Skocz do zawartości

marcin

Administrator forum
  • Postów

    2322
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    40

Treść opublikowana przez marcin

  1. Witamy!
  2. Nie wiem czy zapoznałeś się już z tematem: https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?...pic=149&hl= Być może tam znajdziesz odpowiedź.
  3. marcin

    Witam

    Witam na forum. Zapraszam do dyskusji :)
  4. marcin

    Gorące Powitanie

    Witamy serdecznie.
  5. Zgadzam się, że na naszym rynku zaczyna panować bardziej pozytywna tendencja: ludzie są powoli coraz bardziej skłonni płacić więcej za porządną robotę. I coraz więcej będzie miejsca dla firm robiących dobrze, a nie tanio. A wtedy nasz rynek (w tym rynek pracy) będzie dążył do tego co ja uznaję za normalność. Swoją drogą dziwi mnie klient, który płaci np. 50 zł za dniówkę pracy człowieka - przecież to jest oczywiste, że z tego nie da się opłacić ani tego pracownika (mówię o sensownej kwocie), ani kosztów jego zatrudnienia. Przypomina mi to kupowanie "tańszych" części na giełdzie. Ale wiadomo - takie mamy w tej chwili w Polsce warunki. Ale wydaje mi się, że wszystko idzie ku lepszemu. Zresztą więcej nie płacimy przecież w powietrze (nie mówię o różnicy praca na czarno/legalnie). Te pieniądze idą przecież w rynek. My zapłacimy więcej - ktoś zarobi więcej - może kupi od nas coś, czego by wcześniej nie kupił. Trzeba tylko dbać o to, żeby ta "droga" pieniędzy nie została zakłócona np. przez szefa, który bierze sobie zbyt dużo a pracownikom (którzy przecież na niego pracują) daje ochłapy. P.S. No tośmy ustawili nadmuch :)
  6. marcin

    Witam wszystkich!

    Witam, życzę powodzenia w przeróbkach.
  7. Wydaje mi się, że może być różnica. Czas podawania może być większy np. z powodu innej szybkości podawania węgla - znaczy innych ustawień/przełożenia samego podajnika wynikająca z większych rozmiarów paleniska (gdzieś ustawia się to w jakichś serwisowych ustawieniach). Ale co na to specjaliści??
  8. Czyli jest zupełnie inaczej niż myślałem. Jeszcze krótka informacja do działania intercoolera w silniku. Ciśnienie jest wytwarzane właśnie w efekcie spalania paliwa. Wyższe ciśnienie (a co za tym idzie moc) jest więc jakby efektem dostarczenia większej ilości tlenu do cylindra (dzięki jego schłodzeniu) - natomiast objętość powietrza wtłoczona do cylindra jest taka sama (za to odpowiada już turbosprężarka, której wydajność generalnie nie zależy od temperatury powietrza, które przez nią przechodzi). To duże uproszczenie, ale wg mojej wiedzy jakoś tak jest. (Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Intercooler) Dlatego też pomyślałem, że dostarczając więcej tlenu można "lepiej" spalić to co spalić można. Przepraszam za dużą ilość informacji nie z branży(mam nadzieję, że ścisłe), ale muszę wytłumaczyć skąd mój tok myślenia - jak rozumiem w dziedzinie CO nie do końca słuszny :) Pozdrawiam. Marcin.
  9. Jako, że nie sprawdzałem jeszcze w praktyce różnych ustawień nadmuchu w moim piecu, a wiem, że na forum są osoby, które znają to zagadnienie chciałbym poradzić się w jaki sposób ustawić nadmuch w moim piecu (chodzi konkretnie o przesłonę dmuchawy). Generalnie mam ustawioną dmuchawę na 100% - czy to może być szkodliwe? Czy za dużo powietrza szkodzi? Jeżeli jak to jak? Z tego co widziałem monter mojego pieca ustawiał dmuchawę na podstawie "wyglądu" ognia w palenisku. Jak ustawić taką dmuchawę aby było najlepiej?
  10. Długi czas chodziło mi po głowie rozwiązanie z doprowadzeniem powietrza do nadmuch z zewnątrz kotłowni. Na zdjęciach kotłowni Piotrka Automatyka jest takie rozwiązanie. Stąd temat mi się przypomniał. U mnie w kotłowni jest ciepło. Do pieca wtłaczane jest więc powietrze już raz ogrzane przez piec. Nasuwa mi się tutaj znowu analogia do samochodów i ich "intercoolerów", które podnoszą moc silnika o kilka(naście) procent poprzez umożliwienie wprowadzenia zimniejszego (a więc zawierającego więcej tlenu na tą samą objętość) powietrza. Czy o to chodzi w tym rozwiązaniu? Jakie może to dać efekty? Czy i o ile polepszyć sprawność pieca.
  11. Jak już sie pytam to na całego. Gdy miałem stary piec w kotłowni było dość zimno. Obecnie posiadam piec z paleniskiem retortowym i podajnikiem na ekogroszek. W kotłowni i części korytarza jest bardzo ciepło. Przed przeróbką instalacji wszystko było ocieplone dość dokładnie watą - całość miała około 25 lat. Obecnie pojawiło się dużo więcej rur. Ociepliłem je najtańszym chyba obecnie dostępnym sposobem (takie gotowe otuliny). Na "zakrętach" dodatkowo owinąłem taśmą. Piec wygląda dość solidnie jeżeli chodzi o jego ocieplenie - drzwiczki są co prawda dość gorące - ale nie wyobrażam sobie co musiałoby tam być, żeby były chłodne. Pytania: czy takie ciepło może być normalne? Czy straty tak powstałe są duże? Czy w Waszych kotłowniach też jest ciepło? Jak poprawić izolację rur? Czy ciepło może uciekać np. przez pompy?
  12. Witam, Mam mały problem związany właśnie z tym, że z instalacji rozlega się (czasami dość donośne) stuknięcie w momencie załączenia się pompy na obiegu CO. Pompę mam włączoną równolegle z takim zaworem (który chyba ma się otwierać jak pompa jest wyłączona). Jest to czasami dość uciążliwe. W ogóle podczas pracy pompy z instalacji rozlega się dość cichy, ale jednak nieprzyjemny odgłos - tak jakby coś się tarło. Czy pompę można przeczyścić? Czy może po prostu "te typy tak mają" - mam pompy firmy HALM. Oczywiście można z tym żyć, ale może znacie jakieś proste sposoby wyeliminowania tych efektów. Pozdrawiam Marcin
  13. No właśnie teraz chyba zrozumiałem że to budynek mieszkalny a nie jednorodzinny :) 75kW to raczej za dużo na 200 m :) Ok. Już sie nie wtrącam :)
  14. Jeżeli to taki stosunek między podawaniem a postojem to faktycznie dziwne. U mnie - i jak zdążyłem się zorientować u wielu Forumowiczów jest odwrotnie. Podałeś kubaturę czy powierzchnię budynku?
  15. Sonda lambda to tylko taka dygresja. Jak wspomniałem na teorii spalania a nawet na elektronice/elektrotechnice się znam w stopniu nikłym. Takie mi się rzuciło porównanie, że silnikami samochodowymi steruje się m.in. na podstawie właśnie składu spalin i mniej więcej to samo próbujesz robić - więc napisałem :) Pozdrawiam.
  16. Głos laika: przyglądam się z boku Waszym dyskusjom - bo i teoria spalania mi raczej obca - ale myślę, że z takich eksperymentów i dyskusji może wyjść tylko dobry efekt. Wystarczy spojrzeć np. na historię mechanizmów kontroli procesu spalania w silniku samochodowym. Widzę tutaj dużo analogii :) Np. wynalezienie wtrysku umożliwiło dokładniejsze dozowanie porcji paliwa (odpowiednikiem tego w piecach mogą być podajniki). Teraz np. teraz Piotrek eksperymentuje z odpowiednikiem sondy lambda, która również była "małą rewolucją" w budowie silnika samochodowego. Myślę, że mając możliwość pomiaru odpowiednio dużej liczby parametrów i możliwość wpływania na inne (np. siła nadmuchu, ilość podawanego paliwa, regulacja zaworem czterodrożnym) można dość dobrze kontrolować proces spalania w piecu i dostarczania ciepła do pomieszczeń i to w miarę niezależnie od np. jakości węgla, ciśnienia atmosferycznego, zawartości tlenu czy wilgoci w powietrzu itp. Wszystko zależy moim zdaniem właśnie od wyboru mierzonych parametrów, wyboru parametrów którymi sterujemy oraz oczywiście odpowiednim sterowniku, który wiąże to wszystko w całość. Sprawa jest oczywiście dużo trudniejsza niż w silnikach samochodowych, ale na pewno sporo jest do osiągnięcia. Moim zdaniem całkiem możliwy jest system w którym użytkownik zadaje temperaturę w domu (zmienną w trakcie dnia, tygodnia czy nawet roku) po czym sypie węgiel/miał do pieca, od czasu do czasu czyści całe to "ustrojstwo" po czym idzie sobie i cieszy się ciepłem. Pozostaje kwestia opłacalności takiej zabawy. A to już zależy głównie od popularności rozwiązania, czyli skali jego ew. produkcji. Cóż - moim zdaniem większość rewolucyjnych rozwiązań powstawało właśnie w wyniku takich eksperymentów. Oczywiście gdy wejdziemy np. w zakresy cenowe np. pieców gazowych (mówię o cenie pieca+opału na cały okres pracy pieca) bardzo trudno będzie znaleźć argumenty za stosowaniem tego typu rozwiązań. Chyba jedynym mogłoby być uniezależnienie naszego gospodarstwa od dostawcy gazu. Dochodzi również kwestia ich skomplikowania i awaryjności rozwiązań. Cóż. Podsumowując popieram w 100% Wasze eksperymenty - wszystkim życzę powodzenia i pozdrawiam.
  17. marcin

    Witam gorąco

    Witamy serdecznie. Ja mam nadzieję, że wiele z tego forum się dowiesz i wiele ciekawego przekażesz nam. Pozdrawiam. Marcin
  18. Mam przypuszczenie, że Szymek podał właśnie nazwę sterownika (GECO G-403-P07 - link: http://www.geco.pl/prod.php?id=3&lang=pl).
  19. Sterownik pokojowy wpięty jest do sterownika pieca (sterownik GECO G-403-P02 ma do tego styki). Niekoniecznie chodzi o oszczędności - po prostu lepiej się śpi jak nie jest tak ciepło. A że w dzień lubię chodzić w krótkim rękawku to temperatura musi być za dość wysoka - za wysoka jak na noc. Cóż - takie już mam wymagania to i piec musi się dostosować :) A co do ostatniego zdania. Cóż - niestety żyjemy już w takich czasach gdzie i tak jesteśmy uzależnieni od mediów dostarczanych nam z zewnątrz. Bez prądu, wody (czasami gazu) i tak ciężko się jest obejść. Fakt, że u mnie jak nie ma prądu nie ma i ciepła - ale mam drugi ruszt (i nawet ze 3 tony węgla zwykłego mi zostało) i w razie czego mogę chwilowo powyłączać to całe ustrojstwo i pogrzać tradycyjnie. Oczywiście wtedy to będzie już zupełnie nieekonomicznie i niewygodnie - ale przynajmniej jest taka możliwość. Podobnie przecież jest np. w motoryzacji. Są osoby co narzekają na nowoczesne, naszpikowane elektroniką samochody. Ale prawda jest taka, że dzięki temu samochody spalają mniej i mają lepsze osiągi. A że są bardziej skomplikowane i zależne od specjalistów, którzy muszą je naprawiać (nierzadko częściej niż w starszych konstrukcjach) - to trzeba się zgodzić. Jednak jest coraz lepiej - kolejne rozwiązania są coraz lepsze i bardziej niezawodne. A elektronika w ogrzewaniu domu stawia właśnie te pierwsze kroki - na pewno stosując rozwiązania elektroniczne mamy większe możliwości uzależniania od siebie różnych parametrów niż w rozwiązaniach mechanicznych czy też elektrycznych. Wartości te łatwiej mogą być regulowane skokowo a nie na zasadzie włącz/wyłącz. Nowoczesne sterowniki pokojowe czy pogodowe, które na podstawie zmierzonych temperatur są w stanie (oczywiście z pewną dokładnością) przewidzieć kiedy i jak grzać, żeby o zaprogramowanej porze była odpowiednia temperatura są tego najlepszym przykładem. P.S. Dzisiaj rano chcę nalewać wodę do czajnika a tu - wody brak - coś strasznego :)
  20. Ja mam właśnie takie ustawienia i jak tylko zabieram się za eksperymenty to się okazuje, że jest gorzej. Aczkolwiek moim zdaniem trudno podać ustawienia uniwersalne, jak to zrobiono na tamtej stronie. Jednak powinna zostać też uwzględniona specyfika pieca. Moje ustawienia podałem tutaj: https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=239
  21. Z pewnością zastosowanie czulszego termometru miałoby tę zaletę, że piec załączałby się i wyłączał w krótszych cyklach co częściowo wyeliminowałoby efekt wychłodzenia kaloryferów (i pieca). Ale to zmniejszałoby mój problem tylko połowicznie. Ja mam ustawione w dzień 22 a w nocy koło 21,5 stopnia. Generalnie jest tak, że piec i tak w nocy nie pracuje (bo dom nie zdąży się tak szybko wychłodzić). No ale wtedy niby temp. w domu powyżej 20 a w okolicach grzejników przenikliwe zimno - jak przełożę termometr/sterownik pokojowy bliżej kaloryfera to znowu "centrum" domu się dziwnie zachowuje pod względem temperatury. Mi właśnie zależałoby na tym, żeby zamiast wyłączenia pieca kaloryfery nie stawały się zimne, lecz ciepłe (na tyle, żeby temperatura w domu się powoli obniżała). Z tego co wnioskuję właśnie rozwiązanie proponowane przez Piotra mi to umożliwi. Ale już niedługo dokonam niezależnych testów, więc sprawa i dla mnie się wyjaśni. Oczywiście nie omieszkam podzielić się wynikami na forum. Przeprowadziłem "ręczne" testy polegające na zupełnym wyłączeniu sterownika pokojowego, ustawieniu stałej temperatury na piecu i przestawiania tylko zaworu czterodrożnego tak aby kaloryfery były "neutralnie" ciepłe (gdy temp. w pomieszczeniu ok) oraz "ogrzewająco" ciepłe (gdy temperatura spada). Wyniki są zachęcające - w domu przyjemniej - zużycie węgla w normie (nie mniej, ale i nie więcej) - zobaczymy jak będzie w praktyce z zastosowaniem automatyki. Bo jak już zorientowaliście się jako informatyk jestem w "obozie" zwolenników wszelkich automatycznych bajerów :) Obecnie piec obsługuję raz na tydzień i to jest efekt, który mnie w pełni satysfakcjonuje. Ale człowiek zawsze dąży do ideału. A czy to właściwa droga?? Czas pokaże. Pozdrawiam.
  22. marcin

    Witam wszystkich

    Witam i zapraszam do wypowiedzi. Marcin.
  23. U mnie para osadza się na ściankach zasobnika gdy załaduję mokry węgiel - gdy suchy takiego efektu nie ma. Wydaje mi się, że zależy to od stopnia wilgotności węgla i jest zjawiskiem raczej nieszkodliwym (jeżeli pojemnik jest dobrze zabezpieczony antykorozyjnie).
  24. Ja nieco inaczej zrozumiałem zasadę działania układu Piotrka. U mnie teraz wszystko działa na zasadzie włącz/wyłącz piec (w zależności od sterownika pokojowego) - zawór czterodrożny ustawiony jest "na sztywno". Natomiast po zastosowaniu jego rozwiązania na piecu będzie cały czas gorąco a zamiast dotychczasowego wyłączenia się pieca zawór czterodrożny będzie się ustawiał tak, żeby temperatura kaloryferów była mniejsza (ale w miarę komfortowa), dom nieco się będzie wyziębiał (ale nie tak jak dotychczas przy zimnych kaloryferach). Natomiast gdy sterownik pokojowy da sygnał, że jest za zimno siłownik ustawi zawór czterodrożny generalnie w pozycję grzej (czyli więcej "temperatury" na grzejniki). Tak więc generalnie jak rozumiem układ ma powodować że na piecu jest cały czas duża temperatura natomiast zamiast włączania i wyłączania pieca będzie to niższa i wyższa temperatura na kaloryferach. Z tego co Piotrek pisał wywnioskowałem, że właśnie te 2 temperatury grzejników sobie ustawiam na tym sterowniku. Wydaje mi się, że działanie tego układu nie polega na regulacji ustawienia zaworu czterodrożnego tak, aby temperatura grzejników powodowała UTRZYMANIE się temperatury, lecz podobnie jak dotychczas na zasadzie grzej/nie grzej - z tą zaletą, że piec utrzymuje stałą temperaturę a grzejniki nie stygną zupełnie lecz tylko nieco zmniejszają temperaturę - czyli temperatura nie spada tak szybko a piec cały czas ma odpowiednie warunki pracy? Przypuszczam, że rozwiązanie o którym (chyba) myśli Jerryk - czyli ustawianie temperatury za zaworem 4-drożnym tak, aby utrzymać zadaną temperaturę w pomieszczeniach byłoby jeszcze lepsze (przynajmniej jeżeli chodzi o komfort cieplny w mieszkaniu), ale pewnie trochę bardziej skomplikowane w realizacji. Czy dobrze myślę?
  25. marcin

    Sadpal - czy warto?

    Gdzieś na forum wyczytałem, że istnieje coś takiego jak Sadpal, który ma redukować ilość sadzy podczas procesu palenia. Poczytałem trochę na stronie http://www.skwat.com.pl/sadpal,1.php i wiele się dowiedziałem, ale chciałbym zapytać czy ktoś stosuje ten środek i jak to się sprawuje. Czy powoduje to mniejsze osadzanie zanieczyszczeń na ściankach pieca? Czy spaliny faktycznie są czystsze? Dodatkowo wyczytałem, że można stosować go również w piecach na pelety z paleniskiem retortowym i ogólnie z nadmuchem (rzekomo pomaga wtedy jeszcze bardziej). Podejrzewam, że dotyczy to także pieców na ekogroszek. Jak wygląda dozowanie tego proszku i w jaki sposób mieszać go wtedy z ekogroszkiem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.