezonu więc kiepski termin na wymianę kotła.
-
MPM DS w ciągu ostatnich kilku lat sał się w zasadzie konstrukcją archaiczną, nie ma żadnej elektroniki poprawiającej komfort użytkowania więc nie jest to też kocioł dla każdego, a to dodatkowo pokazuje jak w ostatnich latach rozwinęło się kotlarstwo. Jedyne co możne być atutem tego kotła to stosunkowo niska cena około 4500zł za 14, czy 18KW. Na stronie producenta jest jeszcze w ofercie. https://www.p2ar.pl/oferta/oferta-kotłów/hg/
-
To się zgadza, ale PW regulujesz w zasadzie raz do typu paliwa, natomiast nie koniecznie musisz to robić przy rozpalaniu i później w czasie spalania, tym bardziej producent nie musi się tym przejmować gdy certyfikuje kocioł na mocy nominalnej. Ja np. do spalania drewna(sosny) dokładam szczelinę przedpalnikową i po rozpaleniu przymykam oryginalne PW na około 1cm, ale mi zależy żeby nie kopciło od rozpalenia, aż po wygaśnięcie i ja mam MPM-a któremu daleko do dobrego HG.
-
Też mam wątpliwości, a co z temperaturą przecież w spalaniu drewna wysoka temp. jest kluczowa bez tego drewna czysto nie spalisz. A nie jest czasem tak, że producenci poszli trochę na skróty, bo przecież kotły badane są tylko przy pracy z mocą nominalną i wtedy wystarczą stale ustawienia PP do PW, a my jednak chcemy wycisnąć z kotłów trochę więcej.
-
Ja pierdziele, nie chodzi tylko o "ekologię", ale o to, żeby nie robić syfu, żeby ktoś nie musiał po mas sprzątać, czy to śmieci z lesie, czy może nawet powietrze, jest nas na świecie na tule dużo, że powoli zaczynamy sobie wchodzić na głowę i przeszkadzać i przez to jak ktoś tego nie rozumie trzeba tworzyć restrykcyjne przepisy na których jeszcze ktoś inny próbuje zarobić.
-
Hmm, filtr, następna rzecz o której trzeba pamiętać i czyścić, a sondy tytanowe(rezydencyjne), można je kupić za 200-400zł(samochodowe), teoretycznie mają szerszy zakres pomiarowy i pracują w zakresie 1-20Kohm, dołożyć jakiś dzielnik i można myśleć o wykorzystaniu jakiegoś typowego sterownika.
-
Przyznam, ze śledzę temat z uwagą, bo sonda wydaje się być ciekawym rozwiązaniem, jednak spotkałem się z opiniami, że typowe sondy samochodowe maja zbyt mały zakres pomiarowy, by stosować je w kotłach i mogą się łatwo zanieczyścić sadzą, ile w tym prawdy? A może lepiej zastosować droższa sondę tytanową(rezystancją)?
-
I w tym wszystkim znowu jest jeden haczyk To jeszcze gorzej niż w MPM-e DS14kW w nim można chociaż spalać drewno liściaste, a w SE MAX-ie tylko grab, tak jest w certyfikacie.
-
No cóż, będę Ci kibicował, bo obecnie zbudowanie instalacji grawitacyjnej bez dodatkowych "pierdół" wydaje się być niemal niemożliwe, ale może w końcu ktoś to zrobi. Pozdrawiam.
-
blacha w tym miejscu nie musi być bardzo gruba 2mm powinny wystarczyć, wełnę możesz użyć dowalą skalna, szklaną, najwygodniej będzie z wełną płytach, łatwo to formować, przyciąć i jest dość sztywne więc od razu się nie rozpadnie, możesz też zastąpić drzwiczki kawałkiem szamotu, będzie to bardziej szczelne niż ażurowe drzwiczki, ale bezie nie wygodne przy czyszczeniu, bo może być gorące i przez to trudne do wyjęcia.
-
Zrób wszystko co się da, żeby uruchomić tą gałkę, bez tej regulacji ciężko będzie walczyć z dymem. Zmniejszenia komory się nie bój, to przynosi naprawdę dobre rezultaty, też początkowo byłem sceptyczny, bo zależało mi na stałopalności, ale gdy się przekonałem przestało mi przeszkadzać częstsze rozpalanie kotła. Przyczepie się jeszcze do szczegółów, bo na jednym ze zdjęć dopiero zauważyłem, że masz wspólne drzwiczki do popielnika i do czyszczenia rusztu, dobrze by było to rozdzielić, żeby PP szło tylko z pod rusztu, przydała by się porządna przegroda z blachy, ale można też prowizorycznie zatkać te ażurowe drzwiczki wełną.
-
To jeszcze raz powtórzę zmniejsz komorę zasypową, węgiel lepiej spala się w wysokiej pionowej tubie niż w misce i zamontuj KPW to poprawi napowietrzenie wierzchniej warstwy, a żar i tak będzie schodził w dół tak to działa. Wszystko sprowadza się do utrzymania wysokiej temperatury i odpowiedniej ilości powietrza, jak zmniejszysz pow. wierzchniej warstwy i dostarczysz odpowiednią ilość powietrza w końcu pozbędziesz się dymu. Duża terma hmm, ja mam 300l i 8kg węgla wczoraj podgrzałem ją o prawie 35°C
-
Żar zawsze schodzi w dół, tylko potem wszystko powinno się dopalić. Zmniejsz zasyp szamotem, taka ilość sprawdzi się zimą, ale teraz chyba grzejesz tylko CWU, więc tyle paliwa nie potrzeba, wystarczy pewnie z 4-5kg, a i to może być za dużo. Możesz również zrobić lub kupić KPW (Kierownica Powietrza Wtórnego) to też poprawi spalanie.
-
Korpus robią z blaszki 3mm i to jest problem.
-
Jeśli kryterium ma być cena to tak, jednak to kocioł wyposażony w niezbędne minimum potrzebne do jego działania, więc będzie wymagał trochę więcej wizyt w kotłowni niż droższe kotły i jednak to Atmos więc nie ma co liczyć, że długo wytrzyma. Oczywiście będzie potrzebne jeszcze wyposażenie dodatkowe bufor, zawór ochrony powrotu i pompa, zawór 3d i pompa dla utrzymania odpowiedniej temp obiegu CO i pompa CWU oraz być może dodatkowy sterownik, bo ten od kotła tego nie obsłuży. Zaworu 4D który obsłużył by ochronę powrotu i temp. obiegu CO nawet nie zaproponuje, bo ten kocioł musi pracować z wysoką temp. powrotu, żeby w ogóle wytrzymał kilka lat, a zawór 4D takiej pewności nie daje. Oczywiście droższe kotły też wymagają dodatkowego osprzętu, ale odpada sterownik, bo przeważnie sterowniki montowane w droższych kotłach obsługują dodatkowy osprzęt (zawór, pompy). Koszt dodatkowego osprzętu i materiałów potrzebnych do podłączenia kotła oceniam na około 2k zł, oczywiście można zrezygnować z elektrycznego siłownika i sterownika do zaworu 3D i temp obiegu CO sterować ręcznie.
-
Też pokuszę się o jakąś opinie na temat wymienionych kotłów, o Atmosie już pisałem, co do Vidarusa jestem sceptyczny, to jednak przeróbka, w zasadzie jest to stary kocioł do koksu, czyli do paliwa którego już dawno niema na polskim rynku, choć oczywiście taka przeróbka wcale go nie dyskwalifikuje, bo spełnia obowiązujące normy, jednak ma małą komorę zasypową, co przy drewnie ma znaczenie, nie wiadomo również jak realnie wygląd temp spalin w takim kotle, bo kotłu do koksu miały małe wymienniki, co w przypadku spalania w nim drewna może być problemem. MPM DS to kocioł od początku projektowany do węgla, stąd taka, a nie inna komora zasypowa, w mniejszych modelach trochę uciążliwa przy paleniu drewnem, jest po prostu trochę za wąska i drewno trzeba przycinać na wymiar i dość dokładnie układać. Niemniej da się w nim skutecznie i czysto spalać drewno, tym bardziej w połączeniu z buforem. Jednak trzeba pamiętać, że ten kocioł ma certyfikat tylko do węgla, z jednym wyjątkiem, DS14kW ma certyfikat na drewno liściaste, i nie wiadomo jak będzie to traktowane w przypadku ew, kontroli po wejściu w żyjcie wszystkich przepisów związanych z emisją zanieczyszczeń. Attack wydaje się być dobrą propozycją przynajmniej w stosunku do ceny, na paprze wygląda to obiecująco, jednak brakuje opinii użytkowników i nie znalazłem certyfikatów tego kotła, a to w przyszłości może mieć znaczenie, znając nasze realia eco desing może nie wystarczyć. O Blaze nie trzeba dużo pisać to dopracowana konstrukcja.
-
Żeby odpowiedzieć posłużę się analogią z motoryzacja, kiedyś do pracy silnika wystarczał gaźnik, a teraz wtryskiwacze, potężne pompy i kupa elektroniki, skutkiem jest wzrost wydajności(mocy) i niższa emisja zanieczyszczeń. Z kotłami stało się podobnie, choć motywacja inna (ochrona środowiska). Bez tych wszystkich gadżetów trudno spełnić wymogi 5 klasy i w konsekwencji dołożenie jednego usprawnienia powoduje często inne problemy, które wymagają montażu kolejnego, w konsekwencji do kotła trzeba dołożyć tyle dodatkowego sprzętu, że ceny szybują w górę. To akurat nie jest już takie oczywiste, choć nadal się da, jednak 5 klasa zmusiła producentów do takiego wyśrubowania parametrów pracy kotła, że bardzo trudno w nich palić bez pomocy sterownika, dlatego są takie problemy z paleniem w MPM-e, bo niema sterownika, a jeszcze jak niema bufora, to potem trzeba siedzieć w kotłowni i przerabiać kocił, co z resztą niedługo stanie się nielegalne. A bufor to faktycznie duża beczka wpięta w odpowiedni sposób w instalacje. Zapytam może, czy możesz się wstrzymać z inwestycją do następnego sezonu, bo jak widzisz dużo się pozmieniało w konstrukcjach kotłów i instalacjach CO w ostatnich latach i potrzeba zgromadzić trochę wiedzy, żeby wybrać odpowiedni dla siebie kocioł nie mówiąc już o próbie przebudowy samodzielnie?
-
Zgadzam się z @Wello RCK będzie lepszym rozwiązaniem, przerabianie dmuchawy to ryzyko, jak się zabrudzi, zakurzy może zacząć się zacinać.
-
A jak masz ustawiony obciążnik przeciwwagi od klapki przy dmuchawie na samym końcu?
-
Kocioł z filmu, Atmos nie jest wcale aż tak tanim kotłem do tego nie cieszy się dobrą opinią jeśli chodzi o trwałość. Jest jeszcze kilka kotłów o podobnej konstrukcji i cenie (Sigma, Klimosz), jednak trudno o nich coś powiedzieć, bo albo to nowości, albo są mało popularne. Pod względem trwałości Vidarus wydaje się być obiecujący, bo to konstrukcja żeliwna, ale ma malutką komorę zasypową, a to przy drewnie jest uciążliwe. MPM też już od jakiegoś czasu zapowiada premierę kotła na drewno, ale termin był już kilka razy przekładany i ostatecznie nie wiadomo czego dokładnie i kiedy można się spodziewać. Trudno wiec zaproponować tani kocioł na drewno, tym bardziej, że do takiego kotła trzeba jeszcze najczęściej dokupić dodatkowy osprzęt, zawór ochrony powrotu i pompę, zawór mieszający oraz pompę dla utrzymania odpowiedniej temp. obiegu CO, ew. zawór 4D który obsłuży obydwie funkcji, ale nie zawsze działa to poprawnie, może się również zdarzyć, że trzeba dokupić dodatkowy sterownik do obsługi instalacji. Pozostaje jeszcze bufor, który jest wymagany przepisami przy tego typu kotłach, ale nie tylko, jest również konieczny do poprawnej pracy kotła, inaczej spalanie drewna jest bardzo trudne, może nie nie możliwe, bo kocioł można trochę zmodyfikować, ale nie ma to sensu. Wiec decydując się nawet na tani kocioł i tak trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu 15k, a tani kocioł to również tani prosty sterownik, więc z czasem albo wymiana na bardziej zaawansowany i drogi albo więcej wizyt w kotłowni.