Skocz do zawartości

neokowal1

Stały forumowicz
  • Postów

    346
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez neokowal1

  1. Chciałbym podzielić się z Wami, wydaje mi się pożytecznymi spostrzeżeniami. Od roku jestem użytkownikiem kotła z podajnikiem. Ponieważ stwarza on możliwość grzania c.w.u w ciągu całego roku, postanowiłem z tego skorzystać. Poprzednio bojler w okresie letnim pracował na grzałkach elektrycznych. Jakież było moje zdziwienie po przeliczeniu spalanego opału, że oszczędności są niewielkie, za to w pomieszczeniu gdzie stoi kocioł, w piwnicy domu, gdzie kiedyś mogłem latem chłodzić piwko zrobiło się bardzo ciepło. Postanowiłem kocioł ocieplić tzn: okleiłem niektóre elementy kotła styropianem 2cm i dorobiłem od czoła kotła dodatkowe drzwi ocieplone styropianem. Efekt? Dwukrotnie mniejsze spalanie w trybie letnim (tylko c.w.u) i zimna piwnica. Oszczędności dobowe w zużyciu opału około 2,5 kg, co w przeliczeniu na rok daje około 900 kg paliwa. Wnioski? Przy zakupie kotła mało kto zwraca uwagę na to jak kocioł jest ocieplony, a warto, zwłaszcza jeżeli chcemy go używać przez cały rok. Może dobrze by było gdyby producenci kotła podawali w parametrach technicznych taki parametr jak: straty własne kotła. Sprawność kotła na poziomie 80 - 90%, w trybie letnim to fikcja.
  2. Witam, Jeżeli interesuje cię utrzymanie temeratury dodatniej, to nie potrzeba żadnych większych inwestycji. Dużo zależy też od tego, czy domek jest dobrze ocieplony czy nie, czy usytuowany np: nad morzem czy na podlasiu. Mogę coś napisać na ten temat z własnego doświadczenia, gdyż posiadam budynek warsztatowy wolnostojący wyposażony w c.o, dobre ocieplenie (10cm styropian), woj. mazowieckie. Ponieważ tegorocznej zimy nie był używany, więc tylko pilnowałem aby temp. nie spadła poniżej zera. Okazało się, że ogrzewanie załączyłem na kilka nocy przez kilka godzin gdy temp. na zewnątrz dochodziła do -20 i to też profilaktycznie niż z rzeczywistej potrzeby. Przy wyższych temperaturach (0 do -10) bez ogrzewania, temperatura wewnątrz utrzymywała się na poziomie +3. Tłumaczę to sobie po pierwsze: dobrym ociepleniem, po drugie: bardzo dużą akumulacją ciepła w murach (pustak żużlowo-betonowy), stropie (żelbetonowy) i posadzce (warstwa betonu grubości 25cm), oraz po trzecie: oddawaniem ciepła z ziemi. Reasumując: warto zainwestować w dobre ocieplenie domku i nie ogrzewać go prawie wogóle, wykorzystując ciepło które emituje ziemia (pod warunkiem że chcemy utrzymać temp. powyżej zera).
  3. Chętnie pomogę ale za mało danych. Jaki to kocioł z podajnikiem czy bez (podaj typ)? Jaki miał suchy czy mokry? Jaki komin, przekrój, wysokość?
  4. No cóż, budynek nieocieplony, pierwszy sezon, trudno wymagać żeby kocioł mało spalał. Poza tym sterownik PID, czyli taki w którym ustawia się ponoć tylko temperaturę dla poprawnego działania kotła. Jak masz czas to posiedź przy nim trochę poobserwuj palenisko, czy nie zrzuca żaru do popielnika, czy strefa ognia jest na całej płycie paleniskowej a nie tylko przy tłoku. Jeśli coś jest nie tak to próbuj korygować czasem przerwy podajnika i siłą nadmuchu. Poza tym kocioł moim zdaniem mocno przewymiarowany jak na taką powierzchnię domu, trudno żeby spalał mało.
  5. Słuszna uwaga. Jak na palenisku nie ma się co palić, to powietrze wdmuchiwane przez dmuchawę tylko schładza kocioł. A więc w dalszym ciągu podtrzymuję swoją tezę, nie ma złych kotłów tylko w każdym trzeba się nauczyć palić.
  6. No a jak sensownie wytłumaczysz, że kotły z podajnikiem spalają więcej, bo na 100% nie jest to wina wymiennika. Po pierwsze: droga spalin zdecydowanie dłuższa ( w moim kotle 4 półki poziome), po drugie czopuch w dotyku zimny, przy długotrwałym cyklu pracy najwyżej ciepły, więc chyba wymiennik zdaje egzamin. W starym kotle zwłaszcza przy rozpalaniu czopuch parzył na odległość.
  7. Mam odmienne zdanie na temat nowych kotłów z podajnikiem. Niedawno wymieniłem swój stary górniak Zębiec na nowy z podajnikiem. Ilość spalanego opału zdecydowanie spadła a w mieszkaniach stała wysoka temperatu. Poza tym miał zdecydowanie tańszy od orzecha, co w sumie daje oszczędności kilkudziesięciu procent. Jeżeli u ciebie spalanie wzrosło to albo opał nie jest spalany i wpada do popielnika, albo zbyt duży nadmuch powoduje wysyłanie energii w kosmos. Proponuje popracować jednak nad ustawieniami kotła, spalanie nie może być większe niż poprzednio.
  8. Przedstawiając bardziej obrazowo to co napisał piotrek automatyk: 1000l wody podgrzanej o 40 stopni magazynuje energię około 50kWh (nie 50kW). Energia ta to równowartość 9 kg węgla o kaloryczności 25MJ spalonego ze sprawnością 80%. Dla dobrze ocieplonego niedużego domu to sporo, ale jeżeli ktoś spala więcej niż 20 kg na dobę, to proponowałbym jednak większy zbiornik.
  9. A skąd ci się wzieło 12,8 kW? Proponuje wziąć jakikolwiek kalkulator mocy i wyliczyć. Ja mam dom 140m2 gorzej ocieplony + bojler 140l na 4 osoby i w okresie największych mrozów -20, bardzo podobny kocioł 17kW Stalmark chodził na 1/3 swojej mocy tzn. 6min.praca, 20 minut postuj. Gdybym teraz kupował kupiłbym jeszcze mniejszy.
  10. No cóż, są tu dwie opinie praktyka i teorytyka. Wnioski niech wyciąga inwestor, on najlepiej wie ile ciepłej wody mu potrzeba w danym czasie.
  11. Dlatego sterowniki w kotłach mają priorytet ciepłej wody, czyli wyłączają pompę c.o i załączają pompę c.w.u grzejąc wodę pełną mocą (np. 17kW). A i tak prawie żadna wężownica w bojlerze nie jest w stanie odebrać takiej mocy. Ale nie o to tak bardzo chodzi. Chodzi o to że w trybie letnim ze średnią mocą około 1kW, lepiej pracuje kocioł mniejszy niż większy.
  12. Wszystkie te kotły to bardzo podobna konstrukcja, chyba takie same sterowniki ST-77, podobna cena, różnią się przede wszystkim miejscem wytwarzania. Moim zdaniem za Stalmarkiem przemawia łatwość czyszczenia wymiennika, gdzie występują tylko same półki bez opłomków. Na rysunkach pozostałych kotłów widzę opłomki, które są trudne do dokładnego wyczyszczenia (ale może to zaleta że są i zwiększają powierzchnię wymiennika). Chyba wszystkie godne polecenia.
  13. Widzę że kolega automatyk jest dużym praktykiem. Ja tam lubię sobie jednak wyliczyć wszystko żeby wiedzieć napewno. Zadałem więc sobie pytanie: jaką średnią moc musi oddać kocioł c.o. na podgrzanie 500l wody od temp. 10 do 50 stopni w ciągu doby. 500l ciepłej wody na dobę dla rodziny to chyba wystarczy. A oto rozwiązanie: 500kg*40deg*4190J/kg*deg=8380000J 8380000/24/3600=969,9W Zatem na podgrzanie 500l wody w ciągu doby, kocioł musi oddać średnio około 1kW swojej mocy. Czy jest zatem sens dwukrotnie zwiększać moc kotła żeby zapewnić ciepłą wodę dla całej rodziny?
  14. Zgadzam się z tym co pisze automatyk nt. wielkości zbiornika c.w.u, jeżeli nie używasz wanny tylko prysznice to nawet 140l wystarczy. Nie zgadzam się natomiast co do wielkości kotła. Rozstrzygnęłoby tu dokładne obliczenie zapotrzebowania na energię np: za pomocą darmowego programu OZC - tu masz link: http://www.kociewie.info.pl/download.php?id=001016010. Moim zdaniem przy tej powierzchni, ociepleniu ścian i oknach PCV, średnie dobowe zapotrzebowanie na energię nie przekroczy 10kW. Popatrz na kilka przykładów wyliczeń na forum - http://forum.muratordom.pl/obliczenia-w-ozc,t96412.htm. Co do sterownika PID w kotle z podajnikiem tłokowym to na własnym przykładzie wiem że sterownik ST-77, w zupełności wystarcza i nie ma co przepłacać za PID-a, no chyba że będzie w standarcie to co innego. Zawsze można go zaprogramować tak, że będzie pracować jak zwykły.
  15. Potwierdzam, każdy kocioł z podajnikiem tłokowym efektywnie spali ekogroszek, a w zasadzie wszystko co ma granulację mniejszą od 40mm. Chyba każdy też posiada dodatkowe wysuwane bądź wkładane dodatkowe palenisko na którym można palić drewnem. Co do regulacji temperatury w pokoju to: w nowoczesnych układach c.o. sterownik kotła powinien zapewnić stałą wysoką temperaturę kotła (około 60 stopni) ze względu na: efektywne spalanie i możliwość występowania korozji niskotemperaturowej przy niższych temp. Do sterowania temp. w pokojach służy zawór 4drożny, który może być regulowany oddzielnym sterownikiem współpracującym z czujnikiem pokojowym i siłownikiem. Jeśli chodzi o ranking tego typu kotłów to większość z forumowiczów nie ma skali porównawczej, gdyż większość posiadała tylko jeden taki kocioł. Jedni będą swój wychwalać inni na niego psioczyć. Ja od roku posiadam Stalmarka 17kW i jedno co mogę napisać to, że narazie jestem z niego zadowolony.
  16. Może Ling Duo? http://www.klimosz.pl/lingduo.htm
  17. Jeżeli można jeszce co wtrącić to uwaga nt. wielkości kotła. Nie wiem skąd masz takie wyliczenia że kocioł ma być 25kW?. Jeżeli nowy dom ocieplony i okna nowe z szybą zespoloną to przyjmuje się 50W/m2. Ja np: mam kocioł 17kW na 140m2 + bojler 140l na 4 osoby i w czasie tegorocznej zimy przy -20 nocami pracował z max. mocą około 6kW. Przewymiarowanie kotła też nie jest dobre, szczególnie jeżeli ma pracować w trybie letnim ze średnią mocą około 1 kW.
  18. Moim zdaniem nie jest to dobry schemat. Zajrzyj na ten link. jest tam dobry schemat z wykorzystaniem zaworu 4d, który jest bardzo dobrym i tanim rozwiązaniem. http://www.luskar.pl/imp/kotly/prezentacja_zawor.html
  19. Zgazdzam się z tym co napisał automatyk. Dodałbym do tego jeszcze, że współpraca kotła ze zbiornikiem zwłaszcza w układzie grawitacyjnym, powoduje o wiele bardziej stabilną pracę kotła. Zbiornik zwłaszcza duży (300l) jest jakby buforem energii, przez co kocioł ma bardziej stabilne obciążenie.
  20. Tu masz darmowe programy do obliczeń OZC: http://www.kociewie.info.pl/download.php?id=001016010
  21. Zajrzyj tutaj: http://picasaweb.google.pl/meandras/LingDu...ey=kMwRmOSkLOk# to są zdjęcia gościa o niku "mendras" na forum: http://forum.muratordom.pl/
  22. Dokładnie rok temu stanąłem przed takim samym problemem. Po 16 latach użytkowania zaczął przeciekać kocioł stary Zębiec z górnym spalaniem. Instalacja stara, rury stalowe, grzejniki żeliwne, wszystko na grawitacji, razem z podgrzewaniem ciepłej wody w bojlerze. Postanowiłem kupić kocioł z podajnikiem, ponieważ miałem dość codziennego brudzenia się przy rozpalaniu i skoków temperatury w mieszkaniu: 22 pod wieczór przed spaniem i nieraz 16 po południu po przyjściu z pracy. Poza tym chciałem uniezależnić się od ciągle drożejącego prądu i ciepłą wodę z bojlera podgrzewać cały rok z kotła do c.o. Nie chcąc uzależniać się od groszku, którego cena zaczęła przewyższać cenę najwyższych gatunków węgla, wybór padł na kocioł z podajnikiem tłokowym przystosowanym do spalania między innymi miału węglowego, ale także groszku, zboża, pestek, pelet, a na ruszcie awaryjnym w zasadzie wszystkiego (drewno, węgiel, brykiet). Po roku użytkowania tego kotła muszę napisać, że jestem z wyboru bardzo zadowolony. Przede wszystkim raz odpalony kocioł prawie rok temu pracuje w trybie automatycznym non stop i nigdy nie wygasło. Po drugie koszty ogrzewania i c.w.u spadły, ponieważ wcześniej opalałem droższym orzechem - teraz miałem, a c.w.u. latem ogrzewałem prądem, poza tym wysoka sprawność kotła w porównaniu z górniakiem. Po trzecie obsługa kotła ogranicza się zimą do: co kilka dni uzupełnienie zasobnika z opałem i czyszczenie kotła (około 5min.), co dwa dni wysypanie popiołu z szuflady, latem: uzupełnienie zasobnika z opałem raz na miesiąc, czyszczenie kotła i wysypanie popiołu raz na tydzień. Po czwarte: stała temperatura w mieszkaniach +/- 1 stopiń. Po piąte na ruszcie awaryjnym spalam drewno po budowie, nie przerywając pracy automatycznej. Poza tym kocioł pracuje bezawaryjnie, nic się nie zacina, nie zrywa zawleczek, nie wygasa. Żeby nie było tak słodko to napiszę, że jeżeli chcesz mieć bezdymne spalanie i brak sadzy w kominie i fruwającej w powietrzu ( przy spalaniu np: miału czy groszku) to na tym kotle jest to bardzo ciężko uzyskać, albo poprostu jest to niemożliwe. Co do przeróbek w instalacji to dołożyłem tylko zawór 4drożny, ale duży 1,5 cala, żeby nie tłumił grawitacyjnego obiegu i musiałem uważać żeby zachować spadki. Dzięki temu woda w bojlerze ma temperaturę nieco niższą (45-55), niż wymagana w kotle (60), a na zasilaniu c.o można regulować od 25 w górę. Celowo nie podaje nazwy kotła żeby nie być posądzonym o reklamę, ale kotłów jest wiele np: cały szereg pleszewskich (opal, skot, ktm), Stalmark, KMG-1, Taurus, Defro, Ling, Sas i wiele innych o podobnej konstrukcji. Ale wybór już zostawiam dla ciebie. Druga wada takiego kotła to cena: 6000- 8000PLN, ale kalkulując niższe koszty ogrzewania to kocioł powinien się zwrócić po około 10 latach.
  23. Co do zaworu 4d to kliknij na ten link: http://www.luskar.pl/imp/kotly/prezentacja_zawor.html Zawór można przestawiać poprzez siłownik i sterownik, ale można też ręcznie.
  24. A może takie coś: http://www.e-instalacje.pl/159_841.htm
  25. Od pewnego czasu jestem posiadaczem kotła z podajnikiem tłokowym opalanym miałem węglowym. Problemem jest duża ilość sadzy, która odkłada się na ścianach wymiennika i gromadzi się w wyczystce komina. Wcześniej tego problemu nie było, bo miałem kocioł z górnym spalaniem. Jak kocioł złapał dużą tepmeraturę i podłożyłem np. drzewa, to łapał takiego cugu, że wypalał sadze nie tylko w piecu ale i w kominie (byłem troczę nieświadomy niebezpieczeństw z tym związanych). Duża część sadzy przy tym fruwała w powietrzu, ale w kominie było jej jakby mniej. Teraz już nie chcę tego robić, a wyrzucać sadzy razem z popiołem też bym nie chciał bo wiatr rozdmuchuje ją po całej działce. Przeczytałem gdzieś na forum, że ktoś pali sadze wrzucając je na powrót do zasobnika z opałem. Co sądzicie na ten temat, czy to dobry pomysł?. Czy nie będzie powodować przy spalaniu jakichś wybuchów prowadzących np: do zapalenia sadzy w kominie? Od strony technicznej nie ma żadnego problemu, podajnik na pewno to przepchnie. Sadpala też nie chciłbym stosować bo ponoć powoduje korozję metalowych elementów kotła takich jak zasobnik czy podajnik.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.