Skocz do zawartości

marcin

Administrator forum
  • Postów

    2333
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    44

Treść opublikowana przez marcin

  1. Witam, Mam mały problem związany właśnie z tym, że z instalacji rozlega się (czasami dość donośne) stuknięcie w momencie załączenia się pompy na obiegu CO. Pompę mam włączoną równolegle z takim zaworem (który chyba ma się otwierać jak pompa jest wyłączona). Jest to czasami dość uciążliwe. W ogóle podczas pracy pompy z instalacji rozlega się dość cichy, ale jednak nieprzyjemny odgłos - tak jakby coś się tarło. Czy pompę można przeczyścić? Czy może po prostu "te typy tak mają" - mam pompy firmy HALM. Oczywiście można z tym żyć, ale może znacie jakieś proste sposoby wyeliminowania tych efektów. Pozdrawiam Marcin
  2. No właśnie teraz chyba zrozumiałem że to budynek mieszkalny a nie jednorodzinny :) 75kW to raczej za dużo na 200 m :) Ok. Już sie nie wtrącam :)
  3. Jeżeli to taki stosunek między podawaniem a postojem to faktycznie dziwne. U mnie - i jak zdążyłem się zorientować u wielu Forumowiczów jest odwrotnie. Podałeś kubaturę czy powierzchnię budynku?
  4. Sonda lambda to tylko taka dygresja. Jak wspomniałem na teorii spalania a nawet na elektronice/elektrotechnice się znam w stopniu nikłym. Takie mi się rzuciło porównanie, że silnikami samochodowymi steruje się m.in. na podstawie właśnie składu spalin i mniej więcej to samo próbujesz robić - więc napisałem :) Pozdrawiam.
  5. Głos laika: przyglądam się z boku Waszym dyskusjom - bo i teoria spalania mi raczej obca - ale myślę, że z takich eksperymentów i dyskusji może wyjść tylko dobry efekt. Wystarczy spojrzeć np. na historię mechanizmów kontroli procesu spalania w silniku samochodowym. Widzę tutaj dużo analogii :) Np. wynalezienie wtrysku umożliwiło dokładniejsze dozowanie porcji paliwa (odpowiednikiem tego w piecach mogą być podajniki). Teraz np. teraz Piotrek eksperymentuje z odpowiednikiem sondy lambda, która również była "małą rewolucją" w budowie silnika samochodowego. Myślę, że mając możliwość pomiaru odpowiednio dużej liczby parametrów i możliwość wpływania na inne (np. siła nadmuchu, ilość podawanego paliwa, regulacja zaworem czterodrożnym) można dość dobrze kontrolować proces spalania w piecu i dostarczania ciepła do pomieszczeń i to w miarę niezależnie od np. jakości węgla, ciśnienia atmosferycznego, zawartości tlenu czy wilgoci w powietrzu itp. Wszystko zależy moim zdaniem właśnie od wyboru mierzonych parametrów, wyboru parametrów którymi sterujemy oraz oczywiście odpowiednim sterowniku, który wiąże to wszystko w całość. Sprawa jest oczywiście dużo trudniejsza niż w silnikach samochodowych, ale na pewno sporo jest do osiągnięcia. Moim zdaniem całkiem możliwy jest system w którym użytkownik zadaje temperaturę w domu (zmienną w trakcie dnia, tygodnia czy nawet roku) po czym sypie węgiel/miał do pieca, od czasu do czasu czyści całe to "ustrojstwo" po czym idzie sobie i cieszy się ciepłem. Pozostaje kwestia opłacalności takiej zabawy. A to już zależy głównie od popularności rozwiązania, czyli skali jego ew. produkcji. Cóż - moim zdaniem większość rewolucyjnych rozwiązań powstawało właśnie w wyniku takich eksperymentów. Oczywiście gdy wejdziemy np. w zakresy cenowe np. pieców gazowych (mówię o cenie pieca+opału na cały okres pracy pieca) bardzo trudno będzie znaleźć argumenty za stosowaniem tego typu rozwiązań. Chyba jedynym mogłoby być uniezależnienie naszego gospodarstwa od dostawcy gazu. Dochodzi również kwestia ich skomplikowania i awaryjności rozwiązań. Cóż. Podsumowując popieram w 100% Wasze eksperymenty - wszystkim życzę powodzenia i pozdrawiam.
  6. marcin

    Witam gorąco

    Witamy serdecznie. Ja mam nadzieję, że wiele z tego forum się dowiesz i wiele ciekawego przekażesz nam. Pozdrawiam. Marcin
  7. Mam przypuszczenie, że Szymek podał właśnie nazwę sterownika (GECO G-403-P07 - link: http://www.geco.pl/prod.php?id=3&lang=pl).
  8. Sterownik pokojowy wpięty jest do sterownika pieca (sterownik GECO G-403-P02 ma do tego styki). Niekoniecznie chodzi o oszczędności - po prostu lepiej się śpi jak nie jest tak ciepło. A że w dzień lubię chodzić w krótkim rękawku to temperatura musi być za dość wysoka - za wysoka jak na noc. Cóż - takie już mam wymagania to i piec musi się dostosować :) A co do ostatniego zdania. Cóż - niestety żyjemy już w takich czasach gdzie i tak jesteśmy uzależnieni od mediów dostarczanych nam z zewnątrz. Bez prądu, wody (czasami gazu) i tak ciężko się jest obejść. Fakt, że u mnie jak nie ma prądu nie ma i ciepła - ale mam drugi ruszt (i nawet ze 3 tony węgla zwykłego mi zostało) i w razie czego mogę chwilowo powyłączać to całe ustrojstwo i pogrzać tradycyjnie. Oczywiście wtedy to będzie już zupełnie nieekonomicznie i niewygodnie - ale przynajmniej jest taka możliwość. Podobnie przecież jest np. w motoryzacji. Są osoby co narzekają na nowoczesne, naszpikowane elektroniką samochody. Ale prawda jest taka, że dzięki temu samochody spalają mniej i mają lepsze osiągi. A że są bardziej skomplikowane i zależne od specjalistów, którzy muszą je naprawiać (nierzadko częściej niż w starszych konstrukcjach) - to trzeba się zgodzić. Jednak jest coraz lepiej - kolejne rozwiązania są coraz lepsze i bardziej niezawodne. A elektronika w ogrzewaniu domu stawia właśnie te pierwsze kroki - na pewno stosując rozwiązania elektroniczne mamy większe możliwości uzależniania od siebie różnych parametrów niż w rozwiązaniach mechanicznych czy też elektrycznych. Wartości te łatwiej mogą być regulowane skokowo a nie na zasadzie włącz/wyłącz. Nowoczesne sterowniki pokojowe czy pogodowe, które na podstawie zmierzonych temperatur są w stanie (oczywiście z pewną dokładnością) przewidzieć kiedy i jak grzać, żeby o zaprogramowanej porze była odpowiednia temperatura są tego najlepszym przykładem. P.S. Dzisiaj rano chcę nalewać wodę do czajnika a tu - wody brak - coś strasznego :)
  9. Ja mam właśnie takie ustawienia i jak tylko zabieram się za eksperymenty to się okazuje, że jest gorzej. Aczkolwiek moim zdaniem trudno podać ustawienia uniwersalne, jak to zrobiono na tamtej stronie. Jednak powinna zostać też uwzględniona specyfika pieca. Moje ustawienia podałem tutaj: https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=239
  10. Z pewnością zastosowanie czulszego termometru miałoby tę zaletę, że piec załączałby się i wyłączał w krótszych cyklach co częściowo wyeliminowałoby efekt wychłodzenia kaloryferów (i pieca). Ale to zmniejszałoby mój problem tylko połowicznie. Ja mam ustawione w dzień 22 a w nocy koło 21,5 stopnia. Generalnie jest tak, że piec i tak w nocy nie pracuje (bo dom nie zdąży się tak szybko wychłodzić). No ale wtedy niby temp. w domu powyżej 20 a w okolicach grzejników przenikliwe zimno - jak przełożę termometr/sterownik pokojowy bliżej kaloryfera to znowu "centrum" domu się dziwnie zachowuje pod względem temperatury. Mi właśnie zależałoby na tym, żeby zamiast wyłączenia pieca kaloryfery nie stawały się zimne, lecz ciepłe (na tyle, żeby temperatura w domu się powoli obniżała). Z tego co wnioskuję właśnie rozwiązanie proponowane przez Piotra mi to umożliwi. Ale już niedługo dokonam niezależnych testów, więc sprawa i dla mnie się wyjaśni. Oczywiście nie omieszkam podzielić się wynikami na forum. Przeprowadziłem "ręczne" testy polegające na zupełnym wyłączeniu sterownika pokojowego, ustawieniu stałej temperatury na piecu i przestawiania tylko zaworu czterodrożnego tak aby kaloryfery były "neutralnie" ciepłe (gdy temp. w pomieszczeniu ok) oraz "ogrzewająco" ciepłe (gdy temperatura spada). Wyniki są zachęcające - w domu przyjemniej - zużycie węgla w normie (nie mniej, ale i nie więcej) - zobaczymy jak będzie w praktyce z zastosowaniem automatyki. Bo jak już zorientowaliście się jako informatyk jestem w "obozie" zwolenników wszelkich automatycznych bajerów :) Obecnie piec obsługuję raz na tydzień i to jest efekt, który mnie w pełni satysfakcjonuje. Ale człowiek zawsze dąży do ideału. A czy to właściwa droga?? Czas pokaże. Pozdrawiam.
  11. marcin

    Witam wszystkich

    Witam i zapraszam do wypowiedzi. Marcin.
  12. U mnie para osadza się na ściankach zasobnika gdy załaduję mokry węgiel - gdy suchy takiego efektu nie ma. Wydaje mi się, że zależy to od stopnia wilgotności węgla i jest zjawiskiem raczej nieszkodliwym (jeżeli pojemnik jest dobrze zabezpieczony antykorozyjnie).
  13. Ja nieco inaczej zrozumiałem zasadę działania układu Piotrka. U mnie teraz wszystko działa na zasadzie włącz/wyłącz piec (w zależności od sterownika pokojowego) - zawór czterodrożny ustawiony jest "na sztywno". Natomiast po zastosowaniu jego rozwiązania na piecu będzie cały czas gorąco a zamiast dotychczasowego wyłączenia się pieca zawór czterodrożny będzie się ustawiał tak, żeby temperatura kaloryferów była mniejsza (ale w miarę komfortowa), dom nieco się będzie wyziębiał (ale nie tak jak dotychczas przy zimnych kaloryferach). Natomiast gdy sterownik pokojowy da sygnał, że jest za zimno siłownik ustawi zawór czterodrożny generalnie w pozycję grzej (czyli więcej "temperatury" na grzejniki). Tak więc generalnie jak rozumiem układ ma powodować że na piecu jest cały czas duża temperatura natomiast zamiast włączania i wyłączania pieca będzie to niższa i wyższa temperatura na kaloryferach. Z tego co Piotrek pisał wywnioskowałem, że właśnie te 2 temperatury grzejników sobie ustawiam na tym sterowniku. Wydaje mi się, że działanie tego układu nie polega na regulacji ustawienia zaworu czterodrożnego tak, aby temperatura grzejników powodowała UTRZYMANIE się temperatury, lecz podobnie jak dotychczas na zasadzie grzej/nie grzej - z tą zaletą, że piec utrzymuje stałą temperaturę a grzejniki nie stygną zupełnie lecz tylko nieco zmniejszają temperaturę - czyli temperatura nie spada tak szybko a piec cały czas ma odpowiednie warunki pracy? Przypuszczam, że rozwiązanie o którym (chyba) myśli Jerryk - czyli ustawianie temperatury za zaworem 4-drożnym tak, aby utrzymać zadaną temperaturę w pomieszczeniach byłoby jeszcze lepsze (przynajmniej jeżeli chodzi o komfort cieplny w mieszkaniu), ale pewnie trochę bardziej skomplikowane w realizacji. Czy dobrze myślę?
  14. marcin

    Sadpal - czy warto?

    Gdzieś na forum wyczytałem, że istnieje coś takiego jak Sadpal, który ma redukować ilość sadzy podczas procesu palenia. Poczytałem trochę na stronie http://www.skwat.com.pl/sadpal,1.php i wiele się dowiedziałem, ale chciałbym zapytać czy ktoś stosuje ten środek i jak to się sprawuje. Czy powoduje to mniejsze osadzanie zanieczyszczeń na ściankach pieca? Czy spaliny faktycznie są czystsze? Dodatkowo wyczytałem, że można stosować go również w piecach na pelety z paleniskiem retortowym i ogólnie z nadmuchem (rzekomo pomaga wtedy jeszcze bardziej). Podejrzewam, że dotyczy to także pieców na ekogroszek. Jak wygląda dozowanie tego proszku i w jaki sposób mieszać go wtedy z ekogroszkiem.
  15. Ja mam pytanie konkretnie do metody pracy takiego sterownika. Konkretnie w zależności od jakich parametrów otwierany i zamykany jest zawór czterodrożny. Czy zależy to od temperatury w pokojach? Czy jest to tak, że temperatura na kaloryferach jest względnie jednakowa i np. podniesie się jak będzie zimniej a obniży jak cieplej? Chętnie dowiem się więcej na temat tego sterownika bo przyznam, że szukam rozwiązania, które pozwoliłoby mi odejść od tego schematu - gorąco - chłodno i nieprzyjemnie i tak w kółko :)
  16. Chciałbym poruszyć następujący temat. Niektórzy Forumowicze piszą o niskotemperaturowym ogrzewaniu. Rozumiem, że chodzi generalnie o takie ustawienie zaworu czterodrożnego, żeby temperatura w piecu była wysoka a na kaloryferach dużo niższa. Otóż ja gdy było na dworze np. -20 musiałem robić wprost przeciwnie. Przy ustawieniu np. pieca na 70 czy nawet trochę więcej i zaworu mieszającego w pozycji środkowej kaloryfery były dość ciepłe (nie gorące) i w domu było zimno. Przekręcałem więc zawór mieszający tak, aby temperatura grzejników była wyższa. Powodowało to obniżenie temperatury na piecu (musiałem zmniejszyć ten parametr na sterowniku aby w ogóle piec osiągał taką temperaturę. Nawet teraz gdy jest temperatura 0-10 stopni na dworze przy ustawieniu zaworu mieszającego tak, że temperatura na piecu jest sporo wyższa niż na grzejnikach w domu jest zimno. Ale z drugiej strony obecnie (stosuję sterownik pokojowy) piec grzeje tak, że bardzo nagrzewa kaloryfery grzejąc i susząc powietrze w domu i potem się wyłącza - kaloryfery ziębną - w domu robi się zimniej i piec znowu się włącza. I teraz pytanie. Czy lepiej: - (1)ogrzewać tak, aby grzejniki były gorące, nagrzały pomieszczenia i potem piec robił sobie przerwę - (2)ustawić zawór mieszający i temperaturę na piecu tak, aby grzejniki grzały cały czas i piec cały czas pracował mając dużą temperaturę natomiast na grzejnikach nieco niższą. Drugi przypadek praktycznie w moim przypadku wyklucza użycie sterownika pokojowego (który jednak charakteryzuje się dużą bezwładnością - to znaczy przy ustawieniu 22st włącza piec przy 21,75 i wyłącza przy 22,25 - w przypadku mojego domu te 0,5 stopnia to bardzo dużo). Sterownik pokojowy w praktyce powoduje wyłączenie pieca na tak długo, że kaloryfery stygną i stają się zimne. Musiałbym zaworem mieszającym tak wyregulować temperaturę na grzejnikach i w piecu aby temperatura powietrza w domu utrzymywała się na akceptowalnym poziomie. Ale wtedy - gdy zrobi się zimniej na dworze znowu muszę to przestawiać - a może by tak automatycznie? Czy wreszcie jest możliwe sterowanie piecem tak aby cały czas pracował regulując temperaturę jedynie np. zaworem mieszającym (a nie przechodząc ciągle w stan wstrzymania i wyziębiając wodę). Obecnie zawór mieszający jest sterowany ręcznie pokrętłem - czy da się jakoś to zautomatyzować? Pokręciłem nieźle - ale generalnie chodzi mi o to właśnie, żeby ogrzewanie przebiegało w sposób taki, że temperatura na kaloryferach będzie dostosowywana do warunków - czyli jak jest cieplej na dworze to woda będzie chłodniejsza i odwrotnie. Obecnie sytuacja jest taka, że temperaturę na piecu i (poprzez zawór mieszający) na kaloryferach ustawiam na stałe a regulacja temperatury w domu polega na "włączaniu i wyłączaniu" kaloryferów (taki zimny kaloryfer zimą jest jednak nieprzyjemny - wolałbym, żeby miał np. 25 czy 30 stopni). Dodam, że sterownik mojego pieca chyba nie posiada możliwości obsługi zaworu mieszającego - pisze tylko coś o "pompie mieszającej" (szczerze mówiąc nie wiem co to), ale i tak można tej opcji używać wyłącznie z utrzymywaniem temperatury CWU - u mnie odpada. No i jeszcze ostatnie pytanie - która z wymienionych opcji jest bardziej ekonomiczna - bo że lepsza dla pieca jest opcja 2 to wiem. Ale właśnie słyszałem że bardziej ekonomicznie jest ostro nagrzać a potem przerwa i tak w kółko.
  17. marcin

    piec po 5 latach

    Ostatnio też wywoziłem piec na złom - można jeszcze ze 100-150 zł za takiego dostać :)
  18. Rozpoznanie użytkownika nie profesjonalisty: Czy masz sterownik pokojowy? Jeżeli tak być może wynika to ze zmiany temperatury zewnętrznej - wtedy znaczenia nabiera również parametr określający postój pieca w stanie poddtrzymania. Być może przedtem piec częściej przechodził do stanu podtrzymania i wypalał węgiel a teraz np. częściej chodzi. U mnie stosunek tych parametrów jest zbliżony: 45 sekund do 15 podawania. Jeżeli nie to w grę wchodzi zmiana węgla (może akurat część pojemnika załadowałeś węglem z innego pokładu). Ale nie wydaje mi się żeby miało to aż takie znaczenie. Ew. rozprogramowanie sterownika - ale rozumiem, że to sprawdziłeś. Nic więcej mi nie przychodzi do głowy :)
  19. W związku z pytaniami o ustawienia pieca chciałbym zapoczątkować pewien wątek, w którym opisywalibyśmy swoje ustawienia i warunki w których piec pracuje, a także zużycie węgla. Prosiłbym o podawanie danych w tym wątku w sposób uporządkowany tak, aby utworzyć czytelną listę przypadków. Starałem się podać wszystkie najważniejsze parametry. W miarę możliwości starajmy się trzymać podobnego schematu. Wiem, że oczywiście wątek ten nie rozwiąże wszystkich problemów, może być jednak pewną wskazówką do lepszego ustawienia naszych pieców. Proszę dyskusje na temat podawanych wyników prowadzić w osobnych wątkach. Tutaj tylko konkrety. Jeżeli podajesz ilość spalonego opału podaj dokładną ilość (w kg) oraz dokładne warunki w jakich uzyskałeś takie wyniki - w innym przypadku nie ma to sensu. Wskazane jest także podanie rodzaju opału (i jeszcze dodatkowo ceny i kosztów dobowych). W tym wątku podajemy DOBRE ustawienia. Wszelkie pytania o ustawienia oraz ich modyfikacje proszę podawać w osobnych wątkach. Zaczynam: ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Dom: Powierzchnia 200 mkw, początek lat 80, ocieplony tylko dach, nowe okna plastikowe CWU: Bojler 200l, 3 osoby Instalacja: stare, grube, metalowe rury, grzejniki żeliwne około 200 żeberek, zawór czterodrożny, 2 pompy na obiegach CO i CWU Piec: Metalteres ECO LUX 25 kW na ekogroszek z podajnikiem; Sterownik GECO G-403-P02 Temperatury na sterowniku pokojowym współpracującym z piecem: W domu: w dzień 21,75; w nocy 21 CWU: 55 stopni Węgiel: ekogroszek z kopalni Julian (Pieklorz) Ustawienia przy CO+CWU (zima) u0 - temperatura na piecu: 66 stopni (tym reguluję w zależności od temperatury na zewnątrz) u1 - czas podawania węgla: 15 sekund u2 - czas postoju podajnika: 45 sekund u3 - czas podtrzymania: 20 minut u4 - opóźnienie wyłączenia podajnika w podtrzymaniu: 10 sekund Zawór czterodrogowy ustawiony na środek skali - czasami zmieniam ustawienie tak, aby temperatura w grzejnikach była bardziej zbliżona do temperatury w piecu (w moim przypadku bliżej początku skali). Ustawienia serwisowe: nie wnikałem Zużycie węgla: przy największych mrozach - 1 tona miesięcznie, przy mniejszych - 0,6 tony miesięcznie Przy ogrzewaniu tylko CWU (lato): zmieniam tylko u3 na około 40 + obniżam nieco temperaturę wody, gdyż w związku z krótkim obiegiem woda potrafiła się zagotować (tzn osiągnąć 90 st.) co powodowało wyłączenie pieca wyłącznikiem mechanicznym. Zużycie węgla: około 270 kg na 2-3 miesiące
  20. Hmm... Śledzę wypowiedzi jerryka i wiem, że piotrek raczej się myli :) Ale nie chciałbym wchodzić tutaj "między młot a kowadło", lecz wyrazić pewną myśl: Otóż jak już nie raz pisałem nie do końca zgodzę się z tym, że piec z palnikiem retortowym wymaga ciągłej regulacji ustawień - no może gdy ktoś faktycznie chce "dopieścić" proces spalania. Ja jako generalnie zwyczajny użytkownik z ustawieniami pieca trochę pokombinowałem i w końcu stwierdziłem, że najlepsze są te, które ustawił monter. Nic się nie kopci ani nie smołuje - także generalnie działanie pieca oceniam na piątkę. Myślę, że automatyka w tym wypadku niejako ma za zadanie zastąpić człowieka. Wiadomo, że maszyna nigdy nie dorówna człowiekowi, który może w niestandardowy sposób zareagować na pewne warunki. Automatyka to tylko mechanizm/program, który sam nic nowego nie wymyśli. Tak więc wydaje mi się, że piece z automatyką są bardziej dla wygodnych - myślę, że jerryk ma dużo racji mówiąc, że największe rezerwy mocy i oszczędności są w konstrukcji pieca. Co do ogrzewania gazem - mam dom 200mkw nieocieplony, stara instalacja, żeliwne grzejniki, okna plastikowe/nowe - miesięcznie zużywam na jego ogrzanie (+ 200l bojler na średnio licząc 3 osoby) maksymalnie tonę ekogroszku. Co daje wg cen zakupu około 350 zł. Uważam to za wartość dość dobrą. Nie mam doświadczenia w tym temacie, ale myślę, że ogrzewanie gazem byłoby dużo droższe - acz oczywiście dużo bardziej komfortowe. Przyznam, że gdybym miał bardziej nowoczesny i mniejszy domek chyba również zdecydowałbym się na gaz - tym bardziej, że licząc opłacalność ogrzewania zawsze biorę pod uwagę "robociznę" przy obsłudze ogrzewania. Przy ekogroszku to jest: dniówka rocznie przy wrzucaniu węgla + pół godziny tygodniowo na załadunek i wyrzucenie popiołu + pół godziny na mycie się po tym procesie :) + 1 godzina miesięcznie na dokładniejsze czyszczenie - więc generalnie koło tygodnia pracy 8h dziennie rozłożone na rok. Moim zdaniem wszystko zależy faktycznie od tego zamiłowania - gdy miałem poprzedni piec - zwykły, węglowy z dolnym spalaniem próbowałem montować do niego dmuchawę - jednak efekty były mizerne - po prostu nie miałem na to czasu ani zbyt dużego doświadczenia
  21. Miło mi poinformować, że naszą stronę odwiedziło wczoraj 925 osób - to nasz rekord. Cieszy to, że nasza strona jest tak popularna. Dzięki temu i nasze forum jest coraz bogatsze w wartościową wiedzę. Mam nadzieję, że nasza strona spełnia Wasze oczekiwania. Jeżeli coś jest nie tak, masz jakąś propozycję co możemy ulepszyć, co zmienić - nie wahaj się i pisz. Pozdrawiam Marcin
  22. Dodałem punkt 9 dotyczący shoutboxa: 9. Shoutbox nie służy do przedmiotowych dyskusji a jego przeznaczeniem są krótkie informacje. Dyskusje prowadźmy w odpowiednich forach, a shoutbox zostawmy na ważne informacje (może być też np. skrót pytania i link do wątku, w którym je zadaliśmy).
  23. Też strzelałbym, że nośnik ciepła to nie paliwo używane w piecu lecz "medium" które przenosi to ciepło. Ale w kontekście całej sprawy wydaje się to dziwnym wymaganiem. Stawiałbym, że jednak właśnie chodzi nie o nośnik ciepła a ekologiczne źródło ciepła. Z drugiej strony skoro jest to w rozdziale o ogrzewaniu gazem to trudno, żeby dotyczyło to właśnie źródła ciepła (gaz jest raczej zaliczany do ekologicznych źródeł). Z trzeciej strony w literaturze spotyka się stwierdzenia, że np. promieniowanie słoneczne jest "nośnikiem" energii. Ciężko będzie tutaj pomóc - mogę się raczej przyłączyć do zdziwienia, że informacji nie udało się uzyskać u urzędników odpowiedzialnych za te zagadnienia. Przyznam, że sformułowania używane w tego typu pismach są dziwne. U nas np. program dofinansowania ekologicznego ogrzewania nazywa się "Program Ograniczenia Niskiej Emisji". Nazwa cokolwiek dziwna, gdyż ograniczenie niskiej emisji jest moim zdaniem czymś zupełnie przeciwnym od tego, co jest celem tego programu. Może to np. zbyt dosłowne tłumaczenie z innego języka?? Trudno wyczuć. Czytając zresztą cały dokument zaczynam zupełnie wątpić w moją znajomość języka polskiego :) Podsumowując - uważam, że nie jest całkowicie wykluczone, że z przytoczonego przez gdominik2 pisma wynika, że uda się zastosować jakiś ekologiczny piec na ekogroszek lub podobny. Ale tak naprawdę może to wiedzieć ktoś kto ten plan przygotowywał - może uda Ci się kogoś takiego znaleźć :)
  24. 55 stopni uznawane jest za minimalną temperaturę wody w piecu ze względu na to, że przy niższej piec szybciej się niszczy (ze względu na korozję spowodowaną osadzaniem się wody). Natomiast sterownik prawdopodobnie można ustawić na mniejszą temperaturę - jedynym właśnie negatywnym skutkiem będzie to, że zmniejszy się trwałość pieca. Ale prawidłowe rozwiązanie tego problemu jest inne. Jest nim zawór czterodrożny, który umożliwia zróżnicowanie temperatury wody na piecu oraz w reszcie instalacji CO. U mnie podczas wymiany pieca taki właśnie zawór został zamontowany. Działanie zaworu czterodrożnego opisaliśmy tutaj. Jeżeli nie posiadasz takiego lub innego, podobnego rozwiązania rozważ przeróbkę instalacji. Pozdrawiam Marcin
  25. Taka krótka uwaga. Z pewnością osoby, które chcą uzyskać dofinansowanie zakupu ekologicznego pieca uzyskają tą informację od osób zajmujących się tematem w urzędzie gminy, ale... informacji nigdy za wiele. W czym rzecz: Chcąc uzyskać dofinansowanie modernizacji ogrzewania pamiętajmy, że ekologiczny piec powinien BYĆ POZBAWIONY możliwości palenia w standardowy sposób. Dodatkowe palenisko często jest przedstawiane przez producentów jako zaleta pieca (bo faktycznie może być użyta np. w gdy braknie prądu), jednak w tym przypadku może narazić nas na sporą stratę finansową.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.