AdamGuitar

Kocioł gazowy i zasobnik wystarczy. Kocioł będzie się włączał tylko wtedy gdy temperatura spadnie poniżej zadanej.

Jak najrzadziej przedmuchy, aby tylko nie zgasło.

W swoim junkersie K-20 S-61 po modernizacji opisanej zresztą też palę cały sezon na potrzeby c.w.u. a ponieważ mam łazienkę od strony północnej to w chłodnie dni wieczorem sterownik puszcza mi trochę ciepła na grzejnik łazienkowy. Zużycie opału podobne do podanego wyżej. A wracając do tematu woda krążąc przez zasobnik c.w.u. na powrocie ma wysoka temperaturę , dopiero w czasie używania spada chwilowo. mając na wyjściu z kotła 55 st., powrót ma ok. 50 st. czyli taką samą temperaturę jak c.w.u. więc jestem powyżej punktu rosy.

Ponieważ pamiętam trochę wcześniejsze czasy, to muszę Powiedzieć (napisać), że w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku robiono w Polsce grzejniki blaszaki, które po zamontowaniu nie wytrzymywały nawet roku. Korozja postępowała w straszliwym tempie. Na osiedlu dyżurowali monterzy przez 24 godz. aby zaślepiać przeciekające grzejniki. Niejednokrotnie było tak, że został zaślepiony grzejnik człowiek wracał oczywiście w nocy do wymiennikowni gdzie były dyżury, a tu informacja, że znowu cieknie w tym samym bloku , nieraz w tej samej klatce schodowej. To była utopia. Dzisiejsze grzejniki są o niebo lepsze, zwłaszcza te produkowane w kraju. Grzejniki importowane w tamtych czasach z Austrii i innych państw wytrzymywały dłużej. Obecnie można dodać do wody obiegowej inhibitory, które opóźniają lub wręcz nawet nie dopuszczają do korozji. Można tez napełnić instalację wodą uzdatnioną np. po odwróconej osmozie, ale problem tlenu rozpuszczonego w wodzie pozostaje. Można temu w pewnym stopniu zapobiec montując separatory mikropęcherzy powietrza na powrocie, a najbardziej zapobiegając krążeniu wody przez naczynie wzbiorcze. Sam mam układ zamknięty tylko dlatego, że mieszkam na parterze i nie mam możliwości uzyskania odpowiedniego ciśnienia statycznego dla instalacji a zwłaszcza dla pracy pompy (kawitacja).

"bojler elektryczny z wężownicą 120l - kocioł węglowy 21 kW" Co do bojlera elektrycznego, jeśli jest zasobnik i kocioł gazowy to nie bardzo rozumiem po co on. Kocioł węglowy to pojęcie bardzo szerokie i tu rozrzut cen dość duży. Pozostałe pozycje w pod 1. raczej w normie, pomimo, że nie mamy ilości rur i kształtek miedzianych, ale ilość grzejników sugeruje rozległość instalacji. poz. 2 o.k. tyle może kosztować wkład kominowy pomimo, że nie znamy wysokości wkładu. "kocioł gazowy kondensacyjny 21 kW z zasobnikiem 120l cylindrycznym stojącym ze sterowaniem pogodowym + oprzyrządowanie firmy Junkers typ Cerasmart" Tu masz zasobnik a więc trzeba go wykorzystać również do kotła węglowego, nie ma sensu dublować zasobników. Jeśli ma być jeszcze grzałka elektryczna (ale po co) to trzeba zastosować inny zasobnik który posiada taką możliwość. Cena w poz. 3 dość wygórowana. poz. 4 Tu utargował bym 3- 4 tyś. Bardzo droga robocizna.

Ogrzewanie elektryczne jest jednym z najdroższych lub nawet najdroższym rozwiązaniem.

Zapotrzebowanie na energie cieplną całość 4460W kuchnia 840W łazienka 360W duży pokój 1600W mały pokój 1120W przedpokój 540W Rury trzeba prowadzić pod sufitem, pamiętając o naczyniu wzbiorczym i prowadzić tak aby przez to naczynie odpowietrzyła się instalacja.

Sam posiadam również instalację zamkniętą i to już od 1998r. jeszcze z przerobionym na podmuch kotłem górnego spalania. Nigdy nie miałem problemów. Kocioł zabezpieczony był i teraz też zaworem bezpieczeństwa. Ale nigdy nie polecam tego rozwiązania innym. Robię to na swoje ryzyko, ale też dbam o to aby nic się nie stało. Oczywiście powinna być możliwość zamykania układów przy układach zabezpieczających (schładzających). Dotychczasowe przepisy odnosiły się głównie do kotłów obsługiwanych ręcznie, gdzie dopływ powietrza do kotła był ustawiany na oko. Przy obecnych rozwiązaniach to niebezpieczeństwo zostało zminimalizowane. Niebezpieczne może być właściwie przypadek niekontrolowanego dopływu powietrza do komory spalania (nieszczelności).

To nie pozostaje nic innego jak wdrożyć pomysł w życie. Pochwal się później jak wyszło i jak się sprawuje po modernizacji. Życzę powodzenia i pozdrawiam.

Należałoby bardziej posługiwać się zużyciem opału w czasie sezonu. Zużycie dzienne zależy od temperatury zewnętrznej i zmienia się od początku sezonu poprzez zimę, do końca sezonu, oraz od rejonu w którym mieszkasz. Będziesz na pewno też podgrzewał c.w.u. a to też ma duży wpływ na zużycie. Niektóre źródła podają aby do ilości zużytego ciepła dla kotłów do 20 kW dodawać 30 % na podgrzew c.w.u. A, że grzać musisz to pierwszy sezon pokaże jakie jest zużycie opału.

Tak. Powinno się podawać najmniej korzystne warunki pracy. Fakt, że przy pracy kotła 40 st. C temperatura powrotu wynosi 30 - 35 st.C a może i mniej, a więc jesteśmy jak najbardziej w zakresie kondensacji. To samo zjawisko zachodzi w kotłach gazowych kondensacyjnych gdzie kondensacja w kotle zachodzi do ok. 40 st. C , a tam produkt spalania to głównie para wodna.

Plan rozmieszczenia grzejników przykładowy, zależny od umeblowania ale najkorzystniejszy. Co do dalszych pytań. Gdzie ma być umieszczony kocioł, czy pod spodem jest piwnica, wielkość pomieszczeń (dł. x szer. x wys.) Od tych informacji zależy dalszy tok postępowania. W przedpokoju dobrze aby grzejnik był. Przeciwdziała skraplaniu się wody na drzwiach wejściowych i zabezpiecza łazienkę i inne pomieszczenia przed chłodem przy wchodzeniu i wychodzeniu z mieszkania, ale nie nalegam.

To trudna odpowiedź. Punkt rosy zależy od wielu czynników. Czystość kotła, temperatura spalin , wilgotność paliwa, wilgotność powietrza, ciśnienie atmosferyczne,temperatura wody w kotle, kocioł z naturalnym ciągiem, z podmuchem, w zależności od podciśnienia , nadciśnienia w komorze spalania. Różnice w czasie użytkowania można by stwierdzić przy eksploatacji dwóch kotłów w takich samych warunkach, tych samych mocach ale jeden przy temperaturze powyżej punktu rosy a drugi z temperaturami takimi jakie idą na grzejniki tj. od 40 st. Producenci podają temperatury pracy kotła dla paliwa do 20% wilgotności i podają jej górna granicę, zresztą często te temperatury różnią się od siebie. Wykluczam w tym przypadku ekstremalne warunki pracy tj. dużą wilgotność.

Rozbieżność w kosztach jest olbrzymia w zależności od tego co ma być zamontowane. Kocioł na paliwo stałe - z podajnikiem , na pelet ,ekogroszek, miał inny. kocioł gazowy z otwartą komorą spalania, zamkniętą kondensacyjny. instalacja na parametry pracy 70/50, 50/35.; od tego zależy wielkość grzejników (co za tym idzie, cena) średnice rur (niższe parametry , większe przepływy) komin dla kotła gazowego (ewentualnie wkład kominowy), może też na paliwa stałe ogrzewanie podłogowe (ewentualnie) Wielkość pomieszczeń w celu obliczenia zapotrzebowania na ciepło dla każdego , podstawa do doboru grzejników, plus instalacja c.w.u. w celu uchwycenia wielkości instalacji i zasobnika, materiał z jakiego ma być wykonana instalacja c.o. i c.w.u. (stal, tworzywo, miedź). Po uściśleniu tego można wykonać następny krok.

A przed montażem wentylatora paliło się normalnie? Może masz za dużą wydajność wentylatora. Średnica i wysokość komina zależna jest od mocy kotła. Przykładowa tabela z zalecanymi rozmiarami kominów tu od kotłów Junkers ale dla innych kotłów wyglądają podobnie. K 12, K-16 - oznaczają moce kotłów, jest też zapotrzebowanie powietrza przy mocach nominalnych.

:rolleyes:

Tu trzeba porównać moc. Grzałka ma ok. 2kW , kocioł naście kW i w to w pewnym sensie jest to niebezpieczeństwo. Przyrost ciśnienia jest bardzo szybki przy przegrzaniu wody w kotle na paliwo stałe, powstaje bardzo dużo pary i wzrasta ciśnienie. Oczywiście do tego muszą zaistnieć warunki gdzie moc kotła w tym czasie (ogień) jest odpowiednio duży. Przy bezwładności lub zatrzymaniu pompy bez intensywnego spalania układ zabezpieczenia zachowa się podobnie jak w bojlerze z grzałką, zawór zredukuje ciśnienie i upuści parę.Sam też posiadam układ zamknięty. Fakt, że jeszcze nie miałem przypadku zagotowania wody. Ale co jakiś czas trzeba sprawdzać zawór bezpieczeństwa czy działa. Ale oficjalnie nie mogę takich rozwiązań proponować.

Do drewna nie każdy ma dostęp a do tego w takiej cenie.

To jeśli robisz niezgodnie z prawem to nie zadawaj pytań.

Prawo przewiduje tylko układ otwarty (poprawiono autor) i tak oficjalnie być powinno. To co robi się nieoficjalnie to inna sprawa. Układ zamknięty wymaga wysokiej kultury użytkowania , wiedzy i odpowiedniego postępowania. Czesi , Niemcy i inni produkują kotły do układów zamkniętych, ale u nas nie mają one oficjalnie racji bytu ze względu na przepisy. Wszystkie układy zamknięte na odpowiedzialność montującego i właściciela.

Tu schemat podłączeń zaworu trójdrożnego w zależności od usytuowania. Proszę zwrócić uwagę na położenie przesłony mieszającej i montaż skali.

Mój znajomy ma nadal Dor 24 już od 12 lat i oprócz szamotu i rusztu kocioł ma się dobrze, a pali drewnem, miałem moczonym i węglem.

Można się obawiać, ze w ten sposób przepalisz ruszty wodne, ale jeśli je zabezpieczysz może się uda. Do odważnych świat należy. Ale zrobisz to na własną odpowiedzialność i pytania do forumowiczów w tym, przypadku nie bardzo. Jeśli już zrobisz i sprawdzi się to rozwiązanie to możesz się wtedy pochwalić i zaproponować rozwiązanie tak jak inni, podając przy okazji plusy i minusy rozwiązań i na co należy zwrócić uwagę. Jeśli zdecydujesz się na przebudowę kotła, to życzę powodzenia i ciekawych pomysłów w rozwiązywaniu problemów. Pozdrawiam.

Niezależnie jakie są to zawory mieszające, to tylko zawory mieszające bez siłownika, który trzeba dokupić osobno, termostatyczne posiadają element wykonawczy w postaci termostatu, bimetalu czyli inaczej bezpośredniego działania. To taka podstawowa różnica, reszta to szczegóły.

Może i niewiele się różni, ale ma wiele elementów żeliwnych a z tym wiąże się trwałość. Przeglądając forum trzeba wybrać te które zbierają w większości pozytywne recenzje i z tych wybrać ten dla siebie. Niestety każdy przeważnie ma jeden typ kotła i stąd związane z nim doświadczenie, ostateczna decyzja będzie należała i tak do Ciebie.