Jockey

1. W kotle tej firmy czujnik spalin zazwyczaj znajduje się w tulejce w czopuchu i nie ma bezpośredniej styczności ze spalinami, co daje zafałszowaną temperaturę spalin o min. 20 stopni. 2. Jeśli masz czujnik bezpośrednio w czopuchu, to go wyjmij i wyczyść. Zabrudzony czujnik również daje zafałszowaną temperaturę spalin o min. 20 stopni. 3. Zbieranie się sadzy w wymienniku, to przeważnie za mało powietrza do spalania. A ile go trzeba dodać? Ano tyle, aby dobrze się paliło, sadzy już nie było i nie pojawiły się spieki żużlowe. 4. "ustawienie mocy 19 kW w sterowniku powodowało przesypywanie niespalonego węgla" - ewidentnie za mało powietrza dla takiej mocy.

Tak wiem, że jest za nisko, ale testy cały czas trwają, bo chcę mieć szeroki pogląd i przekrój wyników, aby wyciągnąć jak najlepsze wnioski. Póki co spieków nie ma, to co jest widoczne na koronie palnika po obwodzie, to wygląda jak pojedyncze płatki kukurydziane, samo spada z palnika, a przy dotknięciu pogrzebaczem rozsypuje się, więc nie stanowi żadnego problemu.

Retopalem

Do testów potrzebne są też podobne warunki zewnętrzne, aby wyniki były wiarygodne. Weź to proszę pod uwagę. Przez ostatni tydzień z racji panujących temperatur spalanie średnio ponad 3kg niższe... przynajmniej u mnie.

Cóż Panowie, żeliwna patelka w akcji. Prawdopodobnie podniosę ją troszkę do góry, bo mi płomień jeszcze wyłazi na boki. Wymiennik nie jest jakiś specjalnie mocno siwy w środku, bywał już jaśniejszy, ma kolor szarego pyłu, niemniej nie ma żadnego dymu pośród półek i wygląda, że mniej pyłu odkłada się na poziomych półkach wymiennika.

Nie czuję się na siłach, bo nie jestem w tym temacie fachowcem, ale ostatnio duuużo eksperymentuję z deflektorami i widzę jaki wpływ bezpośrednio na palnik ma różne ustawienie deflektora u mnie w kotle. Jak jest za nisko, to bardzo kopci i znacząco podnosi temperaturę paleniska, co przyczynia się do powstawania spieków. Ale fotkę wstawiaj, zawsze może ktoś coś ciekawego i mądrego podpowie. ;)

Nie wiem, czy jedną z przyczyn nie jest przypadkiem zbyt nisko powieszony deflektor, bo gdy wisi zbyt nisko, to przyczynia się do spieków i kopcenia.

Kiedyś też błądziłem po omacku próbując doprowadzić do równomiernego napowietrzenia palnika, bo to właśnie w tym upatrywałem wszelkie przyczyny problemów ze spiekami i nierównym paleniem Też wachlowałem klapką wentylatora i wajchą na czopuchu we wszystkie strony, zaklejałem i otwierałem dziury w palniku. Trwało to do pewnego czasu, aż mi się znudziło metodą prób i błędów... Kupiłem anemometr, wygasiłem kocioł i pomierzyłem przepływ strumienia powietrza na każdym otworze palnika (z klapką i bez) i dopiero wyszło szydło z worka, jak wielkie były różnice w napowietrzeniu palnika. Dodatkowo swoje 3 grosze dodawał przeciwzwój i problemy się potęgowały. Anemometr pozwolił mi doprowadzić do równomiernego napowietrzenia całego paleniska, więc bardzo proszę Cię Zbyszko125, abyś nie pisał, że nikt nie sprawdził tego na "żywca", bo zwyczajnie tego nie wiesz, czy ktokolwiek to sprawdzał lub nie... Szanuję Twoją wiedzę, Twoje doświadczenia i podpowiedzi, ale weź też proszę pod uwagę, że ktoś inny może mieć inne doświadczenia i inne spostrzeżenia. Ważne, aby sobie pomagać, a nie obruszać się, jeśli ktoś ma inne zdanie od naszego. ;) Podam przykład, gdy pisałem już w lipcu, że jest błąd w naliczaniu spalonego paliwa, też wielu forumowiczów było przeciwnego zdania i stawało po stronie producenta, bo przecież żadnych zmian w sofcie w tym aspekcie nie wprowadzał. Natomiast ja miałem w tym zakresie inne spostrzeżenia, oparte, nie na moich wyobrażeniach, lecz na konkretnych danych. Test prowadziłem przez 3 miesiące, wnikliwie analizując wykresy spalania ze wskazaniami czasu pracy podajnika, dopóki nie wychwyciłem błędu w takiej formie, aby go przedstawić Tomkowi w czystej postaci. Tak więc Zbyszko125 głowa do góry i dziel się z nami swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami, bo jest wielu użytkowników (w tym ja), którzy bardzo chętnie poznają "boje" innych palaczy. Bo teoria teorią, a praktyka praktyką. Zawsze jest to szansa na rozwiązanie jakiegoś problemu i pomocy drugiemu "ogniomistrzowi" :rolleyes: Mam również nadzieję, że nasze wspólne forumowe doświadczenia pomagają, choć w mały sposób, w ciągłym rozwoju sterownika. Pozdrawiam serdecznie ;)

Cały ten temat jest przecież o tej aplikacji...

To nie jest też tak, że podepniesz ten ster pod swój kocioł i już będzie się pięknie palić. Trochę czasu będziesz musiał poświęcić na poznanie zasady działania i poobserwować palnik. Weź to proszę pod uwagę. Jeśli zrozumiesz zasadę, jak poszczególne zmiany nastaw wpływają na to, co się dzieje na palniku, to będzie już z górki. Wielkim plusem tego sterownika jest przejrzystość i czytelność funkcji oraz intuicyjna obsługa. Kocioł i palnik masz bardzo dobre, więc ster powinien się szybko w ten zestaw wkomponować

Heso, ja tam jestem otwarty na wszelkie eksperymenty, które poprawiłyby jakość spalania w moim kotle, szkoda, że nie mieszkam gdzieś w pobliżu....

Jest żeliwna patelka! Funkiel nówka nie śmigana Jest patelka - będą próby B) :D Już wisi w kotle, tyle, że nie zdążyłem zrobić żadnych fotek, bo przyszła 15 min. przed moim wyjściem do roboty i ledwo co zdążyłem zdemontować poprzedni deflektor, a był pieron taki gorący, że w trakcie demontażu trzy razy rękawice zmieniałem.... bo na raz nie dało się go wyjąć.... ;)

Tarcza nie ma dziury w środku. Wstawiłem tam blachę. Otwory po szpilkach też zaspawane. ;)

To zależy o co dokładnie pytasz... Jeśli chcesz zwiększyć nawęglanie palnika potencjałem, to dajesz w dół. Natomiast, jeżeli chcesz ustawić właściwy potencjał podajnika, bo brakuje Ci z przeliczenia licznika zużycia, czyli jeśli licznik pokazał, że kocioł spalił mniej węgla niż w rzeczywistości, to trzeba dać w górę.

Robert86 poniżej masz przykład prostego (drugi schemat) i skutecznego zabezpieczenia temperatury powrotu zaworem 3D termostatycznym montowanym na powrocie.

Skoro modernizację chcesz przeprowadzić wiosną, to masz jeszcze dużo czasu i możesz to wszystko rozważyć sobie na spokojnie i nawet skalkulować koszty. Masz już zawór 3D, to możesz go wykorzystać do sterowania temperaturą zasilania grzejników. Do ochrony powrotu możesz założyć termostatyczny 3D z pompą na powrocie między zaworem a kotłem. Ten zawór nie puści Ci na kocioł chłodniejszej wody niż temperatura jego otwarcia (są różne wartości otwarcia poszczególnych zaworów, więc musisz się zastanowić, jaka u Ciebie byłaby najodpowiedniejsza). Przy takim układzie będziesz miał instalację w pełni sterowalną z zabezpieczonym powrotem kotła. Inne rozwiązanie to montaż sprzęgła. Nie rób pochopnych ruchów, na spokojnie, rozważ wszelkie za i przeciw, abyś jesienią nie myślał o kolejnej zmianie w pośpiechu.

Przemal, nie ważne, co kto ma u siebie. Ważne, czy w Twojej instalacji stała praca pompy CWU przynosi zyski, czy straty i czy ma to dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie. Łatwo możesz się o tym przekonać. Piszesz, ze masz pompę kotłową, to włącz ją na stałe, a pompę CWU na strefy czasowe czyli wtedy, gdy będzie potrzebna Ci ciepła woda. Sam u siebie to sprawdzisz i nikt nie będzie Cię musiał do niczego przekonywać, ani udowadniać, bo ważne jest to, jak to się będzie sprawdzać w praktyce u Ciebie w Twojej kotłowni, bo to przecież Ty jesteś jej głównym sponsorem ;)

Jest na tym forum dział Instalacje CO i CWU. Można tam znaleźć mnóstwo schematów i sporo się dowiedzieć.

Zawór 4D nie obsłuży Ci dwóch rzeczy naraz, albo będziesz nim regulował temperaturę na ogrzewanie, albo ochraniał powrót i tak jest wtedy konieczna pompa kotłowa. Do ochrony powrotu stosuje się zawory termostatyczne 3D montowane z pompą na powrocie lub sprzęgło hydrauliczne.

Kilka słów z moich "testów" Za radą kolegi Heso, kilka dni paliłem bez deflektora. Nie było źle, ale w poziomym wymienniku dawało się zaobserwować delikatny dym, jeśli się oświetliło mocnym strumieniem światła. W górnych narożnikach komory spalania, pod półką wodną zbierała się sadza, nie dużo, ale wcześniej nigdy jej nie miałem. Bez deflektora płomień jest wysoki, wąski i długi. Temperatura podajnika o 15 stopni niższa, niż przy deflektorze wypukłym, który był fabrycznie zamontowany. Niższa jest też zdecydowanie temperatura okolic palnika przy dolnych drzwiczkach, jest to wyraźnie wyczuwalne ręką. Z uwagi na niższą temperaturę paleniska, brak spieków żużlowych. Ten delikatny dymek mi się nie podobał, więc zamontowałem ponownie tarczę hamulcową. Tym razem zacząłem eksperymentować z wysokością zawieszenia i stopniowo podnosiłem w górę. Chciałem uzyskać efekt taki, aby płomień "zamknąć" w środku tarczy w tym wewnętrznym pierścieniu. Gdy wisiała zbyt nisko, to płomień wyłaził na boki, a tego chciałem uniknąć. Obecnie tacza wisi 23cm nad paleniskiem, a ten wewnętrzny pierścień 30cm. Wraz ze wzrostem wysokości zawieszenia tarczy, płomień robi się węższy od samego dołu. Dymu nie ma. Testy z deflektorami zaczynałem ze zużyciem paliwa ok. 19-20kg/dobę. W trakcie testów przy różnych konfiguracjach dochodziło do 26kg. Obecne zużycie to 16,5kg/ dobę. Kocioł teraz wyczyszczę po tych wszystkich testach i będę obserwował dalej. Oczywiście na tapetę pójdzie jeszcze żeliwna patelnia, gdy tylko kupie. Przedstawiam kilka fotek płomienia przy ostatnim zawieszeniu tarczy oraz przy różnych wartościach modulacji mocy. Niestety nie na wszystkich fotkach są realne kolory. Normalnie nie ma czerwonego koloru, ten kolor jest taki żółty rozmyty przejrzysty. Oczywiście proszę o Wasze opinie i wszelkie możliwe podpowiedzi, aby coś jeszcze poprawić jeśli można. Niemniej na tę chwilę jest lepiej niż przed tymi wszystkimi próbami.

Palnik ma moc 17kW. Potencjał zależy od tego, jaki przy podajniku jest zastosowany motoreduktor. Z przekładnią zwykłą będzie około 16, a z hipoidalną to około 34 - 35 kg/h

Rób jak uważasz, moim zdaniem kopiec Ci opada, bo za mocno dmuchasz i dodatkowo przy odsłoniętych otworach nadmuchowych.

A to zdjęcie to z kiedy jest? Jaką masz dmuchawę? A to powietrze to miałeś też tak duże jak miałeś prawidłowy kopiec?

Podnieś kopiec poprzez Dodaj paliwo w menu rozpal/wygaś i jak utworzysz prawidłowy kopiec to dopiero możesz cokolwiek ustawiać. Z pewnością powietrze minimalne trzeba będzie dać w dół

Podnieś i utwórz kopiec, bo masz odsłonięte otwory nadmuchowe i powietrze nie idzie w złoże tylko w komin i dlatego tak mocno musisz dmuchać, żeby w ogóle się paliło. Zacznij od prawidłowego kopca, a potem będziesz obniżał powietrze minimalne.