kiminero

Zawór 4D jest rozwinięciem zaworu 3D o funkcję ochrony powrotu. Jak on będzie wykorzystywany to już zależy od majstra lub użytkownika. Można go potraktować jako narzędzie do zmniejszenia temperatury czynnika grzewczego posyłanego na grzejniki lub jako narzędzie ochrony powrotu kotła przed zbyt niską temperaturą. Co jest priorytetem decyduje użytkownik lub sterownik w parze z siłownikiem zaworu. Rozbudowany sterownik z czujnikiem na powrocie kotła jako priorytet wybierze ochronę powrotu i w sytuacji rozpalania kotła np. zanim "puści" cokolwiek na grzejniki, to najpierw odpowiednio nagrzeje kocioł. Sterownik z czujnikiem za zaworem 4D (za pompą CO) będzie w pierwszej kolejności dążył do osiągnięcia żądanej temperatury właśnie w tym punkcie, co np. w chwili rozpalania oznaczało będzie, że ochrony powrotu nie ma, bo cała energię kierowana jest na grzejniki. Dla zaworów 4D "ręcznych" najważniejszy jest rozmiar, ponieważ funkcja ochrony powrotu realizowana jest na drodze obiegu grawitacyjnego (chyba, że jest pompa małego obiegu). Tutaj rozmiar 1,5" wydaje się być odpowiednim. Jak wpiąć boiler to sprawa indywidualna. Prawidłowo jest przed zaworem. Jeżeli ty masz go wpiętego za 4D, to oznacza to tylko tyle, że pracuje on na parametrach wody zmieszanej, czyli chłodniejszej niż produkuje kocioł. Co za tym idzie wolniej się dogrzewa lub nie osiąga wogóle zakładanych temperatur. Gdyby był wpięty przed 4D mógłbyś osiągać wyższe temperatury wody w zasobniku CWU. Posiadanie odrębnej pompy to wygoda grzania CWU do ustawionej temperatury i oszczędniejsza, przerywana praca pompy boilera. Jeżeli sterownik takiego wyjścia nie ma, to wystarczy dokupić do pompy CWU zwykły wyłącznik termostatyczny. Można też pompę CWU załączyć na stałe i częściowo będzie ona pracowała w funkcji pompy mieszającej kotła, ponieważ żaden standardowy boiler nie jest w stanie odebrać energii czynnika tłoczonego nawet przez małą pompę (bardzo szybko jest tyle samo na wyjściu co na wejściu). Na pytanie czy warto podejmować się przeróbek musisz sobie odpowiedzieć sam. Jeśli komfort grzania CWU jest dla ciebie wystarczający, to problemu raczej nie ma. Niczego bym nie przerabiał. Ważne też jak duży jest u ciebie 4D i czy faktycznie "pół na pół" wystarcza do ochrony powrotu. Napisz jak wygląd u ciebie rozkład temperatur na układzie, bo teraz za mało informacji do konstruktywnych wniosków.

Jednak nie muszę się przyzwyczajać! Pewnie ktoś coś cośtam i teraz widać użytkowników przeglądających w każdym miejscu forum. Dzięki.

Gdy odpaliłem pare minut temu forum, niestety nadal litery zachodziły. Potem olśniło mnie, że mam jeszcze zainstalowaną Operę i odkurzyłem tą zapomnianą ikonę pulpitu. Przez Operę forum wygląda tak samo, a nawet lepiej, bo te tytuły tematów grzecznie z boku ikonek stoją i wszystko ładnie widać. Czyli coś nie tak z Explorerem. Nie jestem biegły w te klocki ale w narzędziach przeglądarki znalazłem pozycję "Widok zgodności". Kliknąłem, forum się odświerzyło i... po problemie. Teraz nic na się nie zachodzi. Nie oznacza to, że jestem cokolwiek mądrzejszy, bo co to jest ten "Widok zgodności" nie mam pojęcia. Ważne, że działa. Problem anonimowych strzałek dalej występuje. Chyba trzeba się przyzwyczaić...

Internet Explorer 8 Wersja 8.0.6001.19088

Kolega widział przewężenie kształtki Pex fi 20?

A posadzki na piętrze już zalałeś? Jeżeli nie, to można piętro zrobić na rozdzielaczu i Pex-em rozejść się w posadzkach. Będzie tylko jeden pion do rozdzielacza.

Koncepcja jest zła. Ogrzewania jednorurowe to inna bajka i nie pozbawiona wad. Piszesz co innego niż jest na schemacie. Wg opisu powinno być tak: W takim wypadku piętro grzeje jak należy, ale parter zasilany jest wodą już schłodzoną w grzejnikach piętra. Problem będzie też jeżeli będą termostaty. Zamknięcie termostatu piętra odetnie też parter. Generalnie nie musi się on nawet całkowicie zamykać, bo nawet jego maksymalny przepływ może nie obsłużyć jednocześnie wymogów dwóch grzejników. Jaki problem zrobić to na dwururowych pionach?

Jeżeli przebieg rur byłby w rzeczywistości taki jak na schemacie, to góra stoi, dół grzeje, ponieważ górne grzejniki nie mają wymuszonego obiegu. Woda popłynie w dół tym "łącznikiem" między zasilaniem a powrotem i do grzejnika co najwyżej symbolicznie. Jeżeli instalacja jest modernizowana to z całą pewnością nie była zbudowana jak kolega przedstawił. Napisz nam co i w jakim zakresie chcesz modernizować. Warto też pochylić się nad starannością załączanych schematów, bo teraz to należy się domyślać, że jakiś kocioł w tej piwnicy stoi i mieć nadzieję, że jest prawidłowo podłączony. To co na schemacie to sugestia zamiany zasilania z powrotem np. Zakładam blęd rysującego schemat. P.S. Przepraszam, nie dojrzałem. Grzejniki 5 i 6 będą grzały a nr 14 tylko do wypadkowej temperatury powrotu nr 5 i 6.

Taka jak na obrazkach, Explorer.

Jeszcze z innej beczki. Dlaczego pierwsze litery tematu zachodzą na ikony po lewej? Dopóki nie zostanie on przeczytany, to na tym ciemnym tle liter tych nie widać. Zarzuty o czepialstwo przyjmę ze zrozumieniem :P , tyle że miejsca na tekst jest wystarczająco dużo dalej po prawej albo ikony te są po prostu za duże. Pozdrawiam

Sprawa dotyczy ogółu, czyli wybeirając którykolwiek dział tematyczny (Sprawy Organizacyjne, Instalacje CO i CWU, Kotły Gazowe, Opał itd.), to na podstronie spisów aktualnych tematów napisanych w danym dziale, pojawia się ta niekonsekwencja. Kiedyś tego nie było. Czyli jeszcze raz: na stronie głównej widać kolegów, wybierając dowolny dział ze spisem aktualnych tematów kolegów już nie widać, a po wyborze konkretnego tematu znowu kolegów widać.

No tak, tylko jak dopasować to w miarę estetycznie do drabinki? Odejście w bok wyregulujesz idealnie ale pozostaje jeszcze kwestia odpowiedniej odległości od ściany, tak aby wpasować się w wejścia drabinki. Potrzebne będą przedłużki zarówno w poziom jak i w pion, ponieważ regulując odejście w bok o 2,5 cm jednocześnie podnosisz się do góry, a to zmienia odległości na zasileniu. Jeżeli autor boi się samodzielnego lutowania, to dowolny hydraulik w 15 minut mu to zrobi. P.S. Ewentualna kolejność skręcania tych kolan niklowanych powinna być odwrotna. Najpierw trzeba złożyć oba kolana a dopiero później cały zestaw w ścianę. Inaczej drugiego kolana nie da rady wkręcić beż rozkucia płytki.

W marketach są do kupienia mini palniki na gaz zapalniczkowy. Niewielkie pieniądze. Dokupisz cynpaste, czyścik i lut i do dzieła. Lutowanie raczej dziecinnie proste. Można najpierw poćwiczyć. Proponowana kolejność jest błędna, ponieważ wg mojego rozwiązania powrót podnosi się nieznacznie w górę i również pod zasilenie trzeba będzie krótką rurkę dociąć. Najlepiej złożyć na sucho powrót, powkręcać półśrubunki w drabinkę i będziesz widział ile ewentualnie brakuje na zasileniu i jak wysoko drabinkę zawiesić. Można też zrobić jak piszesz ale od razu zasilenie podnieść o powiedzmy 5 cm do góry. Wtedy z podniesionym powrotem napewno się zmieścisz i tutaj też krótką pionową rurkę będziesz musiał wstawić. Będzie mniej estetycznie, bo rurki dłuższe. Mój sposób ten problem minimalizuje.

Właśnie tego nie rozumiem. Skoro coś nagrzebałem w ustawieniach, to przecież ten sam efekt by był w każdym miejscu forum! Tymczasem kiedy wchodzę na forum widzę wszystko: Klikam blok tematyczny "Sprawy organizacyjne" np. i wyświetla się spis tematów tego bloku, a kolegów jakoś nie widać.... Klikam więc temat i znowu widzę kto tu jest i jakim charakterze: Może któryś z moderatorów coś podpowie? Sprawa pilna nie jest ale jak się człowiek do czegoś przyzwyczai i mu to odbiorą, to prosto, po ludzku jest mu tego szkoda... :(

Zrobiłbym to podobnie jak opisał automatyk. Przyłącze zasilania jest "stałe". Wychodzisz prosto i do góry pod termostat lub inny zawór odcinający. Przyłącze powrotu to wyjście ze ściany, kolano 90 st, bezpośrednio w nie kolano 45 st i ustawiasz do pionu. Dalej już zawór odcinający powrotny. Osobiście wybrałbym miedź, bo łatwa w obróbce i długości co do milimetra sobie dobierzesz. Ważne jest pomierzenie wszystkiego przed przykręceniem drabinki. W poziomie łapiesz się odległości od zasilania a w pionie najpierw złóż na sucho powrót i mierz od półśrubunku. Dla jasności wrzucam foto jak to poskładać. Zmierzyłem wartość przesunięcia i wychodzi te 2,5 cm. Wszystkie kształtki fi 15. Mam nadzieje, że docenisz wysiłki... P.S. Inni mogą mieć inne (czyt. lepsze) pomysły.

Poprzedni Galmet to jak długo pracował i czy wymieniałeś anodę? Skoro miejsce jest wyłącznie na poziomy boiler 100l a przestrzeni na drewno nie oddasz, to kup drugiego Galmeta, Elektrometa czy co tam w okolicy sprzedają. Gwarancje z tego co pamiętam 4 letnie pod warunkiem wymiany anody co 18 msc. Pieniądze wydasz niewielkie a komfort będzie nieporównywalny do posiadanego wynalazku. Jedyne co za nim przemawia, to ta nierdzewka, tylko czy długowieczność blachy jest tu ważniejsza od komfortu wody ciepłej?

Co stoi na przeszkodzie, aby instalację wykonać w tradycyjny sposób, tzn. grawitacyjny układ górnego rozprowadzenia w stali? PEX-y nie lubią kotłów pracujących bez nadzoru sterownika, a przewidując pracę układu na grawitacji musisz brać pod uwagę możliwość zagotowania wody. Silne gotowanie szybko ci te PEX-y rozwarstwi albo rozszczelni połączenia. Jeśli pomysł mimo to wprowadzisz w życie, to źle masz wrysowane przyłącza zasileń CWU i rozdzielacza. Spadki tych "odgałęzień" powinny mieć odwrotny spadek niż na schemacie. Grawitacji to nie zepsuje a powietrze i ewentualna para w pierwszej kolejności wybiorą drogę do naczynia, a nie do boilera i rozdzielacza. Pytanie też, czy nie lepiej w tym wypadku pompę dać na powrocie aby obsłużyła całość (CWU i CO). Wtedy pamiętać trzeba o likwidacji automatów na belkach. Ten na belce powrotnej generalnie się nie przyda. Ewentualnie wystarczy mechaniczny. Trochę ucywilizować trzeba też naczynie i dodać zawory regulacji CWU i odcięcia CO na lato. Mimo to dalej doradzałbym rezygnację z PEX-a.

Witam! Nie było mnie jakiś czas na forum i zauważyłem, że teraz na stronach tematycznych (list tematów) nie ma już listy aktualnie przeglądających dany blok tematyczny. Wcześniej taka lista nicków była. Nawet vernala było widać (chociaż "anonimowo") :P Teraz licznik wskazuje zero i jakieś dziwne "strzałki". Dowód rzeczowy poniżej. Dodam jeszcze, że strona główna, czyli powiedzmy "spis bloków tematycznych" forum, jest po staremu i ogólna liczba użytkowników przeglądających jest widoczna. Taka mała rzecz... Komu to przeszkadzało? A może to jest "ustawialne" z poziomu użytkownika?

Wrzuć foto, bo nie wiadowmo czy to drabinka, czy zwykły grzejnik. Nie do końca też widzimy jak i z czego te "oczka" wykonane i jakie rozwiązanie podpowiedzieć.

Najlepsza rada, to pozbyć się tego wynalazku i nerw sobie nie psuć. Cudów nie ma. Boilery małopojemnościowe z podstawową wersją wężownicy U-kształtnej są dla dobre dla samotnych babć (?) i dziadków co to niejedną wojnę przeżyli i zimnej wody się nie boją. Chcąc "luksusu" wody ciepłej na żądanie, to tylko zasobniki stojące lub ewentualnie poziome, ale z wężownicą podwójną, potrójną, poczwórną (pojedyńcza rura górą i kolektor trójrurowy dołem) lub dwupłaszcz. Co do boilera jaki posiadasz, to zauważ, że górna część weżownicy praktycznie "liże" górę zbiornika, czyli już po krótkim czasie jej powierzchnia przestaje oddawać ciepło do reszty zładu zbiornika i grzeje już tylko wspomniane 1/2 U. Zakładając poziomy przebieg wężownicy jest jeszcze pytanie, czy skutecznie można taką wężownicę odpowietrzyć przy takim podpięciu. Najpierw silnie zredukowałeś się tuż przed boilerem (chyba na 3/4) i dopiero potem założony jest odpowietrznik. W takim wypadku górna część przestrzeni rury wężownicy stanowi pułapkę dla powietrza. Niezbyt przemyślane są też przyłącza wody użytkowej. Dlaczego trzy? I do czego ten trzeci? Najlepiej byłoby wg mnie obrócić boiler o 180st i wówczas "podwójne" wejścia będą na dole a "środkowe" u góry. Oba wejścia dolne wykorzystałbym do zasilania wodą zimną aby spowolnić napływający strumień. Im wolniej woda zimna będzie do boilera napływać, tym mniej intesywnie będzie mieszała się z tą nagrzaną, pozostając w strefie dolnej zbiornika. Niektóre zbiornik mają wejścia zasilania przedłużone do wewnątrz i wyprofilowane do ukierunkowania strumienia w poziomie. Szkoda, że wujek takiego "dyfuzora" nie wykombinował (a może jednak?). Podsumowanie jest takie, że jak zebrałby do kupy te wszystkie "rady", to może wydajność wzrosłaby o kilkanaście procent. Ciekawe też dlaczego postanowiłeś zamienić 100l na 80? Za dużo ciepłej wody było? Do tego jeszcze dwukrotnie zmniejszyłeś powierzchnie elementu grzejnego. Fakt "gołego" zbiornika pozostawiam bez komentarza, bo widocznie ma on robić za grzejnik, czyli kolejne waty energii idą w powietrze zamiast w wodę. P.S. Sam sobie odpowiem. Trzecie wyjście prawdopodobnie do cyrkulacji. Taki "wypas"... ;)

Naczynia przeponowe CWU są sprzedawane w wersji "gotowej do montażu", czyli cisnienie wstępne jest ustawione (zazwyczaj ok 3-3,5 bara). Można oczywiście sprawdzić zwykłym ciśnieniomierzem "dętkowym" i wyregulować zwykłą pompką "dętkową". Parametry ciśnienia wstępnego będą na etykiecie naczynia. Spsób montażu jak w załączniku. Podstawowa zasada, to ma ono być jako pierwsze patrząc od strony boilera, czyli nic nie może być pomiędzy nim a boilerem.

Tylko się "głośno" zastanawiam, bo układów takich nie wykonywałem. Jak będzie się on zachowywał w sytuacjach skrajnych trudno powiedzieć. Teoretycznie każdy zbiornik CWU powinien być zabezpieczony własnym zaworem bezpieczeństwa. Tutaj mamy doczynienia z kaskadą dwóch zbiorników i osobiście traktowałbym je jako dwa odrębne urządzenia, czyli dla każdego własny układ zabezpieczeń. Ewentualnie można zrezygnować z ZZ pomiędzy zbiornikami, bo mógłby on generować zakłócenia, ale "pomiędzy" zbiornikami dla bezpieczeństwa załóż "dodatkowy" ZB typu bocznikowego 6 bar.

Rzecz dotyczy wyłącznie instalacji wodnej użytkowej boilera, a dokładnie jego zasilania w wodę zimną użytkową. ZB - zawór bezpieczeństwa ZZ - zawór zwrotny Pisząc o naczyniu wzbiorczym miałem na myśli naczynie przeponowe przeznaczone do montażu w układzie dopełniania boilera. Są to niewielkie naczynia przeponowe o pojemności kilku, kilkunastu litrów, służące do "odbioru", kompensacji rozszerzającej się w zasobniku wody. Jest nagminne, że brak takiego naczynia przy boilerze to "kapiący" zawór bezpieczeństwa, co jest jak najbardziej "naturalne" ale również denerwujące.

Równoległe połączenie wężownic będzie bardziej wydajne, ponieważ każda z nich będzie zasilana "wysoką" temperaturą kotła. Przy połączeniu szeregowym dolny boiler będzie podgrzewany już częściowo schłodzoną wodą. Jeżeli jednak masz kocioł z podajnikiem i palisz w systemie ciągłym, to przy umierkowanym zużyciu wody ciepłej można podpiąc je szeregowo dla CO. Wielkiej różnicy nie będzie. Podpięcie równoległe wydaje się jednak "wygodniejsze", bo można jeden boiler "wyciąć" z układu. Rozwiązanie takie nie jest jednak polecane ze względu na możliwość rozwinięcia się legionelli w nieogrzewanym zbiorniku. Lepiej grzać całość lub zamontować odpowiednio duży jeden zbiornik. Gdyby w dolnym zbiorniku woda nagrzała się szybciej, to bez wymuszenia przepływu poprzez odkręcenie kranu, sama się do góry nie przemieści przy tych średnicach (pomijam porcję wody "wypchniętej" w wyniku wzrostu objętości cieczy ogrzanej). Trzeba się też zastanowić nad sposobem zabezpieczenia takiego układu. Raczej należałoby zdublować ZB i ZZ dla spełnienia warunków gwarancyjnych. Do zbiornika 140l warto dorzucić naczynie wzbiorcze.