Skocz do zawartości

kiminero

Stały forumowicz
  • Postów

    3540
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    61

Treść opublikowana przez kiminero

  1. To nie jest "Narodowe Centrum Sportu", tylko "Nasze Wiadro Narodowe"... Taki komentarz usłyszałem dziś. Jak znam życie, to i tą oczywistą szansę przegapimy i nikt faktu tego do Guinessa nie zgłosi.... Jutro się obudzimy i newsem będzie info, że ta cała woda zalała metro i ten blok jednak runął... Zauważyłem też, że odwaga panów z PZPN nie jest nawet wystarczjąca do pojawienia się na konferencji prasowej. Zarówno PZPN jak i NCS zasłoniły się swoimi rzecznikami.... "Obaj" rzecznicy to... kobiety. Współczuję i podziwiam.
  2. Przy rozdziale obiegów CO i CWU i termostatach, najlepszym rozwiązaniem jest pompa CO adaptacyjna (o zmiennym przepływie) lub zaraz za pompą zawór nadmiarowy. Jeżeli zostawisz tylko drabinkę bez termostatu, to może ona trochę hałasować gdy reszta grzejników się zamknie, ale tragedii nie będzie. Termostatycznych wynalazków supermarketowych nie polecam. Z tańszych firmowych z czystym sumieniem Schlosser. Jeśli prąd zabiorą, to każdy kocioł z podajnikiem gaśnie. Nie wiem czy masz tam ruszt awaryjny, a jeśli jest, to nawet gotowanie wody niczym nie grozi przy prawidłowym podpięciu naczynia. Zwróć uwagę na sposób podpięcia pomp na schemacie. Do trójnika idącego na instalację zachowaj średnicę wyjścia z kotła. Przepływ będzie tam relatywnie niski i żadne powietrze na układ nie zawędruje (poza mikropęcherzykami, ale na nie to tylko separator, chociaż one układu nie zapowietrzą).
  3. Grawitacji na tych przekrojach mówimy do widzenia. Z tego powodu obejście z zaworem różnicowym traci rację bytu i jest do likwidacji. Zasobnik CWU wygląda na stojący. jak jest obok kotła to grawitacja też go nie dogrzeje, więc pompa musi być. Schemat rzutu pionowego mogłeś trochę bardziej logicznie naskrobać, bo franek widzi to co narysowałeś i ufa, że tak w realu zrobisz. Tymczasem masz kocioł w piwnicy i parterowy dom, czyli grzejniki na tym samym poziomie i naczynie musi być wyżej od drabinki. Pewnie wiesz, ale rysunkiem zamieszanie wprowadziłeś. Kociołek malutki ale czy producent nie wymaga zabezpieczenia powrotu? Jeżeli nie, to przynajmniej pokuś się o 3D przed pompą CO. Nie będziesz musiał "dusić" kotła na niskich temperaturach w okresach przejściowych (możesz wtedy nie dogrzać CWU). Ewentualnie termostaty na grzejnikach plus pompa adaptacyjna lub zawór nadmiarowy. I nie pisz, że termostaty "oczywiście" będą, bo podchodzisz do tematu wyrywkowo i informacje trzeba od ciebie wyciągać. Układ CO zachowuje się różnie w zależności od składowych i sposobu ich połączenia i dobra rada w jednym wypadku może być chybiona w drugim. Jeżeli naczynie wyląduje na strychu to pamiętaj o zaworze bezpieczeństwa. Zasobnik min fi 18 a jak masz blisko, to daj 22. Naczynie 28 wszędzie lub stal 1" (taniej). Do pompy 28, dalej min 22. Najprostszy układ dla ciebie powinien wyglądać jak niżej. Brak ochrony powrotu w gwarancyjnym słowa znaczeniu, ale przynajmniej kocioł można trzymać na wysokiej, stałej temperaturze. Ewentualnie 4D dla pełnej ochrony powrotu. Traktuj to jak punkt wyjścia lub zignoruj. P.S. Może jeszcze termometr na wejściu powrotu do kotła, by mieć pewność, że go korozja nie atakuje.
  4. Lepiej grzeją. Rozkład ciśnień i przepływów jest wtedy najkorzystniejszy (najbardziej wydajny). Ale jak sprzedawca powiedział, że różnicy nie będzie...
  5. Skoro pompa nie działa, to bardziej jej nie popsujesz. Możesz spokojnie okręcać korpus silnika poprzez obrót pierścienia, którym do korpusu wirnika jest przykręcony. Pierścień ma gwint prawy, czyli standard. Ma też sporą średnicę i po takim czasie może trochę "protestować". Zanim cokolwiek zaczniesz rozbierać upewnij się czy od strony elektrycznej jest wszystko OK.
  6. Zamknij zawory motylkowe i odepnij jeden z grzejników, tych opornych i pokombinuj jak podłączyć pod ten zawór wąż (albo podstaw wiadro) i przy pełnym naczyniu odkręć zawór zasilania i później powrotu. Będziesz widział czy z przepływem jest wszystko w porządku. Powinien być silny jednostajny strumień. Jest jeszcze podejrzenie co do tego zaworu u góry. Co to jest za zawór? Jeżeli grzybkowy, to albo syf z naczynia go blokuje, albo mógł się urwać trzpień grzybka lub odkręciła się gumowa uszczelka. Jak możesz to upuść wodę do poziomu zaworu i odkręć samą głowicę zaworu by mieć pewność jego drożności (o ile to zawór grzybkowy). Po tych czynnościach da się pewne przyczyny wyeliminować i jak nie pompgą, to będziemy szukać dalej.
  7. Źle mnie zrozumiałeś. Rzut poziomy jaki pokazałeś nie przesądzał jak ty te rury faktycznie położysz. Po prostu zasygnalizowałem, że wszelkie miedziane rury prowadzone w ścianach i posadzkach należy zaopatrzyć w otulinę, by ograniczyć straty ciepła i zabezpieczyć miejsce dla rozszerzających się rur. Tylko tyle. Jak jest piwnica to z niej korzystaj. Rury o zwiększonej średnicy tylko do trójników rozdzielczych na poszczególne grzejniki.
  8. sambor ma rację, że nie bardzo jest w czym pomagać, bo w tak zadanym temacie to tylko całościowy projekt należałoby ci wygenerować, tyle że... w ciemno. To co podrzuciłeś to tylko rzut poziomy rozkładu rurarzu. Byćmoże tylko tu masz jakiś problem a hydraulikę kotłowni masz opanowaną. Do schematu i uwag kolegi wyżej, dorzucę jeszcze małą radę, aby grzejniki jednopłytowe podłączyć po przekątnej. Rurarz miedziany prowadzony w posadzkach obowiązkowo w 100% w otulinie. Jeżeli masz inne wątpliwości lub pytania, to musisz je bardziej sprecyzować. To co powyżej jest może dla ciebie oczywiste i piszemy po próżnicy...
  9. :P Rozważałem to miesiąc temu... ale trafiłem chyba w pustkę... https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/8571-system-reputacjipodziekowan/?do=findComment&comment=120450 Dobrze, że się temat odrodził. Jestem za zmianami lub likwidacją systemu w obecnej postaci.
  10. To właśnie jest miarkownik ciągu. Pytanie czy termostat ma sprawny. Jak jest OK, to wraz z podnoszeniem się temperatury to ramię powinno się obniżać i łańcuszek popielnik domyka. Jeżeli ruchu dźwignie nie ma, to się ustrojstwo popsuło. Filtr jest zawsze przed pompą (tuż przed nią na tym obejściu). Równolegle do pompy na jej poziomie powiniem być zawór różnicowy (metalowy kulisty korpus z kulą w środku). PEX (ta plastikowa rura) bezpośrednio wpięta w kocioł, świadczy o fachowości wykonawcy. Cud, że przy wielokrotnym gotowaniu jeszcze się nie rozwarstwił.
  11. Zaworem spustowym kotła można też wodę w układzie uzupełniać. Najlepiej jak ma on złączkę na wąż, bo inaczej trzeba kombinować jak ten wąż podłączyć. Dopełnianie tylko i wyłącznie przy zimnym kotle, by ci ruszta od szoku termicznego nie popękały. Ostatecznie jest jeszcze opcja "barbarzyńskiego" wlania wody prosto do naczynia... Rozumiem, że ten "staruszek" to zwykły śmieciak, pozbawiony wszelkiego sterowania. Palenia na zasadzie uchylania popielnika prawdopodobnie. Jeśli tak jest, to warto się zastanowić nad domontowaniem miarkownika ciągu. Wtedy gotowanie wody przestanie być problemem. Jak gotowania nie będzie, to i grzejniki nie powinny się zapowietrzać. Jak masz pompę, to i filtr pewnie jest. Sprawdź, czy nie jest przypadkiem zasyfiony. Przysłuchaj się też, czy w chwili uruchomienia pompy słychać zamknięcie zaworu różnicowego (głuche uderzenie). Co to za plastikowa rura i dlaczego tak dziwnie ugięta?
  12. Uchwyt motylkowy przykręcony jest do trzpienia nakrętką, którą widać na zdjęciu. Gdy motylek zdejmiesz, to zawór z dławicą będzie miał pod nim kolejną nakrętkę regulacyjną, którą dociskana jest tuleja uszczelniająca trzpień w korpusie zaworu. Tą drugą nakrętkę dławicy widać bez konieczności demontowania motylka. Można też poprosić sprzedawcę o zawór z dławicą ;)
  13. Zanim o przyczynach, rzuć okiem czy ten schemat nie powinien wyglądać tak: CO.doc Ten twój jest niespójny dla przepływów.
  14. Zawór 1/2" ma podobny przelot jak rura 1/2" itd. Ma to być zawór grzejnikowy z półśrubunkiem, a jeżeli chcesz mieć możliwość demontażu grzejnika bez spuszczania wody z układu, to taki zawór również na powrót. Ten zawór powrotny na imbus jest do wyrzucenia (wymontowania) . Jak wymienisz zawory na takie o wysokiej przepustowości, to grawitacja zawita i na tych dwóch grzejnikach. Teraz pędzi tam gdzie ma lżej. Zaczopowanie rur powrotu mało prawdopodobne chociaż wykluczyć się nie da. Tak czy inaczej zawory do wymiany. Zaznaczam też, że "motylki" to głównie zawory demontażowe i trudno nimi regulować moc grzejnika. Kupuj wyłącznie zawory z dławicą.
  15. Wymień zawory na tzw. "motylki". Inaczej nigdy ci te grzejniki nie zagrzeją. Grawitacja musi mieć odpowiednie przekroje. Duże grzejniki podłączamy krzyżowo.
  16. A masz odpowiednio dużo "wolnej" podłogi? Może jakieś dane projektowe o zapotrzebowaniu na ciepło, albo jaki grzejnik to ogrzewał, czy to łazienka "ślepa", jak izolowana od strony ścian, podłogi, sufitu itp.
  17. Opału spalisz tyle ile do ogrzania domu będzie potrzeba. Przewymiarowanie nie ma tu znaczenia, jeśli będą termostaty. Kocioł koniecznie ze sterowaniem.
  18. Jest dobrze. Ponieważ rury te są wkręcone w 4D, to nie ma takiej opcji aby nie rozgrzały się na pewnym odcinku. Zawór działa jak grzałka. Obiegu jako takiego nie ma, ale ciepło rozchodzi się na drodze zwykłego przewodnictwa. Nie bez znaczenia jest średnica tych rur, materiał, izolacja i sposób prowadzenia (ciepło dąży ku górze i "dalej" dotrze, gdy za zaworem rury idą "pod górkę").
  19. Z podłogi wyciągniesz max 80w/m2 bez przekraczania dopuszczalnej temp posadzki. Dla domu dobrze izolowanego to wystarcza. Dla starego budownictwa już niekoniecznie.
  20. O! To ja się teraz z pierwszej ręki dowiem, jakie korzyści daje priorytet CWU. Z tego co piszesz, to nie powinno być sytuacji pracu pompy CWU solo. Pierwsza włącza się CO, 5 stopni po niej CWU. Jeśli pompa CO przygoni zimną wodę z układu, to najpierw spadnie ona do 45 stopni i CWU powinna sie wyłączyć. Dalszy spadek poniżej 40 powinien zatrzymać CO. Jakim cudem masz sytuację samodzielnej pracy pompy CWU? P.S. Bzdury popisałem! Przecież masz priorytet włączony... Za długo przed komputerem siedzę... A może by tak pstryk i po priorytecie?
  21. Sytuacja nr 1 TAK, sytuacja nr 2 TAK. Dziwna sytuacja, że na etapie rozruchu masz wszystki możliwe konfiguracje pracy pomp. Może sterownik ma ustawione dla obu pomp różne progi ON/OFF?
  22. 4D ma za zadanie chronić kocioł poprzez utrzymywanie na nim odpowiednio wysokiej temperatury, jednocześnie redukując temp układu. Dlatego bez względu na to co jest do kotła podpięte, interesuje nas głównie wskazanie termometru nr 1 w relacji do wskazań termometru nr 2. Inne termometry są czysto poglądowe.
  23. Ktoś kto rysował ten schemat nie ma pojęcia o hydraulice. Odpowiadając na twoje pytanie czy dobrze to "na sucho" poskładałeś, odpowiem że jest OK co do kolejności poszczególnych elementów i działać będzie. Samo wykonanie mogłoby być bardziej przyjazne dla samoodpowietrzania się układu i bezpieczniejsze ale o tym pisałem wyżej. Inna sprawa, że ty to wszystko musisz w tym kącie upchnąć. Jeśli innego przebiegu orurowania nie jesteś w stanie wykonać to trudno.
  24. To ja już czegoś tutaj nie rozumiem. Latem problem znika, ponieważ z kotła nie korzystasz. Tak? Zimą paląc w kotle chcesz jednocześnie grzać sobie boiler i... co? Chodzi ci wyłącznie o ten brak grawitacji na rozruchu kotła? To chyba trwa z 15 min, więc w czym problem? Przy tych 35-40 sC pompy ruszają, bo rozumiem, że ruszają od razu obie? Jeżeli jest inaczej, to napisz nam dlaczego pompę CO wyłączasz? Normalnie bez poronionego priorytetu CWU, pompa CO chodzi non stop a cyklicznie załącza się pompa CWU. Przypadki rozruchu i wygaszania gdy pompy są wyłączane, nie są niebezpieczne dla układu, bo to nie ten poziom temperatur. Jak już pisałem, nie widzę sensu montażu jakiegokolwiek ZZ czy ZR na zasilaniu grzejników, tym bardziej, że jest to fragment rury wzbiorczej/bezpieczeństwa. Jeżeli nie jest twoim celem ogrzewanie domu grawitacyjnie (piszesz, że to się nie sprawdza), to wywal ten układ obejścia przy pompie CO i w lini powrotu z grzejników szeregowo wepnij pompę z zaworem zwrotnym tuż za nią. Jeżeli ta szczątkowa grawitacja jest jednak dla ciebie tak ważna, to zostaw tak jak jest, ale wyrzuć ten ZZ z zasilania. Fakt, że on tam teraz jest albo też będzie ZR, niewiele zmienia. Jeden i drugi otworzy się w sytuacjach awaryjnych przegrzania kotła. Na ile niebezpieczna jest ich obecność w tym właśnie miejscu nikt ci nie odpowie. Ten sam poziom bezpieczeństwa był gdy miałeś pompę z ZR na zasilaniu. Sumienie montera CO nie pozwala mi napisać, że jest to całkowicie bezpieczne.
  25. Kocioł tej mocy ma zazwyczaj wyjścia 2 calowe i obieg kotłowy powiniem być wykonany na takich samych średnicach z takim samym zaworem 4D. Jeśli już redukcja to do 6/4 cala małego obiegu. Niżej to już tylko z pompą kotłową. U ciebie jest niewygodny problem ogromnej pojemności układu, która dorównuje dużym buforom. Stąd propozycja Laddomatu prawdopodobnie (Atmos ma chyba jakiś ukryty cel w zalecaniu tych urządzeń). Ponieważ chcesz zachować grawitacyjny charakter układu (i słusznie), to najlepszym rozwiązaniem wydaje mi się przerobienie małego obiegu na te 6/4 cala i taki sam 4D. Do tego siłownik ze sterownikiem. Jest jeszcze opcja załączenia pompy CWU na stałe, aby dogrzewała powrót oraz domontowanie zaworu mieszającego na wyjściu wody ciepłej użytkowej, by domownicy się nie popażyli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.